Na zawodach XC ludzie walą dropy po 1,5m i objeżdżają rockgardeny bez mykmyków i dają radę. Ale jak ktoś chce zamiast ćwiczenia techniki ułatwiać sobie życie na każdym kroku i płacić za to niemałe pieniądze to... kto bogatemu zabroni? Dla mnie 50mm to bardziej placebo niż rzeczywiste ułatwienie.
Ja tam nigdy ślizgów smarem nie smarowałem, co najwyżej maczałem palec w oleju i przejechałem po ślizgu. Nie widziałem też w żadnym manualu na YT żeby ktoś ślizgi smarował.