Skocz do zawartości

Patryke

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 113
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Zawartość dodana przez Patryke

  1. Jak zobaczyłem łapę i pokrętła to ujrzałem mojego z Lidla Tam tylko jest na 4 nogach, ale to już pewnie kwestia kto co woli. Cena też bardzo podobna. Widać jak chińczyk to chińczyk
  2. Kawałek temu jak jeszcze był śnieg
  3. Zimowe hopy w okolicach Mińska Maz.
  4. Ochrona ramy to niestety podstawa. Raz tego nie zrobiłem i mocowanie od trunkbaga zrobiło swoje (rzep plus plastikowe przelotki). Saddlebag też nie pozostał obojętny dla sztycy. Jak wrócę do domu to mogę zrobić jakieś zdjęcia :-) Ze swojej strony mogę polecić najzwyklejszą taśmę izolacyjną. Różnych kolorów od liku i nie zostawia dużo kleju. Przed każdym mocowaniem sakw jej używam :-)
  5. Dokładnie! Bierz Pan Thule! [emoji2] Najlepiej pójść w dobre i sprawdzone rozwiązania, cokolwiek nie wybierzesz z tej firmy to będziesz zadowolony. Sam mam dwa bagażniki od nich i jestem zadowolony. Montaż też jest wygodny. Przede wszystkim masz pewność, że one są sprawdzone i nie ryzykujesz żywotu swoich skarbów. Montaż Twojej propozycji niby wygląda ciekawie, wygodny itp, ale jak dla mnie ma wiele pytań. Co wtedy z rzeczami zamontowanymi na kierownicy? Hamulce, manetki, uchwyty na liczniki? Wszystko to nie będzie przeszkadzać? Obecnie jest pełno w internecie takich wynalazków co wyglądają super na wizualizacji, ale życie już weryfikuje. Wtedy często kończy się na zakupie sprawdzonych na rynku rozwiązań.
  6. Szukałem rozmiaru ramy, a zaraz kupię nowy rower Nie to żebym się z tym nie zgadzał, dzięki za pomoc Co można tak sensownego znaleźć w przedziale około 4500 zł? Czy też będzie jakiś ciekawy FS, macie może coś do polecenia? Będę wdzięczny bo już się powoli gubię i chyba muszę wszystko przemyśleć Edit. to już poszperam w tematach odnośnie szukania nowych rowerów i nie będę robił tutaj bałaganu dzięki za pomoc!
  7. Przejście na 27,5 ma sens. Właściwie sytuacja wygląda tak, że w obecnym rowerze muszę wymienić większość osprzętu (korba, napęd, hamulce) i byłem gotowy to wszystko wsadzić do obecnej ramy. Więc przyszła myśl aby korzystając z okazji zmienić ramę i nie spodziewałem się, że większe koła tak już zdominowały rynek Tak myślę, że mógłbym sobie pozwolić na zakup nowego amora i kół pod 27,5, a stare by poszły do roweru narzeczonej. Kombinuję, kombinuję i tak myślę, że skłonię się na ramę HT pod 27,5 (jak wspomniał KrissDeValnor) - najchętniej to bym kupił Canyon Nerve, ale musiałbym do niego dopłacać około 3000 zł, a tak już nie mogę zaszaleć. Może z czasem się zmieni na FS. Upatrzyłem sobie taką ramkę - stawiam, że rozmiar M będzie w sam raz? http://velo.pl/czesci/ramy/accent/peak-275
  8. Dzięki! Chyba będę musiał się jeszcze przespać z decyzją ;-) Początkowo też skłaniałem się ku 18", pewnie w dużej mierze dlatego, że jest dostępny, ale i to może mieć sens. Będę też trochę startował w maratonach i ważne aby przez za mała czy za dużą ramę rower nie stracił sportowego zacięcia. Wiem, że często tutaj nie ma kompromisów, ale jak już wybierać z dwóch rozmiarów to aby ten właściwy był bardziej agresywny.
