Skocz do zawartości

Dlaczego w Rzeszowie nie ma teamu i nic się tutaj nie dzieje


kamileq

Rekomendowane odpowiedzi

Kolejny rok upłynął, a zmian w moim rodzinnym mieście żadnych nie ma.

Jest stowarzyszenie, Rowery.Rzeszów.pl, które miało się zajmować promocją kolarstwa. Nie działa. Strona nie aktualizowana od 2008 roku, zawody XC w 2009 roku się nie odbyły, o Downhill Cup było głośno ale tylko jednorazowo, a o sławetnych Masach Krytycznych to już każdy chyba zapomniał.

 

Co się stało, odeszła grupka ludzi i nie ma kto działać?

 

Po tym jak rozwijają się miasta z Podkarpacia, jestem zdruzgotany tym, że Rzeszów to biała plama kolarstwa zarówno górskiego jak i szosowego.

 

Maratony rowerowe, tak szalenie popularne w ostatnich latach, w tym roku będą przeżywać swój rozkwit. I nawet do Rzeszowa, zawita wielka Skandia Maraton organizowana przez Lang Team. Ale w Rzeszowie nie ma TEAMU kolarstwa górskiego, drużyny, stowarzyszenia, klubu sportowego który mógłby nawet w tak wielkiej imprezie zaistnieć. Jak to jest możliwe że w:

- Strzyżowie (Kolarskie Stowarzyszenie Strzyżów MTB Team),

- Przeworsku (PSK Przeworsk),

- Przemyślu (PTC Przemyskie Towarzystwo Cyklistów, KEMA Sport CS Przemyśl),

- Jaśle (JSC - Jasielskie Stowarzyszenie Cyklistów),

- Dębicy (Romet Weltour Dębica),

- Sanoku (UKS MTB MOSIR Sanok),

a nawet w Komańczy (Żbik Komańcza) udało stworzyć cokolwiek stworzyć, a w wojewódzkim mieście nie? Oni szukają sponsorów, mają pozakładane stowarzyszenia, działają przy jakiś organizacjach czy też jednostkach samorządu, jest tam grupa ludzi która chce to ciągnąć i promować!

 

Stworzona została świetna seria maratonów rowerowych Cyklokarpaty.pl która genialnie wypełnia lukę w zawodach w południowo-wschodniej Polsce, zwłaszcza że tak wiele osób chce tutaj się nie tylko ścigać ale po prostu brać udział w zdrowej rywalizacji i świetnej zabawie jaką jest jazda na rowerze górskim. Ponadto nic nie ma. To będzie 3 rok działania tego cyklu i mam nadzieję, że jeszcze lepiej się on rozwinie. Szkoda, że oprócz tego nie ma jakiejś imprezy, no może poza dość „wioskowym” Pucharem Smoka (cross-country) czy zawodami Family Cup (które z roku na rok tracą na jakości). Reszta osób z Rzeszowa jeszcze jeździ do Tarnowa na imprezę XC z prawdziwymi tradycjami kolarskimi (dłuższą od Grand Prix Langa!).

 

Mamy przecież dobrych zawodników (Marcin Piecuch, Arkadiusz Cygan), którzy startują w maratonach rowerowych w całej Polsce i osiągają bardzo dobre wyniki, mamy zawodniczki z tradycjami, które stąd się wywodzą (Magdalena Balana, Sylwia Kapusta), mamy Krystiana Herbę który świetnie promuje trial w Polsce. Dlaczego wszyscy uciekają z tego miasta, dlaczego nikt nie ma tu nic do zaoferowania dla nich w kwestii sportu, promocji kolarstwa?

 

Rzeszów ma takie piękne tereny do jazdy na rowerze, nie tylko wyczynowej, ale i turystycznej. Jakoś rozwoju infrastruktury, ścieżek turystycznych, szlaków rowerowych nie widzę. Nic się nie zmienia, mimo że coraz więcej ludzi amatorsko jeździ na rowerze i eksploruje tutejsze tereny. Mamy kilka sklepów rowerowych w mieście, wielu zapaleńców, jednak nie ma żadnej koordynacji w tym wszystkim, nic pozytywnego nie jest tworzone. Czy tak dalej może być?

