Skocz do zawartości

tomke1

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    417
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez tomke1

  1. Wagi 666 znajdziesz jak przejdziesz do pierwszego postu, klikniesz link do starego tematu i tam znajdziesz link do zdjęć. Wystarczy poszukać :-)
  2. Free stroke to jalowy skok, ktory w shimano jest symboliczny. A klocki z radiatorami moze i tanie nie sa, ale ich tak czesto jak zywicznych nie wymieniasz. No i kupujac hamulce ktore sa calkiem niezle trzeba sie liczyc z kosztami :-)
  3. Z hamulcow bedziesz zadowolony, a krotka klameczka jest super. Ja niestety hamulce oddalem zonie, jezdze teraz na magurach louise bat, i bardzo mi brakuje ten krotkiej klamki :-)
  4. Pytanie czy masz fabrycznie nowy komplet, czy byly w sklepie skracane przewody. Jesli druga wersja to ktos mogl nie dokrecic wystarczajaco tego zaworu ktory ci sie poci. Inna sprawa to ze moje po skroceniu i odpowietrzeniu tez sie pare tygodni pocily ale od strony klamki a nie zacisku, potem samo przeszlo.
  5. A różnica pomiędzy GoPro Hero2 a Bullet HD Pro będzie bardzo zauważalna ? 1500 vs. 1100 i jak dla mnie trochę lepszy zestaw i wielkość w przypadku tej tańszej. Ale z drugiej strony jeżeli GoPro to jakiś mega przeskok jakościowy to wolę poczekać Pewnie użytkowników nowej wersji Bullet'a jest niewielu niestety, a ciekawi mnie czy to co obiecuje bełkot marketingowy rzeczywiście jest dobrze zrobione, bo co innego parametry na papierku a co innego rzeczywistość.
  6. Podłącze się do tematu... Zacząłem się zastaniać na Kodakiem o którym piszecie, później stwierdziłem że w sumie za niewiele więcej jest Bullet HD 720p, a na upartego dokładając raz tyle jest GoPro I mam zagwozdkę, albo kupić coś słabszego teraz, czy jednak warto odłożyć kasę i kupić GoPro Hero2 ? Jest jeszcze Bullet HD Pro 1080p który ma paramatry podobne do GoPro ale jest parę stów tańszy. Co radzicie ? lepiej później a coś lepszego ? Aha jest pewne dodatkowe wymaganie, kamera musi być wodoszczelna co by można było nagrywać podczas nurkowania z rurka (czyli max 5 metrów). Zastanawia mnie w tych tańszych kamerach a także np. w Contourze Roam że wodoszczelność jest na 1-2 metry, które można spokojnie przekroczyć bez butli, i czy taka kamera zaraz puści i do wyrzucenia czy jednak takie sporadyczne zejście na 4-5 metrów wytrzyma ?
  7. Co do dzwonienia to może ja mam taki felerny model ale w XT M785 nie ma zawleczki jeżeli dobrze pamiętam tylko śrubka trzymająca klocki. A co do odczuć rymik'a. To no cóż po pierwsze mogłeś trafić na jakiś padnięty model, albo ja nie odczuwam w moich hamplach takich niedogodności, fakt że moja jazda to XC/AM więc jest różnice w odczuciach mogą być solidne. Ale jakoś w górach nie czułem strachu czy się zatrzymam, czego nie mogę powiedzieć o wyjazdach jeszcze z mechanicznymi Hayes'ami Po tygodniu zmieniałem też olej na mineralny Alligatora co też może mieć jakieś delikatne znaczenie. Teraz rower "jeździ" w domu więc na pytania jak przy niskich temperaturach odpowiedzieć nie potrafię.
  8. Parę drobnych uwag po 600km w tym 100km w Beskidach. - żadnych problemów z modulacją i siłą na długich zjazdach (czy to szybkich, czy to powolnych na ciągle zamkniętych hamulcach) - siła od dawna bez zmian, klocki trzymają się dzielnie wkońcu to metaliki, pewnie żywicznych już bym nie miał Jedno co mnie denerwuje to co już wcześniej pisałem to dzwoniące klocki na wybojach. To w sumie nie klocki tylko zawleczka i radiatory obijające się o obudowę zacisku. W górach się tak tego nie czuje ale w lesie albo na bruku mnie to strasznie denerwuje, w Hayesach były klocki na magnes więc nie było problemu Ale ruszyłem ostatnio głową i wymyśliłem rozwiązanie które eliminuje problem tak na oko w 80% co jest dla mnie akceptowalne. Wymagane : - koszulka termokurczliwa o średnicy minimalnie mniejszej od główki zawleczki - zapałki/zapalniczka - kleszcze Do zrobienia : - wyciągamy zawleczkę - wkładamy zawleczkę w koszulkę i ucinamy 1 cm za zawleczką - ogrzewamy koszulkę aż się cała ładnie zaciśnie na zawleczce - wkładamy zawleczkę w zacisk, może iść lekko ciężko zwłaszcza przez sprężynkę klocków (dlatego musi być dłuższa bo inaczej nie przejdzie) - jak już cała przeszła, rozcinamy nadmiarową końcówkę i obcinamy 2mm za obudową zacisku - rozginamy zawleczkę i gotowe Klocki mniej latają, bo jest mniejszy luz na zawleczce i sama zawleczka nie hałasuje. Radiatory nadal czasami poobijają się o zacisk, ale w stosunku do tego co było wcześniej to prawie nic Pierwotnie myślałem żeby zamiast koszulki termokurczliwej dać tam rurkę gumową, ale odpada bo się guma spalić może od radiatorów.
