Skocz do zawartości

KrissDeValnor

Mod Team
  • Liczba zawartości

    7 337
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez KrissDeValnor

  1. Jako "antyfan" konwojów dodam, że są przecież ładowane przez USB, więc w czym problem ?
  2. Na przód daje się szerszą, kiedy priorytetem jest przyczepność w terenie, więc jeśli to nie jest najważniejsze, wtedy śmiało można jeździć na oponach tej samej szerokości - na marginesie dodam, że pomiędzy oponami o takim samym oznaczeniu rozmiarowym, szerokość może się wyraźnie różnić, a do tego mamy rozmaite bieżniki, więc nie do końca jest tak, że przód koniecznie musi być szerszy. Co do węższego tyłu, to chodzi głównie o nieco mniejsze opory toczenia, choć dzisiaj nawet w szosach idzie się w szersze opony, więc nie zawsze węziej znaczy szybciej - spore znaczenie ma rodzaj bieżnika i mieszanki.
  3. Ostatnio przypadkowo trafiłem i jakoś wpadło mi w ucho : Sofi Tukker - Best Friend Teraz naszło mnie na wspominki i przypomniałem sobie : Editors - Sugar Livingston - Beautiful Hurricane Dean - Appeal
  4. Jednak biegając można zapisać chód Co do elektryków, to już widziałem czas w czołówce na leśnym segmencie, i to w warunkach zimowych... Myślę, że niektórzy mają to w d..., a przecież bez wejścia w daną aktywność nie dowiemy się kto czym jechał - pomijając fakt, że nie wszyscy podają co posiadają i nie każdy robi opis ( akurat w wymienionym przypadku był )...
  5. U mnie za to po raz n-ty atak sierściuchów - były trzy, z czego dwa aktywne, bo biegły ze 100 metrów i dały sobie zmianę... Były bluzgi i nic poza tym, ale mam już dość olewania właścicieli, którzy jak pies się rzuca, to mówią "nie wolno", "zostaw" itd., a może mam się cieszyć, że próbują zachować pozory ? Tylko jakoś do mnie nie trafia ( mimo, że jakiejś fobii nie mam ), że "on nic nie zrobi" i takie tam głupoty... Dla mnie sprawa jest prosta : nie panujesz nad psem, to trzymaj go krótko na smyczy
  6. A ja nie lubię takich temperatur ( u mnie było około 30 stopni ) i żegnam upały z radością - mam nadzieję, że już nie wrócą, bo jednak kiepsko się kręci w tej zupie i to mimo chowania się w lesie ( dzisiaj 52 km ). Lubię za to przedział 15 - 20 stopni i na to czekam z utęsknieniem
  7. Pewnie niektórzy już widzieli ten "patent", ale można się porozglądać, siedząc w domu bez ciekawego widoku za oknem PS Widziałem też jakieś horrorowe klimaty ( ktoś mi pokazał niemiecki filmik ), ale ostatnio nie znalazłem. Są też polskie z klasy ( fajna nauczycielka ).
  8. Parafrazując hasło : "Full'e na miasto"... Dla odmiany - też dwa kółka, ale z silnikiem i pod stromą górkę :
  9. Eee no, damska szatnia jest OK Ty szczęściarzu PS Wątek o okularach i soczewkach kontynuujcie w innym miejscu...
  10. shotgun To lokalna metoda dentystyczna
  11. Wybieram Jubilata z piłą - będzie "Kabacka masakra piłą mechaniczną" A poważnie, to niedobrze, że ten rudy i skrzywiony sierściuch się tam nadal kręci...
  12. Lis jest zazwyczaj płochliwy, więc jak kogoś widzi w pobliżu, to powinien uciekać. Jeżeli nie pomylił kierunków i faktycznie biegł koło roweru, to coś musiało być z nim nie halo - trzeba by sprawdzić, czy nie ma porozwieszanych obwieszczeń o szczepieniach, bo np. kilka lat temu były i zostawiali specjalne kostki dla lisów. Pamiętam jak kilkanaście lat temu wyszły do mnie małe liski, pewnie myśląc, że to mama wraca, ale zorientowały się, że nie wyglądam jak lis i się schowały. W pobliżu znalazłem szczątki lisa - być może jednego z lisich rodziców...
