NerfMe

Do mojego 6 litrowego plecaka z osobna kieszenia na 2 litrowy bukłak, wchodzi: pompka, podstawowe narzędzia, oświetlenie, klucze, telefon, czasem na upartego zmieszczę banana, na bardzo mocny wciska wejdzie lekka wiatrówka. Więc przemyśl co zamierzasz zabierać, bo na noc do takiego plecak bym się nie spakował. Nie wiem czy jeździsz w terenie, czy po płaskim, w terenie bardzo istotny jest stabilny pas biodrowy oraz to by plecak dobrze przylegał do ciała by się nie "majtał" na boki. Z podanych przez Ciebie ten author ma jakiś, na zdjęciu wydający się sensowny, pas biodrowy, z kolei ta merida wygląda jak plecak z Lidla za 50 zł....

Takiego Markhora ma kolega, z którym jeżdżę w góry, waży ok. 85 kg i nigdy nic mu się złego nie stało. Nie wybiera liści (jak większość prostych powietrznych widelców), natomiast jest całkiem sztywny. Ma też w swojej Meridzie jakieś podstawowe hamulce typu mt200 i też go zatrzymują. Spokojnie zjeżdżał z Klimczoka tym bodajże zielonym kamienistym zjazdem do Szczyrku i bez problemu dał radę. Ogólnie w tej cenie ta Merida jest bardzo ciekawym wyborem. Straszna lipa że dają drutowe ciężkie opony w podstawowej mieszance, ale to dość szybko i łatwo można zmienić. Na obecne standardy ma też strasznie wąskie obręcze. Korba FSA ma też nietypowy rozstaw śrub, więc trochę mniejszy wybór tarcz pewnie do niej będzie. Nie jest to tak że się nie da, natomiast na trailowce w takich warunkach jest więcej zabawy i pewności, a jedynie niewiele wolniej na dojazdówkach. Kwestia preferencji. Edit: zresztą nawet z Kanin zjechał, jak już przeszedł sypki kamienisty i stromy początek;) nie za szybko, nawet wolno ale bezpiecznie;)

Każdy rower z wymienionych da radę w różnorakim terenie i żaden się nie rozpadnie przy niewyczynowej jeździe. Wybór między Bonero czy AM 100 a Big Nine lub Alma to nie tylko osprzęt, ale geometria oraz opuszczana sztyca. Piszesz że Ci nie potrzebna, a ja Ci gwarantuje że jak raz zjedziesz z myk-mykiem, to będziesz się zastanowiać jak mogłeś jeździć bez tego wynalazku.

7 km po asfalcie to i na fat bike byś dojechał:D Do rzeczy: Koła EXPL 700: Sunringle DUROC 40 / 27,5+. Obręcze kompatybilne z TUBELESS, wentyle PRESTA. Szerokość wewnętrzna 37 mm (zewnętrzna 40 mm). 32 szprychy. Piasta ze sztywną osią / standard BOOST. Montaż tarcz na 6 śrub. Bębenek kasety SHIMANO / SRAM. Łożyska maszynowe. Szerokość wewnętrzna obręczy to 37 mm, więc raczej węższych opon niż 2,6 cala to tego zestawu nie założysz.

Autor wcześniej pisał że go coś by go strzeliło jakby miał Bonero dojazdzac do szlaków, a wy mu polecacie rower na kołach 27.5+... Zastanów się nad dominującym użytkowaniem, czy to będzie raczej umiarkowany teren, wtedy bym szedł w stronę Big Ninę Lite lub Almy, czy bardziej, teren, szlaki górskie, wtedy to bym szedł w Bonero czy tego AM 100. Rose przysyła cały rower złożony, trzeba kierownicę jedyne przekręcić, możesz najwyżej w wiadomości napisać by Ci amor pod wagę napompowali. Natomiast pompkę warto miec, bo ustawienie pod wagę tylko punkt wyjścia do dalszego dostosowania.

To nie były druciaki, tylko Protectiony... Podobnie ciężko wchodziły na obręcz: https://flowmountainbike.com/tests/continental-tyre-review-argotal-kryptotal-xynotal-tyres/#jp-carousel-171392

Według producenta S do 172, więc się łapiesz na ostatnie sztuki Bonero: https://www.rosebikes.pl/rose-bonero-2-2693546 Może mniej na ścieżki rowerowe, za to więcej zabawy na szlaku.

Po tym jak do starej 26 kupiłem na zapas Crosskingów i 3 z 4 miały strasznie bicie boczne na wycentrowanych obręczach to ja wolę nie ryzykować.

Po lekturze tego tematu i dokładnej inspekcji mojego ponad 10 letniego Speca z nostalgią, ale jednak pożegnałem.

Z DhF z przodu w zakrętach czułem chwilę niepewności zanim boczne klocki złapały przyczepność i to był dla mnie sygnał że jestem na granicy. W Assegaiu nie ma tej chwili, jest przyczepność cały czas dopóki jej nie stracimy, mi to się bardziej podoba, ale komuś innemu może nie pasować. Jak pisali wyżej warto samemu potestować, szczególnie że Ty wiesz jak szybko i gdzie jeździsz. Są osoby które jeżdżą z DHR na przodzie jak i tyle i też sobie chwalą.

