Skocz do zawartości

itr

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    4 120
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Zawartość dodana przez itr

  1. Grawel, przełaj w teorii jeszcze bardziej jedzie w błocie niż mtbe Dzień taki jak dzisiaj , niedziela, siąpi, godzina jazdy w najbliższym lasku, następna okazja za tydzień... Rower stoi w mieszkaniu... Rdza kwitnie. Łożyska suportu w końcu staną. Muszę też sprostować moje Accenty jeszcze nie są betonem... Lata z suportami na kwadrat. Zawsze przyczyna wymiany to luzy osi, nigdy nie stają. U mnie korba XT jechała zawsze w rowerze w góry startowym, mniejsze przebiegi, w dużym obciążeniu, czasem błocie, deszczu, szlaufie, albo bardzo dalekim ( no bo świadomość jest) karczerze. Może być tak że rozszczelnienie, niszczenie tych łożysk jest związane z napiżdżaniem na twardo, ale myślę że mam za sobą setki km ze stojącym lewym łożyskiem, przecież nie zaglądałem no łożysk co maraton, a na uszczelce kręcą się nawet nieźle. Kaseta 9 s : z końcem 36 i 40 - są dostępne... każdemu wg potrzeb, 2x11 z 50 z z tyłu też na Przełęczy Karkonoskiej może się przydać
  2. Cena za rower - wysoka, ale taka marka, premium, dlatego do ramy dołożone tańsze komponenty. Widelec z karbonu, mam nadzieję dobra gwarancja na ramę... to plusy, podoba mi się z boku... Mam korbę FSA na kwadrat wersje szosową i kompaktową... Bardzo lubię suporty na kwadrat. Od 2008 r mam korbę XT na łożyskach zewnętrznych... Liczba wymienionych misek, przebijanych łożysk, jeżdżenia na ślizgu, a nie obrocie kulek - niepoliczalna. To największe (kupa) w rowerówce od lat. Sprawdza się w przypadku jazdy codzienne,j kiedy jazda nie pozwala zardzewieć kulkom łożyska na kamień... W rowerze, który po wodzie jest odstawiony np na miesiąc mamy w zasadzie zabetonowane łożysko na amen bez możliwości rozruszania np naftą... Inspekcje, czyszczenia nie na dużo się zdają. Używałem wkładów XT, Deore, ostatnio ACCENT. Pod uszczelkami w smarze możemy znaleźć wodę, błoto po maratonach. te łożyska ssą to co jest wokół do środka. Pierwsze pada zwykle lewe...wtedy korba pracuje ślizgowo na uszczelce plastikowej. Wkłady na kwadrat mogą być mniej trwałe ale zwykle dają szansę na około 2000 km bez luzu... są cięższe, trochę mniej sztywne. Ale w rowerze do zwykłego jeżdżenia warto pozostać przy kwadracie, koszt wymiany pakietu na lepszy nie będzie duży. Używam starych klamek Sory 7 i 8 s, również najtańszych Turnejów 7 s... Mimo niskiej grupy to działa... i to dość długo. Czy Sora na wstępie musi być gorsza? niekoniecznie... w razie awarii mamy możliwość użycia wielu przerzutek 7/8/9s taki plus Napęd 9s też jest fajny... Są dostępne kasety i łańcuchy, warto mieć łańcuchy najlepsze jakie są na rynku. Hamulce - nie wiem. Zawsze można zmienić na Avidy bb 7. Hydraulika to to nie jest, ale działają. Jednak zacząłbym od dokupienia metalicznych klocków, ewentualnie bardzo tarczy ażurowych ( z bb 7 road mam sprawdzoną Ashimę tylko ze z przodu 185 mm), jeśli te które są seryjnie po dotarciu będą słabe. Jeśli gwarancja na ramę jest dożywotnia, zostałbym przy tej konfiguracji. Z większą kasą szukałbym rowerów innych marek w których wszystko będzie wspaniałe, a nie tylko ciut lepsze... osprzęt, karbonowa rama itp... Zakup tak drogiego roweru ma właśnie sens jeśli rama ma świetną gwarancję np Trek, który mnie potraktował bardzo dobrze, ciągłość gwarancji GF>Trek przez 12lat. Pozdrawiam PS moje korby nie są krzywe, ale też nie są z tego roku... także może po prostu mam szczęście... W przypadku korb na kwadrat na pewno po pierwszych 5 km następnych 5 i jeszcze kilka razy warto sprawdzić i dokręcić śruby mocujące korbę... Po odbiorze ze sklepu w sumie to obowiązkowo