  13. Ułożenie psów to zupełnie inna bajka - czasem nawet potencjalnie groźne psy nie reagują, lub są przywoływane, czy brane na smycz i jest OK. Czasem bywa, że próbują się rzucić, ale reguły nie ma. Przerabiałem już przejazd obok dwóch szczekających psów w typie Leonbergera, wypuszczonych z leśnej posesji - na szczęście na szczekaniu się skończyło. W zeszłym roku facet musiał trzymać mocno Wodołaza, a drugi gdzie indziej Briarda - temu zwróciłem uwagę, bo jest oficjalny zakaz wprowadzania psów w tym miejscu. Innym razem lekko zwątpiłem widząc dwie panie z 5 dużymi psami i odpuściłem zamierzony zjazd z szutrówki w las, bo one pierwsze skręciły... Potem natknąłem się na nie wracając, ale nie zawróciłem, tylko lekko zwolniłem, choć nadal nie byłem pewny co się stanie, w dodatku panie mnie zatrzymały i pytały o drogę - jak się okazało, psy były dobrze ułożone i nawet się mną nie zainteresowały, a były to dwa Wolfdogi, coś pomiędzy Husky, a Malamutem, jakiś Rottweilerowaty i chyba jeszcze spory kundel. Mam za sobą kilka muśnięć zębów na łydce - począwszy od wilkowatego sprowokowanego przez małe kundle, przez Sheltie, który doskoczył jak wyhamowałem prawie do zera za pieszą, po Berneńskiego, który przyatakował tuż po nierównym zjeździe w kopnym piachu, gdzie byłem skupiony, żeby się nie przewrócić. Myślałem o jakimś ultradźwiękowym odstraszaczu - o ile to działa, jak ktoś potwierdzi, to może sobie taki sprawię, bo różne akcje z psami powtarzają się regularnie...
  14. A propos koni, to też zwracam uwagę i wkurzają mnie klocki na leśnych ścieżkach, ale co można zrobić... Przepis chyba jakiś jest, albo przynajmniej chęć zachowania porządku - np. na Starym Mieście dorożkarze sprzątają zdaje się ( przyznaję, że dawno nie byłem, ale takie mam wrażenie ). Jestem za mandatami, tak jak we Francji, gdzie wlepiają je beztroskim właścicielom psów. Wściekłem się, kiedy na chodniku wdepnąłem obiema nogami - niby prawie cały czas patrzę pod nogi, ale tym razem nie ogarnąłem miny w polu widzenia, po czym się wręcz wk..., bo ten chodnik i jego okolice to znane mi od lat pole minowe. Pomyślałem nawet o zainstalowaniu jakiejś małej kamerki i nagradzaniu właścicieli czworonogów ( zapewne psów ) tym gównianym fantem - widziałem kiedyś filmiki, gdzie goście po prostu wręczali, czy wręcz wsadzali właścicielom do łapy ten sh*t, choć część przypadków mogła być prowokacją, bo potem ich ganiali i zdaje się, że zaliczyli wp... Ostatnio byłem w lesie po zmroku, ale pieszo - nie planowałem tego ( tu przyznaję, że nie miałem nawet telefonu, więc mogłem świecić tylko oczami...), i jak się obejrzałem, to zauważyłem kilkaset metrów za sobą czerwone światełko, więc pomyślałem o rowerzyście oddalającym się w przeciwnym kierunku, ale kiedy światełko zaczęło się zbliżać, to pomyślałem o jednym z tych baranów, którym kolor i zrobienie tyłu z przodu nie robi różnicy... Okazało się, że to nie rowerzysta, bo usłyszałem bieg, tyle że coś za głośny jak na biegacza, a po pewnym czasie było jasne, że to koń. W dodatku jeździec miał na głowie chyba jakąś chustę, a na niej tę czerwoną lampkę - wyglądało to prawie jak jakiś dyniogłowy, a w każdym razie dość dziwnie i dla niektórych na pewno nieco niepokojąco. Co do jazdy z małymi dziećmi po ścieżkach, to w sumie jest to dobry przepis, bo na ścieżkach dzieją się różne rzeczy, a jednak nie do końca przypilnowane /kontrolujące się dziecko, może stwarzać zagrożenie dla siebie i innych - poza tym jazda rodzinną ławą, całą szerokością, to nie jest dobry pomysł... Niektórzy są jednak nieświadomi, bo np. dwa dni temu widziałem mamę z kilkuletnim synkiem, czekającą na możliwość wjazdu na w sumie bardziej niebezpieczną ścieżkę... PS Nie byłbym taki pewny tego, że ludzie w lesie są lepsi niż w mieście... Może to wrażenie "lepszości" wynika z o wiele mniejszej ilości ludzi poruszających się po lasach, a co za tym idzie, różnych dziwnych zdarzeń jest zdecydowanie mniej.