  9. Cześć Adamos! Kurcze, właśnie tak 27,5" kuszą mnie najbardziej i widzę, że jest pełno tego do wyboru - trochę wypadłem z obiegu i teraz nadrabiam ;)Tutaj jedynie cena sprawia, że chcę zostać przy 26" Dodatkowo stary amor/koła bym przełożył, więc trochę kosztów mi ucieka. Co do samego rozmiaru to chyba faktycznie lepiej celować w 20". Może trochę offtopic, a co byście polecali z 27,5"? Nie musi być carbon, chętnie nawet alu, bo zależy mi na cenie.
  10. Witam, witam Prawdopodobnie nadszedł ten czas na zmianę ramy i pojawia się dylemat z którym nie mogę sobie poradzić - jaki rozmiar? Moje wymiary - 185 cm wzrostu, ok. 87 dł. nogi. Poniżej geometria i rozmiar ramy, którą mam obecnie i jest dla mnie idealna (rozmiar 19,5 cala, mostek 100 mm, sztyca bez offsetu). http://www.bikekatalog.pl/2008/?ppg=show&baza=rowery&pid=17&foto=6 A poniżej mój dylemat - rozmiar 18" czy 20"? Tutaj jest myk, że 18" jest dostępna, a z 20" to do końca nie wiadomo. Górna rura w 18" jest krótsza o 15 mm co myślę mogę nadrobić mostkiem i cofniętą sztycą. Tylko pytanie czy coś na tym innego nie poleci? Obecnie mam HT, a by szykowała się przesiadka na FS, czy tutaj też przy okazji warto coś kombinować z geometrią? Oto ta rama: http://www.ehs.at/index.jsp?catId=48&backTo=nakita.Archiv.2013&bikeId=186
  11. To faktycznie nieźle trafiłeś na ten rozmiar wewnętrznych spodenek, teoretycznie powinny być idealne dobrane do normalnych spodenek. W moim modelu nie miałem takich problemów, rozmiar jest w sam raz, a też uda nie są za szczupłe. Nic mi nie uciska i dobrze się jeździ, dobrze i pewnie też przylegają. Chyba, że coś z w nowych rocznikach zmienili - tak czy siak warto je wcześniej przymierzyć dla świętego spokoju Btw, na wewnętrznych spodenkach też masz zaznaczony rozmiar "L"? Wysłane za pomocą Tapatalk.
  12. Osobiście w tych spodenkach tego problemu nie miałem, może jedynie sporadycznie jak się źle wygiełem. Ogólnie są dobrze skrojone - w kroku nie są szyte jak tradycyjne spodenki, tylko mamy taki jeden element z materiału który przechodzi z jednej nogawki na drugą. Możliwe, że to też pomaga. Tutaj może dużo zależeć od dopasowania rozmiaru spodenek czy ustawienia siodła itp. Jak w innych luźnych miałeś z tym problem to tutaj też będzie takie ryzyko, ale nie musi. W takich sytuacjach najlepiej by było je jakoś przymierzyć w sklepie i sprawdzić :-) Wysłane za pomocą Tapatalk.
  13. Jak tak samo po zakupie spodenek przekonałem się do tej firmy - w sumie to u nas na rynku jest względnie nowa. Można też dodać, że z tego co pamiętam to przedstawiciel Endury mocno się udziela/udzielał u nas na forum i wszystko dokładnie wyjaśniał oraz doradzał. Bardzo ciekawa i dobra postawa Lycra faktycznie jest wygodna, ale osobiście w teren wolę luźniejszy wariant z kieszeniami - w tych na wygodę też nie narzekam. Najważniejsze, że tutaj jest wybór i można na coś się zdecydować.
  14. Dzięki za zwrócenie uwagi na link. Już poszła prośba do moderatora aby to zmienić - sam niestety nie mogę. Co do produktów Endury to też mi się bardzo spodobały, po prostu to jest to czego szukałem - praktyczne i wytrzymałe. Cena faktycznie też odpowiednia, ale coś za coś Aby tylko cały czas trzymali poziom i jakość. Wysłane za pomocą Tapatalk.
