
marcinusz
Użytkownik-
Liczba zawartości
2 954 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
6
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Zawartość dodana przez marcinusz
-
Dedykowana ładowarka. Osobiście mam uczulenie na takie wynalazki. Na pewno da się z tym żyć, ale wiadomo, że lepiej żyje się bez.
-
To nie jest dobry argument. Bo to że często ładuję telefon nie oznacza, że tak samo często chcę ładować przerzutkę w rowerze. Punktem odniesienia dla mnie jest przerzutka, której nie ładuję nigdy Niezależnie od tego, że argument słaby, to jeśli wychodzi Ci raz na 2-4 tygodnie, to nie brzmi to strasznie. Jest tylko ciężar pamiętania o tym. Chyba że da się zaprzęgnąć rowerowy komputerek do pamiętania o tym? Wszelkie garminy gadają z Di2, więc z eTapem pewnie też. A jak technicznie wygląda ładowanie? Specjalna dedykowana ładowarka czy jakiś standard? Nie jest. Mam Edga 520 od listopada 2016 i dopiero w marcu 2018 jeden czujnik daje komunikat, że ma słabą baterię i nie jest wykluczone, że przy wyższych temperaturach jeszcze zmieni zdanie...
-
Czyli licząc ponad 40km/h zawodowego szosowca i niewysokie temperatury w Polsce, pewnie około 20 h Nie ma tragedii. Ani rewelacji. Mam kolegę, który kupił szosę na Di2. Pojawiają się dziwne sytuacje typu - trzeba zdjąć sztycę, aby schować rower do samochodu i bateria gdzieś się klinuje itp. Bezprzewodowe technologie są już od wielu lat. Jeśli miałbym przejść na elektronikę, to wolałbym bez kabli. Tak samo jak nie kupiłem rowerowego gps, dopóki nie znalazłem odpowiedniego urządzenia, które może żyć bez podłączania kablem do komputera w celu transferu danych. W przypadku Eagle eTap ujawnia się dodatkowa zaleta jednoblatu - jest tylko jedna przerzutka i jedna manetka do wykarmienia prądem. Porzucenie kabli staje się łatwiejsze.
-
To fakt. Pozostaje pytanie, na ile będzie wystarczała bateria w przerzutce. Bo o ile manetka rzeczywiście może mieć tylko pastylkę raz na rok, to tylna przerzutka wykonuje pewną pracę, więc będzie wymagała więcej. W shimano żywi się prądem z centralnej baterii. Eagle eTap będzie musiał mieć akumulator w przerzutce. Bardzo jestem ciekaw, jak to będzie w praktyce działało. Osobiście używam dwublatów na linkach. Wizja, że kiedyś może porzucę za jednym zamachem kable i przednią przerzutkę jest nęcąca - ten minimalizm... Gotów byłbym za to poświęcić niezależność od prądu (i tak iluzoryczną odkąd wożę garmina). Moja wyobraźnia wygenerowała właśnie obraz kolarza górskiego, montującego pod schroniskiem powerbanka do tylnej przerzutki
-
Nazywanie kogoś idiotą to nie tyle wyrażanie opinii, co obrzucanie błotem.
-
Arni, jesteś ewidentnie mądrzejszy od całej tej bandy idiotów. Rozpocznij produkcję w-końcu-świetnie-zestopniowanych-kaset. Ludzie szybko rozpoznają dobry produkt i zostaniesz krezusem. Co do zakresów 10-45 i 10-51. Bikeradar plotkował o tym już w połowie zeszłego roku. Jest duża szansa, że takie rzeczywiście będą. Póki co - dziś Shimano odświeżyło Alvio, Acerę i Altusa. Nowe XTRy już pewnie niebawem.
-
Ale piękne manetki!
-
Dowolny full da więcej frajdy. Słabo u Ciebie z wyobraźnią.
-
Od 10 lat to przyszłość. I za 10 lat wciąż będzie to przyszłość Ale jakbym miał zbędne naście tysięcy cebulionów, to bym sobie złożył bicykl na pinionie... Tylko jakoś zbędne sumy zawsze są jakieś mniejsze :/
-
No to jest właśnie ciekawe czy będą rozwijać jednoblaty czy elektronikę czy może jakaś grubsza innowacja przyjdzie. O scylence wcześniej nie słyszałem. Fajny pomysł.
