Skocz do zawartości

[SPD] Pierwsze gleby w spd- przy predkosci 0 ;D


Blue

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

kolego a jak zejdziesz z roweru to co lecisz do sklepu po wode czy idziesz? czy moze zdejmujesz spd i idziesz boso ? pomysl troche :roll:

 

a to ze trzeszczenie wystepuje ze stykiem z ziemią to przeciez jasne ... tylko wlasnie tam mi trzeszczy ;-)

Napisano

no wlasnie "troche" mysle.....i tak si ezastanawialem o jakie trzeszczenie "w bloku" - jak napisales - chodzi. toi zebysmy nie gadali bez sensu o dwoch roznych rzeczach rozpisalem si echyba w dosc przejrzysty sposob :grin: bez urazy :wink:

a jak zejdziesz z roweru to co lecisz do sklepu po wode czy idziesz?

czolgam sie :D

Gość BikerFG
Napisano

przesadzacie, w typowych spd-kach chodzi sie jak w kowbojkach, wiec klawo :mrgreen:

Napisano

ja nie wiem na co wy narzekacie, dlatego się śmieję. żaden z was pewnie nie pozna uroku szosowych look'ów... a tam się dopiero smiesznie robi gdy przychodzi do chodzenia. a da się to przecież robić :-D szybciej tylko bloki wymieniamy.

Gość BikerFG
Napisano

jasne, w bucikach takich chodzi sie kaczkowato, ale ja to jakos lubie :grin: (w zwyklych tez podobno smiesznie chodze :D )

Napisano

To zalezy w jakich, ja mam shimano 072 i sa bardzo sztywne i do tego nos jest zdarty do gory, wiec chodzi sie malo konfortowo - a najgorzej jest po schodach, jak trzeba przejsc kilka pieter z rowerem pod pacha

 

A wracajac do tematu tego watku, moja pierwsza gleba byla "klasyczna" - pojezdzilem troche (tak z 30 km) po parku, i sobie mysle jest ok, no i jadac po miescie zapomnialem sie wypiac jak stawalem na swiatlach na sciezce rowerowej :D kolano starte (cholerny beton), po kilku dniach troche sie zagoilo wiec ja do lasku, no i mala delikatna gleba ale i tak sie wszytsko rozrazilo :). Po tej pierwszej glebie to rowerzysta co jechal za mna na nastepnych swiatlach stawal metr dalej :)

 

Teraz mam pprzejechane kilkaset kilometrow i czuje sie zdecydowanie pewniej

Napisano

mam sidi dominator i szczerze powiedziawszy sa tylko nieznacznie sztywniejsze od moich butow trekingowych. moze nie jest to szczyt komfortu, ale imo chodzic sie da bez wiekszego bolu.

Gość BikerFG
Napisano

ja w swoich mam jeszcze 2 korki, wiec i stepowac sie da. jak leze po klatce z rowerem, wszyscy sasiedzi wiedza, ze ide na rower (jak stukanie jest szybsze i rowne) albo, ze wracam z rowerkiem (stukanie anemiczno-nierytmiczne). sorry za OT... chociaz czasami zaliczam tez gleby na schodach - wlasnie w spd :D

  • Mod Team
Napisano

Ja w swoich zasuwałem pare kilometrów prowadząc rowerek.. bo kiche złapałem... a pompki mi sie wozic nie chciało.. eh... ale jakis kierowca sie zlitował zatrzymał sie i mi pompki urzyczył :mrgreen:

Moim zdaniem w spd da sie normalnie chodzić choć wiadomo ze nie są szczytem komfortu.

Napisano

no pewnie - chodzic sie da

ja pare dni temu zdjalem pompke i torbe spod siodla - w torbie zawsze pare kluczy i detka zapas - i tego samego pieknego popoludnia :grin: zlapalem pierwsza kiche od poltora roku :shock: wiecej pompki nie zdejme :D

Napisano

ja mam butki na carbonowej podeszwie a więc o twardości nie będę się wypowiadać, bo popierwszych wypadach w spd miałam tak obolałe stopy, że mi skóra z nich schodziła. ale teraz za nic w swiecie bym się na inne nie zamieniła :-D

Napisano

Ja po szkole praktycznie zawsze w spdach chodze (wyglad cywilny), bo dojezdzam rowerem. Butki jedynie zmieniam na WF :D Ludzie sie czasem dziwnie patrza jak ide korytarzem i donosnie "strzelam" podeszwami :grin:.