  15. Rozmiar spodenek to L, a mój wzrost to 185 cm, pas ok. 90-91 cm i waga ok 80 kg. Na mnie pasują idealnie - całe szczęście udało mi się przymierzyć w sklepie. Wysłane za pomocą Tapatalk.
  16. Dzięki, miło to słyszeć Rozejrzę się po pokoju co mam jeszcze ciekawego ze sprzętu i na pewno coś opiszę
  17. Typ: Krótkie spodenki Model: Hummvee Producent: http://www.endura.co.uk/ Materiał: Nylon pokryty teflonem Dodatki: Odczepiane spodenki z wkładką, pasek z klamrą, mocowanie na klucze Ilość kieszeni: 6 (2 na mapę, 2 przednie, 2 małe na nogawkach) Cena: 229 zł Wstęp Wcześniej jeździłem głównie w podstawowym modelu spodenek rowerowych z Decathlonu. Model też luźny, z kieszeniami, ale po czasie okazał się za mało praktyczny (wbudowana nie za dobra pielucha, mało kieszeni) i wybór padł na wszędzie polecane produkty Endury, a dokładnie na model Hummvee. Obecnie jestem po 2 latach użytkowania tych spodni. Zostały sprawdzone na krótkich wycieczkach, maratonach czy wielodniowych wyprawach po górach. Sprawdziły się w każdych warunkach. Wykonanie Spodnie wykonane są, jak to podaje producent - z nylonu pokrytego teflonem. Przednia część oraz tylna z kieszeniami na mapy jest wykonana z cieńszego, przewiewniejszego materiału z charakterystyczną kratką rip-stop’u. Za to do bardziej obciążonego miejsca kontaktu spodenek z siodłem oraz wewnętrznej strony nogawek użyto zdecydowanie grubszego, wytrzymalszego materiału. W kluczowych miejscach materiał łączono potrójnymi szwami. Dodatkowo na wysokości nerek jest wstawka z elastycznego materiału, nie jest może rozciągliwy jak lycra, ale przez to oferuje trochę więcej swobody. Wszystkie zamki są solidne, chodzą bez zarzutu. Główny jest markowany przez YKK, a reszta do kieszeni i otworów wentylacyjnych przez SBS - tej drugiej firmy niestety za bardzo nie znam, ale zamki chodzą wzorowo. Przy lewej kieszeni na mapę mamy też dołączony mały karabińczyk - takie co są używane do przyczepiania kluczy. W zestawie jest też pasek wykonany z nylonowej taśmy zapinany na płaską klamrę. Użytkowanie Szorty są naprawdę świetnie skrojone - leżą na ciele bardzo wygodnie i nic nie obciera podczas jazdy. Nie zsuwają się - w pochylonej, typowo rowerowej pozycji pozostają na miejscu i nerki pozostają kryte. Są dość luźno skrojone, ale też nie za bardzo - nic specjalnie za bardzo nie lata. Według mnie największą zaletą tych spodenek jest dobre rozmieszczenie kieszeni. Najbardziej praktyczne są dwie duże kieszenie na mapy umieszczone z tyłu. Na wyprawach zawsze w jednej ląduje mapa, a w drugiej aparat fotograficzny - nie ma to jak szybki dostęp do tych dwóch rzeczy po które na wyjeździe wielokrotnie się sięga. Kieszenie są zapinane na rzepy które po wsadzeniu mapy już nie działają, ale są na tyle głębokie i tak umieszczone, że nic nie uwiera oraz nigdy mi się nie zdarzyło, aby coś z nich wypadło (nawet po OTB). Jest to też na plus, bo za każdym razem nie trzeba ich rozpinać. Kieszenie po prostu rewelacja. Jedynie podczas użytkowania mapa w nich trochę bardziej się wyciera - tutaj lepiej jest już z laminowanymi w których tylko odchodzą rogi i krawędzie. Jednak jest to całkowicie