-
Liczba zawartości
7 337 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez KrissDeValnor
-
Obręcze o takiej szerokości jak Twoje, są stosunkowo wąskie i nie ma sensu zakładać na siłę szerszych opon niż 2,25". Poniżej schemat obrazujący problem niewłaściwego ułożenia opon - tzn. im szersza opona, a obręcz węższa, tym efekt żarówki jest bardziej spotęgowany, a co za tym idzie : opona na mniejszej powierzchni bieżnika ma kontakt z podłożem ( przy niskim ciśnieniu kontakt będzie na większej powierzchni, a przy wysokim ciśnieniu proporcjonalnie na mniejszej ). W związku z tym w okreśłonych warunkach trakcja może być gorsza, a przyczepność w zakrętach mniejsza. Opona 2,25" na obręczy o szerokości wewnętrznej 19 mm, to według mnie ( i nie tylko ) górna rozsądna granica.
-
Teoretycznie mogłyby być odrobinę szersze, ale w praktyce nie ma to sensu, bo opona będzie się gorzej układała ( efekt żarówki ). Poza tym ważna jest ilość miejsca w ramie, bo nie każda przyjmuje grube opony i zdarza się np., że opona ociera. Przy takiej obręczy opona 2.25" to jest maksimum ( piszę to jako posiadacz takiego zestawu ).
-
Minimalistyczny pod względem muzycznym, ale w prostocie tkwi jego siła : Metronomy - The Look Niesamowicie energetyczny kawałek Little Dragon - Runabout ( Live 2011 - First Fridays @ Natural History Museum )
-
[Gniew rowerzysty] Co cię wkurzyło na rowerze?
KrissDeValnor odpowiedział Borsuczy → na temat → Rowerowe forum na max - ogólna dyskusja
zenekzenek Czekolada to bardzo drażliwy temat - kiedyś w robocie prawie skakaliśmy sobie z kolegą do gardeł po kłótni o gorzką ( nie pamiętam dokładnie tła, ale czekolady fizycznie nie było w naszym zasięgu ) -
[Gniew rowerzysty] Co cię wkurzyło na rowerze?
KrissDeValnor odpowiedział Borsuczy → na temat → Rowerowe forum na max - ogólna dyskusja
shotgun Jakbym mieszkał w górach, to pewnie też bym tak zareagował ( o ile bym się wcześniej wyrobił z hamowaniem ). Na nizinie też już kilka razy miałem podobne spotkania : np. w lesie - sytuacja podobna, tyle że płasko ( w ostatniej chwili się zorientowałem o co kaman ), a także na jakimś asfaltowym łączniku - para po jednej stronie, a piesek po drugiej ( w obu przypadkach smycz typu linka ). A że coś lub ktoś może jechać ? Kogo to wali, my tu wyprowadzamy pieska ! zenekzenek Chyba masz szczęście lub jesteś wyjątkowo spokojnym i grzecznym gościem ( albo jedno i drugie ). Oczywiście zazdroszczę -
[Gniew rowerzysty] Co cię wkurzyło na rowerze?
KrissDeValnor odpowiedział Borsuczy → na temat → Rowerowe forum na max - ogólna dyskusja
Pomijając fakt, że DDR nie powinien służyć treningom - szosy na ulice ( to kolejny kontrowersyjny temat, ale chyba nie chcecie stada szoszonów z prędkościami 40 + na ścieżkach - choćby ze względu na dzieci i osoby starsze lub wolno jeżdżące i przy tym bardzo niepewne, inna rzecz, że od pewnego poziomu wytrenowania nie da się przeprowadzić sensownego treningu szosą na DDR, a na pewno będzie to trudne i niebezpieczne dla obu stron ), górale do lasu, małe dzieci na chodniki, a reszta niech się spokojnie toczy do roboty i wszyscy będą zadowoleni -
[Gniew rowerzysty] Co cię wkurzyło na rowerze?
