Skocz do zawartości

zekker

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    8 004
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    86

Zawartość dodana przez zekker

  1. Od Wzniesienia Marii na wschód. Dosyć blisko ostatnich podjazdów. Bo serpentynami pod górę (polecam oglądać na pełnym ekranie, czyli otworzyć w nowej karcie/oknie, żeby pełny rozmiar się załadował): Na żywo lepiej wygląda, zdjęcia niestety spłaszczają. TPK, końcówka Niedźwiedziej Doliny, po prawej w głębi północny kraniec Wąwozu Huzarów.
  2. Takie widoki, to u mnie tej zimy były dosłownie 2 dni... Bo las mi nogę podstawił: Wyniosło mnie z zakrętu i prawdopodobnie: -najechałem na pierwszy pieniek co mnie wybiło -wylądowałem z poślizgiem przed drugim (pewnie tutaj koło najadło się liści) -klasyczne otb i zarycie w glebę (zryta ściółka za drugim pieńkiem)
  3. Tak, dętki. Wytrzepię to do końca ale chcę dać odpocząć nadgarstkowi, który boli po tej glebie. Niestety ale te obręcze bardzo mocno trzymają opony w rantach, więc potrzeba sporo siły i nie chcę sobie pogorszyć kontuzji.
  4. Bo rowerek zgłodniał i postanowił skubnąć ściółki - ja w sumie też ale na dzika, ryjem w glebę Dla dociekliwych, tak to jest wbita ściółka między oponę a obręcz (przednie koło). Pierwszy raz w życiu takie coś widzę i nie mam pojęcia jakim cudem, dodatkowo przy tych obręczach bardzo trudno zdejmuje się oponę z rantów, więc siła musiała być konkretna.
  5. Bo przecież rowery niszczą las - przyznać się, kto fatbikiem pocisnął po szlaku Dla zainteresowanych z okolicy: niebieski szlak od Wężowej doliny do Doliny Radości. Na szczęście nie cały był tak zaorany i najciekawszy odcinek przetrwał.
  6. Bo jeszcze trochę lasu
  7. Bo ładniejsza strona lasu TPK, Wąwóz Huzarów
  8. Bo w piąteczek można pojechać do roboty na skróty (gdyby nie jedno strome podejście, to by była niezła droga na co dzień): Teorie mam dwie: -element baterii brzegowej lub ochrony portu - punkt obserwacyjny -pomoc nawigacyjna
  9. Jako wieloletni użytkownik hamulców rolkowych i napinacza przy piaście wielobiegowej: Zapomnij o napinaczu i torpedo, to nie będzie dobrze działać (o ile w ogóle zadziała), zwłaszcza przy amortyzowanej ramie. Zrób sobie eksperyment, zablokuj kasetę i zacznij kręcić korbą w tył. Zanim łańcuch będzie chciał sensownie pociągnąć kasetę, to najpierw wózek przerzutki zacznie się prostować. Przy napinaczu będzie to samo, nawet takim z jednym kółkiem. Teraz dodaj do tego pracę zawieszenia, gdzie łańcuch przy hamowaniu będzie "zmieniał długość". W najlepszym wypadku zablokuje się ugięcie ramy, w gorszym hamownie będzie nierówne, będzie szarpać pedałami, w najgorszym dojdzie do zerwania łańcucha lub wywalenia się. Hamulec rolkowy z tyłu jest prawie bezobsługowy, wystarczy go od czasu do czasu przeczyścić i przesmarować (jest specjalny smar), no i korygować napięcie linki. Z lenistwa przeważnie tylko dowalę smaru jak zaczyna piszczeć. Porządnie czyściłem może z dwa razy, bo przy rozbieraniu i składaniu jest trochę roboty. W kwietniu skończy 9 lat, obecnie przebieg zbliża się do 27k km, głównie po mieście przez cały rok. Uciążliwe jest zdejmowanie koła, bo trzeba się bawić w odkręcanie ramienia hamulca od ramy ale przy torpedo jest to samo. Na tył siła hamowania wystarczająca. Koniecznie klamka przystosowana do takich hamulców, czyli z ciągiem jak w canti oraz możliwie długa (na 4 palce).
  10. Błądząc po YT trafiłem na takie wyścigi
  11. Bo taki mam nos, więc wspominki z wakacji: Międzygórze 2013, Wodospad Wilczki
  12. Bo z lewej woda, z prawej woda: Droga wzdłuż Raduni, między elektrownią Straszyn i Prędzieszyn (za plecami).
  13. Bo rozdzierając wieczorną ciszę, grupa Y-wingów kieruje się na Gwiazdę Śmierci
  14. A na chodnikowych ścieżkach to nie robią? Sposób wykonania nie ma tutaj nic do rzeczy, bo nawet separacja solidnym trawnikiem nie pomaga: https://www.google.pl/maps/@54.531516,18.4941645,71m/data=!3m1!1e3 https://www.google.pl/maps/@54.52807,18.5074988,3a,75y,155.55h,75.92t/data=!3m6!1e1!3m4!1sX6oI9uq400NXCZuEtLcomg!2e0!7i16384!8i8192
  15. Paaaaanie it was sooooooooo yesterday Bo czas wracać do domu:
