Skocz do zawartości

[Kierowcy] Bezczelność na drogach


roweras

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Jest jeszcze jedna rzecz. Na przykładzie jezdni gdzie mamy dwa pasy w jednym kierunku, niektórzy kierowcy samochodów na prawym pasie zjeżdżają do krawężnika robiąc w ten sposób miejsce motocyklistom. Analogicznie na lewym pasie.

 

Patrzą z punktu rowerzysty i motocyklisty, a także kierowcy najlepszym ustawieniem jest ustawienie na środku pasa. Miejsce dla wszystkich.

Napisano
Jeśli w korku stoi kilkadziesiąt aut i wszystkie prawie stoją wyrównane do lewej, a nagle trafia się jeden taki "przytulony do prawe"j to niby co może oznaczać? Jak wszyscy mogą kulturalnie stać to i on by mógł, ale jest taki typ ludzi, którzy uwielbiają innym robić na złość. Zwyczajnie denerwuje ich to że rowerzyści przejeżdżają po prawej i wyprzedzają, kiedy ich "wysokości" muszą stać, tak więc po chamsku zajeżdżają pobocze. Bo w jakim innym celu można zajeżdżać prawą? Taka natura części polaków, jak oni muszą stać to czemu ktoś ma mieć lepiej? Ale to chamstwo i prostactwo, takie rzeczy się powinno tępić, a nie buraków bronić.

Naprawdę dojeżdżając samochodem do kolejki do świateł czy do końcówki korka starasz się ustawić idealnie tak jak ten przed Tobą?

Rowerzysta nie jest pępkiem świata, ludzie w samochodach na serio nie zastanawiają się czy taki zaraz nadjedzie czy może jednak nie. Przynajmniej mi się nie zdarzało rozmyślać o tym w korku czy czekając na zielone.

Nie mówiąc już o tym, że (jak zostało wspomniane post wyżej) są jeszcze motocykle i skutery, którym robi się miejsce między pasami, a i też wielu rowerzystów śmiga środkiem.

Napisano

Za kierownią rzeba mysleć, nie tylko o dupie Maryni albo o swojej własnej ale tez o innych użytkownikacj dróg. A juz na pewno bardzo często trzeba mysleć również za nich. Jeśli przed skrzyżowaniem z czerwonym światłem wyprzdza mnie autko, po czym zjeżdża do prawej no to o czym to świadczy? Bo o moich koplekasach na pewno nie. I trzeba być cholernie naiwnym aby ocenic akiego kierowce pozytywnie. Co? Wiedział mnie kiedy mnie wyprzedał a jak mnie minał o już o mnie zapomniał. Sorry, telepię się po różnych drogach juz blisko 20 lat i sporo widziałem i swoje wiem. Na drogach czasem trzeb azaznaczyc swja obecność, zwłaszcza kiedy jestec tym mniejszym i słabszym. Inaczej Cię każdy zje.

Napisano

nagrane dzisiaj. skrzyzowanie mocno uczeszczane i gdyby nie to, to bym sobie glowy nie zaprzatal

 

mialem jechac jezdnia, wybralem chodnik...jadac jezdnia bylbym na skrzyzowaniu w czasie kiedy on tam dojezdza. ciekawe czy probowalby mnie wyminac jakims magicznym manewrem

 

Napisano

Musiałem 3 razy obejrzeć filmik żeby skumać o co Ci chodzi. Chociaż nie powinno się tak robić, to jednak nie jest to jakaś wielka heca. Ot, musnął pedała hamulca zamiast się zatrzymać. Wiele osób tak robi.

Napisano

kawalek ponizej jest wyjazd z obwodnicy, filmik nagrany ok 15:30 a przerwa w autach zapewny z powodu zablokowania pasu do skretu w prawo... poziomy znak stop jest namalowany az za daleko z powodu, zeby widziec czy cokolwiek nie jedzie wiec nie bez celu. wiem, ze nie jeden znak stop w tym kraju powinien byc zmieniony na ustap pierszenstwa ale w tym miejscu nie ma na to szans.

Napisano
Za kierownią rzeba mysleć, nie tylko o dupie Maryni albo o swojej własnej ale tez o innych użytkownikacj dróg. A juz na pewno bardzo często trzeba mysleć również za nich. Jeśli przed skrzyżowaniem z czerwonym światłem wyprzdza mnie autko, po czym zjeżdża do prawej no to o czym to świadczy? Bo o moich koplekasach na pewno nie. I trzeba być cholernie naiwnym aby ocenic akiego kierowce pozytywnie.

