Skocz do zawartości

tobo

Zasłużony user
  • Liczba zawartości

    19 474
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    33

Zawartość dodana przez tobo

  1. male cisnienie? ja naprawde jestem zboczencem. przod to okolo jednej atm a tyl max 2. tak miekkie zestrojenie zawieszenia jak sie da i najszersze (o najwyzszym do kupienia profilu) opony. dlatego nie tykam kapci ponizej 2.3. blogoslawiony niech bedzie continental i schwalbe ze wyprodukowaly opony 2.4 w lekkich wersjach. gdyby takich nie bylo uzywalbym wczesniejszych kilówek gdy w zeszlym roku bylem w szklarskiej porebie i z koniecznosci musialem napompowac kola powyzej 2 atmosfer jazda stala sie nie do zniesienia. trzepanie na szutrowych tamtejszych drogach bylo tak mocne ze zawieszenie przod i tyl praktycznie sprawialo wrazenie nieobecnego. jestem zdania ze opony to najlepsza najtansza i wyjatkowo skuteczna amortyzacja.
  2. mozliwe ze moj problem jest taki ze lubie jezdzic na "szmatach" - wole nizsze cisnienie dla wiekszego komfortu z potencjalna szansą dobicia niz wyzsze prawidlowe. tak samo wole ustawienie lekko niedotlumione w tym samym celu niz max kontrola przez ustawienie twardszej charakterystyki (ktora jest skutkiem ubocznym sportowego zestrojenia amortyzatorow). spotkanie? no chetnie. im wiecej doswiadczen tym lepiej. choc mysle ze zebranie doswiadczenia na rowerze o kilka rozmiarow mniejszym niz moj (podobnie na odwrot w twoim przypadku) nie da wymiernej oceny co do jego wartosci. ale wspolna jazda czemu nie. choc raczej watpie bym w zblizajacym sie roku mial jakąkolwiek swobode ruchu poza moj region (heh kwestie ekonomiczne...) gdybys pomacal cisnienie w moich oponach i ustawienie zawieszenia to moze byloby jasne skad moje watpliwosci. zboczenie uposledza osąd...
  3. wlasnie na takim teocali siedzialem w czasie mastersow z forum i to on (lub jego ustawienie - nie moge tego powiedziec dokladnie) nie podobalo mi sie. lekki jezdziec a twardosc zawieszenia jak w fullu o max skoku 100 mm a nawet i to nie bo zawieszenie bylo doscy tępe. o ile mi sie wydaje to tlumik ma dlugosc calkowitą 165 i skok 38 mm (tez nie jestem pewien). w takim przypadku czulosc zawieszenia moze byc ograniczona wlasnie wysokim wspolczynnikiem przelozenia (zamiast zwyczajowego skoku 50 mm amortyzatora przy takich skokazh zawieszenia amortzator ma 38 mm) 3,8:1 zamiast 2,8:1. moj poprzedni full mia 50 mm skoku tloka do 185 skoku zawieszenia czyli 3,62:1 i nie byl super komfortowy na pralkach. co do okladzin to seryjne klocki w shimano to zywiczne. docierania rzeczywiscie nie potrzeba bo hamulce sa praktycznie od pierwszego hamowania (duuzy plus shimano). dziwi mnie ze do roweru enduro amerykanie zamontowali male tarcze. rowery w usa sa dobrze wyposazone i wlasciwie nawet na zapas - tym bardziej mnie to dziwi. ciekawe jak beda hamowac w prawdziwie mokrych warunkach - moje deorki i pozostale uzywane shimano potrzebowaly zelaznego scisku albo trzech palcow by mnie spowolnic w deszczu to oczywiscie kwestia smaku i tego ze rower ma jezdzic