Skocz do zawartości

lewocz

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 882
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez lewocz

  1. Chiba Touring to są rękawiczki długopalczaste ale letnie. Kiedyś miałem Chiba Classic, były bardzo w porządku ale teraz trudno kupić. Teraz kończę Rogelli Alberta, wytrzymały kilka lat, rękawiczki jak rękawiczki
  2. Może skrzynka przepełniona...usunąłem kilka. Jak w samych skarpetach wejdziesz do wody to stopy masz suche. Tylko, że to jest tak samo jak ze liczeniem spalanie samochodów
  3. I tak i nie. To tak jak każdy ciuch z membraną, nie działa to tak jak bym sobie wyobrażał bo woda podczas deszczu może się dostać choćby od góry spływając po nodze. Ale generalnie komfort jest trochę lepszy.
  4. E tam...znam amora co wybierał liście leżące na drodze
  5. Zamiast filmu wolał bym ślad z GPS, kilka-kilkanaście fotek z komentarzem i ewentualnie jakąś dłuższą relację dla chętnych do poczytania. Zejdźmy na ziemię - takie filmy ( widzę, że ponad pół godziny) to oglądają tylko ich autorzy
  6. Nie każdy jest od razu oszustem
  7. CHIBA Touring - używam obecnie. Przedtem miałem jakiś model Zienera ale nie widzę ich teraz.
  8. No widzisz...a z moich doświadczeń wynika, że najpierw są heble SHIMANO, potem długo nic...Tektro są w porządku. Kiedyś Avid był w porządku ale dawno nie miałem do czynienia.
  9. Giyo to się raczej z pompkami kojarzy. Za to Chiba to od zawsze rękawiczki ..dobre rękawiczki. Używałem wielu modeli. Gel Comfort w porządku Bioexcell Super Fly - super Gel Premium - super Touring ( długopalczaste) - super
  10. Montaż jest podobny ale blackburn to tylko stelaż, a geosmina już jest z torbą. Cena oczywiście inna ale to już każdy musi sobie skalkulować czego oczekuje i co sie bardziej opłaca.
  11. Topeak Versamount się zsuwa. Mocniej nie da się dokręcić bo całość z plastiku. To działa ale raczej nie na widelcu. Topeak Versacege jest mocowany za pomocą Versamount więc niewiele to zmieni. Jak już to lepsze by były jakieś opaski zaciskowe powlekane jakimś materiałem antypoślizgowym - coś na kształt Raceone Jeko. Jak dobrze ściśnie to faktycznie mocno siedzi. Jest kwestia czy potrzebujesz to stricte pod bidon czy jako dodatkowe miejsce na ekwipunek. Bo może lepiej spróbować jaką torbę np Geosmina Cargo lub Ortlieb Fork.
  12. Bikepacking i sakwiarstwo to są dwie różne filozofie podróżowania, nie da się tego porównać do siebie
  13. Z tych co używałem - ORTLIEB - bardzo dobry / Topeak - w miarę przyzwoity Z tych co macałem - Geosmina - przyzwoita
  14. Dzień teraz długi to pewnie za bardzo nie potestuję, ale faktycznie świeci fajnie, wykonanie bardzo przyzwoite. Wyjdzie w praniu.
  15. Jeśli nie będzie końca świata to niebawem lecę na kilkudniowy wypad w góry wobec czego wpadło kilka rzeczy na pokład. Paski zaciskowe FixPlus - 35 i 46 cm. Pasek jak pasek...działają Blackburn Outpost Cargo + Geosmina Cargo - wziąłem dwa rodzaje bo nie za bardzo wiem co mi bardziej podejdzie. Gesomina to w zasadzie pełnowartościowa i wodoszczelna torba na wideleC. Blackurny to taki koszyczek z funkcją wożenia bagaży. Zobaczymy jak to wyjdzie gdy się zacznę pakować. W każdym razie podobają mi się oba więc pewnie zostawię sobie jeden i drugi. Skerpety wodoszczelne DexShell Lampka INFINI TRON Jakieś drobiazgi typu linka przerzutki, pancerz itp
  16. Z tej perspektywy nie wygląda tak efektownie
  17. Nie wiem jak teraz to wygląda ale jakieś 2-3 lata temu zacisk BB7 z aliexpress nijak się miały do oryginałów. Na forum podrozerowerowe.info był temat ale nie chce mi się szukać.