to zakceptowania. Przy lewej kieszeni na mapę mamy mały karabińczyk. Samych kluczy tam niestety za bardzo nie przyczepimy, bo jest umieszczony za wysoko i będą się strasznie bujać. Jest za to dobrą opcją do dodatkowego zabezpieczenie sprzętu np. linką przed wypadnięciem lub nawet kluczy, ale muszą być koniecznie na jakimś przedłużeniu, lince. Osobiście to do tej pory ani razu go nie użyłem, sprzęt siedzi wystarczająco pewnie. Poza dwoma kieszeniami na mapy mamy jeszcze dwie standardowe, płaskie na ręce z przodu zamykane na zamki oraz po jednej małej na przodzie każdej nogawki - jedna na rzep z otworanu drenażowymi, a druga zamykana na zamek błyskawiczny. Z tych dwóch ostatnich najmniej korzystam ponieważ co tam nie wsadzimy jest odczuwalne podczas jazdy. Najlepiej się sprawdzają jako miejsce na jakieś drobne rzeczy, np. papierki po batonach. Dół nogawek jest regulowany za pomocą rzepów, więc jak istnieje potrzeba to można je ścisnąć - osobiście raz na samym początku je ustawiłem i do tej pory tak jeżdżę. Spodnie posiadają jeszcze dwa otwory wentylacyjne na bocznej, zewnętrznej ich części otwierane/zamykane za pomocą zamka błyskawicznego. Tą wentylację najbardziej odczuwam jak jest zimno - wtedy czuć, że wieje i następnie ją zamykam. W takim razie w lato też coś musi dawać, chociaż tego bardzo nie odczuwam jak zapomnę ją otworzyć. W zestawie jest też nylonowy pasek. Jest solidny, zamykany na płaską klamrę która nie uwiera. Jego minusem jest to, że się trochę luzuje podczas całego dnia jazdy i trzeba czasem go poprawiać. Jedynym większym minusem tych spodni jest sposób w jaki je zapinamy w pasie - nieszczęsny nap który bardzo łatwo się rozpina przy jakimś gwałtowniejszym ruchu. Wtedy na ratunek przychodzi pasek który trzyma wszystko na swoim miejscu. Na szczęście zostało już to poprawione w obecnych modelach (jak dobrze pamiętam to od 2012 roku) i nap został zastąpiony po prostu guzikiem - sam też to prędzej czy później będę musiał zrobić i po problemie. Wytrzymałość Spodni używam na większość moich wypadów w teren czy też na wyprawy typu bikepacking, na pewno ich nie oszczędzam - wreszcie po to zostały zakupione, aby nie przejmować się czy wytrzymają wypad. Kontakt z błotem, gałęziami czy ziemią podczas wywrotek to normalka - generalnie poza zabrudzeniami nic tym spodniom się nie dzieje. W tym względzie najcięższą próbę przeżyły jak za szybko wjeżdżałem na rondo i po prostu wyleciałem z niego ponad 5 metrowym szlifem po asfalcie centralnie na boku spodni. Pierwsza myśl - będą do wyrzucenia. Delikatnie została przetarta kieszeń na mapę (kilka malutkich dziurek), siatka, zamek błyskawiczny i kawałek materiału od otworów wentylacyjnych. Zero jakiegoś poważnego rozdarcia materiału. Zamek chodzi cały czas bez problemu, wszystko jak najbardziej funkcjonalne, jedynie może nie tak piękne jak na początku :-) Użyte materiały pokazują swoją klasę. Potrójne szwy robią bardzo dobre wrażenie, ale mimo wszystko po dwóch latach te w miejscu gdzie stykają się z siodłem zostały miejscowo przetarte - tutaj z pomocą przyszła niezastąpiona mama i wszystko jest jak nowe :-) Reszta szwów trzyma się