a nie wygladac ale moim zdaniem wizualnie teocali jest niedopracowany. dzis w czasach rewelacyjnych procesow lakierniczych i produkcyjnych obrobki i spawania aluminium wartaloby dopracowac rame wizualnie. ogolnie dzialanie amorkow rock shoxa w tym rowerze mnie zdziwilo - bo nic nie moglem do tej pory zarzucic poweitrznym amoryzatorom rock shoxa a mialem ich kilka w szczegolnosci tylnych. mozliwe ze gdybym pokombinowal przy cisnieniu powietrza oraz rozruszaniu tlumienia i spuszczeniu powietrza z opon to bym go obudzil
  4. 24.11.2007 praktycznie zadnych km w terenie wiecej na asfalcie. taka pora roku no i moje warunki zyciowe heh. doceniam obecnosc manetki. korzystam z niej czesto - szczegolnie gdy nagle potrzebuje depnąc w pedaly. z dzwigienką na amorku byloby to praktycznie niemozliwe. w terenie w miare proste i niewyboiste odcinki pokonuje z aktywna blokada. amor i tak dziala na malych nierownosciach (do ok 10 mm). zawieszenie ugina sie minimalnie ale nie przysiada. blokada na kierownicy pozwala jeszcze jedna rzecz sprawdzic doswiadczalnie - pozwala plynnie stwierdzic roznice reakcji roweru z ramą sztywna i amortyzowaną. przy jezdzie na stojąco tyl jak to w fullu bez platformy z maksymalnym ustawieniem na komfort lekko "odplywa". aktywacja blokady prostuje tor jazdy. fajne wrazenie bo sam moment zmiany pracy jest wyraznie odczuwalny - jakbym włączał dopalacz. 15 kilowy rower nigdy nie bedzie sprinterem. blokada jednak ulatwia troche zycie. czekam na sezon by przetestowac praktycznie nowy rower w sensownych warunkach. pewnie gdybym wszystkich tych zmian dokonal rownoczesnie to roznca bylaby wyraznie odczuwalna. a tak caloksztalt troche sie rozmyl.
  5. ktoras polska gwiazda co ma niezle mniemanie o sobie po sesji zdjec do jakiejs gazetki chyba ckm albo playboya zalamala sie po zobaczeniu tych zdjec. bynajmniej nie dlatego ze wyszly tak tragicznie tylko dlatego ze wyszly tak dobrze. wpadla w rozpacz ze az tyle trzeba bylo poprawic by jej piekne cialko molgo sie ukazac publicznym oczom heh.
  6. co do gumowatosci dzwigni: reakcja jej jest lepsza niz w giancie mph, deore 535 i xt 2008 avidzie juicy7 czy w testowanym na sucho przeze mnie gustavie i marcie sl. jak dla mnie punkt docisku jest taki jak trzeba - nareszcie. przy zakupie oro sugerowalem sie opiniami z dh zone a przede wszystkim z mtbr.com gdzie oro (bez wzgledu na model) mialy sumarycznie miazdzace oceny w stosunku do innych hamulcow tarczowych). jedynym minusem bylo zle odbijanie dzwigni w starszych modelach (brak metalowego tloczka) czy slaba dostepnosc klockow w stanach zjednoczonych. http://www.mtbr.com/reviews/disc_brake_sys..._byrating.shtml dla mnie wynik byl jednoznaczny. rowniez ostatnio w niemieckiej gazecie rowerowej (nie pamietam tytulu) byl bardzo pozytywny: super sila hamowania, swietna modulacja, zero slabniecia przy obciazeniu, bardzo powolne zuzycie klockow. mnie fading nie grozi na pewno: nie przy moim stylu jazdy i tarczach 203/180 mm. ewentualne zmiaty to wymiana klockow na inny typ gdy te się skonczą.