  3. Mam piastę Surly, i bolton w niej jest bez sensu, ale nie miałem innej opcji, po prostu nie było żadnych innych piast na rynku. Siła potrzebna do fixowania koła w inbredzie niszczy klucze i heksa śrub, klasyczne piętnastki na osi we wszystkich moich innych ostrych są bezpieczne szybkie i pewne, tylko trzeba wozić klucz... Nie bardzo rozumiem jak wybór osi ma się wiązać z wyjmowaniem koła w dół? Jak haki są poziome chcesz rozginać i koło wymykać do dołu? Szybkozamykacz ( w zwykłym kole) lepiej daje sobie radę kiedy dołożoną mam przerzutkę i koło jest wbite do końca haków. Mocno zaciskałem, bardzo i koło nie uciekało do tyłu, ale napęd je dociskał do przodu. Wyjmowanie koła jest mniej fajne, z błotnikami też się robi zamieszanie...p
  4. Też podoba mi się ta torba, i kupiłbym ją na prezent, mam torbę chińską Roswell wersja premium i chyba ten sam problem co opisywany w BLckburn, wąski rękaw worka jest w środku matowy i ciężko się pakuje...jednak jedna uwaga... Moja Chinka dość szybko się odpina, dłużej zapina....Ale w błocie chyba fajniej zostawić tonę błota na rowerze... to może być benefit worek uprzężowy wkładać w folię i jest czysto w namiocie..... Ma ktoś taką torbę konkretnie ?
  5. Czeska Arsenal pod ramę. Cena ok. 50 żł. Mieści się bidon w ramie 19 cali. Torba nie jest wodoszczelna. dętki klucze batony pompka. oznaki partaczenia się rzepu, po częstym zapinaniu pod kablami lysieje, trzeba będzie wszyć nową rzepową szczecinę. Byle nie w Szcecinie
  6. On wcale ( Marin rozmiar L albo XL nie pamiętam, poprzedni rocznik, zielony na Klaudyny) nie jest taki wyprostowany, sam wsiadłem na niego w sklepie i uchwyt za klamki był mocno z przodu... chociaż na zdjęciach wygląda dramatycznie na sztorc to jednak trzeba się pochylić. Marin nie jest wagą piórkową, to jest raczej oporny wół roboczy, który zyska po zrobieniu super lekkich kół, ale zawsze będzie się powozić dość dostojnie... Nie jest raczej szatanem skrzydlatym, jest szatańską lokomotywą która jedzie jak po szynach... Sam nie kupiłem i zrobiłem sobie Inbreda w baranie... Też jest ciężki i oporny na wariowanie, ale daje radę
  7. Kazafaza, po mojemu łyso Ci to przyznać,ale to za tempa dzida była, czerwony lakier na pazurach, i pozamiatane, exitus z brytfanii Ładna, sam bym trochę chciał... Ale Inbred stoi to trzeba zimny prysznic zrobić Czy ten szary rower w Szczecinie to była poprzednia generacja?
  8. Z taką kierownicą zakładasz po prostu na to klatkę i wyprowadzasz kanarka na rowerowy spacer, w zasadzie to nawet może sobie lecieć w środku tylko nie można hamować gwałtownie bo wleci dziobkiem w kratki klatki W zasadzie to jest mast hef dla partnerki/partnera kolarza/kolarki aby przynieść na tacy śniadanie do łóżka, jeszcze talerz w kształcie blatu, herbata w bidonie, i jajko na miękko stojące w misce suportu... i dżem o smaku żelu maratonowego...