-
Ta bierność chyba lada moment zostanie przerwana. O ile się orientuję, to Shimano powinno wkrótce wykrztusić nowego XTRa. Na czuja obstawiałbym wiosnę. Może ktoś się lepiej orientuje, kiedy premiera? Nie to, żebym XTRy zamierzał zakładać, ale to zawsze informacja w jakim kierunku Shimano będzie rozwijać swoje napędy.
-
firefoks, tak wyszło akurat do zdjęcia. wojj, ciśnienie jest już oczywiście znacznie obniżone. Na hopki, choćby jurajskie wybiorę się tym rowerem pewnie dopiero za kilka kolejnych tygodni. Wtedy będę mógł też powiedzieć coś więcej o amorku. Na razie nie zwraca na siebie mojej uwagi. Zdaje się dobrze robić robotę. Podoba mi się cicha praca tłumika. W porównaniu z Auronem, którego mam w fullu, Maniek jest cichuteńki. Ogólnie sprzęt cieszy. Kokpit mam trochę dziwny, bo przy 3cm podkładek mostek dałem na minus (90mm, 8 stopni) a do tego jest kierownica typu riser o szerokości 69cm. Zawsze miałem mostki na plus i risery. Tutaj chyba zostawię podkładki i mostek na minus i tylko dam szersze, płaskie wiosło. maciek190, ja od pewnego czasu pół żartem-pół serio twierdzę, że XC HT to najwyższa forma rozwoju graveli
-
Jak wam idzie składanie? Mój po miesiącu zobaczył w końcu światło dzienne i trochę lekkiego terenu. Podoba mi się ile trzymania w zakrętach dają duże koła z obręczami 22,5mm w porównaniu z małymi na 18mm. Rewelacja Edit: Sorry za jakość zdjęć. Są z telefonu, a po wrzuceniu na forum jakość jeszcze się pogarsza :/
-
1400km? Przecież to śmieszny dystans! Sezon na maratonach? Co to znaczy? 6x25km na mini czy 20xgiga w górach (czyli też ok 1400km)? Jak dajesz fakty, to przedstaw je jakoś konkretniej, żeby było wiadomo o czym mowa. Naście lat temu jako nastolatek zrobiłem prawie 7000km na jednym łańcuchu, nie wiedząc, co to czyszczenie i smarowanie napędu. Był to napęd 3x6. Dół oferty shimano. Będąc trochę starszym, zrobiłem 10 tysięcy na 3x9->2x9. Jeden łańcuch, napęd czyszczony i smarowany, jazda podmiejska w tygodniu oraz Jura i Beskidy w łikendy. Mam paść z wrażenia, że GX po 1400km nie nosi śladów zużycia? Przecież on się dopiero "dotarł". Poczekaj następne 5 tysięcy, gdy łańcuch się wyciągnie i zacznie szlifować zębatki. Na zagranicznych forach też są kupoburze. Może mniej, ale są. Infantylnych postów mnóstwo. Dodatkowe źródło wiedzy, ale nie wyrocznia.
-
Ale mają więcej zębów a część pracy jest (nomen omen) zrzucana na młynek. Poza tym są inne kwestie związane ze zużyciem, ale nie będę rozwijał, żeby nie nobilitować Twojego naciąganego argumentu poważną polemiką.
-
Myślę że naciągasz rzeczywistość pod z góry założoną tezę.
-
Mam rower na 1xx. Byłem nim na wyprawie sakwiarskiej na Podlasiu. Jestem nim dziś w pracy. Przejrzałem ceny. Rzeczywiście cena kompletu nie jest kosmiczna. Jednak kaseta GX Eagle - 630 zł, SLX-XT do 2x11 - 200-300zł, do 2x10 - 150-180zł. O jakim pozbawieniu argumentów w kwestii ceny i drogiej eksploatacji piszesz? Ceny widać. Koszt eksploatacji wyjdzie po pewnym czasie. Przy moim stylu jazdy jest duże ryzyko przedwczesnego zużycia najmniejszej zębatki. Dla mnie brak wyraźnej wartości dodanej w przejściu na GX Eagle. Dojadę dwa posiadane napędy 2x10 i będę przechodził na 2x11 lub 1x12. Albo na 2x11 w HT i 1x12 w fullu. Za sezon-dwa sytuacja może się zmienić. Co mnie ucieszyło, to że manetki obrotowe wróciły do rozsądnych cen. Z 800-100 za 2x10 przez 350 do 2x11 po 125 za 1x12 GX Eagle. Trzeba było skompensować cenę kasety Wrócę do obrotówek w kolejnej generacji napędów
-
Pytanie zasadnicze: czyj to jest problem? Twój? Mój? Kogoś z forum? Bądźmy dorośli. Wojenki o wyższości jednej firmy nad drugą są niepoważne. Czyli GX jest rewelacyjny pod dwoma warunkami: 1) trzeba przyoszczędzić na 12 zębatce (czyli tej najbardziej potrzebnej, aby napęd był z uniwersalny), 2) trzeba go mieć, ale nie używać za intensywnie. Czym jeszcze chcesz przekonać do swojego stanowiska?
