Dziś ani obrazek, ani filmik, ale takie przemyślenia z trasy. Wracając podmiejską drogą minęliśmy dwie dziewczyny na szosach. I tak sobie pomyślałem, zgodnie z nowoczesną lewicową filozofią tworzenia feminitywów; skoro mężczyzna jadący na szosie to szosowiec, to dziewczyna to ?
Szosica?
Szosiczyni?
Szosełka?