KrissDeValnor odpowiedział Borsuczy → na temat → Rowerowe forum na max - ogólna dyskusja
Jak to mają być osobiste przepychanki, to lepiej zamknijcie temat. Znów zaczyna się udowadnianie : "a właśnie, że nie, bo moja racja jest mojsza niż twojsza i właśnie moja racja jest racja najmojsza". Prawda pewnie jak zwykle leży gdzieś pośrodku. Każdy jest inny i nie zawsze można się wzajemnie zrozumieć, ale warto próbować. -
[Gniew rowerzysty] Co cię wkurzyło na rowerze?
KrissDeValnor odpowiedział Borsuczy → na temat → Rowerowe forum na max - ogólna dyskusja
Mam chyba deja vu, bo głowę daję, że już to nie raz przerabialiśmy ( np. przy dyskusji o konieczności posiadania dzwonka, a być może był nawet bliźniaczy temat ) i zawsze są dwa obozy oraz najczęściej nie ma jedynie słusznej postawy/podejścia do tematu i co za tym idzie zachowania/przełożenia tego na realne sytuacje spotykające nas na drogach miejskich i/lub leśnych. Należę do tych drugich, czyli nie jeżdżę po mieście, ani po ścieżkach rowerowych, a mimo tego, też miewam regularnie powtarzające się sytuacje, w których np.: 1. ktoś jedzie pod prąd na szerokiej drodze leśnej ( ostatnio jakiś sakwiarz...) 2. gapi się w smartfona nie patrząc przed siebie Zdarzyło mi się nawet spotkać pacjenta łączącego oba w/w zachowania, a dodatkowo robił to w zapadającym zmroku i tylko darcie japy poskutkowało Poza tym bardzo denerwują mnie nieupilnowane psy - scenki typu : 3. paniusia puszcza psa luzem z ciągnącą się po ziemi długą smyczą, a ten biegnie gdzie chce - przy tym czasem nie ma żadnej reakcji na dzwonek i właścicielka albo nie wie co ma zrobić, albo olewa i ma to w 4 literach 4. bywa, że niektóre psy bez smyczy się rzucają a) niedawno jechałem polną drogą, a z przeciwka szła babka z 2 lub 3 psami ( jeżeli mnie nie widziała, to była ślepa ) i kiedy się zbliżyłem, to największy z nich ( był dość duży ) prawie się rzucił, ale że jechałem dość szybko, to być może tylko dlatego zrezygnował, a babka wykonała jakiś rozpaczliwy gest i podniosła rękę będąc co najmniej kilka metrów od swojego psa i nie mając nad nim żadnej kontroli ( widziałem zaskoczenie / rodzaj strachu w jej oczach, bo prawdopodobnie nie miała przy sobie smyczy... ) b) wracałem z ok. 74 km włóczęgi po lasach i na finiszu, będąc 3 km od domu, na granicy lasu nagle obskoczyły mnie dwa psy - Beagle ( wiem, że rasa niby łagodna, ale wyszczerzony pysk mówił co innego ) i średniej wielkości kundel, więc się zatrzymałem ( bo jadąc ciężko kontrolować dwa psy - każdy przy innej nodze ) i krzyknąłem do 2 pipek wyłaniających się zza zakrętu : " pieski na smycz !" , na co zero odzewu i po kolejnej uwadze o smyczy, widząc w odpowiedzi tylko jakieś głupie uśmieszki, niestety lekko puściły mi nerwy ( ale tylko lekko ) i przejeżdżając obok nich rzuciłem : "mogę sprzedać po kopie i się skończy obskakiwanie"... Kiedyś nawet jakieś gówniary w ramach "żartu" specjalnie poszczuły psa kiedy przejeżdżałem - wtedy chyba sam siebie lekko zaskoczyłem, ale one były zaskoczone jescze bardziej, bo w rewanżu zawróciłem z darciem japy "skopać psa i was ?!", więc wpadły w popłoch i z pełnymi gaciami nie bardzo wiedziały w którą stronę mają sp... razem z tym psem ;-) Gniew rowerzysty może być zatem srogi Ostatnio denerwują mnie zwłaszcza te sytuacje z nieupilnowanymi psami i ich właścicielami mającymi to w głębokim poważaniu, bo wyprowadzają psy bez smyczy i ich nie kontrolują w miejscu leśnego rezerwatu, w którym jest zakaz wyprowadzania psów w ogóle ! Przymknąłbym jeszcze na to oko, gdyby