Skocz do zawartości

[Sigma] Mocowanie - Wytrzymałośc


Baros94

Rekomendowane odpowiedzi

Chłopaki, u mnie gumka przy czujniku na amortyzatorze pękła, szczęśliwie nie podczas jazdy a gdy zdejmowałem czujnik podczas serwisu amortyzatora. Warunki atmosferyczne robią swoje.

 

Rzeczywiście gumka parcieje z czasem (raz słońce, raz zimny deszcze robi swoje), mi w 1106 po 3 latach na tyle popękała że sam ją zmieniłem.

Teraz mam taką grubszą recepturkę i raz na miesiąc dwa zależnie od stanu zmieniam na nowa i nie ma problemu, tyle że żona nie szaleje zbytnio i takie trzymanie zupełnie wystarcza, a nawet jeśli pęknie to mała strata bo wszystko na kabelku pozostanie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TwistLock nie jest moim ulubionym mocownaiem licznika, ale prawidłowo zalożony komputerek siedzi stabilnie. Niestety przy odrobinie szczęscia można go źle założyć i wtedy łatwo go zgubić. Generalnie jest ok, ale twistlock wymaga pewnej staranności w czasie zakładania licznika.

a na czym polega ta starannosc? Ja generalnie wkladam, przekrecam (zgodnie ze wskazowkami zagara) do pierwszego "klik".

 

ale moze robie to zle...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zrobisz to na szybko możesz nie zauważyć, że np mocowanie lekko się przesunęło i w efekcie licznik nie jest dokręcony na maxa. Wtedy to będzie brak staranności. Ogólnie rzecz ujmując liczniki sigmy można polecić ponieważ są starannie wykonane, jednakże trzeba uwzględnić ich stosunkowo wysoką cenę pomimo oferowanej wysokiej jakości wykonania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@arroyo, dokładnie to samo miałem napisać. Poza tym reklamowałem sigmę u producenta bez gwarancji, papierów, niczego i uznali :) Powaga! Dostałem nowy, taki sam licznik więc teraz następny tez będzie od nich bo wiem, że mogę na nich liczyć. Uważam, że poprzednie generacje mocowań czyli "sanki" były po prostu idealne i nie było siły żeby licznik wypadł a przy TL bywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje prywatne zdanie co do tego wypinania, bo kiedyś miałem BC500 jeśli dobrze pamiętam i rzeczywiście siedział twardo ale blokady sanek się też po paru latach wyrobiły.

Ale nie o tym chciałem.

Według mnie fakt że licznik się wypnie jak się mu przywali jak w moim przypadku plecakiem na postoju, lub jeżeli w trakcie gleby się wypnie to uważam za zaletę a nie wadę.

Wyobraźcie sobie sytuację droga w kamorami, biker leci gdzie chce, rower (z licznikiem) też i upada akurat tak nieszczęśliwie licznikiem na kamor, i d... po liczniku, a jeżeli bedzie miał margines do wypięcia to jest szansa że będzie tylko rysa a nie rozwałka :)

 

Raz mi się taka akcja zdarzyła w Beskidach i wszystko było cacy, pozbierałem siebie i graty i wio dalej.

Wiadomo wypięcie w trakcie normalnej jazdy i rozwałka licznika pod tylnim kołem to inna bajka, ale albo mocowanie musi być tragicznie wyrobione, ale źle założony licznik.

No chyba że ktoś ma licznik obok manetek i w trakcie agresywnej jazdy zachaczy zbyt mocno, ja mam na mostku i takie mocowanie polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MIałem "przyjemność" poznać zaletę wypinania sie licznika: klapnałem na tyłek (bo gleba to nie była) na błotnistej, stromej ścieżce porośniętej trawą - oczywiście w górach, bardzo późną jesienią kiedy było już naprawdę chłodno. Szukałem licznika przez 35 MINUT ;/. Myślałem, że mnie [cenzura] strzeli :wallbash:i nie olałem tematu tylko dlatego, że szkoda mi było kasy na nowy komputerek. Licznik nie był uderzeony centralnie etc. po prostu tak się stało, że wypadł. Jeżeli było to zamierzeniem producenta to niech dorobi do niego ucho na sznurek bo przy odrobinie szczęscia można tego licznika nigdy nie znaleźć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...