Najtańszy Lux Trail to chyba okolice 15 k a nie 10, podobnie Synonim TR. Jeśli Fox 32 jest mniej sztywny niż moja 34. to moim zdaniem się nie nadaje do bardziej agresywnej jazdy, chyba że jesteś bardzo lekki.

Mi tam daleko do ekstremalnych zjazdow, więc ciężko doradzić, ale u mnie w terenowym rowerze mam Assegaia z przodu i Dissectora z tyłu. Jeśli DHR ma lepszą trakcję niż Dissector to będzie świetny wybór w trudny teren. Natomiast dissector nie jest oponą na błoto. Mi Assegai bardziej pasuje od DHF. Najbardziej pancerne są wedlug producenta Maxxisy z oplotem DH, więc do ekstremalnych warunków pewnie warto takie kupić. U mnie zwykle EXO tylko raz rozcialem, więc odprniejszych nie testowałem. Na bardziej terenowych Shwalbe nie jeździłem.

Częstotliwość czyszczenia i smarowania napędu jest zależna od warunków w jakich się jeździ, ilości km oraz smaru jaki się używa. U mnie około 150-250 km.

Dwa razy w sezonie;)? I jest czysciutki;)? Oczywiście że odczujesz dwa kilo, ale największy wpływ będą miały opory toczenia opon.

Nikt Ci nie powie ze zdjęcia czy używka ma sens, trzeba by podjechać I obejrzeć. Zacznij od zmiany opon i poprawy formy, bo ten rower powinien ładnie pojechać po płaskim. Dziwne że waży aż 15 kg... Możesz jeszcze zablokować amor, albo wywalić i wstawić sztywny widelec jak rower pasuje.

Bell zaleca zmianę co trzy lata, Uvex i Giro 3-5. Ciekawe co ile lat zaleca spec, bo ciągle jeżdżę też w swoim pierwszym kasku Speca mniej więcej 10 lat... Tu do poczytania: https://www.helmets.org/replace.htm

Pomijając zakup MTB do miasta, trzeba więcej jeździć. 20 km/h po asfalcie to na spokojnie można 16 kg fullem pojechać z otwartym zawieszeniem. Chyba ze mówimy o średniej, ale w mieście przy częstych zatrzymaniach/hamowaniach to różnie może być.

Trochę bez sensu dawać mocniejszy hamulec na tył, MT200 wystarczy by skutecznie koło zablokować. Chyba że to rower tyrany w ciężkim i stromym terenie to wtedy warto myśleć o czymś mocniejszym.

To zdecydowanie rower crossowy.

Moim zdaniem Rose jest ładniejszy, ma dłuższą gwarancję na ramę, lepszy widelec oraz hamulce. Bonero ma homogeniczny 12-sto rzędowy napęd deore ( ja lubię jak producent nie kombinuje) w dartmoorze masz 11-sto rzędowa składankę ze wszystkiego co było pod ręką... Generalnie obydwa rowery to nie jest zły wybór, ale Rose wypada lepiej.

Dostałeś wiele odpowiedzi w innych tematach, by kupić używany to warto mieć jakieś doswiadczenie, albo zabrać kogoś obeznanego. Musisz trochę sprecyzować co będziesz robił na rowerze, bo zawody XC i dirtpark nie chodzą w parze. Najtańszy jaki mogę polecić na chwilę obecną to Rose Bonero, ale zostały już tylko skrajne rozmiary: https://www.rosebikes.pl/rose-bonero-1-2693545 Z tymże na nim na zawody XC to nie bardzo, a na polecanym wcześniej Chiselu nie poskaczesz.

Dlaczego 2,4 ma głupio wyglądać na obręczy 30 mm? Fabrycznie w rowerze miałem opony 2,3 na takiej obręczy i wszystko było ok. Spróbuj Vittori Mezcal, albo Maxxis Forekaster, przejechałem z Forekasterem 2,4, jako oponą napędową, Transalpa i jak na takiego kloca to całkiem lekko się toczyła. Cross kingi przychodzą trafione faktycznie, na trzy opony, miałem dwie z dużym biciem, a trzecia czeka na swoją kolej i aż jestem ciekaw:D

O sportowych samochodach kiedyś pisali: nie sztuka kupić, tylko utrzymać. Tu podobnie, każdy full jak się nie znasz to wydatek na serwis, który jest duży wyższy niż przy ht. Ja za serwis swojego fulla po poprzednim sezonie zapłaciłem w tym roku 2000 zł, w zeszłym roku chyba około 1500, a pewnie był w lepszym stanie niż używki które znajdziesz na portalach. Weź to pod uwagę.

Ja tam się na DH nie znam, ale jak czasem widuje takie urywki zawodów DH w internecie, to myślę że w takich warunkach każda rama może pęknąć...

Taki rozmiar masz napisany na oponie, czy wzięty ze specyfikacji?