Skocz do zawartości

[Robale] Jazda po lesie, a robactwo


Umpero

Rekomendowane odpowiedzi

W Kampinosie jest dużo singli gdzie po lewej krzaki i drzewa i po prawej i krzaki i drzewa. Więc czy to nie jest tak, że my je strącamy na siebie ?

Niewątpliwie tak jest. Chciałem się po prostu upewnić, czy Koledzy jeździli po singlach, kiedy złapali te kleszcze, czy może po leśnych drogach/duktach, które są szersze i można po nich jechać bez kontaktu z gałęziami. Mnie jazda po lesie kojarzy się z tym drugim, dlatego napisałem, że w czasie jazdy nic nie powinno się do nas dobrać, natomiast jazdę po chaszczach, czyli np. po singlach traktuję jako oddzielny temat. Masz rację, że pewnie chodziło o single. :)

Nie unikniemy tych pajęczaków. Nawet niewychodzenie z domu może nic nie dać, bo nasz współlokator przyniesie kleszcza na ubraniu.

Tutaj piszą, że nawet w piwnicach siedzą  :o:

Badania prowadzone od 2003 r. w stolicy, wykazały, że ich liczba rośnie w Warszawie z roku na rok. Podobnie jest w innych miastach. Kleszcze przeniosły się na tereny rekreacyjne do aglomeracji miejskich. Zaobserwowały też, że w naszych piwnicach jest ciepło przez cały rok, więc okupują je i żerują nawet w miesiącach zimowych żywiąc się krwią obecnych tam myszy, szczurów czy kotów.

Kleszcze - jakie choroby przenoszą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie, nie przesadzajcie. Ja także nie lubię robali, żadnych robali na sobie, ale dzieckiem będąc, chodząc w trakcie wakacji po lasach w pogode i niepogode, zbierając jagody itp wracałem na kwaterę i zdejmowali ze mnie po kilka kleszczy każdego dnia, co przez te całe lata dało w sumie dobrze ponad 100 a może i ponad 200 kleszczy. Nigdy na nic odkleszczowego nie chorowałem. Warto się oczywiście zabezpieczyć, popryskać czymś, nie warto natomiast rezygnować z lasu i świeżego powietrza


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lynx79 a miałeś już do czynienia z kleszczem ?

Jeździsz po lasach?

Do czynienia miałem. Raz zawodowo leczyłem powikłania, dwa żona właśnie kończy 3 miesiąc leczenia boreliozy, którą złapała od kleszcza w ogrodzie podczas sadzenia kwiatów...

Ja kiedyś też wyciągałem ze swojego boku tego pasożyta. Mój był czysty.

Na odkleszczowe zapalenie mózgu masz szczepionkę, na boreliozę nie ma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja co roku łapię od jednego do dwóch, jeszcze tego samego dnia są usuwane i jak do tej pory żadnej choroby się nie nabawiłem. Zawsze u mnie lokują się w dołach podkolanowych, dlatego podczas wycieczek czy treningów raz na jakiś czas po prostu sprawdzam, czy nic mi tam nie lezie :) Jak do tej pory tylko raz udało mi się zapobiec wgryzieniu, i to podczas pieszej, a nie kolarskiej wycieczki. Jestem daleki od stosowania jakiejkolwiek chemii, natomiast w przyszłym roku chciałbym wypróbować ultradźwiękowy odstraszacz kleszczy.

 

W lesie zwykle siedzą w trawie w pobliżu ścieżek użytkowanych przez leśne zwierzęta. Najłatwiej więc złapać kleszcza nie w gęstych zaroślach, ale na leśnej, wąskiej ścieżce porośniętej niskimi roślinami. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie panikujcie. Nawet jak jedziesz po kolana w trawie ścieżką to szansa że przy 15-20kpnh się uczepi twojej nogi jest bliska zeru. Chyba, że staniesz na chwilę żeby sobie popląsać wśród kwiatuszków. Z drzewa też ci na kark raczej nie spadnie bo one o ile pamiętam występują do 150cm max od gleby.

