Biorąc pod uwagę ile roboczogodzin trzeba wpakować w wykonanie ramy z węgla (i tu efekt skali nic nie da bo to trzeba zrobić ręcznie) dodając koszty materiałów, prądu, powierzchni produkcyjnej, amortyzację w skończonym czasie koszmarnie drogiego sprzętu i koszt know-how oraz uwzględniając wolumen sprzedaży węglowych krossów uważam, że na każdym rowerze tego typu będą tracić kilka kPLN.