  7. po dluzszym szczypaniu sie o kase i dylematach czy warto zaoszczedzic na hamulcach (zawsze tak myslalem) dokonalem w koncu zakupu tego czego naprawde chcialem. moj wybor padl wlasnie na oro k24. moja cena byla okazyjna wiec nie zastanawialem sie nawet chwili tansze k18 mozna bylo dostac na allegro z tarczami za 939 zl. biorać pod uwage iz cena np nowych xt z adapterami i tarczami wynioslaby okolo 800 - 850 zl to nie jest to wielka roznica. gdy kupowalem jednak xt 2008 to mialem wszystkie gadzety takie jak tarcze, sruby, adaptery - wtedy roznica w cenie jest znacznie wieksza. poza tym oferowane na allegro formule k 18 mialy tarcze 180 przod/160 tyl a ja chcialem wieksze 203/180. k24 maja regulacje skoku klamki. zastanawialem sie czy warto wydac 150 zl wiecej za hamulec by taka regulacje miec - praca jej w shimano czy avidach nie podobala mi sie. mialem do tej pory hamulce bez takiej regulacji i nie odczuwalem braku tej funkcji. przeciw k24 przemawiala wiec wyzsza cena i to ze nie byly czarne - czynnik wizualny tez nie jest dla mnie bez znaczenia. zdecydowalem sie jednak ze tym razem nie bede szczypal sie o pieniadze i kupilem. moj nabytek obejmowal tylko hamulce bez adapterow i tarcz. musialbym dac za oryginalne tarcze z adapterami (tak sprzedaje je gregiorio) okolo 250 zl. ten wydatek byl zbedny - mialem fajne tarcze accenta. w trakcie eksploatacji okazalo sie ze nie takie fajne ale o tym dalej. w pudelku z hamulcami sa czesci do skrocenia przewodu. nie rozumiem wiec paniki przy zakupie - ze czesci sa drogie. watpie zeby kiedykolwiek byly mi potrzebne - tak jak w przypadku poprzednich hamulcow gdzie wymiana przewodu nastapila kiedys z powodu zakupu duzo wyzszego widelca. nigdy nie rozszczelnilem hamulca na przewodzie ani go nie wyrwalem. z resza z ogledzin wynika iz koncowki zaprawiajace czy oliwki sa takie same jak w np shimano - wiec po co wydawac na oryginaly kilkadziesiat zlotych. montaz - tak jak wszystkich hamulcow. to ze klamka ma demontowalna obejme na nic sie nie przydaje - i tak musze zdjac wszystko by zdemontowac poprzednie hamulce pierwsze wrazenie: - dzwignia chodzi lekko - lzej niz w inych hydraulikach. dosyc tudno sobie to wyobrazic ze dzwignia hydraulikow chodzi ciezko ale jednak. - dzwignia bardzo fajnie lezy w palcach - jest krotka ale szeroka - to bardzo mi sie podobalo w hayesach. shimano nie jest tak wygodne - regulacja skoku klamki - to naprawdę działa! w shimano dzialala dziwnie, w avidzie kreci sie i kreci i kreci tym czerwonym pokretelkiem.... tu regulacja wynosi 180 stopni. korzystam z niej. gdy jest sucho to skok klamki moze byc dluzszy a przy mokrych warunkach gdy hamulec minimalnie slabnie (duzo mniej niz np shimano czy mph) lepiej by skok byl krotszy. przed wyjazdem na pierwszy spacerek umylem rower - ale juz po zamontowaniu hamulcow. wiec pierwsza jazda byla na niedotartych i do tego mokrych hamulcach. przy tarczach 203/180 sila hamowania jest ogromna - nawet przy niedotartych klockach. hamowanie mozna spokojnie wykonac jednym palcem i to przy uzyciu minimalnej sily. super, musialem nabyc zwykle tarcze okragle. dlaczego? moje aaccenty blade bezproblemowo pracowaly z shimano deore i xt. okazalo sie jednak ze z formulami pracowac nie chca. szczegolnie przod szarpie powodujac drgania kierowinicy. intuicja mi podpowiadala ze to kwestia zębatych tarcz. i rzeczywiscie. zwykle okragle win zipy dzialaja normalnie. modulacja bardzo dobra - maksymalna sila zatzymania bez blokady kola. hamulce piszcza gdy jest mokro - no coz trudno, przeboleje to. regulacja odleglosci klamki od kierownicy jest trudniej dostepna niz np w shimano - wynika to z konstrukcji korpusu klamki i samego jej ksztaltu. ale to akurat ustawia sie naprawde tylko raz. takie czynniki jak bardzo male zuzycie klockow czy odpornosc na obciazenia (wychwalane przez innych uzytkownikow i w internetowych ocenach) bedzie mozna sprawdzic dopiero na wiosne. dolegliwosc formuli w postaci zawodnych plastikowych tlokow w klamkach juz nie stanowi problemu - modele 2007/2008 (2008 na penwo) maja metalowe tloczki. jestem bardzo zadowolony. obecnie sklepowa cena to ok 1350-1400 zl za pare z tarczami. duzo - jednak cena jest podobna do ceny innych topowych modelu avida czy magury. zdecydowanie warto! bianco i puro nie roznia sie konstrukcyjnie. roznica to karbonowe i tytanowe czesci odciazajace calosc. jak dla mnie zbedny wydatek. jesli ktos lubi niezmienny skok klamki - z powodzeniem moze zostac przy k18.