 

Wystarczy dobry deet w okresie wiosenno-letnim i oglądanie nóg jeżeli przejeżdżasz jakieś miejsce podwyższonego ryzyka np. pole/łąkę na przełaj. Nawet jak się coś uczepi to dłuższą chwilę zajmie mu dotarcie do dogodnego zakamarka. Jasne techniczne ciuchy (poliester/nylon/elastan) też je odstraszają. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panikować oczywiście nie ma co ale kleszcze to dość przebiegłe pajęczaki.Często się oglądam i je strzepuje z ubrania.Problemem jest kask w tylnej jego części.Kleszcze dostają się przez otwory a pozniej probóją po karku zejść pod ubranie.Także luźne rękawy od kurtki są miejscem gdzie lubią zajżeć.Ogólnie bez paniki.Podczas jazdy co jakiś czas się oglądnąć z zewnątrz.Po powrocie obowiązkowe rozbieranie i przeglądanie całego ciała.Ja to robie na jasnych płytkach w kuchni.Jak coś spada na ziemię to widać od razu i killim go.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie radzimy sobie :P.. niefortunnie kupiłam sobie biało-żółty kask, ki diabeł mnie pokusił to nie wiem. Wiecznie teraz coś przed nosem mi lata, nawet teraz w październiku! Czasami na niektóre owady pomaga olejek do ciasta cytrynowy ew. migdałowy. Działa to na muchy tzw. końskie i niektóre inne muszki oraz komary. I jaki się ma smakowity zapach, haha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakimś pocieszeniem jest fakt, że na kleszczowe zapalenie mózgu dostępna jest szczepionka, boreliozę z kolei można wyleczyć antybiotykami..

Dla kleszczy kolor naszych ciuchów nie ma żadnego znaczenia, bo są ślepe :) I choć są niebezpieczne, to dla mnie osobiście numerem jeden na liście niepożądanych leśnych insektów są ślepaki ;) Każdego roku od lata do jesieni w lasach skutecznie zatruwają życie, natrętnie goniąc i atakując.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakimś pocieszeniem jest fakt, że na kleszczowe zapalenie mózgu dostępna jest szczepionka, boreliozę z kolei można wyleczyć antybiotykami..

 

A ile osób szczepi się na odkleszczowe zapalenie mózgu?

Kto bierze profilaktycznie antybiotyki po ugryzieniu przez kleszcza?

Objawy w tej drugie chorobie mogą wystąpić po wielu latach, a leczenie jest niezwykle kosztowne, obarczone licznymi powikłaniami, a i same objawy są mocno nieprzyjemne.

 

Najlepiej stosować Off'a lub np. Mugę (uwaga rozpuszcza plastik :) ) albo inne repelenty raz na kilka godzin.

Zaszczepić się też nie zaszkodzi. Lepiej zapobiegać niż leczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo nie zatrzymywac się w niebezpiecznych miejscach, dodatkowo jak nam na studiach przed terenówkami profesor z botaniki mówił, odpowiednio sie ubrac... długie spodnie, na nie zaciagnać skarpetki, bluza z kapturem w spodnie jak nie ma kaptura to choć z daszkiem czapka, a po przyjsciu profilaktycznie strzepać ubranie i jeszcze i tak jedno drugiego sprawdzić ;)

 

Aha i ubrania z jakiegos sliskiego materiału ortalion czy jak tam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrzebują koło godziny by znaleźć dobre miejsce do żerowania. Wystarczy nawet 30 minut bycia pożywieniem by się zarazić. Inna sprawa to usuwanie kleszcza. Trzeba tak to zrobić by się nie zrzygał.

Trochę tu prawdy i trochę mitów. Żeby zarazić się boreliozą kleszcz musi siedzieć przynajmniej te 24h od wbicia, gdyż zaraza idzie z głębi ciała kleszcza i musi mieć czas się wydostać. Łatwiej zarazić się zapaleniem opon bo kleszcz zarazę nosi gdzieś w okolicach otworu gębowego.