  16. Wczoraj pogoda była super. Drogi w większości zmożone, więc bez błota ale powietrze łagodne. A za miastem trochę zimy: Lasy Otomińskie (przedłużenie szlaku czarnego w stronę Raduni).
  17. Nie jestem szosowcem ale z kilku tras asfaltowych w okolicy zrezygnowałem, bo zrobili ścieżki (inna sprawa, że wolę w terenie ). Powód jest prosty, powiedzmy jadę te 70-80km po szosach (szosowcy pewnie ze 150km), wjeżdżam w taką wioskę gdzie zrobiono marną ścieżkę na powiedzmy nawet tych 2km (częściej kilkaset m). Jaki sens ma wyłączanie się z ruchu na ten ułamek trasy, żeby za chwilę znowu się włączyć? Jak jest z lewej strony, to mam blokować cały ruch, bo skręcam w lewo? No i jeszcze jakość tych wypustów często jest beznadziejna: kostka, wysokie krawężniki, pofalowane od wyjazdów z posesji, wciśnięte gdzieś do płotu, schody! (tak, widziałem takie: https://www.google.pl/maps/@54.4915211,18.4227468,3a,75y,303.57h,75.4t/data=!3m6!1e1!3m4!1sTzSq0N1lo9S2f1V1johFUg!2e0!7i13312!8i6656 obecnie widać na zdjęciach satelitarnych/lotniczych, że poprawili), zaczynają się znikąd i tamże kończą... Są też takie smaczki jak brak ciągłości trasy, bo było za trudno/drogo zachować ją. Np. na trasie z Ostrzyc przez Goręczyno do Somonina, przyzwoita asfaltowa ale ma kilka punktów nieciągłości (np. mostek nad Radunią). Zwykle jeżdżę z Ostrzyc w stronę Somonina, więc prawą stroną i nie ma problemu chwilę pojechać jezdnią ale jadąc w przeciwną trzeba by skakać z lewej na prawą i z powrotem na odcinku 100-200m, alternatywa to jazda pod prąd (miałem okazję obserwować w wykonaniu pary starszych osób). Dla kogoś miejscowego, jadącego powoli, może takie ścieżki są ok. Dla kogoś robiącego dziesiąt/set kilometrów, to zawracanie głowy, a często też pogorszenie bezpieczeństwa. Po prostu ktoś chciał wydać kasę, coś usłyszał o rowerach ale pojęcia jak się powinno budować nie miał.
  18. Bo koniec pierwszego dnia roku: Od lewej molo w Sopocie, molo w Orłowie, port w Gdyni.
  19. Bo świąteczno noworoczne szwendanie się rowerem po Sopocie: Ja wożę w futerałach na pasie biodrowym plecaka.
  20. Wal środkiem Bo u mnie zima tylko pudruje nosek (dzisiaj taka temperatura i wiatr, że to pewnie momentalnie zniknie):
  21. Północne krańce lasów Otomińskich, na wschód od niebieskiego szlaku. Szukałem ścieżki biegnącej wzdłuż potoku ale machnąłem się o jakieś 200m. To jedna z tych ścieżek, co fajnie się zaczynają, a kończy się pchaniem przez krzaki lub pod górkę na przełaj. Kawałek dalej jazda się skończyła
  22. Bo co z tego, że się zgubiłem jak jest pięknie:
  23. Zacznijmy od tego, że nie ma kaset i zębatek pod elektryki. Nikt jeszcze z głównych graczy na rynku napędów nie robi takich grup. Są jedynie łańcuchy dedykowane elektrykom ale na ile faktycznie są mocniejsze nie mam pojęcia. W kwestii rzędów kasety, to się tutaj nie poszaleje. Standardowo 8rz kończą się na 34z trochę mało dla napędów 1x. No chyba, że ktoś jest w pełni świadomy ograniczonego zakresu i zrezygnuje z łatwiejszych podjazdów lub szybszej jazdy. Mam piastę z 8 biegami i bardzo podobnym zakresem, pod górę jest ciężko i możliwość podjechania kończy się przy jakichś 12-15% nachylenia. Z górki biegi kończą mi się na 40km/h. Osiągam to wychodząc poza specyfikację piasty, bo na przełożeniu głównym mam 1,9:1, a nie zalecane minimum 2:1. Zakładając, że jednak uda się dobrać wygodne przełożenia, to czy faktycznie 8rz napęd będzie trwalszy. Jest masywniejszy ale czy użyte materiały będą trwalsze? Jakby w końcu jakiś producent podjął się zrobienia grupy pod elektryki, to na pewno nie będzie tanio i lekko, więc nie koniecznie wyjdzie taniej niż zajechanie kilku zwykłych napędów. Wystarczy popatrzeć ile kosztują e-łańcuchy, czy shimanowski cn-e8000 będzie 2x trwalszy od cn-hg601, tak jak jest 2x droższy?
  24. Nie ma śniegu, to chociaż na błocie można pozjeżdżać
  25. Ale u ciebie widać, że las zadbany, liście zgrabione, trawa przyczesana i mech wyeksponowany. A u mnie liście nie grabione od lat, więc mech w akcie desperacji zaczął się wspinać na drzewa, żeby choć trochę słońca złapać. Bo wygrzebany z szuflady orłowski klasyk: Forum czy przeglądarka? Może profile kolorów nie działają właściwie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...