  9. itr

    [SS MTB] Jednobiegawcze MTB

    hej, mam 32, zobacz inne zęby czy więcej albo mniej... u mnie sama zębowa radość..... jeździłem w niedzielę, 32/15, nóg zmęczozgubionych w terenie nie mogłem znaleźć po jeździe, pod kocem odszukać. I jeszcze o utwardzaniu na miasto myślę być może na przyszłość... o ząb dwa czy nawet i dziesięć... bo na ośce 15 zębów to w zasadzie minimum, zimne kołami puszczy ostoje, przepchaniem korby pocięte, łańcuch po stali wilgocią piasku szoruje, jak Colgate pieszcząc specjały Praksisa Nie wąskie, nie szerokie, same zalety ! Uwielbiam ten element ... Zgwintowana ze sobą stal trzyma jak pijawka... Naprawdę nie potrzebnie się kiedyś tego bałem....
  10. Akurat w górskiej ramie wydmuszka ze stali może się zemścić przy niewielkim dzwonie, i nie należy wpadać w wagową panikę. Inbred jest cięższy bez sztywnej osi No i stal w mtb nie może być za wiotka także wolałbym super lekkie koła niż chorobliwie lekką ramę, albo sięgnijmy po karbon z dożywotnią gwarancją....
  11. Rambol...bardziej o wyszuranie lakieru tylną oponą się chciałem zapytać:) Ale też zdjęcia chyba ciut podkręcają wrażenie że opona jest blisko rurek takżę mam nadzieję że masz komfort ! Przełaj u mnie to samo zuo, nie chcę, nie po trzykroć. Kampinos jest po to fajny żeby mieć gumę jak grejfruty, no może jak piłki tenisowe, a nie jak pingpongowe Rysz, jutro idziembred do lasu to i zdjęcie będzie, baranek nie wiem czy zostanie, na razie lecę przykręcać tarczę żeby prawa klamka się nie zapadała... wyrwalem ząbek z tyłu i będzie 32/15 także na wydmach wydumałem sobie podbiegi
  12. aż się wilgotny zrobiłem na zimno, co to za skarpa kąpielowa, co do grubech opooonek, mam koło, przednie, na nim 3 Wtb Ranger... obręcz tak szerokoa że szerszej nie widziałem, chyba że w ursusie.... No i powiem tak.... no jest to coś nowego, innego, ale czy to jest dla każdego? nie do końca, warto testować na cudzym i się zastanawiać…... Masa koła, kapciowatość robią coś dziwnego. Coś jakby zamiast powietrza były woreczki z mąką powpychane w taką oponę, tak to czuję na zakrętach, takie dziwne wrażenie. Lepkie w smole... Na przykład w gorach prawdziwych to co robił Aklawusek na rowerze z plusami było zastanawiające rubasznie, zachęcało, widziałem i podobało mi się Rysz to jest inna obserwacja bo potrafi jechać na kołach w zarysie patelni z trądem i nie narzeka, zapewne jest mutantem, i na hulanodze w Beskidzie pojedzie pedałując hamulcem. Ivan Mokry ma RS Błuto zamiast amortyzacji i jechał oponami przodem optycznie na dwa plusy i był w 8mym niebie Szkockim. To jak na kamieniach suchych te papcie dywaniły jazdę rowerową ( Ful fat plus zwykły plus z tyłu.) Sam mam plan na przód/ tył Ranger 3/2,8 29/ 27,5 i oba koła posiadam gotowe, po zniechęceniu się rower nie powstał. W Inbredzie( stalówce) na