Warto tu dodać,że wątek ( i odczucia z przesiadki tym bardziej) poświęcony jest 29-erom do jazdy w lekkim terenie,raczej pod górę i po płaskim,a nie w dół.Stąd pewnie sporo tu euforii,bo w takich warunkach te rowery pokazują największe zalety.
Dotychczas tylko kilka modeli 29-erów o większym skoku może śmiało konkurować z mniejszymi kołami podczas mocniejszej jazdy w dół.
Dopiero koniec zeszłego sezonu/obecny przyniósł nowe,ciekawe konstrukcje,które zastąpiły toporne,ciężko skręcające kobyły o kątach xc i długich ogonach,a i tak jest jeszcze sporo do zrobienia w temacie obręczy,ogumienia itd.