  15. Gawel76 Trzeba było jechać w ciągu dnia, albo się nie zatrzymywać Też byłem dzisiaj nad Wisłą, bo święto - w moim przypadku polegające na tym, że pojawiłem się na mieście ( pierwszy raz od ponad 7 lat ) Co do komarów i innego owadziego tałatajstwa, to jest to powód, z którego ostatnio miałem myśli typu : "niech to lato się już skończy" - niby fobii nie mam, bo inaczej nie wjeżdżałbym do lasu, a to dla mnie główny/docelowy teren ; ale ogólnie denerwuje mnie masa rozmaitych insektów, zwłaszcza tych gryzących, a jest tego trochę... Nad Wisłą wpadłem tylko w chmarę jakichś muszek.
  16. Niestety producent producentowi nie jest równy - co już sam zdążyłeś zauważyć, więc w takiej sytuacji, jeżeli chcesz mieć pewność, to konieczne są dalsze przymiarki, tym bardziej, że nie masz nóg jak u żyrafy i domyślam się, że nie chcesz czuć ramy w kroku Jest tak jak piszesz, czyli przy ramach > 50, zachowałbym daleko idącą ostrożność...
  17. Według mnie nie ma sensu się pakować w 141, skoro można gdzieś pewnie kupić w podobnej cenie coś ze 142 ( chociaż teraz w modzie boost, czyli 148 ), tyle że być może z poprzednich roczników - przynajmniej jeśli chodzi o Treka ( przyznaję, jestem leniem i nie chce mi się w tym momencie sprawdzać ). PS Ostatnio był nawet temat w stylu : "mam 141 i co teraz, bo padło mi koło", czyli dostępność piast jest zdaje się ograniczona...
  18. Jeżeli nie jest to hamowanie awaryjne ( zgaduję, że nie ), to wykorzystanie 4 cm skoku kojarzy mi się ze zwykłym "bujakiem", ale oczywiście co kto lubi
  19. Oj, koleżanko - jak amor się ugina o 4 cm przy hamowaniu, to nie jest dobrze...
  20. W moim niby też, co nie zmienia faktu, że 2 sezony zaliczyłem właśnie w rajtuzach , ale przynajmniej nie miałem plastra maskującego - jak pewien "pro" szosowiec w kasku aero i w nieco prześwitującym uniformie... Co do ostrzegania/uprzedzania, to nie ma reguły, bo można wydrzeć ryja i uzyskać w odpowiedzi to samo, albo grzecznie zakomunikować i bez problemu przejechać - ewentualnie czasami na odwrót , ale co zrobisz jak nic nie zrobisz... Oczywiście polecam zawsze pokojowe rozwiązania, choć przyznaję, że werbalizacja osiągała u mnie różne poziomy... Teraz staram się zachować spokój - inaczej truję się w pewnym sensie własnym jadem. "Najlepsze" są sytuacje, kiedy ostrzegam, a potem słyszę inwektywy, bo bywało i tak..., ale że sam święty nie jestem, to może już zamilknę
  21. A po co Ci Fox na miasto Czyżby dla "lansu" Jeżeli tak, to zakładaj, a potem stój pod jakąś galerią, żeby zminimalizować ryzyko uszkodzenia ramy To już lepiej zapakuj tam jakiś karbonowy sztywny widelec, który i tak będzie wart więcej niż rama...
  22. Kwestia, czy cena będzie akceptowalna : https://allegro.pl/oferta/rock-shox-reba-sa-rl-100mm-29-15-100mm-oneloc-8102026529 , albo taniej bez manetki : https://www.centrumrowerowe.pl/amortyzator-rock-shox-reba-rl-pd13842/
  23. mateuszsokolowski 17" będzie w sam raz - na pewno nie będzie za mały 19" na bank będzie za duża - mówię o użytkowaniu roweru zgodnie z przeznaczeniem, a nie o miejskim bułkowozie... Tuzz Jeżeli dobrze się zmierzyłeś, to masz stosunkowo krótkie nogi jak na swój wzrost, więc uważałbym z bardzo dużymi ramami - w tej sytuacji przymiarki obowiązkowe
  24. Jak masz gdzieś Golda w rozsądnej cenie, to czemu nie, ale tylko jak mało ważysz. Niezły i lekki amorek, jednak ze względu na 30 mm golenie, wskazany bardziej dla lekkich osób. Jest jeszcze opcja dość radykalna, czyli sztywny - najlepiej karbonowy widelec.
  25. Taaa, a Ty udajesz, że ich rozjedziesz, po czym lądujesz w krzakach
×
×
  • Dodaj nową pozycję...