Skocz do zawartości

[ustawka]Spotkanie Łodzkiej strefy XC-Zone ;)


Lukaszeczek

Rekomendowane odpowiedzi

no czasem tak bywa, nie zawsze to oznakowanie jest dobrze widoczne, lepiej jednak mapę ze sobą mieć, jak zapomne mapy to jeżdze tylko znanymi drogami w tamtych okolicach bo potem trudno przed zmrokiem wrócić do domu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Jeśli można z przyjemnością się przyłączę. Za tydzień rozpoczynam urlop więc czas powinien się znaleźć :) Póki co obserwuję temat i czekam na konkretny termin. Tak przy okazji zapewniam dokumentację fotograficzną wypadu.

Pozdrawiam Roman.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ostatnio odwiedzając swoje rodzinne strony poświęciłem 2 dni na zapoznanie sie ze szlakiem po Parku Krajobrazowym Wzniesień Łódzkich ...

 

Start z Sikawy potem

--->Stare Moskule--->Dąbrowa--->Bukowiec--->Niecki--->Byszew--->Boginia--->Głogowiec--->Buczek--->Rezerwat Parowy Janinowieckie--->Kolonia Niesułków--->Kolonia Wola Cytrusowa--->Jabłonów---> Syberia--->Pieńki Henrykowskie--->Tadzin--->Grzmiąca--->Buczek--->Jaroszki--->Plikchtów--->Nowosolna--->Sikawa

 

Tak mniej więcej trasa przebiegała.... szlak czarny

Co do poziomu samej trasy to trasa łatwa i przyjemna ... najfajniej chyba jeżdzi się po lesie bukowym i terenie Rezerwatu Parowów Janinowieckiego ...

 

Jedno co można zarzucic to oznaczenie ... FATALNE

Czasmi zupełnie go nie ma trzeba jeździć na czuja ... oznaczenia wypłowiałe zmyte przez deszcz :029:

 

Suma sumarum 2 dni spędzone fajnie ... przejechałem cirka 140km ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Xanagaz - używam Olympusa C-750UZ. Co do "panoramowania" myślę że respondentowi chodziło o centralne umieszczenie obiektu (bikera) w kadrze. Sądzę że wykonanie zdjęcia panoramicznego obiektowi w ruchu i oczywiście z tłem rozmytym dla pokazania tego ruchu jest bardzo trudne lub nawet niewykonalne.

Pozdrawiam Roman

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śledząc temat czytałem o propozycji "ostatni tydzień lipca - początek sirpnia". Ten weekend niestety dla mnie odpada z powodów zawodowych a urlop zaczynam w przyszłym tygodniu, od soboty. A tak z innej beczki to jutro i w niedzielę ma być jeszcze bardziej gorąco i jeśli wypad ma być przyjemnością a nie walką to bym to przemyślał. No i nie tam żebym marudził ale.......:)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weekend na przełomie lipca i sierpnia pasuje mi osobiście , tylko Kijanki nie będzie - to tak apropo lukaszeczkowych lodów.

Co do jutrzejszego dnia to na 40-60cio kilometrowy wypad nie za bardzo mam ochotę (troszkę się ostatnio poobijałem i jeszcze troszkę bykiem na rower patrzę) ale jakiś lajtowy przejazd to może być.

Jak by co to ok. 9.oo sprawdzam pocztę na zabodasiek@tlen.pl więc dajcie jakieś info.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A było to tak:

O 9 z minutkami podjechałem na miejsce spotkania wraz z żonką i córcią.Patrzę a to zakrawa na zlot emerytów.O jakże mylne odniosłem wrażenie.

Co prawda średnia wieku przekraczała sporo 35 lat i gdyby nie obecność mojej córci skoczyłaby jeszcze dychę w górę ale towarzystwo było pełne wigoru.

Wyjechaliśmy ze Starówki i pierwszy przystanek był w Nowosolnej.Nie był to jednak jakiś wielki odpoczynek , a raczej robocze narady reorganizacyjne.

Trasa wypadu uległa nikłym przemianom , tempo od tej pory zresztą też.

Na przodownika wysforował się biker cosik po 60-ce i się zaczęło.Grupa to ok. 20 roweromaniaków z różnym przygotowaniem kondycyjnym (pamiętajcie o średniej wieku) , przodownik narzucił cosik blisko 20km/h , więc peleton mocno się rozlazł.Gość "flagowy" kończący cały zwierzyniec miał od 3do 5min straty.Po rajdzie pewnie rzuci tą fuchę , bo psioczył co nie miara.

Trafiliśmy po drodze na jakiś wyścig szosowy i policja kazała nam na kilka minut ustąpić miejsca sportowcom.Do innych atrakcji turystycznych można by zaliczyć ośrodek wczasowy w Cesarce z ich Króliczą wyspą oraz cmentarz poległych w walkach wrześniowych.Na jednym z postoi kolega biker zmienił się w muzykanta i umilił nam wypoczynek repertuarem szlagierów wygranym na organkach.

Na szacunek zasługują "wiekowi" kolarze - turyści z łódzkiego teamu PTTK.Ich wytrzymałość i zamiłowanie do rowerowania powinny być przykładem dla wieeeeeelu młodych bikerów.

Na BARDZO DUŻY RESPEKT natomiast zasłużyła sobie pewna białogłowa na damce , która pokonała dystans ok. 100-120km. rowerkiem z torpedem.Panowie i panie , wzniesienia łódzkie BEZ PRZEŁOŻEŃ. RESPEKT !!!

Kończąc przyznam iż moja pani "zbladła" w okolicy 80-tego kilometra i siadając koło bika z oczami pełnymi łez powiedziała , że poczeka aż pojadę do Łodzi i wrócę po nią samochodem.Cóż , czego nie robi się dla miłości.Wróciłem do domu rowerkiem po czym wsiadłem w blachosmroda i z powrotem na Malinkę koło Zgierza.

Tak to się dla nas skończyło , przez zwątpienie po zmęczenie.

Serdeczne pozdrowienia i podziękowania dla Łódzkich Kolarzy Turystów , oraz szcunek wielki dla ich umiejętności.

W załącznikach kilka fotek z tego rajdu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jutro zamieniam z powrotem opony na Conti, bo drugi dzień pod rząd łapę kapcia. Leniucha postaram się wyciągnąć, poza tym nawet jak Lukaszeczka nie będzie, to możemy sobie jakaś wycieczke zrobić, jeżeli będzie więcej chętnych... Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Pięknie widzę, że się temat ruszył konkretnie pełną parą. Uważam, że najlepszym rozwiązaniem, które zapewniłoby szerokie grono ludzi byłby termin pod koniec sierpnia w ostani weekend wtedy kiedy już wszyscy wrócą z wyjazdów i innych ekscesów... Co do trasy zielonego szlaku nie jest on w gruncie rzeczy taki łatwy i tak dobrze oznakowany, ja tam się na niektórych odcinkach pogubiłem i w sumie nigdy nie zaliczyłem go całego ;) . No ale w grupie kto wie może by się przejechało. Także co ekipa?, do zobaczenia :)

 

 

 

Żaba, Pati jak ja dawno nie widziałem waszej obecności na forum :D jak dobrze znów Was widzieć :P

Ja teraz odpadam z jakichkolwiek wycieczek bo wyjeżdżam w góry biorę rower ze sobą i tam trzaskam km. Ale jak przyjadę ok. 10.08 to ruszamy pełną parą :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...