panowali nad swoimi pupilami, ale niestety część ( i to mam wrażenie całkiem spora ) nie panuje i po prostu wk..wia. Nie jestem święty, ale niestety czasem podnosi mi się ciśnienie - po prostu nie mogę być całkiem obojętny w każdej sytuacji, co nie znaczy, że zawsze drę ryja i używam łaciny furmańskiej, bo zdarza się i tak, że wcale nie komentuję i jadę dalej, czego sobie i wszystkim życzę. Chociaż, czy aby na pewno jest wskazane, aby wszystko puszczać płazem Mam pewne wątpliwości... Z jednej strony chamskie "edukowanie" może nie przynieść żadnego efektu - zwłaszcza w przypadku bardzo opornych jednostek. Z drugiej strony ciągłe pobłażanie i nie zwracanie uwagi, może wręcz generować postępującą znieczulicę i będzie jeszcze gorzej. I tak źle, i tak niedobrze... Staram się panować nad sobą, ale niestety nie zawsze się to udaje - tu kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem. PS Mam jednak nadzieję, że np. owe "gówniary" - teraz już pewnie młode kobiety, oduczyły się szczucia ludzi po spotkaniu ze mną ( wiem, że jestem skromny ). EDIT A co do tatusiów : są zapewne bardzo odpowiedzialni, ale są i tacy, którzy na kulturalne zwrócenie uwagi reagują jakby ktoś po chamsku i z butami chciał zakłocić ich rodzinną sielankę - dla takich nie mam zrozumienia. Już to kiedyś opisywałem, ale się powtórzę : jadę wyjątkowo po ścieżce rowerowej, którą całą szerokością powoli przemieszcza się rodzina ( rodzice z wózkiem i dwoje lub troje dzieci, z czego jedno na rowerku z bocznymi kółkami, a być może nawet biegowym - już dokładnie nie pamiętam ) i na słowa "nie pomylili Państwo ścieżki z chodnikiem?" usłyszałem tylko jakieś głośne burczenie od tatusia, więc mu grzecznie odpowiedziałem, że gdyby nie rodzina, to moglibyśmy inaczej porozmawiać i zostawiłem go z jego okrzykami... -
Co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr Sentymentalni mogą przecież cały czas korzystać z QR - przymusu posiadania sztywnych osi nie ma ( przynajmniej na amatorskim poziomie, bo coś czuję, że w profesjonalnym MTB jednak nikt na QR już nie śmiga i raczej nie ze względów marketingowych...).
-
akkwlsk To już pewnie musiałbyś się wybrać na jakieś testy i osobiście porównać, bo czyjaś opinia wcale nie musi być w 100% zgodna z Twoją - jak to w życiu. Ja natomiast jestem zdania, że jak coś jest technicznie lepsze i dostępne w takim samym lub prawie identycznym budżecie, to wybór jest prosty. Mając do wyboru za podobne pieniądze dwa rowery - jeden na QR, a drugi na sztywnych osiach, zawsze wybiorę ten drugi, nawet jeśli np. wizualnie bardziej by mi podchodził ten na QR. Dodam, że nie jestem ciężki, ale to nie znaczy, że nie mogę mieć solidniejszego i jednak wygodniejszego w codziennym użyciu rozwiązania.
-
akkwlsk No nie zupełnie - myślisz, że po co wprowadzono to rozwiązanie Dla jaj Bez jaj... Gdyby to był tylko pic na wodę i marketingowy bełkot, to pewnie nikt by już o tym rozwiązaniu nie pamiętał, bo tak jak się pojawiło, tak jeszcze szybciej by zniknęło. Może w codziennym i względnie spokojnym użytkowaniu nie każdy zauważy różnicę ( jest kilka czynników o tym decydujących ), ale już w nieco bardziej ambitnych rowerowych zabawach, czy w sporcie, to nie ma nawet o czym dyskutować, bo jest to wręcz must have Eazy Z tyłu mam QR i czasem się bawiłem zaciskiem, a innym razem nie musiałem, bo zwróciłem uwagę z jaką siłą był dociśnięty zamykacz i włala
-
[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 18
KrissDeValnor odpowiedział Odi → na temat → NIERowerowe forum na max!
Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się - zarobiony jestem A poważnie, to ja nie mam ambicji, żeby się czegokolwiek trikowego uczyć, więc bardziej trafiam na takie rzeczy przypadkiem i traktuję jako efektowną ciekawostkę, a nie materiał szkoleniowy Jedyne co umiem, to pseudo stójka, a działa to tak, że czasami jak się zatrzymuję, to nie muszę od razu szukać gruntu pod nogami, tylko mogę chwilę postać jak na stopklatce , więc jakaś tam delikatna równowaga i balans jest - przynajmniej mi się ręce nie trzęsą jak niektórym babeczkom na mieszczuchach -
[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 18
KrissDeValnor odpowiedział Odi → na temat → NIERowerowe forum na max!
Bez wyśmiewania czegokolwiek i kogokolwiek : to tak jak kręcenie pałeczkami perkusyjnymi - nic nie wnosi do samej gry, ale fajnie wygląda. Oczywiście wielu bardzo dobrych bębniarzy tego nie potrafi, mimo że ostro wymiatają na garach ( np. jazzmani ) - podobnie wielu świetnych kolarzy ( bez podziału na kategorie ) też nigdy nie robiło i nigdy nie zrobi wheelie. Jednak świat ogólnie pojętego kolarstwa jest tak rozległy, szeroki i pojemny, że na szczęście dla każdego znajdzie się miejsce. Po to są np. takie poradniki : https://www.youtube.com/watch?v=3vOs9QXceBo https://www.youtube.com/watch?v=pPagoHFZfrs https://www.youtube.com/watch?v=O38z9SR0FMM Czasem niektóre umiejętności mogą się przydać podczas jakiejś opresji, więc nie można powiedzieć, że wszystko jest tylko jakimś bezwartościowym widzimisię TheJW Zawsze możesz sprzedać szosę, bo zimą na niej pewnie i tak nie będziesz jeździł, a na jej miejsce będziesz mógł kupić ten wymarzony trenażer - nie dziękuj, wiem że to "złota" rada Żeby nie było 100% OT, to dzisiaj, a właściwie wczoraj 67 km po lasach - nieco ponad 3 godziny jazdy z lekkim chaszczingiem, po gałęziach itp. -
Dokładnie. To tak jak w motosporcie ( np. rajdy ) - to że ktoś jeździ danym samochodem, nie musi oznaczać, że jest on najlepszy na świecie ( ten samochód ), ale wystarczająco dobry i konkurencyjny by umożliwić równorzędną walkę na trasach. Jeżeli coś jest nie halo, to się zmienia team jeśli jest taka możliwość, a przeważnie jest - jak się prezentuje odpowiedni poziom sportowy lub ma się duży potencjał rozwojowy.
-
Ceny już były wymienione na yt A w ogóle o co chodzi z tym insta ? Gdzie tam masz ceny ? Trochę przydatnych informacji : http://naszosie.pl/2018/09/06/nowosci-krossa-na-2019-szosy-przelajowki-gravele/
-
-
Bierz pod uwagę, że Lefty będzie droższy w utrzymaniu. Ta "harmonijka" to tylko podkładki, a model z 8:54 to Bad Boy. Nie oszukujmy się, że przełaj zapewni choć odrobinę komfortu, bo tak po prostu nie będzie - ze względu na konstrukcję i pozycję... To taka obietnica, że drewno będzie odrobinę mniej twarde
-
sapero A jak złapie bakcyla i już miesiąc od zakupu założy temat "Jak uterenowić cross'a ?", albo "Jak uszosowić MTB ?" i zapyta "Pomożecie ?", a my oczywiście pomożemy, bo od tego jest forum ( może niekoniecznie ja, bo przecież troluję na potęgę ) Do autora Na szerokich oponach i przy niskim ciśnieniu ( bezdętki ) jest swego rodzaju amortyzacja, ale nigdy nie zastąpi przyzwoitego amora w pewnych sytuacjach. Dodaj jeszcze karbonową sztycę, kierownicę i ewentualnie koła jak ma być na bogato. Co do tego czy MTB jest wolniejszy, to wcale nie jest przesądzone - przynajmniej w porównaniu do gravel'a, bo