wzorowo. Jeśli chodzi o odporność na wodę to jak zejdzie fabryczny DWR to praktycznie jej nie posiadają. Materiał na przodzie (ten w kratkę a'la rip stop) bardzo szybko schnie. Pod tym względem gorzej z grubszym materiałem z tyłu, ale i tutaj nie ma tragedii. Wkładka Nie mam doświadczenia z wysokimi modelami wkładek, ale ta prezentuje się solidnie. Jest wykonana z antybakteryjnego materiału, a po dwóch latach nie widzę aby się ubiła i co w związku z tym - spadł komfort. Jak na moje wymagania i użytek jest wygodna. Używam jej praktycznie cały czas ze spodenkami Hummvee. Nogawki spodenek z wkładką są zakończone silikonowymi paskami przez co solidnie się trzymają nogi i nie podwijają. Na plus przemawia to też, że wkładka jest w formie oddzielnych, wewnętrznych spodenek które można odpiąć - dzięki temu jak zamoknie czy na tyle będzie brudna to można ją zdemonotować i jeździć bez niej - przydatne zwłaszcza na dłuższych wyjazdach czy po prostu dla osób które nie lubią wkładek. Sam system mocowania Clickfast spodenek z wkładką do właściwych spodenek jest niczym innym jak dużą ilością małych spinek / napów. Generalnie nawet dobrze się trzymają, ale w czasie jazdy kilka lubi się odpiąć, ale w praktyce to w niczym nie przeszkadza. Czasem po prostu jeżdżę bez ich przypinania i też jest dobrze. Podsumowanie Nie ma co ukrywać, to są spodenki do cięższego zastosowania gdzie nie liczy się waga, a wytrzymałość, praktyczność i wygoda. Kieszenie są rewelacyjne rozplanowane. Materiał, krój, wykonanie - pierwsza klasa. Najbardziej w nich podobają mi się kieszenie na mapy - są bardzo praktyczne. Jak zakładam inne spodenki to bez nich po prostu dziwnie się czuję - nie ma to jak mieć aparat, mapę pod ręką. Reasumując - spodnie są warte wydanych na nich pieniędzy i każdemu bym je z czystym sumieniem polecił. Plusy - jakość wykonania - wygoda użytkowania - użyte wytrzymałe materiały - zamki YKK - bardzo praktyczne kieszenie na mapy - odpinane spodenki z wkładką Minusy - odpinający się nap (poprawione w nowym modelu) - po dwóch latach przetarte szwy w miejscu styku z siodłem, ale da radę łatwo naprawić Jakby ktoś chciał zobaczyć spodenki w akcji to pojawiają się m.in. w moim filmie z bikepackingowego wypadu w Góry Świętokrzystkie: http://www.youtube.com/watch?v=_mTsSdNK3cQ&feature=player_embedded#t=0 Więcej zdjęć detali:
  18. Chodziłem po zegarmistrzach w centrach handlowych, bo chciałem jak najszybciej kupić baterię i naprawdę kosztowały minimum 14-18 zł. Zresztą można było się tego spodziewać Racja, w normalnych sklepach już jest z tym zdecydowanie lepiej. Ostatecznie zrobiłem sobie zapas Duracell'i z allegro - jakieś 5-6 zł sztuka za CR2450, do tego hurtowo CR2032. Starczy na kilka lat
  19. Sony z tego co pamiętam jest dodawane standardowo do licznika? Mi tak właśnie wytrzymała 1.5 sezonu. W sumie to nawet byłem zadowolony, bo producent określa żywotność przy użytkowaniu na jeden rok. Dokładnie, licznik posiada pamięć ustawień, więc pozostaje tylko wymiana baterii i można jechać dalej - bardzo dobra sprawa. Właściwie to ten model posiada wszystkie funkcje/technologie które są dostępne w serii Topline.