  8. tobo

    [rowerowa biżuteria]

    no kolor kolor.. roznica w cenie na allegro byla i jest 10 zł.
  9. gy pierwszy raz je zobaczylem to zachcialo mi sie je miec. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ee32060a19e1768e.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f135de6302a6a8c1.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/76d1ae28037aa290.html no i stalo sie przednia piasta to klasyczna piasta na sztywną oś. dopracowana kolorystycznie - kolnierze wejsciowe są po obu stronach czarne, do tego biale napisy. waga 253 gramy - czyli norma tylna piasta na czterech maszynowkach - chyba ze się myle i bebenek jest na kulkach jak w ns'ie ktorego tez mam juz wczesniej. z mojego doswiadczenia wynika ze piasty na dwoch maszynach są lepsze od tych na czterech - formula, i dwa reborny byly felerne, a z lozyskowanych podwojnie tylko win zip. wracajac do tematu - ta sam stylistyka, czarne kolnierze i specyficzny sposob mocowania w ramie - na dwie sruby imbusowe wkrecane w os piasty. to co najwazniejsze - os jest drążona i mozna zdemontowac sruby i zamontowac klasyczny zacisk. waga 489 gram. wagowo nie zyskalem ani nie stracilem nic na wymianie piast. kola są czarne: obreczei i szprychy plus srebrne nyple. kupilem je bo... podobaly mi sie. pobaja mi sie kola mavica jednak ani ich cena ani sztywnosc nie sa dla mnie. podobnie jak pasty hope czy chris king. mam dobre doswiadczenie z piasta tylną ns - piasta ta sluzy mi nadal - wrocilem do niej z fatalnych piast reborna. na razie zadnych doswiadczen praktycznych.
  10. kupiłem go w stacjonarnym sklepie za myślę dobrą cenę 480 zł amortyzacja powietrzna z dwoma komorami. tłumienie olejowe regulowane - powrotu do tego blokada z manetką na kierownicy. skok przy 1900 mm dlugości całkowitej wynosi 48 mm. waga 377 gram samego amora - manetki nie ważyłem. nabyłem go ze wzgledu na chęć odchudzenia amorka. pasował mi bo ma manualną blokade zamiast platform i manetkę która pozwala uniknąć grzebania ręką i związanego z tym odrywania rąk od kierownicy. w stosunku do innego dnm'a ma znienioną szerokość głowki - przez co trzeba przerobic tuleje montażowe. tlumienie powrotu dziala w ostaniej cześci zakresu regulacji, w stosunku do innych amorkow jest regulowane za pomocą zintegrowanego z obudową kółeczka a nie wystającego regulatora. tlumienie kompresji/blokada dziala na zasadzie wcisnięcia niebieskiego guzika - jego powrot zapewnia sprezyna cofająca. minusy: 1. problem z napompowaniem komory negatywnej - przy odkrecaniu pompki z napompowanych 15 atmosfer tak czy śmak ucieka 60-70 procent. na szczescie pozostająca zawartosc czyni amora dostatecznie czulym (max 6 atmosfer) 2. waga wyzsza w stosunku do innych amorkow np sid'a - o okolo 80 gram na amorze plus manetka. 3. prowadzenie przewodu manetki wymaga zapiecia jej zipami - kabel zwisa dosyc luzno bo w przypadku mojej ramy zapiecia przesuwaja sie na niej jako że rury maja zmienny profil grubości, 4. zla dostępność wentyli w przypadku niektorych ram - wentyl zaslonięty jest przez krzywki wahacza i ma za dlugą nakrętkę - zaczepia ona o wahacz przez co trzeba ją zdemontować i jeżdzić bez. tlumik jest czuly i jego praca jest taka sama jak sprężynowego dnm'a burnera rc. niska temperatura nieznacznie go spowalnia przez co trzeba bardziej odkrecic tlumienie. blokada dziala w specyficzny sposob. po jej wcisnieciu i posadzeniu tylka na siodelko amor przysiada w granicach 25/30 procent po czym bardziej sie juz nie ugina. w innych systemach blokad amor po jej aktywowaniu (mowie o blokadzie manualnej) przy odciazeniu tylu amor sie prostuje. taka praca blokady nie wplywa negatywnie na samą praktyczność tego systemu - jest po prostu inna. bajer z manetka na kierownicy jest wspanialy - korzystam z niej bardzo często. tlumik nie ma platformy ktora uposledza czulosc - mam ją gdy tego potrzebuję i blokade gdy jest potrzebna. moim zdaniem optimum. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/955ea1d737be475d.html
  11. wrazenia z jazdy? jesli chodzi o cudowne dzialanie karbonu - nie odczuwam zadnej roznicy. kąt jest ten sam co w staraj kierownicy (chyba) nie odczuwam tego tak bardzo jak roznicy dlugosci - tu tego nie ma bo obie sa takie same pod tym wzgledem.