  18. Najłatwiej to jest wprowadzić przepisy..paragrafy ustawodawcy są zadowoleni bo zadbali o dobro obywateli. No i co z tego, że takie paragrafy istnieję skoro nikt ich nie przestrzega. Dlaczego? Z wielu powodów - bo nikt się nimi nie przejmuje, bo ich autorzy nie zdają sobie sprawy jaka jest cena ich wprowadzenia, bo często gęsto przedsiębiorcy nawet o nich nie wiedzą. Że importerzy sprzętu rowerowego nie tłumaczą - idźcie sobie do Lidla, do Selgrosa, do Castoramy, do Obi i zerknijcie na etykiety A w ogóle to skoro tacy wszystkie świętoszki to może warto pomyśleć samemu o przestrzeganiu paragrafów. Brak instrukcji w języku polskim to przestępstwo,..czy wykroczenie..nie wiem ale w każdym razie złamanie prawa. Ale pragnę zauważyć że łamaniem prawa jest również - jazda samochodem powyżej 50 w terenie zabudowanym - przekraczanie linii ciągłej - wyprzedzania na przejściu dla pieszych - jazda powyżej 140 na autostradzie - zakup na firmę sprzętu do prywatnego użytkowania - zakupy na aliexpress bez opłacenia VAT i cła - jazda na rowerze po parkach narodowych poza wyznaczonymi szlakami - jazdy na rowerze bez dzwonka - jazdy na rowerze bez lampek ( z tyły nawet dwie muszą być) Mam wymieniać dalej
  19. Syty głodnego nie zrozumie - więc z mojej perspektywy przyjęcie odpowiedniej ilości dobrego żarcia to nie jest żaden problem. Ja raczej muszę sobie odmawiać jedzenia. Nie jeżdżę teraz dużo bo czasu niewiele, w 2020 zrobiłem 7 tys. tylko, ale były takie lata kiedy pukałem po 15 tys i raczej musiałem sobie odmawiać niż kombinować jak zjeść coś więcej.
  20. Jedzenie to jedna z większych przyjemności w życiu. Osobiście nie zamierzam się jej pozbywać czy też rozbijać na czynniki proste poprzez liczenie przyjmowanych węgli lub protein. Zróżnicowana dieta wszystkożercy nie będącego wyczynowym sportowcem i będącego zdrowym "ludziem" nie potrzebuje żadnych diet. Trzeba po prostu zachować zdrowy rozsądek.
  21. Ja tam nie eksperymentuję...jem to co mi smakuje. A jestem wszystkożerny no...tych płatków nie cierpię ale chyba niewiele tracę bo to też sztuczne raczej jest. Chociaż z drugiej strony mam kilka razy w roku ochotę na taką papkę, ale wtedy sam sobie robię. Płatki owsiana, jogurt naturalny i do tego pakuję orzechy, śliwki suszone, słonecznik itp. Ale ty tylko kilka razy w roku nachodzi mnie taka odmiana. Z mlekiem się nie chwycę
  22. Co ja jem? Jazdy do 2 godzin to z reguły nic. Czasem wezmę kilka sucharów, a jak nie mam to jakiegoś grześka albo pince polo. Batonów typu corny czy inne santy nie trawię...paskudztwo. Na dłuższe trasy jeśli jadę w grupie to kombinuję coś energetycznego i szybkozjadalnego, banany, z batonów lubię takie owocowe z decathlonu, taka galareta zbita. Jeśli jadę sam to biorę zwykłe kanapki. To już zależy od upodobań z czym..ja lubię w zasadzie każdy, może być z serem z szynką, z rybą itp. Musowo przerwa na kawę + jakieś dobre ciacho. Kebaby czy pizza po drodze raczej niechętnie. Jeśli już to wolę typowe dania obiadowe w jakiejś knajpie- schabowy, wątróbka, gulasz itp. Co do śniadań to po prostu nienawidzę tej płatkowej paszy. A już jak widzę to z mlekiem to mnie odrzuca. Wolę tradycyjne polskie śniadanie, jajeczniczka, żurek z wkładką, kanapeczki z solidną porcją białka itp
  23. Paskudna dieta...zdechł bym na takiej
  24. Powód - - nie wiem dlaczego,ale wrzuciłem, bo dlaczego nie i kto mi zabroni A tak naprawdę to od kilku dni robię porządki na wszelkiej maści nośnikach danych. Fotka wykonana w na tzw Transalpinie w Rumunii. Nie cierpię tej nazwy - upowszechniła się gdy wylali tam asfalt. Dla mnie nadal jest to przeł. Urdele. Ten środku to ja
  25. Że tak się z ciekawości spytam - to po co kupiłeś? Chyba, że nie znałeś ceny i koloru stąd rozczarowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...