Skocz do zawartości

zekker

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    7 300
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    75

Zawartość dodana przez zekker

  1. Przysłona nie ma czasu. Jeżeli już to czas otwarcia migawki. Odnośnie stabilizacji, to nie ważne jaka cyfrowa/programowa zostanie użyta, czy z czujnikiem przyśpieszeń czy bez, liczy się użyty algorytm, a te w tanich konstrukcjach są po prostu słabe. Bawiłem się też trochę stabilizacją przy pomocy ffmpeg, trochę poprawia sytuację ale dochodzą zniekształcenia obrazu (czasem widać taką formę stabilizacji na filmikach z YT). Moja SJ8 Pro niby miała czujnik, niby stabilizowała ale bardzo nieudolnie. Aż chciało by się mieć surowe nagranie z całej matrycy i wektory przyspieszeń, żeby sobie potem na komputerze przeliczyć. Moim zdaniem algorytm w tej kamerce zbyt bezpośrednio brał dane z czujnika i je stosował, po dodaniu bufora i analizie ruchu (np. pochylenie w skręcie) efekt byłby zdecydowanie lepszy, tak żeby niwelować chwilowe przyśpieszenia. Jeżeli ktoś szuka taniej kamerki ze stabilizacją, to niech zbiera na konstrukcje typu GoPro, gdzie to po prostu działa. Inne moje doświadczenia, to montaż na kierownicy jest trudnym zadaniem dla kamerek, bo masa wibracji się przenosi. Dźwięk to totalna porażka i jedynie zewnętrzny mikrofon może uratuje sytuację. Czuję się lekko wywołany do tablicy. Działa i nie działa. Nie robiłem jakichś dokładnych testów i nie wgłębiałem się w techniczne aspekty ile można zwiększyć czas względem zasady 1/ogniskowa. Opieram się tylko na doświadczeniach jakie zdjęcia mi wyszły, a jakie nie. - jakiś drapieżny ptak na ziemi łapany na szybko, ogniskowa w okolicach 200mm (efektywnie 400mm), czasy rzędu 1/160s, sporo poruszonych lub nietrafionych z ostrością - nocne zdjęcie kota na balkonie budynku obok, ogniskowa +/- 100mm (efektywnie 200mm), czas rzędu 1/4s, kilka zdjęć wyszło tylko minimalnie poruszonych, aż się zdziwiłem - filmowanie startujących i lądujących samolotów, ogniskowa 100-200mm (efektywnie 200-400mm), widać bujanie, przy podążaniu za samolotem obraz się "klei", czuć walkę stabilizacji z poruszającym się aparatem (mam możliwość wyłączenia stabilizacji w poziomie ale nie zawsze o tym pamiętam) Robione dwoma różnymi obiektywami ale to chyba nie miejsce na wgłębianie się w ich charakterystyki. Koniec końców stabilnej ręki nic nie zastąpi, zasada 1/ogniskowa nadal jest podstawą.
  2. @kipcior @elkaziorro Bo u mnie też się zawieruszył
  3. SRAM/Sachs już kiedyś miał piastę pod kasetę z przekładnią planetarną, więc to nie jest nowy wynalazek.
  4. Ale wpadka Bo zarosło: To coś jasnego, to drewniana kładka - momentami nie było jej prawie widać.
  5. Bo dolnośląska Fuji: Niby blisko od stacji Boreczek, a na przełęcz Tompadła 30km mi wyszło po patelni.
  6. Powiedziałbym, że bliżej do przełęczy Wilczej niż Barda Chyba wiem, o który skręt chodzi i poprzednio faktycznie przestrzeliłem. W tym roku trudniej przeoczyć, bo wygolili w okolicy. Kontynuując temat Kotliny Kłodzkiej. Bo widoczki przy skałkach (gdzieś na (byłym?) czerwonym szlaku między Błędnymi Skałami a Szczelincem): W tle Góry Sowie, z lewej prawdopodobnie Polické stěny, za nimi ???