No właśnie, pomyśl czasem o czymś więcej niż o swojej dupie, bo jak dla mnie jasne jest, że kierowca wyprzedza przed światłami, bo za światłami i na samym skrzyżowaniu zapewne nie będzie na to miejsca. No ale cóż, wyprzedzając ten jeden samochód oszczędzasz jakieś 0,25 sekundy, jemu spowalniasz przejazd (mniej istotny czynnik) i utrudniasz dalszą jazdę (bardziej istotny). Ale przecież tylko kierowca musi myśleć o cudzym tyłku, Ty możesz być zombie na rowerze, byle do przodu...

Napisano

Obejrzałem 6 razy, a skumałem dopiero gdy przeczytałem post cienkun'a.

Nie widzę tu przestępstwa, wykroczenia ani nawet niczego złego... Przecież nie wparował na tę ulicę tylko zwolnił do 5km/h z których mógł wyhamować w ćwierć sekundy. Pas szeroki, więc nawet gdyby ktoś jechał, to by po prostu przejechał, obok. Zatrzymanie w czymś by tam pomogło?

Przy okazji - nie jeździ się po chodnikach. Po prostu.

Napisano

Niedźwiedź, piszesz jakbyś mieszkał w Chebziu Dolnym. Warszawiak powinin wiedzieć lepiej niż ktokolwiek inny czym są korki i w jaki sposób samochód się w nich porusza. Co mu przyjdzie z tego że mnie wyprzedzi i zajedzie mi drogę, skoro i tak musi stać przed światłami w sznurku innych samochodów? A mnie tym samym zmusza do szeregu różnych niepotrzebnych manewrów. Przecież nie pisałem o sytuacji o 4 nad ranem na rogatkach miasta, która raczej na 100% nie miałaby prawa sie zdarzyć.

Przecież nie chodzi mi o wyprzedzeniu jakiegoś tam samochodu bo nie o to chodzi. Chodzi o zwyczajną kulturę i spokone, bezpieczne poruszanie się po mieście.

Napisano

Nie widzę tu przestępstwa, wykroczenia ani nawet niczego złego...

brak zatrzymania na stopie jest karany mandatem i jest wykroczeniem.

 

Przecież nie wparował na tę ulicę tylko zwolnił do 5km/h z których mógł wyhamować w ćwierć sekundy.

 

jak wyliczyles to 5kmh? bo ja bylem obok i wiem ze raczej jechal szybciej. gdyby dojezdzalo auto skrecajace w ulice, z ktorej on wyjezdza bylby dzwon bo by go nie widzial i tej cwierc sekundy by mu braklo

 

Pas szeroki, więc nawet gdyby ktoś jechał, to by po prostu przejechał, obok.

 

czyli wymuszenie pierszenstwa i stwazanie zagrozenia to nic zlego ?

 

 

Zatrzymanie w czymś by tam pomogło?

 

tak. pomoglo by zobaczyc czy cos jedzie czy nie.

 

Przy okazji - nie jeździ się po chodnikach. Po prostu.

tam wolno ale nie jestes z Jaworzna i nie mam zamiaru tlumaczyc dlaczego wolno.

Napisano
Niedźwiedź, piszesz jakbyś mieszkał w Chebziu Dolnym. Warszawiak powinin wiedzieć lepiej niż ktokolwiek inny czym są korki i w jaki sposób samochód się w nich porusza. Co mu przyjdzie z tego że mnie wyprzedzi i zajedzie mi drogę, skoro i tak musi stać przed światłami w sznurku innych samochodów?

 

No właśnie, wiem czym są korki i jakoś nie zauważam sytuacji, w których ktoś mnie w korku wyprzedza i zjeżdża maks do prawej. W korku generalnie dość rzadko samochód wyprzedza rowerzystę. Chyba, że rowerzysta się wlecze 10km/h to owszem, próbują jak mogą i wcale się nie dziwię, że to robią (jeśli w ogóle robią, bo z takimi prędkościami nie zdarza mi się jeździć...) bo jazda za takim to katorga zarówno w zabawie gaz-sprzęgło jak i uważaniu żeby w niego nie wjechać gdy coś odwali i wyskoczy na środek pasa. O tym, że korek spowolniony w swoim przesuwaniu do 10km/h może nie zdążyć zjechać ze skrzyżowania i blokować drogę poprzeczną już nie wspomnę.