  9. Porównania nie mam do starych SLX'ów więc trudno powiedzieć które mocniejsze, ale myślę że jednak nowe, przecież się Shimano cofać nie będzie, a bliźniacze nowe XT'ki są oceniane bardzo dobrze w testach. Co do radiatora i całego systemu IceTech, to poza radiatorem i tarczą na pająku wpływ na lepsze zachowanie mają też ceramiczne tłoczki które w mniejszym stopniu ogrzewają olej.
  10. Nikt za Ciebie decyzji nie podejmnie, ja się zdecydowałem na nowe SLX przy czym wahałem się pomiędzy nimi a nowymi XT, o starych modelach nie myślałem. Za 700 w Polsce kupisz tylko hamulce SLX, bez tarcz i adapterów, nie wiem co masz obecnie ale pamiętaj że nowy system IceTech najlepiej działa gdy masz klocki metaliczne z radiatorami i tarcze na aluminiowym pająku. na pewno nie kupuj nowych SLX w wersji ekonomicznej z klockami żywicznymi i bez radiatorów, szkoda na taki zestaw kasy, bo i tak potem klocki szybko będą do wymiany. W niemczech (bike-discount.de) kupisz komplet hamulców za 150Euro + tarcze SLX SM-RT67 160mm za 22Euro jedna to już jednak daje niecałe 800 złotych z przesyłką, czyli więcej niż założyłeś. No i przewody nie skrócone, albo zrobisz to sobie sam, albo musisz liczyć się z dodatkowymi kosztami skrócenia. W polskich sklepach jednak można na skrócenie liczyć w cenie
  11. Nowe SLX (i nowe XT także) wywodzą się z XTR'a z tamtego roku, więc jak najbardziej sprawdzona konstrukcja. Ale stare SLX są polecanymi hamulcami, na pewno lepszymi niż stare XT. No i wiadomo nowe wersje są odpowiednio droższe od starych modeli.
  12. Radiatora nie ważyłem, zresztą to jest część klocka więc nie wiem czy to wogóle można rozebrać - nie przyglądałem się aż tak dokładnie. Poszukaj wagi klocków F03C a jak nie znajdziesz to przy okazji jak będę coś grzebał w rowerze to sprawdzę. Szkoda że wcześniej posta nie widziałem bo akurat dziś miałem wszystko porozbierane bo przewody skracałem. Pierwsze moje skracanie i odpowietrzanie hydraulików, zgodnie z instrukcjami Shimano i wszystko łatwo poszło. Pierwszy 1,5h drugi w niecałą godzinę, pewnie marnie ale to wkońcu pierwszy raz Zalane polecanym przez serwis u mnie olejem Alligatora, zobaczymy czy mieli rację że lepszy, jak będzie gorzej to zmienię na Shimanowski. Zobaczymy w praniu jak się będą teraz zachowywać
  13. SLX mimo że jest grupą do AM to jakby na to nie patrzeć jest w stosunku do cen XT'ka tańszy i wystarczająco dobry (no manetki to inna bajka). Czy to że mam (jak i dużo innych forumowiczów) korbę SLX to też Twoim zdaniem źle, mam kupić XT mimo że droższa i mniej mi się podoba ? Więc nie rozumię tej uwagi, tym bardziej że jakbyś nie wiedział Shimano stosuje radiatory w XTR (od tamtego roku) i w nowych XT/SLX. A skoro według Ciebie grupa SLX jest tylko do AM to po co w niej tarcza 160mm ? Przecież w XC na przód już często idzie 180mm Jeden woli Shimano a drugi Srama... itd... każdy ma jakieś preferencje, które się zwykle z powietrza nie biorą. A to że wcześniej miałem MX2 to przepraszam bardzo. Mogłem wogóle nic na ich temat nie pisać, i nie wrzucać zdjęć z wagą. I pewnie do dziś by nikt o nich nie napisał bo w Shimano Polska to wogóle się chyba jeszcze zastanawiają co to jest, gdy zagranicą można spokojnie już kupować. Co do temperatury tarcz to już coś napisałem, jak zaliczę większy zjazd to napiszę, ale póki co pogoda nie zapowiada jakichś górskich testów Zimą nie jeżdzę więc mrozić ich nie mam zamiaru, w weekend pewnie będzie zabawa w skracanie przewodów to napiszę jak wypadło serwisowanie.