 

 

Mam nadzieję, że Stowarzyszenie R.R.Pl jeszcze się odrodzi, a jeśli nie, to po prostu powstanie coś nowego, świeżego, z ludźmi gotowymi do poświęcenia i zaangażowanymi do działania. Bardzo mi jest przykro, że w moim rodzinnym mieście na razie nic się nie udało. Co prawda ja stąd wyjechałem na studia do dalekiego Wrocławia (sam nie wiem dlaczego), ale sercem jestem dalej z Rzeszowem. Będę trzymał kciuki i głośno kibicował oraz przyglądał się temu wszystkiemu. Może jeszcze będzie możliwość to zmienić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie masz się czym przejmować w takiej Częstochowie, która miastem wojewódzkim była, teraz jest powiatowym, ale wciąż z aspiracjami na więcej. Też zasadniczo nie ma żadnego team'u rowerowego poza jakąś tam ekipą kolarzy zrzeszonych pod logiem tutejszego producenta rowerów Scout - MBK Scout. A i jeszcze jest jakiś Jura Kolejarz czy coś takiego, ale to nawet nie wiem czy istnieje jeszcze...

Terenów tu także nie brakuje na organizację maratonów, ale żaden nie jest organizowany na północnym końcu Jury. Ostatnią imprezą jaką tu pamiętam, że się odbył będzie chyba Jura Maraton sprzed 2-3lat, bo później koncepcja padła.

Dobrze, że chociaż Masy Krytyczne się odbywają...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Też jestem z Rzeszowa. Ostatnio na próżno szukam po necie jakiegokolwiek klubu kolarskiego lub rowerowego! I nic! Moim zdaniem miasto powinno coś z tym zrobić. A może jak nas się tu trochę nazbiera to sami coś stworzymy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W necie to może nie ma. Ale będzie he he.

 

Klub Kolarski? A o Alpinie słyszałeś? No widzisz, coś jest http://www.klubalpin.pl/ he he

 

Kolarstwo szosowe - taką sekcję również posiada CWKS Resovia Rzeszów. Jesteś dobry to idź do nich, pan Korbecki zajmuje się trenowaniem.

 

Ale amatorskiego klubu, teamu stricte MTB to nie ma...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 10 miesięcy temu...

No właśnie, u nas nie ma niczego. Kto chciałby przyłączyć się? może razem spróbowalibyśmy coś stworzyć? Chciałbym, aby był to team o trochę większych ambicjach - nie zlepek jeżdżących na zawody tylko i wyłącznie rekreacyjnie, bo takie pojedyncze twory powstają na naszym terenie, a z wolą walki, walki o jak najwyższe miejsca, o zainteresowanie sponsorów, o zainteresowanie naszym teamem. Wiem, plan jest ambitny, ale o to chyba przecież chodzi? Na brak potrafią narzekać wszyscy, ale działać nie ma komu, jak to zwykle. Mam nadzieję, że ten post będzie jakąś siłą zapalną. Jeśli znajdzie się kilka chętnych osób, zaczniemy szukać jakiegoś patronatu, postaramy się o własne stroje, BĘDZIEMY DZIAŁAĆ!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chętnie bym dołączył do czegoś takiego. W tym roku obiecałem sobie wziąć się za rower, bo jak do tej pory to tylko po mieście śmigałem i od święta gdzieś dalej. Samemu to trochę nudno, a w kilka osób już weselej. Zastrzegam tylko, że z mojej strony to raczej amatorka, na razie nic ambitnego, ale z czasem kto wie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przede wszystkim zaangażowanie, ambicja, a z czasem przyjdą wyniki. Wiadomo, potrzeba też poświęcić mnóstwo czasu, i nie da się ukryć, że żeby zacząć, potrzeba też pieniędzy - na sprzęt, na starty. Może od razu tutaj zapytam, kto chciałby, albo wie kto chciałby, wspierać MTB w Rzeszowie z tej strony finansowej? Fajnie by było na start mieć kogoś, kto chciałby choćby dołożyć się do wyjazdów, czy strojów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drobna podpowiedź ;)