Poza tym są jeszcze motocykliści i wcale niemała grupa rowerzystów jadących między pasami, a nie po prawej.

No ale przecież to kierowca musi myśleć o cudzym tyłku, rowerzysta może już tylko o swoim...

 

mialem jechac jezdnia, wybralem chodnik...jadac jezdnia bylbym na skrzyzowaniu w czasie kiedy on tam dojezdza. ciekawe czy probowalby mnie wyminac jakims magicznym manewrem

Na podstawie tego, że nie zatrzymał się, a jedynie zwolnił przed znakiem stopu próbujesz założyć, że gdybyś jechał ulicą to na pewno byłbyś wyprzedzony na "grubość lakieru"? Jasnowidz, czy co? :)

Napisano

Bardzo możliwe, że ulice w stolicy są o wiele lepszej jakości niż w Łodzi. Pasy są szersze, nie ma tylu dziur... Wiele lat temu mieszkałem w W-wie i już wtedy ulice prezentowały się o niebo lepiej niż u nas.

Ja staram się jeździć szybko, czyli jak dla mnie 27-35km/h w mieści to jest standard. Jednak samochód poruszający się w niewielkim korku spokojnie osiąga te 40km/h i już jest w stanie mnie wyprzedzieć i zajechac mi droge tylko dlatego, że go zwyczajnie wk..wiam, bo se k...wa jade!!! W stolicy pewnie są 10x większe korki niż naszej pięknej Łodzi, więc skala porównawcza też może być inna.

Poza tym, nie generalizuję, chociaż faktycznie może to tak wyglądać. Miałem na myśli pojedyncze przypadki, które niekoniecznie zdarzają się codziennie. Przecież mamy takich kulturalnych i miłych kierowców, wcele nie zestresowanych, wcale nie zajętych rozmową przez komórkę i jędzących BigMaca w tym samym czasie...

I tak abstrachując trochę od tego wszystkiego, zauważyłem osatatnio, bo może kiedyś nie zwracałem na to uwagi, że jeśli tylko mamy sposobność zrobienia komuś jakiegoś małego świnstewka, zwłaszcza jeśli wiemy, że ujdzie nam to bezkarnie, to na 100% tą sytuację wykorzystamy. Zajedziemy drogę, nie wpuścimy na sąsiedni pas, pokażemy środkowy palec, obtrąbimy, przyhamujemy. usiądziemy na zderzaku itd... I żeby nie było, piszę też tuta o sobie samym, bo wzorem kultury to nie jestem. Ale najbardziej to się tyczy młodych, pięknych pań, zaraz po tym jak odbiorą swoje ukochane prawo jazdy. I tez nie generalizuję bo są oczywiście wyjątki. I niech nikt nie pisze już, że te zachowania są tylko w stosunku do mnie, bo jestem, cham i burak, bo oczywiście są skierowane również do mnie, czy to na rowerze czy w aucie. Ale ja lubię obserwować zachowania innych kiedy jadę samochodem.

  • Mod Team
Napisano
Za kierownią rzeba mysleć, nie tylko o dupie Maryni albo o swojej własnej ale tez o innych użytkownikacj dróg. A juz na pewno bardzo często trzeba mysleć również za nich.

Dobrze powiedziane, lukasperch92, ja to odebrałem jako apel o normalną, uważną jazdę do wszystkich uczestników ruchu po szosach (bo co, rowery czy motory kierownicy nie mają?). No ale szanowny pan Niedźwiedź odebrał to jako przytyk godzący w kierowców, a ze sam nim jest już poleciały hasełka:

Rowerzysta nie jest pępkiem świata,
No ale przecież to kierowca musi myśleć o cudzym tyłku, rowerzysta może już tylko o swoim...

Złe i chamskie zachowania trzepa potępiać, nie ich bronić! Jestem rowerzystą, ale nigdy mi do głowy nie przyszło bronić i usprawiedliwiać rowerzystów np. brawurowo jeżdżących po chodnikach czy po ciemku bez oświetlenia, o których ludzie piszą w temacie "Rowerzyści, bezczelność na drogach". Ale, jak pisałem, tępić trzeba złe i chamskie zachowania, a nie złych i chamskich kierowców/rowerzystów/pieszych. Nie wolno generalizować po zachowaniu grupy o zachowaniu wszystkich.