  14. No to pewnie trochę będzie trzeba poczekać aż się hamulce bardziej na rynku zadomowią i ktoś kto miał wcześniej starsze SLX lub Elixiry sprawdzi. Jeszcze mi się przypomniała jedna sprawa. U mnie rower wisi pod sufitem złapany za tylne koło, także klamki wiele godzin są w dole i nie zauważyłem aby się coś z nimi z tego powodu działo. A czytałem wcześniej o różnych hamulcach które takiego przechowywania nie lubią
  15. Dokładnie link do fotek jest w starym temacie. Nowych póki co nie mam, bo po wczorajszej błotnej kąpieli maszyna nie nadaje się do fotografowania. Skoro piszę tzn. że hamulce się w górach sprawdziły. Na podjazdach i podejściach się wynudziły tak jak ja zresztą, bo sobie marne podejście wybrałem, ale coż tak sam wybrałem. Ale od Wielkiej Rycerzowej czerwonym do Rycerki to była zabawa. Na starych Hayesach pewnie bym po niektórych kamorach schodził bojąc się że mnie nie wyhamują, a na nowych w zasadzie zjechałbym jednym ciągiem, tylko że na pieszą ekipę musiałem czekać to i hamulce sobie co pewien odcinek odpoczywały. Przy spadkach 15-20% byłem w stanie się spokojnie zatrzymać tylko przednim hamulcem w założonym miejscu. Tylny tylko do pomocy i czułem się dużo pewniej na zjazdach niż ze starymi hamulcami. Tak jak już wcześniej pisałem ogromny dla mnie plus to możliwość trzymania kiery i tylko jeden palec na hamulcu którym w każdym wypadku jestem w stanie się zatrzymać. ServoWave działa wyczuwalnie: - pierwszy skok klamki do momentu gdy klocki dotkną tarcz - a później modulowanie siły hamowania Podnieść tylne koło się da ale trzeba solidnie "zaskoczyć" mocnym naciśnieciem przodu, bo inaczej rower się zatrzyma zanim tył mógłby się podnieść. Także hamulce według mnie mocne, łatwe do wyczucia i bezpieczne. Co do technologii IceTec to znane już tarcze i klocki z radiatorami więc ameryki tu nie odkryję. Temperatura tarczy rzeczywiście niższa niż w porównywalnych warunkach tarcza Hayes'a. Radiatory wyraźnie ciepłe czyli oddają ładnie temperaturę. Zagotowanie oleju nie zaobserowałem, dziwnego zachowania klamki też nie. Może, ale nie jestem tego w tej chwili w 100% pewny, klocki po jednym dłuższym zjeździe tak jakby były bliżej tarcz i lekko obcierały, ale to mogło mi się wydawać. Ogólnie ustawienie klocków względem tarcz jest jak dla mnie bardzo bliskie, w stosunku do tego co miałem w Hayesach. Obcierania w zasadzie brak, nawet gdy specjalnie jadę przy dużej prędkości zygzakiem gdzie Hayesy potrafiły podzwonić to tutaj nic a Mavic Crossride do mega sztywnych bocznie nie należą Ogólnie mam wrażenie że klocki z tarczami nawet jeśli się dotykają w trakcie jazdy to zupełnie tego nie słychać. Odzywają się dopiero gdy złapią trochę wody, ale dźwięk bardzie "rasowy" niż Hayesów Po "nurkowaniu" w bagnie tylnim kołem na głęgobość tarczy, przez może 10 metrów hamulce hałasowały o tarcze a potem cisza. Jeśli macie jeszcze jakieś pytania to w miarę możliwości odpowiem. Wczęśniej miałem dwie tarcze 160mm i mi wystarczały, także przy tym zakupie założyłem że lepsze hamulce spokojnie na takich samych tarczach dadzą sobie radę. I póki co jestem z tej decyzji zadowolony. Druga sprawa nie chciałem amora niepotrzebnie męczyć większą tarczą. Jakość wykonania według mnie solidna. Może jeden mały minus który mi się teraz przypomniał : W Hayesach klocki były montowane na magnes i klocki nie hasałowały na wybojach, tutaj są spięte takim drucikiem rozgiętym na końcu (nie wiem jak to się fachowo nazywa) ale przy większych nierównościach potrafią trochę pohasałować. W górach tego nie zauważyłem bo bardziej dzwoniły kamory i tylnie przerzutka. Dziś na trasie i kawałku bo bruku coś usłyszałem i kombinowałem co to, myślałem że stery, ale dotknięcie radiatorów i postukanie w nie dało odpowiedź że to właśnie klocki lekko hasałują w zacisku. Przy czym efekt ten występuje chyba tylko w przednim bo klocki są skierowane lekko do dołu, a tylni od góry i tam jest spokój. Będę to jeszcze obserwował
