Skocz do zawartości

hulk14

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    841
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez hulk14

  1. Popatrz sobie na trasy ultramaratonów szosowych oraz brevetów. W większości omijają zatłoczone drogi. Ewentualnie green velo - nie jest idealnie, ale znośnie - choć pewnie warto byłoby przejrzeć trasę i wyciąć mniej ciekawe kawałki. Trasa wzdłuż Nysy/Odry też dobra - np. tam i z powrotem. Tak korzystając z okazji, że tu rozmawiacie o treningu: co może być przyczyną szybko męczących się mięśni/wolnego regenerowania się ich? Wydolność bardzo dobra, energia jest, a są dni, że 1 mocniejsze szarpnięcie korbą = uczucie zmęczonych mięśni jakbym już cały dzień jechał, albo zrobił 2000+ m w górę. Wcinam witaminę d, żelazo oraz magnez - przynajmniej częściowo dzięki temu (chyba głównie suplementacji witaminy d) nie mam już tak częstych spadków energii, ale cały czas miewam problem z mięśniami. Nie jest to kwestia ani zbyt małej liczby robionych kilometrów, ani zbyt dużej - występuje i w okolicach nic nierobienia, i między ultramaratonami.
  2. Wiem, dlatego napisałem, że jak ma wolną gotówkę i bardzo chce, to niech kupuje (ą). Ale chyba najlepiej będzie jak najpierw wynajmie sobie gravela przynajmniej na jeden dzień jazdy i zrobi chociaż 50 km po mieście i lesie.
  3. Bo to jest dobra kierownica do szybkiej jazdy, na długich dystansach, z długimi prostymi. W miejskiej dżungli lepsza jest jednak prosta kierownica. Jak nie jeździsz przez większość trasy do pracy 30km/h +, to zysku z aerodynamiki nie będzie specjalnie. Merida speeder to nie dziadkowóz. Dodatkowo: w bezpiecznych miejscach zostawiasz rower?
  4. Esker 7 za 6700 to z pewnością super cena jak za karbonowego gravela. Ale prawie 7k za rower do króciutkich wycieczek? Moim zdaniem spora przesada, ale jak macie sporo wolnej gotówki, z którą nie macie co robić, to... kupujcie. Może kiedyś z 15km zrobi się 150km.
  5. Mechanicznych nie musisz odpowietrzać, ale musisz je regularnie ustawiać. No i po prostu działają wyraźnie słabiej, trzeba używać znacznie więcej siły by hamować, maja słabszą modulację. Przyzwoite hydrauliki odpowietrzasz nie częściej niż raz na 2-3 lata.
  6. Najzwyczajniej w świecie gravel nie jest optymalnym wyborem na dojazdy do pracy po ścieżkach rowerowych. Fitness/gravel z prostą kierownicą będzie i tańszy, i lepszy.
  7. Ze mnie żaden ekspert, nie robiłem szczegółowych analiz, ale rok temu też robiłem jakiś plan z wahoo i... jak dla mnie był zdecydowanie za lekki. Treningi na zwiftcie są znacznie bardziej intensywne. I mi dają lepsze efekty, i to mimo, że ja robię je losowo , a nie w jakiś ustrukturyzowany sposób To co fajne było/jest w wahoo to test 4dp oraz niektóre filmiki.
  8. Z jakiego to zegarka?
  9. Wszystko zależy od tego gdzie się chce jeździć i jak. Spokojnie można mieć 2, albo i 3 rowery do turystyki.
  10. Ale w Polsce już jest trochę pasów rowerowych i się jak najbardziej sprawdzają. Co prawda czasami rzeczywiście jakiś czopek sobie zrobi z niego parking, ale mimo wszystko lepiej raz na kwadrans takiego czopka ominąć drogą niż męczyć się cały czas na chodniku dzielonym z pieszymi.