  20. Jako, że został już opisany nowy licznik to ja opiszę wrażenia po prawie 3 latach użytkowania Wytrzymałość Po doświadczeniu z innymi licznikami Sigmy, a mianowicie łatwo rysującą się szybką nakleiłem od razu folię na nią. Została przecięta taka zwykła do telefonu (10 zł, 7 sztuk). Chromowane elementy na pierwszej dłuższej wyprawie z sakwami po pierwszej nocy zaczęły mi od razu schodzić, obecnie zostały mi tylko na kilku przyciskach i kawałku ramki. Estetycznie nie jest za pięknie, ale funkcjonalność została zachowana. Tutaj dobrym wyborem może być model Targa który pod tym względem jest wykonany solidniej, ale w tej samej cenie nie otrzymujemy czujnika kadencji - dlatego wybór padł na normalną wersję. Licznik wielokrotnie zaliczył upadki, przeżył niejeden deszcz i cały czas dobrze się sprawuje. Czasem jedynie przyciski chodzą ociężale, wtedy wsadzam go pod wodę, kilkukrotnie klikam i jest już lepiej. Wysokościomierz i pulsometr Wysokościomierz w tym liczniku jest barometryczny, więc każda zmiana ciśnienia może spowodować złe wskazania - kupując go trzeba mieć to na uwadze. W praktyce sprawdza się całkiem dobrze. Jak pogoda jest stabilna to odchylenie względem oznaczeń na szlakach waha się maksymalnie kilka metrów. Największe zaskoczenie może być jak budzimy się rano, a tu podlecieliśmy kilkanaście metrów. Wysokość można bez problemu kalibrować z poziomu menu. Bardzo wygodną opcją jest zapisanie wysokości miejsca skąd zazwyczaj startujemy (np. dom), wtedy przytrzymując prawy górny i prawy dolny przycisk natychmiastowo ją ustawiamy. Szkoda, że tylko zlicza sumę pojazdów oraz pokazuje maksymalną wysokość jaką osiągnęliśmy. Mi do pełni szczęścia w nim brakuje tylko procentowego wskaźnika nachylenia. Pulsometr ogólnie działa dobrze. Pokazuje jedynie bieżące tętno, spalone kalorie oraz jego maksymalną i średnią wartość. Czasem muszę jedynie trochę odczekać zanim się połączy - nigdy nie smaruje, nie zwilżam elektrod. Jak tylko trochę człowiek się spoci to nie ma prawa zerwać połączenia Wyświetlacz Wyświetlacz jest dość duży, zdecydowanie większy od podstawowych modeli Sigmy. W słońcu cały czas jest czytelny. Dodatkowo podświetlenie też się przydaje - jest w kolorze zielonym, równomierne i mocne (chyba, że już mamy baterie na wykończeniu). Jednocześnie na ekranie wyświetlane jest wskazanie pulsometru, wysokościomierza, prędkości oraz do wyboru jedna dodatkowa funkcja. Trochę w nim mnie denerwuje wygląd cyfry "2". Na pierwszy rzut oka wygląda prawie jak "7" i łatwo jest się pomylić - "Jadę 72 km/h pod górkę?" aż tak to może nie, ale chwilę niestety trzeba czasem się upewnić co do wskazanej wartości. W niższych modelach wygląd "2'ki" był zdecydowanie lepszy. Z czasem można się do tego przyzwyczaić. Dokładność Tutaj już mamy na pokładzie kodowany system STS który zastąpił nieszczęsny DTS. Sam z siebie nigdy mi nie zgubił połączenia czy to w zakłóconym falami mieście czy w terenie. Licznik natychmiastowo się wybudza i łapie połączenie z czujnikami. Problem jedynie pojawia się jak odpalmy jakaś mocniejszą latarkę na kierownicy (testowane z Bocialarką i Solarforce), wtedy całkowicie zrywa połączenie z kadencją i tylko raz mi się zdarzyło, że z czujnikiem prędkości montowanym na przednim kole. Z pulsometrem z tego co pamiętam to nie miałem problemów. Podstawka, mocowania Podstawkę możemy zamontować na mostku i kierownicy. Przyczepiana jest gabkową taśmą dwustronną oraz już na legendarne gumki. Całość wbrew pozorom trzyma się pewnie. Jak chcemy później zmienić położenie podstawki to trzeba zerwać folię której