jak gravel będzie cięższy i na słabszych komponentach, a do tego pod słabszym jeźdźcem, to tylko powącha kurz po lekkim i dobrze wyposażonym MTB ( oczywiście mówię głównie o terenie ). Dobrze wytrenowani goście potrafią polecieć 100 km głównie po asfalcie ze średnią 37 - 38 km/h i to nawet na przełożeniu 34 x 11, ale to już są konie. Jeżeli jesteś w stanie określić mniej więcej procentowo, ile będziesz śmigał w terenie, a ile po asfalcie, i przewaga będzie po stronie terenu, to jestem zdania, że w pierwszej kolejności byłby lekki MTB, a w następnej gravel - w przeciwnym razie, czyli z przewagą łatwych terenów i dużą ilością asfaltów, to gravel byłby bardziej wskazany. Nie myślałeś o dwóch rowerach ( jak już zostało wcześniej wspomniane ) ? Jeżeli musi być tylko jeden, to dobrze by było jednak przetestować sprzęt przed zakupem ( wiem, że jestem w tym nudny, ale jest to ważne choćby przez pryzmat tego czy pozycja na danym rowerze będzie dla Ciebie akceptowalna - nie każdy odnajduje się na baranku ). Myślę, że mógłby się sprawdzić Canyon Pathlite : https://www.canyon.com/pl/fitness/pathlite/pathlite-sl-8-0.html Jest to swoista hybryda cross'a z MTB - z tego drugiego ma napęd i koła na sztywnych osiach ( bierz to pod uwagę podczas poszukiwań ), a przy tym posiada taperowaną główkę ramy, co otwiera drogę do montażu amorka z MTB rodem ( jednak wymagałoby to zmniejszenia skoku ). Właściwie jest tylko jedno "ale" - rama aluminiowa, więc nie wiem czy by Ci podeszła i czy jednak nie wolałbyś czegoś na karbonie, czy nawet tytanie podesłanym wcześniej prze kolegę. Jest kilka kwestii ( kolejność losowa ) : 1. masa roweru 2. osprzęt 3. pozycja podczas jazdy 4. styl jazdy Wypadałoby sobie odpowiedzieć na te i pewnie jeszcze kilka innych pytań.
-
[Budowa] Budżetowy projekt na bazie ramy Romet Orkan
KrissDeValnor odpowiedział KarlosS → na temat → Renowacje rowerów i części rowerowych
Co się odwlecze, to nie uciecze - grunt żebyś skończył, a potem się oczywiście pochwalił efektem -
To jeszcze raz ja ( wywalili mnie drzwiami, ale wlazłem przerz okno i mam nadzieję, że nie będę gasił światła ). Chyba nie do końca zrozumiałeś odpowiedź kolegi RafalxM - przecież napisał wyraźnie o mechanikach w kontekście dodatkowych klamek na baranku, więc raczej wybór się zawęża, a nie poszerza, bo z hydraulikami będzie problem... Baranek ma za zadanie umożliwić jak najbardziej efektywną pozycję do szybkiej jazdy, ale z drugiej strony oferuje kilka różnych rodzajów chwytów/trzymania kierownicy, tyle że nie zawsze masz klamki pod ręką, co będzie mocno problematyczne w jakiejś awaryjnej sytuacji - przynajmniej przy standardowych rozwiązaniach i bez kombinowania. Do zabaw w terenie przy przełaju, czy gravel'u trzeba jednak mieć nieco więcej umiejętności, albo inaczej - jak ktoś śmigał tylko MTB, to się będzie musiał przestawić na np. większy balans ciałem w technicznych zakrętach. Kwestia tego jak jeździsz i jakie masz możliwości kondycyjne, bo na MTB też można dobrze pocisnąć - o ile jest z czego ( ostatnio pojawił się temat gdzie część osób się dziwiła, że można na starym MTB jechać stosunkowo szybko po asfaltach, ale do tego jest potrzebna tzw. noga ). Nie znamy Cię, a nawet jest taka możliwość, że i Ty sam siebie nie znasz, bo np. do tej pory z rowerem miałeś niewiele do czynienia - nie obruszaj się, bo to po prostu jest również możliwe. Nie