lasy około Warszawy chyba wolę poradzić inwestycję w super lekkie koło z bezpieczną oponą terenową niż Kapcia z Balonem.... i chyba przeszedł mi stalowy widelec, tylko kurtka rurtka,czyli nie mam dość długiej rurki w rebie na jesień Inbredzie.. Przewrotnie postanowiłem jednak polubić trójcalówkę, jako namiastkę Starej Reby... W związku z tym od kilku dni wróciło ostre z tyłu, został baran z przodu i 3 calowy Ranger, ... za jakiś czas wskoczę znów na cresta z przodu i będę wiedział czy pod stalowy widelec lubi się tylko lekkość czy szerokości zacnej kapcia. Moja mojszość szerokość obręcz przód to easton zewn aż 49 mm. Tylne koło w Inbredzie to zwykły NobyNić 2,25 na Ztr Archu ( wąska rama) Mój "plus" projekt zaprosił do piwnicy tylne 27 koło na obreczy Dartmoor i ona jest coś o 1 cm węższa od Eastona i koło o szer 2,8 dobrze się ułożyło. W górach jednak nie byłem z nim i nie wiem czy np czy w ostrych bandach niskie ciśnienie z mlekiem nie kołtuni naszego tyłu przy niskim ciśnieniu. Ogólnie jak zwykle wszystko zależy od humoru miejsca zamieszkania pedałowania i apetytu na co jest akurat apetyt.. Szerokość jest ciekawa, ale i klasyka daje radę, choć 26 to mi się jednak nie podoba Ps Rambol, u mnie z tyłu w Axigonie też bedzie taki styk jak u Ciebie ( tylko z 27ką) i boję się jednak że koło bedzie tak giąć się na boki, że nie da rady, w karbonowym zadku tytusa mimo pozoru ze na styk jednak pracowało w konflikcie z ramą żłobiły klocki. dużo już przejechałeś?
  13. Hej czy dodanie do meni opcji najkrótsza droga do celu wymaga innych map? helou! jest dudziesty pierwszy wiek i miliony nawigacji samochodowych mają taką opcję. A w krzakach: Jeżeli na mapie w urządzeniu widzisz drogę i nadajesz urządzeniu punktowo przemieszczenie się po niej przez 800 m a ono nie jest w stanie tego zrobić to znaczy że nie sięga w swoim planowaniu do tej warstwy map gdzie jest ta droga, i po prostu jej nie widzi. Bubel. U mnie nie widzi np szlaków pieszych w Puszczy Kampinoskiej, nie wiem dla czego, wybór roweru górskiego i preferowania dróg gruntowych powinien coś znaczyć. Guglacja jest w krzakach lepsza niż moje dedykowane urządzenie,( oczywiście Ggmaps mają swoje minusy, ale tu nie miejsce na szczegóły) A w turystyce najbardziej lubię wolność i improwizację, planowanie z dnia na dzień, dlatego nawigacja ma nawigować, sprawnie, a jej projektant ma myśleć, na pudełku mojej jest napis The best experience in bicycle navigation, co jest ... rozbrajające. Pod namiotem powinienem mieć też możliwość sprawnego ustalenia trasy jak na mapkach guugla, pokazuje pięć punktów i powstaje trasa, a to u mnie nie wychodzi, zawsze można zrobić tylko trasę z chwilowej lokalizacji gdzieś, jak jesteś już gdzieś to znajdujesz kolejny cel.... opad rąk... Nie mogę np zaplanować trasy za dwa dni!!!!!