  12. kierownica gięta titec pluto riserbar. materiał - karbon. mocowanie 31.8 mm długość 690 mm waga (ważona na wadze kuchennej) 220 gram. kupiona od uzytkowika forum jako nowa. waga nie jest rewelacyjna jak na karbon - trzy centymetry krotszy truvativ wazy 170 gram. ale to i tak 120 gram mniej niz moj hussevelt. kierownica ma końce zaprawione tulejami alu ktore pozwalaja na montaz rogow - u mnie duzy plus. minusem jest to ze uzyteczna czesci kierownicy do zamontowania osprzetu - licznik i mocowanie do lampy prawie sie juz nie mieszcza. karbon a raczej jego powloka lakierowana jest bardzo sliska - rogi trzeba mocniej dokrecic zeby sie nie ruszaly. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c6790989cb0314ae.html co do zywotnosci nic nie moge powiedziec - za krotko ją mam.
  13. tobo

    [fox float 36 rc2]

    pierwszy w miare sensowny test terenowy: przejechalem na nim okolo 100 km 1. duza czulosc na male nierownosci - wieksza niz mojego 66. 2. mimo iz oba widelce ze sztywna osią, efektywnym systemem tlumienia itd - fox zdecydowanie bardziej kontrolowanie prowadzi przednie kolo. 3. nie wyczuwam i nie slysze zadnych luzow (wiele osob stwierdza fabryczne luzy foxow) czy stoków (przypadlosc tlumikow marzocchi) - widelec jest cichy i nawet przetlumiony zapewnia sporo komfortu. 4. nie dostrzegam pracy regulacji tlumienia wolnej ani szybkiej kompresji - moglbym z calą pewnoscia korzystac rownie dobrze z wersji r. 5. widelec nie poci sie nawet w minimalnym stopniu (sugestie nawet ze strony samego producenta o normalnosci tego zjawiska. jak na razie pelne zadowolenie.
  14. swiadczy to o niepelnej sprawnosci systemu. z tego co wiem jest do naprawy gwarancyjnej - mial to samo moj kolega mialem i ja w starszym modelu z1. tlumik do wymiany, poza tym jemu wlali do goleni z eta gęściejszy olej sae 20.
  15. ciekawe dla mnie jest to ze stukanie nie ma miejsca w tlumiku rc z 2005 roku. moj kolega ma z1 eta z takim wlasnie rc i jego widelec nawet przy mocnym zakreceniu tlumika powrotu nie stuka. kupujac 66 za mojego juniora zakladalem ze pozbede sie stukotu tlumikow ktore byly chorobą juniora ale okazalo sie ze nie.