  7. Wilcza - do Bardo, ma swoje momenty (jak ktoś umie, to i poskacze) ale odcinki po drogach gospodarczych takie se. Ze dwa miejsca kiepsko oznakowane. W drugą stronę chyba nie ma ani jednego odcinka specjalnego, w zeszłym roku pogubiłem drogę i nie przejechałem całej. Łaszczowa - jest fajna, męczący podjazd z Barda ale ładne widoki. W drugą stronę ciut miej fajna, bo nie umiem po bandach jeździć. W tym roku widziałem kilka śladów hamowania wskazujących, że ludzie przeszarżowali i wylecieli z trasy (górny odcinek jeszcze przed obrywem). Kłodzka - też ok, w stronę przełęczy Kłodzkiej jest miejsce z super widokami na Kotlinę, przy dobrej pogodzie prawdopodobnie widać Karkonosze (mam zdjęcie z 2018 ale starym aparatem z małą ogniskową, więc bez 100% potwierdzenia), niestety będzie zarastać i jak nie przytną, to za kilka lat się skończą widoki. A propos przycinania, to zarasta trawą na otwartych odcinkach. Na części zjazdowej można się pobawić. Odcinek do Łaszczowej robią przede wszystkim mostki, super klimat. A tak to określił bym ją jako turystyczną. Hrabiowska - jak na razie robiłem ją zawsze jak już sił nie miałem, więc ciężko mi ją docenić. Na pewno za pierwszym razem warto zejść do Miejsca Hrabiowskiego - super widoki. Na Górze Różańcowej - może być fajna jak ktoś lepiej jeździ po bandach i skacze. Mi umiejętności brak, no i tak samo jak Hrabiowską na zmęczeniu robiłem (całe szczęście, że podjazdy głównie na początku pętli). Więcej na razie nie miałem okazji, może jeszcze w tym roku dam radę te w okolicach Międzygórza zrobić. A na temat. Bo nie umiem mapy czytać, i taki podjazd sobie wymyśliłem na trasie (zielony szlak z Bukowiny Kłodzkiej pod Błędne Skały): Potem było jeszcze gorzej po tych schodach, rowerek powinien mieć tabliczkę
  8. Bo pętelki w środku pętelki (Glacensis Bardo -> Łaszczowa):
  9. OK Bo na końcu pętli (Przełęcz Kłodzka, dla mnie półmetek): Lepszy jest środek tych pętelek.
  10. Bo mapa była, szlak i droga na niej też, nawet w terenie zaczęło się drogą, a skoczyło jak zwykle kiedy jeżdżę po Górach Bardzkich: W lewo koryto z błotem w roli źródła strumienia (według mapy szlak), przede mną przebicie przez maliny, jeżyny i krzaki do drogi gospodarczej. Mina leśnika (?) jadącego nią samochodem bezcenna jak wyłoniłem się z krzaków
  11. Też byś swoje zdjęcia opisał, bo ostatnie 3 to zero komentarza, nawet tego wymaganego.
  12. Przypuszczam, że 3 minuty na jeden plik, potem tworzy kolejny. Tak miałem w SJ8 pro ale można było ustawić ile minut. Kolejny podział to co 4GB ale to już wynika w między innymi z możliwości systemu plików na karcie (teoretycznie ExFAT potrafi obsługiwać pliki >4GB ale ta kamerka i tak nie potrafiła). Druga możliwość, to nagrywanie w kółko ograniczone do 3 minut.
  13. Trza lać w pampersa i tak jest mokry od przepocenia Lycra spodenek, to żadna przeszkoda dla komarów, tydzień temu jeden mnie dziabnął w zadek, na szczęście z boku.
  14. Bo wrócę do was za rok... a nie czekaj, to już tylko tydzień 2019, zjazd z Bystrzyckich, widok na Masyw Śnieżnika. Od lewej: Czarna Góra, Śnieżnik, Mały śnieżnik, Goworek. Biały punkt na środku pod Śnieżnikiem, to sanktuarium na Iglicznej.