 

Pare smiesznych sytuacji juz mialem przez te butki - raz bieglem na lekcje i zaliczylem glebe na zakrecie - nauczylem sie ze bloki sa sliskie. Druga gleba byla na schodach - wtedy nauczylem sie, ze trzeba stawiac noge na schodku jakimkolwiek innym miejscem, tylko nie blokiem. Gralem tez w spdach w noge - kiepska sprawa, porysowalem co nieco parkiet na hali :)

 

Pamietam tez, ze chcialem pokazac koledze, ze da sie wpiac w spdy na odwrot (znaczy prawa noga w lewy spd), do tego w druga strone (pieta w strone przedniego kola). Po 10 minutach jakos mi sie udalo tego dokonac, z tym ze akurat zaczela sie lekcja. Co sie stalo dalej to juz chyba jasne - blok sie zablokowal tak, ze nie dalo sie go wypiac. Psorka nie chciala uwierzyc, ze nie moge sie odpiac od roweru i ze sobie zarty robie. Juz chcialem przyjsc do klasy z rowerem, ale w koncu z pomoca kolegi udalo sie odpiac :P

Od tego czasu wpinam sie raczej w dobra strone.

Napisano

zaq -> ty chyba jurny rowerzysta jesteś skoro masz takie pomysły :grin:

kaacka-> a zdarzają się, zdarzają...

chyba najwyższa pora skończyć ten OT, bo się moderatorzy zdenerwują, a przecież to takie fajne chłopaki :-D to kto ma jeszcze jakies wspomnienia z gleb spd-ekowskich??? bo ja jeszcze swoich nie nabyłam :-o

Napisano

pierwszy raz na przerwie w szkole dal mi kolega sprobowac pojezdzic w spd. Synek ma prawie 2 m a jego sztyca jest dlugosci rurociagu jamalskiego i jak tylko sie wpialem stracilem rownowage i przelecialem na bok. Potem wjechalem na górke zatrzymalem sie na gorze bo siodelko chcialo ze mnie zrobic Azje Tuchajbejowicza i znowu pierdut na bok (ten drugi, tak dla rownowagi). Na jesien sobie kupuje spd i cos czuje ze to sie skonczy pobytem na OIOM'ie...

Napisano
bo ja jeszcze swoich nie nabyłam Surprised

 

i generalnie mam nadzieje, ze nie nabedziesz ::smile::

 

po co w tobie

ta złość

odpuść sobie

bądź gość

;-) :cool: ;-)

Napisano
zaq -> ty chyba jurny rowerzysta jesteś skoro masz takie pomysły  :grin:  

Ba, nie takie sie pomysly mialo :D

 

p11106709nw.th.jpg p11106978dr.th.jpg

Smiechu bylo sporo (1) jak sie rowerki zaczely rozjezdzac i (2) jak trzeba bylo jakos sie wypiac (do gory nogami to wcale nie jest takie latwe jak sie wydaje!) :D

 

A zeby nie bylo tak totalnie OT to napisze, co mnie ostatnio spotkalo. Stalem sobie przed przejsciem dla pieszych, czekajac na zielone swiatelko. Nagle obok mnie zatrzymuje sie jakis rowerzysta. Zerknalem na niego katem oka - kask + stroj rowererowy - mysle, no spoko, widac ze koles w temacie :). Moment pozniej uslyszalem jakies uderzenie w ziemie - obracam sie i co widac? Kolega kolarz lezy plackiem na chodniku. Od razu zerknalem na pedaly - spd! Wypialem sie, podszedlem do niego i pomoglem wstac - po krotkiej rozmowie okazalo sie, ze to jego pierwsza jazda w nowym nabytku :P Pogadalismy troche, pocieszylem go, ze nie jest jedynym, ktory tak zaczyna. Jak widac problem jest globalny i dotyczy kazdego :grin:

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...