Ciężko się nie zgodzić że wycena atrakcyjna, ale ma ona swoje źródła: specyficzne przeznaczenie, szerzej nieznana konstrukcja, marka egzotyczna w enduro (przynajmniej poza Francją). @XzcMogę Ci opisać swoje doświadczenie - w tamtym roku jesienią zmieniłem trailówkę Ibisa Ripleya AF, 120mm skoku, amor 140mm (Fox 34) na Reigna, alu, fox 38 performance elite (Giant Reign 1 2023). Rowery były do znalezienia w Niemczech za około 2000 EUR, nie wiem czy jeszcze są w takich cenach, przestałem śledzić.
Rozumiem dążenie do bardziej "egzotycznej" marki, ale Giant ma niewiele wad - do wymiany koła, dla części użytkowników sztyca (wstawiłem 240mm, długie nogi), zmieniłem jeszcze korbę na 165 mm, do zmiany pójdą jeszcze pewnie hamulce. Rower jest ciężki - L na oryginalnych kołach bez pedałów waży 17 kg. Carbon będzie trochę lżejszy (obstawiam jakieś 300-400 g różnicy na samej ramie).
To jak działa zawieszenie wiesz, konstrukcja nie jest przesadzona w stronę ekstremalnej jazdy - przy odpowiedniej kondycji rower dobrze sprawdza się na całodziennym wycieczkach. W terenie sztucznym jego granice leżą daleko poza moimi umiejętnościami. Jeżdżę cały czas z flip chipem w pozycji wysokiej, niska wymaga typowo zjazdowego nastawienia i świadomego dociążania przodu roweru, ale pewnie daje jeszcze większe możliwości we wprawnych rękach i odpowiednim terenie. Przesiadając się z Ibisa granice tego, co mogę komfortowo zjechać zostały znacząco zwiększone, właściwości podjazdowe tylko lekko upośledzone (w mojej ocenie na oponach do enduro nigdy nie będzie cudów na podjazdach). Rower nie jest też "nudny" w łatwym terenie i nie trzeba go rozpędzać do kosmicznych prędkości żeby była zabawa.
Moim zdaniem - rozważ jeszcze "passata B5 enduro", jeżeli znajdziesz odpowiednio wycenionego.