  14. Cechy dobrej nawigacji po moim oparzeniu się złym zakupem: 1) zapalanie się ekranu w kluczowych momentach manewrowych, a nie tylko 150 m przed zakrętem a na zakręcie ciemno 2) blokada ekranu na dotyk i wodę, tak aby deszcz nie wzbudał świecenia 3) możliwość wygodnego planowania trasy, tak np żeby pojechać przez kilka zadanych punktów z wykorzystaniem dróg leśnych, a nie na około po asfaltach czy drogach rowerowych ( nie wierzymy opisowi producenta, trzeba sprawdzić) 4) czas i sposób reagowania kiedy w akcji jedziemy inaczej niż komputer chce 5) możliwość zadania najkrótszej trasy do celu kiedy nad głową szaleją harpie czarnej nocy albo niebo wypuszcza ogary posejdona... Bo jazda " bokami" bo jest tam gdzieś kawałek ścieżki rowerowej np 3 km w lewo to jest ponury żart kiedy nie potrzebne jest zwiedzanie tylko suche spanie... 6) i to uczucie kiedy odpalasz guglację na telefonie, wkurzony na nawigację główną bezcenne 6b) nawigacja przez słuchawkę do ucha... miałem taki epizod. awaryjny 1200 km.. to było niezłe! jednak lepsze od "pingów" i patrzenia w ekran. Nie wiem jakie nawigacje poza guglem mówią ludzkim głosem, ale warto sprawdzać na sobie. Sam jeździłem z kablowym uchem i tabletem w nerce na pasie. Nie widząc ekranu. opcja zapasowa. Jedyne co było groźne to zawieszanie, wtedy wieczny brak komend
  15. Eazy - druga zagadka to :czy ten rower lubi taki wąski chwyt, dla mnie w Inbredzie Baranek na pewno jest kastracją szaleństwa mtb. Geometria ramy ma znaczenie. A już opona 3.o z barankiem(+) u mnie było bardzo anty zwrotnie na niskich prędkościach,nie po to wymyślano coraz szersze kierownice, żeby po założeniu wąskiej tego nie odczuć. Ale w turystyce bez zręcznościowych odcinków specjanych daję radę. Lubię.
  16. Mam dokładny spis numerów z lat produkcji z jakiejś niemieckiej strony fanatyków, to sprawdziłem. spawanie mufy jest możliwe jednak chyba widać że dodatkowo połączenie lutowane rurki z mufą jest uszkodzone, ramy klasyczne to takie nazwiska jak Orłowski Rychtarski Budek Gromada. Zrób risercz raczej przez telefon, ale możesz zacząć od znalezienie jakiegoś dobrego mechanika rowerowego z Poznaniu, który obejrzy dokładnie Twoją ramę przed i po demontażu. Na pewno ktoś zna się na stali i starych szosach, i coś podpowie. Tylko podziadkowy charakter roweru skłania do wysiłku włożonego w naprawę. w innym przypadku szukałbym innego egzeplarza w cenie do 100 zł.
  17. Wg bazy danych to rower z 1957 roku więc rodzinne przekazy trochę nie pasują. Zębatka do kosza, spawanie w tej sytuacji w zasadzie można ryzykować, ale nie u kowala tylko kogoś z obyciem, na zasadzie nic do stracenia, mufy mają więcej materiału więc jest jakaś szansa, ale nie wygląda to dobrze. Cena naprawy u specjalisty od lutowania ram nie będzie niska, można nawet próbować coś więcej, ale wymiana muf może być przerostem prostaty nad utratą. Rowery Wigry Jubilat były spawane w ilościach masowych i jeżdżą... to na pocieszczenie, i zwykle nie jest to robota koronkowa jednak często z dodatkową poprzeczką, tylko rury tych ram nie były były cienko-ścienne.