  16. Na prośbę ze starego tematu zaczynam wątek w którym będę dopisywał swoje uwagi nt. nowych hamulców hydraulicznych Shimano SLX BR-M666. Wczoraj zamontowane, bez najmniejszych problemów. W komplecie klocki metaliczne F03C (takie jak w XTR) u mnie pracują z tarczami 160mm XTR (SM-RT98). Dziś pokonane pierwsze 8km w tym 2km w niewielkim deszczu. Wcześniej miałem mechaniczne tarcze Hayes MX-2 także byłem przyzwyczajony do przyzwoitej mocy, ale musiałem też trochę mocniej nacisnąć. Teraz klameczki mniejsze niż poprzednie i pracują dużo delikatniej. Skok krótki, ale dla mnie idealny, bo wreszcie mogę hamować w pełni jednym palcem, i reszta palców mi w tym nie przeszkadza. Przy czym odległość klamki jest regulowalna więc jak kto lubi, ja mam odsunięte. Tył dotarł się po jakichś 2km i muszę się delikatnie z nim obchodzić bo szkoda opony gdy nacisnę tak mocno jak w starych hamplach Przód docierał się trochę dłużej, ale też już ładnie łapie. Ostatnie 2km w deszczu pracował bez zmian - prawidłowo. Po tym krótkim teście mogę powiedzieć że hamulce czuję już dosyć dobrze, modulacja jak dla mnie super, przy czym wiadomo że przeskoczyłem dosyć solidnie, więc moje odczucia nie do końca pewnie są wiarygodne Jutro wypad w góry, także solidny test na początek
  17. Shimano XTR SM-RT98 160mm
  18. Shimano SLX klamka BL-M666 zacisk BR-M666 przód 1000mm
  19. Shimano SLX klamka BL-M666 zacisk BR-M666 tył 1700mm
  20. Dokładnie, jazdy bez kasku sobie nie wyobrażam, mimo że jeszcze jakiś czas wywoływało to uśmiech mijanych osób. I tak dla przestrogi innym. Tylko raz kasku nie założyłem bo sobie pomyślałem że to krótka trasa po mieście i co ? Akurat wtedy miałem bliskie spotkanie z chodnikiem, na moje szczęście nie głową. Od tego czasu ubieram go zawsze.
  21. Co racja to racja, imbusa udało mi się zjechać nawet przy średnich kluczach, a zapieczone 2 śruby z 6 przy tarczy ani drgnęły a klucz się skręcił w spiralę dopiero wd40 i dobrej jakości bit torxa z przekładnią w kluczu nastawnym śruby odkręcił, myślę że imbusowe główki dawno by padły, a śruby torx wyglądają jak nowe
  22. Jako że ujeżdżam Garego Wahoo z 2006 roku, przejechane ma 4 sezony i 3 zimy na trenażerze, mam parę spostrzeżeń co do pękania. Odpukać mój się trzyma cało, ale czytając forum ciągle mam histerie że mój też kiedyś pęknie w czasie tych 4 lat był okres gdy ważyłem 93, teraz 78, więc wcześniej mu ciężej było. Moje odczucia potwierdzają fakt że przy minimalnie większej ramie niż zalecana do wzrostu jest mniejsza szansa na pęknięcie, teoretycznie ze wzrostem 178 powieniem mieć ramę 18,5 a Garego mam 19,5. Mimo to sztyca często wyciągnięta jest do maksimum, ale nie kupiłbym 400 nigdy ponieważ nic to nie daje że jest dłuższa bo nie ma oparcia w szerszej rurze za kominem no i kusi żeby bardziej wyciągnąć a to już w przypadku Garego proszenie się o kłopoty. Wydaje mi się że problemem kłopotów może być zbyt mocno skręcony zacisk sztycy, ja mam na tyle mocno żeby siedzonko nie latało, ale też na tyle słabo że na przykład na stromym podjeździe na siedząco sztyca potrafi się sama wsunąć bez uszczerbku dla całości. Wyobraźcie sobie sytuację gdy ktoś zamyka zacisk sztycy i jeszcze dokręca do imbusem (w Bontragerze się da) na maksa. Wtedy sztyca nie ma szans na jakikolwiek ruch, za to komin pęka. To takie własne przemyślenia może komuś się przydadzą, i uratują chociaż jedną ramę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...