Ja przez wiele lat jeździłem z plecakiem, praktycznie każdy wyjazd. W zeszłym roku postanowiłem spróbować nerki, tak chwalonej przez wielu użytkowników. Kupiłem zwykłą, nierowerową nerkę Dakine'a za kilkadziesiąt plnów. Mieści mi się w niej dętka, multitool, łyżki, a w drugiej kieszonce aparat foto. Tel. do kieszeni szortów, woda 1l do bukłaka i jest gitez. Na krótsze wyjazdy, tak do 40km starcza, a komfort jazdy bez porównania lepszy, wreszcie nie mam przepoconych pleców, jak w plecaku, a plecaka byle jakiego nie mam, bo jest to Camelback Mule. Teraz w sumie używany rzadko, na dłuższe wyjazdy, kiedy trzeba więcej picia zabrać i jakieś kiełbaski na ognisko.