  18. Tak na fali tego nawałnicowego lata, , mam do Was jedno pytanie, jak jest takie wielkie ulewne lanie wody jak w lipcu bywało to Wasze namioty zostają szczelne? Nie wiem jak w przypadku braku podłogi bo to ciężko mi sobie wyobrazić jak jest urwanie chmury, ale moje dawne chińczyki z tropikiem czy bez to miały jednak tendencję do przemakania jak lało jak z cebra pandewodium, a nowy namiot taki niby lekki który mam pozostał szczelny podczas ulewnych pierwszych testów, ale nie jest jeszcze wygrzany słońcem i był raz rozłożony.... może ta szczelnośc się skończy po kilku użyciach .Od razu dodam że to namiot z tych lekkich budżetowych, (czyli w zasadzie dość ciężki tylko mi nazwa uleciała, jakiś chińsko czeski) Lekkość projektanci chcieli poprawić alu szpilką, i lekką słabą podłogą, taką że żal się kłaść i strach. Ale jest dobry na geriatryczne wyjazdy bo ma wejścia na nogi i głowę i w upalnych Włoszech jest er kondycja nocami... To fajna rzecz takie wietrzenie z moskitierą na dwie strony swiata, moje stare jedno wejściowe zupełnie się nie nadają do spania jak w nocy są 32 stopnie, a ryzyko skorpiona czyha poza namiotem
  19. Drugie koła najlepiej mieć na tych samych piastach, tarczach i kasetach... trening szosowy pewnie będzie np raz tygodniu no to można sobie te koła założyć na niedzielę :) Gdy jedziesz z szosowcami, to warto mieć niziutką masę na obwodzie, przydatne gdy idzie nagły skok, wysokie ciśnienie żeby jechać tak jak oni i nie wprowadzać kolegów "nakole" w dziury których Ty nie czujesz :) opona sz. 25 maks 28, mogę polecić wysokie modele Schwalbe czy Contnental. Oczywiście pamiętam cyborgów którzy na rowerach MTB 26 objeżdżali szosowców mocną nogą, ale słowem klucz jest cyborg. Jeśli na szosowych gumach nie jeździłeś to warto się ich nauczyć. Piasek dziury woda hamowanie białe pasy, szyny przy cieniutkich slikach ,nie ma porównania z sytuacją,kiedy opona ma cm szerokości więcej i mniej psi. Jeśli jednak będziesz jechać ze sprawdzonym kumplem lub dwoma na szosówkach, można pokusić się o jakieś mniej wyszukane rozwiązanie, prawdopodobnie nie będą robić Ci takich nerwowych akcji jak trochę większe bardziej rozadrenalinowane grupki.. i na szosę nie potrzebujesz 11-42 :)
  20. Jeśli chcesz mieć dobre samopoczucie z szosowcami to fajniej mieć jednak zestaw kół tylko na treningi z nimi, z wąskimi lekkimi gumami ze świetnej mieszanki, dlatego drugi zestaw w teren może być odwrotnie, najfajniej mięsisty jaki wejdzie... Tylko że do dobrej jazdy w terenie to też warto mieć ultralekkie obręcz opona i dopasowany dla siebie idealny bieżnik, na ulubione trasy... I wtedy będzie Pan zadowolony!
  21. Podejrzewam bhp ruchu lewostronnego wiecej pieszych mijaja lewą stroną
  22. Proponuję szmatę z Acetonem może zniknie białe logo. Sam tak oczyszczałem i czarne i białe nazwy z elementow. Chociaż czasami jest odporne logo. Trzeba chwilę potrzeć
  23. Mam olbrzymi sentyment do Giantów z tego okresu, mam ciut wyższej grupy i starszy model w domu. Moje renowacje ram w sumie kończą się brakiem napisów, jedynie na Wichrze odtworzyłem szablonem logo Wicher. W tym przypadku moja wizja była by raczej beznapisowa bo Giant Team to żaden hmm no rarytas taki ciężkorurkowy najtańszy z tego okresu rower Gianta Moje Gianty były takie same w zasadzie tylko widelec był jeszcze na mufach, na jednym jeździłem z sakwami, jednak nie było miejsca na szerszaą oponę niż 25, tutaj w tej ramie chyba jest lepiej i można wejść w 28 mm, tzn tak mi się wydaje na zdjęciu... Ale ma dobre kąty, materiał i jest super do jeżdżenia. Zostawiłbym go w anonimie, a dołożył do wyższych grup osprzętu z epoki... Moja koleżanka, dzielna dziewczyna , pojeździła najpierw w konfiguracji fabrycznej, klamki exage i hamulce shimano jedno osiowe. i jej dzielne damskie dłonie w nadchwycie nie miały dość siły hamulcowej .... Dostała zatem hamulce shimano typu dual piwot, chyba RSX lub RX 100, srebrną korbę chyba też z tych grup z alu ząbatkami i tylną starą 105 chyba z serii 