 

Mimo to nie należy panikować, co roku mam wbitych kilkanaście kleszczy i jeszcze żyję. Nie należy bagatelizować - ale większość odstraszaczy w sprayach niestety nie działa. Nie wbite osobniki można zebrać z ciała rolką do ubrań, coś tam często się przyklei. Dobrze też wejść pod bardzo ciepły prysznic, kleszcze tego nie lubią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie mity to fakty.

30% kleszczy przenosi boreliozę.

Do 90% nimf (zależnie od regionu) przenosi boreliozę (jedna larw, bardzo żarłoczna).

Ostatnie badania są bardzo niedobre. Kiedyś były te 24h. Teraz niektórzy badacze piszą o 2 godzinach! Wystarczy, że kleszcz wpuści swoją toksynę (znieczula, dlatego kleszcz nie swędzi) lub puści pawia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po powrocie do domu rozbieram siè w wannie i wszystkie ciuchy do pralki od razu. Butów nie wnoszę do domu. Kleszcz to potencjalnie duże zagrożenie ... tych chorób jest więcej; nie tylko odkleszczowe zapalenie czy borelioza. Leczenie boreliozy bywa niezwykle ciężkie wszystko zależy od człowieka. Poczytajcie blogi ludzi którzy z boreliozą walczyli latami. Znam taką osobę osobiście i wiem co borelioza zrobiła z jego życiem. Borelioza to jest nasza europejska malaria; na szczęście kleszcze nie latają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednego swędzi, drugiego nie, nie ma reguły. Poza tym nie wiem skąd te 2h, skoro mechanizm zarażenia jest ten sam i co to za badacze. Sporo jest psychozy w powietrzu, niestety. Miałem dziesiątki wbitych kleszczy bo dużo czasu spędzam na Mazurach a tam ich pełno, badałem się, boreliozy nie wykryto. Poza tym jak nie idziesz na łąkę albo nie jeździsz przez pola to minimalizujesz ryzyko, najwięcej ich siedzi w wysokich suchych trawach łąkowych i polnych.

 

Wysłane za pomocą mTalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się siedzą do wysokości metra. Kleszcz wybiera cienką i dobrze ukrwioną skórę. Jak trafi szybko w naczynie to szybciej zarazi.

Nieskuteczność repelentów wynika ze zbyt małego poziomu DEET lub zbyt rzadkiego stosowania.

Mimo to uważam ze demonizujesz. Rozmawiałem wiele razy z entomologami od kleszczy bo dużo czasu spędzam w trawach i chaszczach fotografując owady, wiec jestem narażony na ataki dużo bardziej niż statystyczny zjadacz chleba i podtrzymuję swoje zdanie: borelioza ponad 24h kleszcz wbity w skore, zapalenie opon od razu jeśli kleszcz jest zarażony. Nie zdarzyło mi się mieć kleszcza wbitego ponad 24h, bo jestem uczulony na ugryzienia i od razu mnie swędzi w miejscu wbicia kleszcza, komara czy muchy końskiej, wiec często nawet nie mam kleszcza wbitego ale wiem ze po mnie łaził i próbował, bo każda taka próba mnie swędzi. Miała kleszcze moja zona, tesciowa, teść, dziecko, znajomy, dziecko znajomego i masa tubylców mazurskich i żadne z nas nie zachorowało.

 

Wysłane za pomocą mTalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://lymepoland.com/pliki/poradnik-dr-piotra.pdf

Info o kleszczach i boreliozie. Tu akurat na początku zaraz przeczytacie o tych kilku godzinach.

A tu temat o 2 godzinnym pobycie na skórze (i mimo to leczenie)

http://kleszcze.edu.pl/2-godziny-kleszcza-w-skorze-t1543.html?sid=45483cd8f6f9e21205e4c1b70cc56f9c

Sporo takich informacji znajdziecie  necie

Zwłaszcza poczytajcie o ILADS.