  11. Środowiska zielonych i czerwonych się przenikają, ale to nie są dokładnie te same osoby. Tutaj raczej wyrzuty bym czynił lewico-liberałom co to na siłę chcą być nowocześni i budować ścieżki rowerowe. Ścieżki rowerowe, które więcej szkody robią niż rozwiązują problemów. No i oczywiście tłoczą na wąskim chodniku rowerzystów i pieszych, a samochodom zostawiając możliwie jak najwięcej miejsca. A wystarczyłoby zrobić pasy rowerowe.
  12. Drogi leonie, sam się w tym wątku zachowujesz jak człowiek, który ogląda filmiki z żółtymi napisami. Jak człowiek z jakiejś sekty, który uważa, że on wie wszystko, a wszyscy którzy myślą inaczej są w strasznym błędzie i on musi ich nawrócić. To wygląda jak jakaś choroba.
  13. 1. A ci co się nie szczepili na c19 mieli masowo padać jak muchy (albo mieć krytyczne powikłania), tak twierdzili różnej maści covidowi celebryci. Jakimś cudem nic takiego nie ma miejsca, ale paru takich zaszczepionych nienawistników już wącha kwiatki od spodu. 2. Zyskał, to że nie wziął nieprzetestowanej wystarczająco szczepionki, która ma mniejsze/większe skutki uboczne. Jak medykamenty nie są niezbędne to się ich nie bierze. Włączając w to leki przeciwbólewe.
  14. Ale to też by warto było wiedzieć ilu kierowców było sprawdzanych. Bez tej wiadomości mało takie statystyki są warte.
  15. W Warszawie natomiast są tak inteligentni inaczej tatusiowie, że idą na przejażdżkę ze swoimi 2/3-latkami w godzinach 16-18, gdy jest zdecydowanie największy ruch, a także po głównych drogach dojazdowych. Nie wiem naprawdę jak głupim trzeba być, żeby dojść do wniosku, że to odpowiednia pora i miejsce na naukę jeżdżenia na rowerze.
  16. Rowerowi słuchawkowicze (również tutejsi) zawsze twierdzą, że oni wszystko słyszą. Szkoda tylko, że praktyka tego kompletnie nie potwierdza. 50-metrowi sprinterzy to też coś powszechnego w Warszawie. Najpierw niemal wyzionie ducha taki, żeby cie wyprzedzić, gdy jedziesz swoim lekkim tempem, a kawałek dalej (o ile mu się uda) stoi/toczy się i ledwo dyszy.
  17. To zależy gdzie się zapuścisz, ale po tych popularniejszych miejscach raczej ktoś się kręci. Trasy szosowe na Teide (i z południowego wschodu na zachód jak i Puerto de La Cruz) są super. Gravelowe dookoła także. Tylko musisz być przygotowany na spore przewyższenia. Czasami może być potrzeba zejścia z roweru, nawet uliczki asfaltowe potrafią mieć 25%+, strach zjeżdżać, szczególnie jak jest zakręt. Góry Anaga też trzeba zaliczyć.
  18. Cóż... tak to już jest często, że ludzi ciągnię do czegoś czego nie mają na co dzień
  19. Jako mieszkaniec płasko-polski i ciężki zawodnik: frajda z jazdy w górach jest znacznie większa. Tak na szosie jak i w terenie.
  20. Akurat opływowe kaski to już są. Wystarczy wpisać kask aero. Mają wydłużany tył, brak/ograniczoną wentylację + zintegrowaną szybkę.
  21. Watów to akurat niewiele... Ja nie umiem za bardzo w grupie jeździć i o takich średniach mogę pomarzyć Niemniej na chomiku wykręcam więcej watów. Domiemuję więc, że ten pomiar mocy jest od jakiegoś w miarę lekkiego kolarza.
  22. Moja siostra też go oglądała, ja obejrzałem go ze 2 czy 3 razy, ale koleś mi od poczatku nie pasował. Choć na poważnie się przez pewien czas zastanawiałem czy nie jechać z nimi na Kubę albo do Maroka... Mimo wątpliwości wobec charakteru kolesia nie sądziłem jednak, że jest oszustem.
  23. Ale to chyba już przynajmniej kilkuletnia sprawa? Lata temu gdzieś się na facebooku chyba zbierali, ale to już raczej "po obiedzie".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...