1050. http://allegro.pl/shimano-rsx-fd-a416-i5812802141.html http://allegro.pl/shimano-rsx-rd-a410-retro-szosa-nowa-i7045746546.html zdecydowanie za droga https://www.olx.pl/oferta/shimano-105-przerzutka-szosowa-rd-1050-CID767-IDriPOF.html#708125014c z Kłodzka, do polerki czarny element cena dobra http://allegro.pl/rsx-br-a410-slr-s-komplet-retro-szosa-jedyne-nowe-i7246220415.html https://www.olx.pl/oferta/przekladnia-shimano-rx-100-CID767-IDgpIIN.html#dab3e7aaaa droga ale nowa, na wzór Zamieszkanie w Nysie i bliskość gór mogą skłaniać do wyszukania klamkomanetek z lat 90, jak się często zmienia to jest wygodniej, ktoś co jakiś czas sprzedaje w stanie prawie nowym bądź nowym stare grupy 7s jakieś Rsx -y, 105 w satynie chyba w zimie jedna strona była na allegro nowa ( pewnie lewa) Jeśli zostają na ramie to sam chciałem kupić te klamki na zapas bardzo fajna oferta są nowe i mają nietknięte gumy i guzik rozpinania koła, mam białe z moich Giantów i gumy się kleją rozłażą kolor fatalny, czarne wyglądają okej i są chyba z poczatku lat 90 http://allegro.pl/klamki-ham-shimano-exage-slr-retro-szosa-i7262185480.html Inna opcja - mniej stylowa to tektro bo jest fajnie podgięte na bok, ale to Tektro i nie pasuje do epoki. Ze starym Szimano 105 w satynie jest problem że dobrze mieć wszystko w tym wykończeniu, do Czerwonego chyba lepiej błysk alu a nie satyna... W razie potrzeby napisów link do rozważenia http://allegro.pl/naklejka-zastepcza-giant-na-rower-rame-naklejki-i5756782942.html Pozdrawiam ps Nysa to fajne miejsce na spacer , zatrzymałem się rok temu na sekundę i chcę na dłużej, co to jest za metalowy pomniczek ligi morskiej gdzieś na południe od rynku? w Nysie liga morska?
  24. Używam Crosso bez klik, mam duże i małe. Crosso bardzo lubię, ale pierwsze jakie używałem pożyczyłem od zaawansowanego turysty, były lekko poprzecierane na rantach, na styku z bagażnikiem. Plandeka z której są szyte jest wytrzymała, ale jednak się zużywa co ważne jeśli planuje się np kilka lat codziennego jeżdżenia praca dom. Jeżeli nie planuje się długiego jeżdzenia w deszczu to też wizja jakiegoś przetarcia w przyszłości nie jest groźna. Ale zawsze można rozważyć sakwy z cordury, która przecież też nie jest szczelna na wieki. Możliwość szybkiego mycia tych"gumowych" crosso bardzo mi odpowiada. Dla mnie to nie problem bo jednak sakwy zakładam albo w wakacje albo żeby coś przewieźć - raz na jakiś czas i nie grozi mi perforacja. Moje haki działają i dobrze pasują do bagażnika - to ważne. Sakwę szybko ściągam, kolejny plus. Dosyć ciekawą ofertę ma Dekatlon chyba widziałem jakieś nowe sakwy. Proponuję sprawdzić szczegóły. Z sakw dekatlon na znajomym rowerze widzę sakwę z przerzutem, dwustronną i służy właśnie dzień po dniu na ubranie klapki kask. Działa. nie pruje się.. Małe krosso mogą być za małe. trzeba zastanowić się co będzie jeździć codziennie. Chyba praktyczniej w razie czego jeździć z jedną dużą niż dwoma. Sam mam i takie i takie i do miasta na szybko biorę jedną albo taką albo inną. Są też bardzo fajne i drogie sakwy o wyglądzie torby tylko dość szerokiej - robi to Ortlieb albo Bazyl, jedna sztuka to kilkaset złotych, ale jeśli chcesz wejść do firmy bez "wora" to ciekawa alternatywa..
  25. Santa coza kształt- jednostka radarowa z Powidza zazdrości takiej anteny, a koszyk iście wielkanocny, można pokropić, i ta faktura blachy, niczym resajkling z podjazdu dla wózków w autobusie komunikacji miejskiej, Brawo, Kapitanie Kapitalnie ! tylko czy nie pęka od wibracji...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...