Nie chodzi o to że "za wolno" itp, ale o wymuszanie pierwszeństwa przez pojazdy włączające się do ruchu. Nie ze złośliwości, ale dlatego bo tak kierowcy są uczeni na kursach. Aby wyjeżdżając z podporządkowanej włączając się do ruchu obserwować ulicę, czy nie nadjeżdża jakiś pojazd. I obserwują. Ulicę. Na DDR nie zwracając uwagi, często wyjeżdżając szybko, tuż przed jadącego rowerzystę. A kiedy w tej sytuacji rowerzysta jechałby ulicą zostałby zauważony i przejechałby bezpiecznie.