Przecież mamy takich kulturalnych i miłych kierowców, wcele nie zestresowanych, wcale nie zajętych rozmową przez komórkę i jędzących BigMaca w tym samym czasie... I tak abstrachując trochę od tego wszystkiego, zauważyłem osatatnio, bo może kiedyś nie zwracałem na to uwagi, że jeśli tylko mamy sposobność zrobienia komuś jakiegoś małego świnstewka, zwłaszcza jeśli wiemy, że ujdzie nam to bezkarnie, to na 100% tą sytuację wykorzystamy. Zajedziemy drogę, nie wpuścimy na sąsiedni pas, pokażemy środkowy palec, obtrąbimy, przyhamujemy. usiądziemy na zderzaku itd... I żeby nie było, piszę też tuta o sobie samym, bo wzorem kultury to nie jestem. Ale najbardziej to się tyczy młodych, pięknych pań, zaraz po tym jak odbiorą swoje ukochane prawo jazdy. I tez nie generalizuję bo są oczywiście wyjątki. I niech nikt nie pisze już, że te zachowania są tylko w stosunku do mnie, bo jestem, cham i burak, bo oczywiście są skierowane również do mnie, czy to na rowerze czy w aucie. Ale ja lubię obserwować zachowania innych kiedy jadę samochodem.

I to jest cała prawda o poruszaniu się ulicami w Polsce. Niektórzy czasem piszą jakby wszystko było pięknie, ładnie, a najmniejsze przewinienie zaraz gromią (jeździsz po chodniku? Jesteś dzieckiem szatana! :devil: ). Tymczasem na ulicach panuje dżungla, przepisy łamane są co chwilę, a policja/sm nie może nad tym zapanować. Ciekawy jestem jakby tak się dało policzyć ilu uczestników ruchu nigdy nie łamie żadnych przepisów... Raczej na pewno było by to poniżej 10%.

Napisano

Demek, nie mam zamiaru z Tobą rozmawiać, bo widziałem już wiele razy, że to nie ma sensu. Zawsze masz rację.

 

Pojawiły się jednak cytaty (dużo cytatów) więc wyjaśniam:

Nie wyliczyłem 5km/h, ty liczyłeś? To ile wyszło?

Gdybym tam widział wymuszenie pierwszeństwa i stwarzanie zagrożenia to należy się kara. Nie widzę.

I to, że jest to w Jaworznie, nie zmienia faktu, że chodnik ma tam ~1,2m więc nawet nie weszłaby jednokierunkowa DDR. Chyba, że to jakieś zagraniczne Jaworzno.

Więc gdyby tam był policjant, to prędzej dostałbyś mandat ty, niż ten facet. I nie pluj się znowu z przepisami, bądźmy życiowi.

Tyle ode mnie, więcej nie będzie.

Napisano

sam napisales, ze nawet nie popelnil wykroczenia. oczywiscie racji nie masz

 

po cos stop tam jest.

 

jesli nie rozumiesz, ze w tym miejscu ten stop jest po to zeby nie bylo dzwonow, jednego za drugim to nie moj problem. powtarzam, w tym miejscu taka jazda (szczegolnie w godzinach szczytu) to kompletny idiotyzm i nie jest to moje widzi mi sie tylko opinia osob jezdzacych ta ulica.

 

nie dostalbym mandatu bo kawalek (ok 100m) biegnie tam szlak rowerowy, ktory skraca w lewo na tym wlasnie skrzyzowaniu. i nie, nie biegnie on ulica ze wzgledu na wzmozony ruch samochodow.

 

co do 5kmh - to ja zacytowalem ciebie gdzie TY stwierdziles 5kmh a nie ja. wiec nie odwracaj znow kota ogonem jak to zwykle czynisz

 

 

Napisano

Demek, po ci dyskutujesz z kimś kto prawko może mieć za kilka lat? Póki co ma pewnie komiksowe... a tam, wiesz superbohatery mają inne przepisy. ;) Ja za łamanie STOP-u dałbym z 2000zł i miesiąc bez prawka. Podobnie jak za przejścia czy wymuszenie pierwszeństwa.