Zamiast pytać się o to "kto wie kto chciałby zostać sponsorem?", jak nie ma żadnej silnej ekipy to lepiej spróbować zebrać kilka osób pod jednym "sztandarem" i w tych kilka osób skierować się do jakiś większych w Rzeszowie, czy jego najbliższym sąsiedztwie przedsiębiorstw. Każdy zresztą gdzieś pracuje, więc może własnego szefa spytać o taką możliwość. Oczywiście nie dadzą oni wam od razu całej kasy na wszystko jak nie będziecie mieć żadnych wyników. Ale możecie rozpocząć rozmowy choćby od częściowego pokrycia kosztów przez firmę zakupu odzieży z ich logo. Same sklepy rowerowe prawdopodobnie mogą być też czymś takim zainteresowane. Bo w końcu każdy chce mieć nie dużym kosztem reklamę własnej firmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak, tego się spodziewam, tak sobie wyobrażam początki tego teamu. Najważniejsze jest, aby na początek zebrać kilka (6-8) osób, dla których wszystkie te starania warto byłoby czynić. Nie chcę szukać sponsora prywantego, aż tak dobry nie jestem na chwilę obecną, aby spełnić sensowne wymagania... Może za jakiś czas, w końcu trzeba mieć jakiś cel :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ujmę to też w trochę inny sposób... Szukasz taniego sposobu na zdobycie ciuchów? Zrób sobie maraton po firmach (najlepiej z grupy małe i średnie przedsiębiorstwa). Wchodzisz i pytasz się czy są zainteresowani reklamą w niskiej cenie. Jak tak to oferujesz im powierzchnię swojego stroju kolarskiego. Koszta 300zł za komplet (spodenki i koszulka letnia) i mają mobilną reklamę w mieście i poza nim przez minimum rok do powiedzmy dwóch - trzech lat, w zależności od tego kto ile jeździ i jak dba o ciuchy. Dla firmy okazja niesamowita w szczególności ze względu na koszta, bo w skali roku to jest śmieszny wydatek, więcej wydają na ulotki i ludzi, którzy je rozdają albo billboard'y. Dla Ciebie zysk też, bo dostajesz dobrej jakości ciuch za darmo, którym teoretycznie nie musisz się szczególnie przejmować, bo niby za rok idzie i tak do wymiany, a zaoszczędzoną na nim kasę możesz zainwestować w sprzęt czy coś innego.

Także nie musisz osiągać szczególnych wyników na maratonach, by mieć coś zasponsorowane.

Aha i zapomniałbym, co do firmy... Ciebie to nie interesuje, ale jeśli ona to dobrze rozegra, to za same ciuchy też może nic nie zapłacić, bo np. jeśli się wystawia na jakiś targach itp., to może dostać na ten cel dofinansowanie unijne. A to czy zamówi 100 t-shirt'ów z nadrukiem i będzie je rozdawać, czy koszulki kolarskie nie ma znaczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zupełnie nie o to chodzi. Chodzi o ułatwienie możliwości startów grupie pasjonatów w jak najciekawszych zawodach, stworzenia możliwości rozwoju, a także po prostu nawiązania nowych znajomości, partnerów do treningu, zdobycia nowych doświadczeń. A to, że z tym wszystkim związane są finanse - cóż, trudno, tak zbudowany jest ten świat i nic z tym nie zrobimy. Sam przyznaję, że nieraz muszę wydusić ostatni grosz na wyjazd na zawody, na jakieś zużyte części...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Najprostszy sposób by nie zakładać stowarzyszenia - udajesz się do jakiejś uczelnianej sekcji PTTK albo w braku takowej do waszej lokalnej centrali i pytasz o opcję założenia sekcji kolarstwa górskiego. Później skrzykujesz kilku zapaleńców i takową sekcję zakładasz. By zdobyć sponsora to trzeba jakieś wyniki mieć. To też jest łatwe - kilku kumpli i rejestrujecie się na jakimś maratonie jako TEAM Obszczymurki czy Team Browerzyści :icon_lol: i start. Jeśli kilku zawodników załapie się do pierwszej setki np u Langa to możesz już się chwalić i sponsora szukać. Reszta jak napisał przedmówca.

Musicie być też widoczni w mieście - jakieś systematyczne treningi, mniej/więcej stałe godziny zbiórek oraz jakieś forum, albo założoną listę dyskusyjną.

Jeśli to nie wypali to wywiedzieć się na AOSie(Akademicki Ośrodek Sportowy) o sekcję kolarstwa górskiego.

Jakieś pytania?

 

Po powstaniu takiej grupy możecie się stać też "grupą nacisku" na władze samorządowe w sprawie rozwoju infrastruktury rowerowej. Na zgniłym imperialistycznym zachodzie mówi się na to "lobbing" :icon_wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wyważajcie otwartych drzwi. Jeśli są chętne osoby z Rzeszowa i okolic, mają wyniki bądź potrafią się poświęcić i trochę ze sportowym zacięciem trenować i startować w MTB - zapraszam do nas. W sezonie 2010 jeździliśmy pod egidą ELEKTRA Rzeszów Team. www.elektra-team.pl

Mail kontaktowy możecie tam znaleźć (kamil@rowery.rzeszow.pl).