metr za kilka złotych można kupić w sklepie z narzędziami. Licznik mocowany jest do podstawki jak to standardowo w Sigmach - wsadzamy i przekręcamy aż do zablokowania. Samoistnie podczas jazdy czy wywrotki nigdy mi nie wypadł. Jedynie jak zaczepiłem o niego plecakiem czy zdecydowanie za mocno nacisnąłem na przycisk w kierunku wypięcia to wyskoczył z podstawki. Z czasem gniazdo podstawki niestety się deliktanie wyrabia, jak dokupiłem nową na drugi rower to trzyma zdecydowanie mocniej. Mocowanie czujników jest możliwe za pomocą gumek jak i opasek zaciskowych. Ja montowałem je na gumki plus dawałem po jednej opasce tak dla spokojnego sumienia. Baterie Licznik działa na baterii CR 2450, normalnie w sklepach chcą za nią nawet 20 zł, a na allegro da radę i za 5 zł. Mi przy przebiegu ok 8000 km wytrzymała jakieś półtora roku. W czujnikach są już bardziej popularne CR 2032. Też wytrzymały mi jakieś 1.5 roku, najszybciej zużywa się ta w pulsometrze który pracuje praktycznie non stop. Podsumowanie Z licznika jestem ogólnie zadowolony. Nigdy mi nie zamókł, zaparował. Wyświetlacz jest cały czas czytelny w słońcu. Oferuje tylko podstawowe funkcje wysokościomierza i pulsometru, ale akurat w sam raz do turystyki czy do wypełnienia wszystkich danych na bikestats Termometr też jest bardzo praktycznym dodatkiem, temperaturę generalnie pokazuje dobrze. Na minus można zaliczyć na pewno odpadającą chromowaną warstwę - nie wiem kto wpadł na taki pomysł aby jej użyć. Całe szczęście są to tylko względy estetyczne, a nie funkcjonalne. Plusy - dobry stosunek cena / jakość - przyzwoicie działający pulsometr i wysokościomierz - czujniki dobrze utrzymują połączenie - możliwość mocowania czujników za pomocą opasek zaciskowych - duży, czytelny wyświetlacz Minusy - odpadające chromowane wykończenie - mocowanie licznika mogło by być trochę mocniejsze / pewniejsze - dziwna cyfra "2"
  21. Nowsze modele Dry mają już zgrzewane szfy, nie są szyte Niestety cena też poszła do góry... Jeśli chodzi o łatanie Cordury to możesz spróbować po prostu zszyć dziurę, a do uszczelnienia są takie preparaty w tubce do pokrywania szfów aby były bardziej odporne na wodę. Ewentualnie można się pobawić z samą taśmą do uszczelnienia szfów - są np. Zestawy naprawcze do Gore Tex. Edit. Znalazłem takie cuś na stronie Crosso, w opisie też jest napisane, że można do Cordury : www.crosso.net/Rowerowe_akcesoria/Akcesoria__Narzedzia/CO1032,Ar05,Zestaw_naprawczy_do_sakw,ar,products.xml Wysłane za pomocą Tapatalk.
  22. Jak tak to super, sprawa rozwiązana Kumpel miał praktycznie identyczny bagażnik tylko oczka w środku miał całkowicie prostokątne i się hak nie mieścił. Tutaj za to są bardziej okrągłe więc faktycznie ten zabieg coś dał Wysłane za pomocą Tapatalk.
  23. Tutaj najważniejsze jest mocowanie haków sakwy do tych oczek co masz na dole bagażnika, zaraz przy mocowania jego do ramy w pobliżu tylnej piasty. Kumpel ma podobny bagażnik i musiał dokupić dodatkowe oczka, bo to co ma w bagażniku są za wąskie. Ale widzę, że u Ciebie są delikatnie poszerzane więc jest szansa. Jakbyś mógł zmierzyć tylko jego szerokość wewnętrzną. Szerokość haka od sakwy to ok. 18 mm. Wysłane za pomocą Tapatalk.
  24. Jak się ma u nich kartę stałego klienta - w praktyce to zrobić u nich zakupy (dokładne info jest u nich na stronie) - jest takie coś jak gwarancja najniższej ceny. Czasem warto z tego skorzystać. Chociaż faktycznie jest to więcej zachodu niż jakby towar był w tej cenie normalnie dostępny. Wysłane za pomocą Tapatalk.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...