-
Z tego co piszesz, to nic nie musi robić, bo będzie żyć ze sprzedaży napędów do rowerów drugich i trzecich Ja jestem amatorem. Jeżdżę dla przyjemności. Nie uznaję czegoś takiego, jak kiepski napęd do roweru "treningowego". Każda moja jazda ma być przyjemnością. Kiepski lub źle utrzymany/wyregulowany napęd może zepsuć wrażenia z jazdy nawet najlepszym rowerem. Nie wyobrażam sobie, zebym miał super napęd na którym jeżdżę 20% czasu a resztę męczę na jakimś trupie. Nie po to kupuję dobry sprzęt, żeby go nie używać, bo nie stać mnie na utrzymanie.
-
Sam ją prowokujesz. Bo zaraz ktoś może napisać "większość moich kumpli twierdzi, że w MTB nie ma lepszych rozwiązań niż Shimano" i co? To tylko opinie. Podbudowywanie ich opiniami "większości kumpli" nic nie zmienia. Każdy wybiera to, co mu pasuje. Każdy ma inne priorytety: waga, zakres, stopniowanie, prostota itd. Z jednym się zgodzę - nie wyobrażam sobie 1xXX bez manetki obrotowej. Taka manetka pozwala sprawnie poganiać łańcuch po całej kasecie. Jestem fanem gripshiftów, obecnie niestety na cynglowym odwyku. Ilość klikania jest znośna tylko dlatego, że mogę zrobić większą zmianę przełożenia na przedniej przerzutce.
-
Pisałem świadom tego ryzyka
-
Czemu mieszasz w to "nasz piękny kraj"? Zastanów się chwilę, jak to widzi sklep. Naprawiają Ci rower, a Ty ze względu na milimetry obręczy, chcesz zwrócić cały rower. Oni też mają swój interes, którego powinni bronić. Nie chcę rozstrzygać, kto ma rację, bo za mało wiem o Twoich rozmowach ze sklepem i nie chcę wiedzieć. Ale tak czysto po ludzku uważasz to za uczciwe, że chcesz się pozbyć całego roweru z powodu wadliwych obręczy? Czy w "naszym pięknym kraju" czy w dowolnym innym sklep powinien się bronić przed takim klientem. Z lektury tego wątku wynika, że masz parcie na nowy sprzęt. Gdybyś go nie miał, dążyłbyś tylko do wymiany obręczy lub od razu kupił nowe koła, a naprawione po ich odzyskaniu sprzedał. Realizujesz zatem reklamację w innym celu niż ona do tego służy. W świetle prawa być może masz rację (jeśli nie realizują roszczeń w terminie), ale tak po ludzku trudno się z Tobą solidaryzować. Co do obręczy - dobrze dopasowana opaska rzeczywiście jest szersza niż wewnętrzna szerokość mierzona w miejscu osadzenia opony. Jeśli nie mierzyłeś obręczy, tylko odczytałeś wartość z opaski, to nie znasz szerokości wewnętrznej obręczy.
-
Ja uważam, że odchudzanie roweru przy wadze własnej 110kg nie ma sensu.
-
No właśnie nie zawsze. Podobnie jak zmiana geo na bardziej zjazdową. Do ścigania po górach lepsza geo miałaby sens. Na płaskie maratony - nie. Waga? Moim zdaniem 12kg HT jest już rowerem bez wyraźnej nadwagi do scigania w górach dla zawodnika 80-90 kg. Sam złożyłem 11,5 kg i uważam to za wynik swietny. Można iść dalej gdy walczy sie o czołowe lokaty, ale przy ok 90kg nie walczy się o czołowe lokaty. Lepiej pilnować sztywności i niezawodności niz walczyć o gramy. Ten spec jest na tyle dobry, że ulepszać go lub wymienić można tylko dla zabawy lub z próżności. Do poprawy wyników nie jest to potrzebne.
-
To jest kwestia Twojej pozycji na rowerze i rodzaju roweru a nie wagi roweru. Jak chcesz, żeby rower fajnie skakał, to przesiądź się na ścieżkowego fulla.