  16. allegro po raz kolejny okazalo sie moim szczesciem (lub zgubą - zalezy jak na to patrzec ) moj rower wazy naprawde sporo wiec zdecydowalem sie cos z tym uczynic. dzieki dostepowi wolnych srodkow wylicytowalem na allegro foxa floata rc2. dlaczego moj wybor padl na niego? po pierwsze mialem mozliwosc dosiądnięcia młodszego i starszego brata tego widelca - talasa r z roku 2004go. to czym wtedy mnie zaskoczyl ten dawid w stosunku do mojego goliata (talas vs 66 rc2x) to wspaniala czułość i paradoksalnie poczucie ze wykorzystuje wiecej skoku przy 125 mm niz przy moich 170. do tego tamten fox byl stary i wg wlasciciela nieserwisowany a moj ma kąpiel olejową i byl nowy - z przegladami i to regularnymi włacznie. wrazenie pozostalo wrazeniem. i obietnica ze byc moze ktoregos dnia... no i stalo sie. po drugie roznica w cenie miedzy floatem a talasem (oba powietrzne) w przypadku allegro wynosila 1500 zł (miedzy wylicytowana przeze mnie kwota a dostepnym rownoczesnie talasem). po konsultacji na forum dowiedzialem sie ze taras wymaga specjalnego klucza serwisowego ktory jest trudno dostac i jest w wysokiej cenie. stwierdzilem ze pozostane przy prostszym float'cie. po trzecie mial byc fox w wersji r - czyli bez tlumika kompresji z ktorego dobrodziejstw wogole nie korzystam. ale byl rc2 wiec niech juz bedzie. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/dc9af071e024d3dd.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9f800537597d776f.html tak to wyglada w rowerze. (wydaje mi sie ze) jest lepiej kolorystycznie niz z bialym 66 rc2x. 1. z pudełka widelec mimo grubych goleni i skoku 160 mm wyglada filigranowo w porownaniu do 66. ot taki przerosniety widelec do xc po kuracji hormonalnej czytalem ze ktos tam mial zastrzezenia do strony wizualnej tego rocznika (2007) ale ja nie mam. moim zdaniem widelec prezentuje sie wspaniale. kolorystyka sprawa wzgledna - w moim przypadku kolor pasuje. wszystkie detale są dopracowane - pokretla szczegolnie - fajnie leza w rekach i sa bardzo "lekkochodne". ośka jest wkrecana z jednej strony a z drugiej ma otwarte zakonczenie. do tego cztery sruby mocujace od frontu - praktycznie tak samo jak w marzocchi ale troche szybciej - jedna sruba mniej. popelnilem przestępstwo i nie zwazylem go. ale czuc ze jest lzejszy od mojego rc2x. w pudelku są jeszcze gwiazdka (kupilem wczesniej niepotrzebnie taką w sklepie - nie wiedzilem ze tu jest dodana. do tego mocowanie do przewodu hamulcowego (troche malo wygodne w montazu) oraz.. elektroniczna instrukcja oblugi. mocowanie hamulca to is - niestety nie posiadam adaptera pasujacego do tego widelca dlatego montuje na przodzie tarcze 180 mm 2. regulacje oczywiscie cisnienie w komorze glownej - do mojej wagi ustawilem 50 psi (cwiczebna jazda przy ok 80 kilogramach mojej wagi) widelec jest ciut bardziej miekki niz potrzeba do mojej wagi ale tak lubie. tlumienie powrotu - wygodny duzy i lekko chodzacy regulator na gorze prawej goleni. zakres regulacji jest duzy - korzystam z niej troche dalej niz w polowie w kierunku mocnego tlumienia. wole szybki powrot niz wolny. dwa regulatory kompresji szybkiej i wolniej - tym pobawie sie przy innej okazji bo wolalem dzis przejechac sie chociaz kawalek zamiast grzebac przy ustawieniach. 3. wrazenia z jazdy. tu jest problem - przejechalem zaledwie kilkaset metrow - tyle mialem tylko czasu a poza tym zaczal padac śnieg... ale jako takie pojecie mam. czuły. tak moge go okreslic. bardzo dobra czulosc na malych nierownosciach - lepsza niz mojego 66 mimo innej kostrukcji (kąpiel olejowa marzocchi kontra zamkniety kardridz foxa). na pierwszym odcinku skoku wogole nie czuc ze jade na widelcu powietrznym. pracuje jak na moj gust zdecydwanie lepiej niz marcok. tyle na razie. reszta wrazen w niedziele - moze w koncu po miesiacu przerwy uda mi sie pojezdzic chyba ze dopadnie mnie zima...
  17. tobo

    [rogi]WCS

    kiedys te rogi byly obiektem westchnien i dobrym spsobem na tuning wagowy (lzejsze byly wlasciwie tylko rogi tune). a dzis? ani wyglad ani waga ani wykonanie.
  18. tylne xt jest miekkie jak g... tylny przewod wyraznie porusza sie przy nacisnieciu dzwigni hamulcowej. czyulem to przy deora czuje bardziej przy nowych xt.
