To tak - kupiłem te Fox'y - ogólnie jak za rękawiczki za 200 zł to szału nie ma. Po pierwsze - wodoszczelne są tylko z zewnętrznej strony i jeśli dojeżdżamy np. do przejścia rowerowego i dotkniemy mokrego panelu zmiany świateł chcąc przejechać na drugą stronę ulicy to rękawiczki już są mokre. Ponadto zimno jest w nich niemiłosiernie a jakby tego było mało to szew mi puścił i rękawiczki pojechały do naprawy. Ogólnie nie polecam.
Teraz chcąc ponownie uderzyć w ten temat to tak:
Chiba Rain Shield Superlight - nie są drogie - chyba przetestuję je z moimi Oxford Chillout Windproof Gloves ale boję się, że ich cienka warstwa przy ciągłym otwieraniu i zamykaniu zamka torby spowoduje, że się bardzo szybko przetrą.
Pomysł na cienkie rękawiczki + rękawiczki foliowe ze stacji benzynowej czy nawet aptekarskie (które też chodziły mi po głowie) i na to kolejne cienkie rękawiczki brzmi interesująco, ale domyślam się, że czucia w palcach nie będę miał wcale. Nie jest to rozwiązanie kosztowne - sprawdzę z ciekawości jak będzie funkcjonowała ręka po kilku godzinach jazdy w deszczu.
Jak jeszcze macie jakieś pomysły to będę wdzięczny za linki np. z Allegro.