 

Z kleszczem i boreliozą jest ten problem, że rumień nie u każdego się pojawi. Mija kilka lat od ugryzienia i dopiero pojawiają się niespecyficzne objawy. Bóle mięśni, stawów, zaburzenia neurologiczne. Początkowo szuka się nie tam gdzie trzeba, a choroba postępuje. Późne objawy nieleczonej boreliozy mogą przypominać SLA

http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/uklad-nerwowy/stwardnienie-zanikowe-boczne-sla-als-przyczyny-objawy-i-leczenie_38774.html

Na tym etapie generalnie jest złe rokowanie.

 

Aby być pewnym, że kleszcz był "czysty" należy zanieść go do badania. Oczywiście odpowiednio go usunąć (żadne tłuszcze, przypalanie, spirytus) tylko odpowiednie wykręcenie/wyrwanie.

Do tego można pobrać sobie przeciwciała, choć to też nie jest do końca pewna metoda. Mogą być wyniki fałszywie dodatnie jak i ujemne. Jest metoda bardzo droga (koło 500 zł) zlecana przez lekarzy ILADS. Badanie wykonuje się w Berlinie i jest podobno czuła w 90%.

 

Piszę o tym zarówno z doświadczenia zawodowego (12 lat), rodzinnego (żona). 

Borelioza przez młodych (i nie tylko) ludzi jest bardzo często lekceważona. Objawy późnej boreliozy są jak pisałem wcześniej trudne do leczenia (choroba robi spustoszenie w całym organizmie), a leczenie dokłada drugie tyle (antybiotyki przez pół roku robią kaszanę z przewodu pokarmowego - po tygodniu można dostać sraczki).

 

PS: Linki znalezione na szybko, można poszukać w "dr google" wpisując odpowiednią frazę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi badaniami w Berlinie to akurat prawda, zona kolegi tam robila bo tez zachorowala. U nas ponoc nie ma mozliwosci pozadnego przebadania sie na obecnosc boreliozy. I to ze choroba wyniszcza organizm to tez prawda, wychodzi wiec na to ze kwestia sporna jest czas przebywania kleszcza w skorze. Problem z oszacowaniem czasu potrzebnego do zakazenia czlowieka jest o tyle istotny, ze wcale nie jest powiedziane ze znaleziony na ciele przed uplywem rzeczonych 24h kleszcz byl nosicielem i zakazil. Kleszcze sa zarowno duze ktore latwo namierzyc jak i malutkie, trudne w ogole do znalezienia na czlowieku. O ile takiego duzego szybko mozna zidentyfikowac i usunac, o tyle maluchy moga sie gdzies wbic i siedziec niezauwazone przez czas potrzebny do zakazenia. Ostatnio wlazlem w takie siedlisko malych kleszczy i zdjalem ich z siebie kolo 20-stu. To byly bardzo male osobniki, po zdjeciu pierwszej partii wydawalo sie ze to juz wszystkie ale po kilku minutach pojawily sie kolejne i kolejne. Rolka, prysznic, zdejmowanie tych widocznych i do ukaszenia nie zdazylo dojsc, ale jak ktos nie ma odczynu uczuleniowego to taki maluch ktorego ledwo widac moze sie wbic np gdzies w kark i siedziec tam niezauwazony przez kilkadziesiat godzin. Jesli jest nosicielem to zakazenie murowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te maluchy to nimfy - jedna z larw kleszcza. Jak pisałem zależnie od rejonu do 90% jest zakażone. Są bardzo żarłoczne i aktywnie poszukują pożywienia. Nie ograniczają się tylko do siedzenia na trawie. Moją żonę właśnie ugryzła nimfa podczas sadzenia kwiatów w ogrodzie.

Jest trudna do zauważenia bo ma 1-2 mm wielkości. Zaraz po wgryzieniu w skórę jest ledwo widoczna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...