  19. kupilem przewod fibrax w oplocie stalowym. zobaczymy o ile wzrosnie twardosc klamki i jak zmieni sie ogolnie praca hamulca. montaz jutro test ta sucho tez. nie pozostaje mi nic innego bo na razie leczę kontuzje nogi
  20. efekt miekkiej klamki maja praktycznie wszystkie tarczowk - akurat w tych shimano jest to bardziej zauwazalne niz w poprzednich deore 535. klamki nie stawiaja roznego oporu po prostu jedna poddaje sie bardziej - tylna - ze wzgledu na dluzszy przewod hamulca. nie zrozumielismy sie - nie ma sensu kupowac hamulcow z wiecej niz 2 tlokami bo takie i tak są standardem dzis w praktycznie wszystkich typach hamulcow do xc do dh - z popularnych firm wiecej niz dwa tloki robi tylko avid i to od tego dopiero roku czy hope. to nie sa az "takie wady" - poza tym xt to najlepszy hamulec za te pieniadze - tanie hayesy maja problemy ze szczelnoscia systemu i dzwonia. tarcze 203 tak jak pisalem i przeciez nie jest to moje tylko zdanie sa dzisiaj standardem i kazdy kto nie zwraca chorobliwej uwagi na wage roweru moze z powodzeniem je stosowac tylko na tym zyskując - szczegolnie jesli widelec/rama nie stanowia dla duzych tarcz problemu.
  21. pytanie co moze nie w temacie ale jednak: co ma dh do tarcz 203 mm? z mojego doswiadczenia wynika ze shimano deore pracuja bardzo marnie na mokro nawet przy wiekszych tarczach wiec taka konfuguracja jest optymalna. juz nie wspominajac o innych walorach duzych tarcz takich jak odpornosc na przegrzanie systemu, mniejsze sila nacisku i ilosc palcow potrzebna przy hamowaniu. przewody w shimano pracuja bo są po prostu z plastiku - poddaja sie cisnieniu plynu. dzwignia jest bardziej podatna niz w deore 535. moje tez sa zalane oryginalnym shimano choc to bez znaczenia. gdybym nie mial go gratis to wlalbym lhm'a. nawet magury marty sl maja wersje z tarczami 200 mm - wystarczy popatrzec na spece z tego czy poprzedniego roku. a przecie marta sl to hamulec wybitnie do xc? sa zalozone do roweru enduro nawet jesli zwie sie SL i maja zjazdowe powinowactwo w tej konfiguracji. hayes od dawna jako pierwszy chyba zaczal produkowac adaptery do swoich 9tek by pasowaly do roznych zastosowan. rowniez producenci zrozumieli ze zastosowanie wiekszych tarcz to dobrodziejstwo dla ich produktow - wieksze tarcze odciazaja hamulce ktore kapitulowaly przy malych tarczach. watpie ze oba hamulce pracuja tak samo - chyba ze twoje zaprzeczaja prawom fizyki i rozciaganie materialu wystepuje tylko na wybranych egzemplarzach przewodu z całej szpuli materiału w zadnym moim dotychczasowym heblu hydraulicznym oba hamulce nie pracowaly tak samo jesli chodzi o poddawanie sie dzwigni. no chyba ze zalozyoby sie do nich przewody w stalowym oplocie. sam powiedziales ze to twoje pierwsze tarczowki. dla mnie magury julie tez wydawaly sie na początku super hiper. masz wieksze kola? rower 28 cali?
  22. heh nie sposob? bardzo latwo o sposob przedni przy tarczy 203 i klockach metalicznych shimano jest bardzo bardzo ostry - to przy dowolnym ustawieniu parametrow dzwigni. tylny opanowac latwiej - poza tym trzeba jak dla mnie przesunac dzwignie w strone srodka tak by miec lepsze podejscie tylko dla jednego palca. servo wave? sama dzwignia jest skomplikowana kostrukcyjnie i ma sporo ruchomych elementow. trzpien na ktorym obraca sie dzwignia porusza sie w gniezdzie o ksztalcie otwartej litery L - w pierwszym odcinku prostopadle do kierownicy. nie mam pewnosci czy servo wave dziala bo na razie probuje wyczuc moje hamulce i nie jest to proste. zastanawiam sie nawet nad zmniejszeniem przedniej tarczy. z tylu wydaje mi sie ze brakuje troche mocy - moze to skutek zastosowania okladzin clarks. moze jesli zamienie je miejscami z przednimi xtrami metalicznymi to hamowanie sie zbalansuje - przedni troche oslabnie a tylny sie wzmocni. dzwignie są typu miękkiego - czyli lekko gumowate, tylna bardziej ze wzgledu na dluzszy przewod, przy zaciskaniu dzwigni wyraznie widac prace przewodu pod cisnieniem.