  15. Widoki prawie jak spod zbiornika w Żarnowcu, tylko te skałki psują
  16. Każdy kto ma carbon? @up Niby tak ale ile błota najpierw zgarniesz.
  17. Przy lewym gwincie podczas hamowania tarcza by się odkręcała
  18. Za 480 to cena przyzwoita ale pewnie używka. Mam GoPro 8, jak na razie nie miałem większych problemów. Na 2 miesiące jak mam, kilka razy się powiesiła ale dała wyraźnie o tym znać (sj miałem wyłączone powiadomienia, bo rzadziej się wieszała) i przeważnie przy uruchomieniu. Raz coś się z datą pokiełbasiło i dało końcówkę 1999. Używana praktycznie codziennie i jak na razie nie miałem takich przebojów jak z SJ8. Jedyny minus w porównaniu to bateria, trzyma krócej.
  19. Z tymi oponami bym nie szalał. Lepiej mieć cięższe z wkładką, niż potem bawić się na mieście w łatanie.
  20. Miałem (w zasadzie jeszcze mam, ktoś chętny na ten złom?) i nie polecam, a na pewno nie za te pieniądze co jest, a tym bardziej za tyle ile kupowałem pod koniec 2018 (żal mi wtedy było kilka stówek więcej dać za 7 black). Max 650zł za nówkę i sprzęt byłby ciekawy. Za obecne 800zł nadal za drogo i lepiej dopłacić do czegoś mniej chińskiego. Sprzęt ma potencjał, przy zmodyfikowanym oprogramowaniu (tu plus, że są takie dostępne w sieci) nawet jakość jest ok. Niestety marnuje się przez niedorobione oprogramowanie, np. ni z gruchy ni z pietruchy wywala błąd zbyt wolnej karty, mino że przewyższa parametrami wymagania.
  21. Na jakich parametrach robiliście? Bo mi wyszło tylko tak (iso 200, F8, 60s, rozjaśnione w obróbce):
  22. Mój powiedzmy trekkingowy na miasto waży około 18kg z u-lockiem na pokładzie. Napęd jest dosyć ciężki, bo to piasta wielobiegowa, do tego ciężki hamulec rolkowy. Z przodu piasta z dynamem ale jedna z lżejszych, wcześniej była gorsza i z hamulcem rolkowym co przesuwało wagę w okolice 20kg, zwłaszcza na ciężkich zimowych oponach. Na co dzień w zasadzie nie czuć tej masy, wiadomo przenieść rower ciężko, pod górę też nie jest lekko ale przy jeździe bez spinania się, bez parcia na cyferki nie ma to żadnego znaczenia. Owszem jak się przeprowadziłem i z 2km dojazdu do pracy po płaskim zrobiło mi się 10km i powrót pod górkę (sumarycznie około 100m, najgorszy podjazd googiel podaje 20m o maksymalnym nachyleniu 8%), to pierwsze dwa miesiące były trudne. Obecnie nadal męczy ale to już codzienna rutyna, więc nie ma problemu. Na innych swoich rowerach nie jestem na tym podjeździe jakoś zasadniczo szybszy, a zmęczenie trudno zmierzyć. Masa wpływa przede wszystkim na dynamikę jazdy. Na lekkim łatwiej się rozpędzić, łatwiej się podjeżdża. Jak nie będziesz sportowo (zwłaszcza ścigać), jak nie planujesz tras z dużymi podjazdami, to ja bym tak uwagi do masy nie przykładał, zwłaszcza że na wycieczki rodzinne i tak dowalisz kilka kg gratów I przy tym bym został, tylko trzeba się uporać z tymi usterkami (stuki przy korbie - prawdopodobnie poluzowany suport, trzeba dokręcić, źle stykające baterie w lampce). Nie ma w karcie gwarancyjnej podanych punktów serwisowych?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...