masz pewności i dlatego właśnie radziłem przymiarki i testy - czasem można je nawet zrobić w terenie. Kombinacje z amorkiem do roweru, który z założenia nie był pod niego projektowany, mijają się z celem - poza tym geometria by się schrzaniła. Jest np. Specialized Diverge z patentem FutureShock : https://www.specialized.com/pl/pl/diverge-comp/p/129079?color=239509-129079 - fajna maszynka, tyle że jak nie masz super skill'a, to niestety nie pogonisz na nim w terenie jak na MTB ( nie mówię tu o prostych szutrówkach, na których będzie miał przewagę ). I nie jest tak, że nie wymyślili roweru dla Ciebie, tylko Ty sam nie wiesz jeszcze czego chcesz - testy się kłaniają... No to Idę potrolować gdzie indziej PS Polataj na tym : https://allegro.pl/rower-mtb-29er-karbonowy-forza-one-waga-6-69-kg-i7542823305.html
-
Trolowy to mi się wydawał Twój pierwszy post, a powinien on być jednak nieco bardziej "poukładany", czego zabrakło i nie byłem pewien, czy nie odpowiadam komuś kto robi sobie jaja - mimo tego zrozumiałem z niego więcej niż Ci się wydaje... W związku z powyższym nie mamy o czym rozmawiać, więc żegnam ozięble PS Jak nie wiesz po co się robi przymiarki, to nie zdziw się później jak coś będzie nie halo ( czego Ci oczywiście nie życzę )... A robi się je właśnie dlatego, że jak piszesz : "Szczególnie, jeśli jest ich tyle do wyboru i mogą być nieodpowiednie więc co mam mierzyć i dokonywać jazd próbnych"... Dziękuję, dobranoc - ostatni gasi światło
-
Nieco chaotyczna treść posta Najpierw może się zastanów czego naprawdę potrzebujesz - jest oczywiście opcja, że jeszcze nie bardzo wiesz... W związku z tym proponuję oglądać mniej filmików, a zacząć chodzić po sklepach celem przymiarek i jazd próbnych - wtedy będzie większa szansa na podjęcie właściwej decyzji i wybór konkretnego i możliwie najbardziej odpowiedniego modelu, bo na razie jest za dużo niewiadomych i chyba nie chciałbyś kupić, a potem żałować, albo na starcie kombinować z modyfikacjami, bo się okaże, że jednak nie o to chodziło... PS Pisząc widełki masz na myśli tzw. baranka. Co w tym zestawieniu robi Scale 935 ( przymykam oko na Aspect'a i ATX'a ) ? Spory rozrzut cenowy - cena nie gra roli, czy trochę sobie jajka robisz ? Sto bilionów to dość pokaźna kwota...
-
[Budowa] Budżetowy projekt na bazie ramy Romet Orkan
KrissDeValnor odpowiedział KarlosS → na temat → Renowacje rowerów i części rowerowych
A może jest to miasto pełne dziur ( jak ser szwajcarski ) i krawężników do połowy łydki, albo torów tramwajowych, gdzie jak wpadnie Ci szosowe koło, to... PS Piszę to jako posiadacz MTB, który miasto ogląda z daleka i zupełnie za nim nie tęskni. -
[Budowa] Budżetowy projekt na bazie ramy Romet Orkan
KrissDeValnor odpowiedział KarlosS → na temat → Renowacje rowerów i części rowerowych
U mnie rok był podany w numerze seryjnym umieszczonym z przodu główki ramy. -
[Budowa] Budżetowy projekt na bazie ramy Romet Orkan
KrissDeValnor odpowiedział KarlosS → na temat → Renowacje rowerów i części rowerowych
Mam dwa Oriony ( koło 26" ) w częściach w piwnicy - roczniki 84 i 88. Zdaje się, że ramy są nawet w lepszym stanie. Z którego roku jest Twój ? Tak się zastanawiam jak się wnosiło 20 kg na drugie piętro będąc dzieckiem, a teraz rower ważący 60 % tego, ciężko się czasem wnosi... Może kiedyś coś ze swoimi Orionami zrobię - w sumie są kompletne, ale coś tam trzeba by było podłubać.