  23. moje 535 w kombinacji z klockami bbb + shimano metaliczne plus tarcze accent blade praktycznie wogole nie mialy tendencji do piskow. to byl zdecydowanie najcichszy hamulec tarczowy jaki mialem.
  24. wlasnie dlatego je kupilem bo: 1) mam dobre doswiadczenia z hamulcami shimano - z obu deore bylem zadowolony nawet jesli nie są mistrzostwem swiata. 2) bardzo przystępna cena praktycznie za najwyzszy model hamulca w palecie shimano (dawna cena xt to praktycznie dwa razy tyle za parę) 3) latwosc serwisowania, odpowietrzania, latwosc wymiany klockow. 4) przeczytalem krotką ale pozytywną wypowiedz na ich temat w niemieckiej prasie: bardzo dobra sila juz przy 160 mm tarczach, oszczędne zuzycie klockow (choc ja i tak stosuje metaliczne shimano), bardzo dobra modulacja. podobaly mi sie tez regulacje. 5) a ze oczy kupują to strona wizulana tez nie jest bez znaczenia. 6) posiadalem wszystkie potrzebne częsci poza hamulcami: czyli adaptery i tarcze co znacznie obnizylo koszty. mialem tez w razie potrzeby koncowki do zaprawienia przewodow - tak wiec i w tym przypadku koszty spadaly. 7) bez problemu moglem sprzedac poprzednie hamulce bez osprzetu - i tak sie rzeczywiscie stalo.
  25. po dwukrotnym nabyciu hamulcow tarczowych shimano zdecydowalem sie na zakup kolejnych tej firmy. w porownaniu do magur czy gianta mph hamulce shimano byly dla mnie aboslutnie bezproblemowe przy serwisowaniu czy eksploatacji. dlatego wybor padl wlasnie na xt. zastanawialem sie nad saintem lub formulą oro. jednak cena oraz info prasowe plus wrazenia estetyczne przekonaly mnie do zakupu tych wlasnie xt 2008. cena za dwa wyniosła mnie 679 zł, do tego dostałem olej mineralny shimano - oczywiscie mozna bylo kupic tanszy zamiennik z samochodówki ale skoro juz mialem taką mozloiwosc to czemu nie. PIERWSZE WRAŻENIE; hamulce sa dopracowane wizualnie. monolityczny zacisk w stylu xtr'a z zeszlego roku. standartowe przewody takie jak w deore i z mocowaniem jak w deore. najwieksza roznica konstrukcyjna to dzwignie hamulcow. inne wyprowadzenie przewodów (pod kątem a nie rownolegle do kierownicy). tłok pracuje prostopadle do kierownicy wiec inaczej niz we wczesniejszych modelach. inaczej rozwiazano regulacje odstepu dzwigni od kierownicy - nie ma juz regulacji imbusem od wewnatz - jest za to regulator srubą baryłkową na zewnatrz. regulowac latwiej choc sama sruba nie jest zbyt ergonomiczna - choc wlasciwie ustawia się to raz. dzwignia pracuje takze poza zakres spoczynkowy - czyli po powrocie do punktu wyjscia mozna ją odgiąc jeszcze na zewnatrz - to wynik takiej regulacji odleglosci dzwigni jaka jest w tym hamulcu. rozwiazanie to stosowalo bądz stosuje magura. chyba jednak wole standartowy twardy opor dzwigni po puszczeniu hamulca. to co nowe w shimano to regulacja skoku dzwigni i co za tym tez idzie punktu rozpoczęcia hamowania. regulacja nie jest zbyt praktyczna bo wymaga srubokrętu - choc moze z drugiej strony jest to i dobrze - ustawia sie ten parametr i tak tylko raz. zbiornik wyrownawczy jest duzy i płaski, choc pewnie jego objetosc i tak jest ta sama dzwignia jest ładna ale sprawia wrazenie deikatniejszej niz w starszych hamulcach shimano. w zestawie dostałem hamulce z przewodami 1000 mm i 1700 mm. dodatkowo dolaczone są koncowki jesli potrzeba skrocic przewody i ja tak musialem zrobic. ok 900 mm przod i 1300 tyl. wrazen praktycznych na razie nie mam - hamulce zostaly dopiero zamontowane. uzywac ich bede z uzywanymi i dotartymi klockami wiec praktycznie sila hamowania bedzie od pierwszej proby. dalsze informacje w trakcie testow.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...