Napisano
Miałem na myśli pojedyncze przypadki, które niekoniecznie zdarzają się codziennie.

No i widzisz, już zaczynasz zauważać tą jakże ważną prawidłowość :P Tylko jak to się ma do napisanego wcześniej:

Niestety to jest bardzo częste zachowanie kierowców, że widząc rowerzystę zjeżdżają do prawej krawędzi jezdni uniemożliwiając tym samym przejazd.

 

No ale szanowny pan Niedźwiedź odebrał to jako przytyk godzący w kierowców, a ze sam nim jest już poleciały hasełka:

Jeśli tak bardzo Cię (a może innych też?) to boli to mogę napisać z uśmiechem: Tak, mam prawo jazdy i zdarza mi się robić z niego użytek. :) Czy już jestem tym złym przeciwnikiem rowerzystów? :teehee:

 

nie dostalbym mandatu bo kawalek (ok 100m) biegnie tam szlak rowerowy, ktory skraca w lewo na tym wlasnie skrzyzowaniu. i nie, nie biegnie on ulica ze wzgledu na wzmozony ruch samochodow.

Allle co ma szlak rowerowy - rzecz stricte informacyjna jedynie w kwestii wyboru kierunku jazdy, nie mająca znaczenia w przepisach drogowych - do tego czy rowerzysta jedzie po chodniku czy ulicy?

Napisano

Niedźwiedź, nie wiem co ma na celu wyciaganie moich wypowiedzi wyrwanych z kontekstu. Przecież nie trzeba być geniuszem aby sie domyślec o co chodzi w tym co napisałem.

 

"Miałem na myśli pojedyncze przypadki, które niekoniecznie zdarzają się codziennie" - przecież nie każdy kierowca zachowuje się niekulturalnie i zdarzają się dni kiedy wszystko jast idealnie,

 

"Niestety to jest bardzo częste zachowanie kierowców, że widząc rowerzystę zjeżdżają do prawej krawędzi jezdni uniemożliwiając tym samym przejazd." - są dni kiedy jedąc przez miasto, co chwila doświadczasz takiego zachowania ze strony kierowcy.

 

Nie widzę nic sprzecznego w tych dwóch zdaniach. Są wyrwane z kontekstu i dowodzą tego, że na ten temat można różnie tratować.

  • Mod Team
Napisano
Jeśli tak bardzo Cię (a może innych też?) to boli to mogę napisać z uśmiechem: Tak, mam prawo jazdy i zdarza mi się robić z niego użytek. :) Czy już jestem tym złym przeciwnikiem rowerzystów? :teehee:

Nie no, w żadnym razie. Podobnie jak kupno roweru nie robi z człowieka wroga kierowców :D. Chodziło mi wcześniej o to że zawsze zawzięcie bronisz kierowców, którym jakiś rowerzysta cokolwiek tam zarzuci. Możesz być dobrym kierowcą, ale chyba nie jesteś tak naiwny że myślisz że wszyscy inni też tacy są, a wszystkie faux pas przez nich popełniane to przypadki?

Wracając do tematu; idę sobie wczoraj chodnikiem, na ulicy jak zwykle korek. Tak przypadkiem popatrzyłem na jeden samochód a tam pani w średnim wieku siedzi, zaczytana w jakieś papiery które wywaliła na kierownicę, przy uchu telefon, pochłonięta całkowicie. Normalnie ręce opadają.

  • Mod Team
Napisano

Pomysł posłów z tego artykułu to czysty idiotyzm i łamanie praw rowerzystów. No ale to przecież Polska... Czekam na ustawę pozwalającą na przechodzenie przez przejście dla pieszych tylko w sytuacji kiedy w zasięgu wzroku nie ma żadnego samochodu.

Napisano

zmieni sie tyl, ze od razu bedzie wspolwina bo tak czy owak rower bedzie mial dalej pierszenstwo ale bedzie sie musial zatrzymac wiec na chlopski rozum - kierowca winny bo mial obowiazek ustapic, rowerzysta winny bo mial sie zatrzymac. wiecej wplywow do kasy ;-))

Napisano
Pomysł posłów z tego artykułu to czysty idiotyzm i łamanie praw rowerzystów.

 

Ten artykuł to odgrzewany kotlet... Wydaje mi się, że ten temat już jakiś czas temu czytałem. Polsce Na Rowery chyba spada oglądalność...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...