Do końca miesiąca powinno być wiadomo co i jak. Pozdrawiam serdecznie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat jestem studentem PRz, jestem tam niby w sekcji, ale wygląda to tak, że mamy dostęp do sali czy siłowni, ale nic bardziej zorganizowanego nie ma w ramach AZSu, pojawiamy się w jego ramach na Akademickich Mistrzostwach Podkarpacia, później piątka najlepszych jedzie na Akademickie Mistrzostwa Polski. Na tym kończy się AZS niestety w wydaniu Politechniki.

Kamil, do Ciebie w sprawie Elektry też pisałem, ale w związku z długim brakiem odpowiedzi postanowiłem działać sam. Jeśli ELEKTRA ma plany na nowy sezon, to oczywiście moje CV jest dalej aktualne :D Co do moich wyników - myślę, że regularniejsze startowanie choćby w CK da mi conajmniej 10 w generalce M2 Giga, a będę celował w pierwszą 6 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mógłbyś coś więcej napisać o tej sekcji? Od przyszłego roku mam niby WF ale chciałbym to zamienić właśnie na rowerek. Poważnie nie ma organizowanych żadnych wyjazdów? Te Mistrzostwa Podkarpacia to pewnie raz w roku. Siłownia to jeszcze rozumiem, ale sala? Wy tam w piłkę gracie czy co? Na te 'zajęcia' chodzi się jak się chce, czy trzeba regularnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Zapisujesz się do sekcji kolarskiej. Dzięki temu do Twojej dyspozycji powinna być siłownia i (to już zależy od uczelni) teoretycznie możesz chodzić sobie na wf, czyli w pierwszej fazie treningu gry zespołowe itd.

 

Co do wyjazdów sekcji kolarskiej, różnie z tym bywa. W Łodzi mamy sekcję kolarską złożoną z ludzi z którymi jeździmy zarówno na maratony jak i wycieczki czyt. treningi. Spotykamy się przy piwku, widujemy na AMP'ach i generalnie atmosfera w sekcji jest super. Jeżeli jesteś w sekcji kolarskiej nie musisz chodzić na wf, ponieważ zajmujesz się indywidualnie swoim treningiem. Będąc zapisanym do sekcji oraz będąc członkiem AZS, teoretycznie powinieneś dostać wpis do indeksu bez uczęszczania na wf.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SifoDyas, napisałem Ci kontakt do mnie na PW, jak chcesz jeździć u nas w sekcji, to wstęp jest wolny. Jedyne co, to trzeba wyrobić legitymację sportową w sekretariacie AZSu no i corocznie opłacić składkę (50zł chyba, ale jest w tym zawarte też ubezpieczenie). Nie mamy ustawionego jakiegoś harmonogramu treningów. Jak chcesz z czegoś korzystać, to musisz się wcześniej zorientować tylko, czy jest taka możliwość, czy nie jest zajęte. Ja chodziłem akurat wtedy, kiedy wypadał mi WF, było mi to na rękę. Będąc w sekcji oczywiście masz wpis z bdb z góry. Co do samej sekcji, nie było jakiegoś wielkiego naboru w tym roku, rzadnych spotkań organizacyjnych ani nic takiego. Mimo to. wydaje mi się, że ktoś nowy jest potrzebny. Ja jestem dopiero na drugim roku, więc jeszcze trochę pojeżdżę, ale też już część skończyła studia i nie możemy już ich wystawić. A jak dobrze pojedziesz w Kielnarowej, to w tym roku AMP są w Poznaniu :)

 

Aa, no i fajnie byłoby mieć jak najwięcej osób, z którymi można by było pójść na godny trenenig, więc serdecznie zapraszam, nawet jeśli nie do sekcji, to do kontaktu ze mną :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Składka rzeczywiście jest 50 zł w tym ubezpieczenie. Niestety póki nie połamiesz ręki lub nogi, ewentualnie nie utnie Ci głowy, to z ubezpieczenia nie skorzystasz :) Wiem, bo w zeszłym sezonie walczyłem z nimi o jakieś pieniądze.

Co do wpisu do indeksu, wydaje mi się, ze tam masz tylko Zaliczenie, a nie ocenę :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wracając do tematu... czy jest ktoś wstępnie zainteresowany założeniem czegoś na wzór "STOWARZYSZENIA" ? Ja jestem otwarty na wszelkie propozycje. Pasuje wreszcie za coś się wsiąść wziąć, bo szkoda żeby tak piękny teren jak podkarpacie Podkarpacie nie został wykorzystany :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam, ja planowałem dołączyć do Skandia Rzeszów, ale jakoś brak motywacji czy coś. W sumie ja był by chętny na takie coś, ale wszystko zależy ile osób miało by być i jakie by to były osoby z charakteru, zachowanie itp :P Jakieś szersze plany masz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...