Też mieszkam na wsi 90% mojego czasu w roku. Problemy DDR mnie nie dotyczą. Ale czasami mijam np. debila na elektrycznym, który ma na liczniku pod górę 50 km i uważa się za Boga drogi. Nikt mi nie powie, że to legalnie dopuszczony do użytku pojazd. A dużo nie trzeba aby była bida, co z tego, że nie Twoja wina jak Ci wpadnie pod koła, bo mu urwie szprychy ? Na sumieniu debila będziesz miał, bo to to nie myśli, cieszy michę tylko, że mam moc.