Skocz do zawartości

[konserwacja] czyszczenie łańcucha - sposoby



Rekomendowane odpowiedzi

Nie uzyskasz jednoznacznej odpowiedzi. Ja lubię jak lańcuch nie wydaje żadnych dzwieków więc powtarzam zabieg mniej więcej co 90km. Są tacy co smaruja dopiero jak piszczy i robią 200. Zalezy czego oczekujesz po napędie i przede wsystkim W JAKICH WARUNKACH jezdzisz. Wiadomo ze jak upaprzesz wszystko w błocie to czyścisz wszystko bez względu na przebieg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam 6-letni juz rower marki Kross z niższej półki, robie nim rocznie od 2000-2500 km, z czego 1/3 w dużym mieście, a reszta to jurajskie wycieczki (asfalt, las, piach, żwir, podjazdy). W rowerze tym dopiero w tym roku pierwszy raz regulowałem przerzutki! Wcześniej wymieniłem tylko suport i czesci eksploatacyjne (klocki, szczeki, linki).

 

Mój sposób na mycie łańcucha jest w zasadzie niezmienny od tych 6 lat: czyszczenie i smarowanie przeprowadzam zaleznie od dzwięków wydawanych przez łańcuch i terenu w jakim jeździłem, srednio co okolo 300 km jesli to teren a jesli tylko miasto to rzadziej. Uzywam gorącego roztworu płynu do naczyń i szczoteczki do zębów. Następnie czysta woda, wycieranie szmatką i schnięcie na słońcu i wietrze przez kilka godzin. Żeby było zabawniej nie zdejmuje łańcucha. Brud z pomiędzy zebatek usuwam mechanicznie. Jak już łańcuch wyschnie smaruje go...zwyczajnym smarem typu TOWOT nt którego tyle złego mozna przeczytac szperając w google. I co? I jeżdze, wszystko działa cicho i sprawnie mimo tego ze jezdze chyba dość dużo i to po pagórkowatym i często piaszczystym terenie. Dodam że jeżdzę rekreacyjnie, bez szaleństw.

 

Wniosek jaki nasuwa sie po tym co czytam w sieci o róznych olejach i na podstawie moich doswiadczen jest taki, że do w miare zwyczajnej jazdy rekreacyjnej, nawet z przebiegami takimi jak moje nie ma sensu ładowac kasy w drogie specyfiki. Mam wrazenie ze stoi za nimi czysty marketing, ten sam który każe kupowac mieszczuchom auta terenowe, albo laptopy z super grafiką do przeglądania www i pisania dokumentów w Wordzie. Jesli uzywasz roweru w ten sposób co ja to zastanow sie czy jest sens az tak sie bawić z tym łancuchem i wydawac na olejki i preparaty czyszczace tyle kasy. Nawet jak mi ten łancuch peknie od tego piachu, ktory podobno w polaczeniu ze towotem jest wyrokiem smierci dla łańcucha, to po tylu latach i kilkunastu tysiącach przebiegu mozna to przeboleć:)

 

Tak więc apeluje to zapaleńców (a moi znajomi twierdza ze ja jestem zapalencem), którzy taplają sie po rame w błocie - nie wciskajcie zwyczajnym uzytkownikom rowerów mitu o szkodliwosci zwyczajnego smaru! No chyba ze mój rower jest jakis magiczny;p

 

 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reg pkt 2i

Oo kolego, w 100% sie z toba zgadzam :) Opisałem praktycznie to samo chyba nawet w tym temacie? Nie wiem dokładnie, nie chce mi się teraz szukać i od nowa pisać posta itp. Dobrze, ale nie o tym....Ja póki nie trafiłem na to forum, to nie smarowałem praktycznie niczym łańcucha, raz na jakiś czas WD-40...Może i robiłem źle, ale łańcuch chodził.Zero jakiegoś przeskakiwania napędu itp. :D Nigdy nie rozkuwany i myty ;P I chodził aż do jakiegoś miesiąca temu kiedy po raz 1szy rozkułem łańcuch, umyłem i nasmarowałem generalnie chyba dla świętego spokoju ;-) Założyłem spinkę...I tak sobie śmigam.Nie odczułem chyba ani poprawy pracy a już na pewno nie pogorszenia, to oczywiste :D Jestem tylko ciekaw, czy ktoś Cię nie ,,zjedzie'' :rolleyes: jak to było w moim przypadku, kilku potwierdziło tą ,,tezę'', inni nie...I tak można się spierać do usranej śmierci :devil:

 

PS. No jasne, na poprzedniej stronie jest moja wypowiedź :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój sposób na mycie łańcucha jest w zasadzie niezmienny od tych 6 lat: czyszczenie i smarowanie przeprowadzam zaleznie od dzwięków wydawanych przez łańcuch i terenu w jakim jeździłem, srednio co okolo 300 km jesli to teren a jesli tylko miasto to rzadziej. Uzywam gorącego roztworu płynu do naczyń i szczoteczki do zębów. Następnie czysta woda, wycieranie szmatką i schnięcie na słońcu i wietrze przez kilka godzin. Żeby było zabawniej nie zdejmuje łańcucha. Brud z pomiędzy zebatek usuwam mechanicznie. Jak już łańcuch wyschnie smaruje go...zwyczajnym smarem typu TOWOT nt którego tyle złego mozna przeczytac szperając w google. I co? I jeżdze, wszystko działa cicho i sprawnie mimo tego ze jezdze chyba dość dużo i to po pagórkowatym i często piaszczystym terenie. Dodam że jeżdzę rekreacyjnie, bez szaleństw.

 

Brawo za wystawianie po czyszczeniu łańcucha na słońce. Czyszczenie napędu mechanicznie też jest bzdura! Dlaczego używasz mydła? Mam nadziej, że używasz. Może zeskrobuj z siebie mechanicznie brud? Towot to po prostu też następny genialny pomysł. Ciekawe jak on smaruje w środku łańcuch, bo na pewno go nie penetruje, a w środku jest sucho. Widzę, że z Ciebie to jest prawdziwy rekin giełdowy i wiesz kiedy Tobie wciskają kit... porażka...

 

Nie odczułem chyba ani poprawy pracy a już na pewno nie pogorszenia, to oczywiste

 

Jak jest beznadziejny przypadek Twojego napędu to trudno, żebyś poczuł pogorszenie pracy. w Twoim przypadku łańcuch klasyfikuje się w systemie binarnym, czyli: albo jeździ, albo nie jeździ. Nie ma rozróżnienia, czy dobrze pracuje czy gorzej.

 

Obaj takie bzdury piszecie, że szok! Teraz możecie zostać kolegami i podać sobie rękę jak wykiwaliście wielkie lobby rowerowe! Gratuluje!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oo kolego, w 100% sie z toba zgadzam Opisałem praktycznie to samo chyba nawet w tym temacie? Nie wiem dokładnie, nie chce mi się teraz szukać i od nowa pisać posta itp. Dobrze, ale nie o tym....Ja póki nie trafiłem na to forum, to nie smarowałem praktycznie niczym łańcucha, raz na jakiś czas WD-40...Może i robiłem źle, ale łańcuch chodził.Zero jakiegoś przeskakiwania napędu itp. Nigdy nie rozkuwany i myty ;P I chodził aż do jakiegoś miesiąca temu kiedy po raz 1szy rozkułem łańcuch, umyłem i nasmarowałem generalnie chyba dla świętego spokoju ;-) Założyłem spinkę...I tak sobie śmigam.Nie odczułem chyba ani poprawy pracy a już na pewno nie pogorszenia, to oczywiste Jestem tylko ciekaw, czy ktoś Cię nie ,,zjedzie'' jak to było w moim przypadku, kilku potwierdziło tą ,,tezę'', inni nie...I tak można się spierać do usranej śmierci PS. No jasne, na poprzedniej stronie jest moja wypowiedź

A ja odsylam do tego co ci wtedy odpisalem.

Tak to sobie mozna gadac jak sie ma osprzet z najnizszej polki i go nie zal. Jak sie ma dobry osprzet i duzo jezdzi to taka filozofia jest bez sensu.

Wysłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reg pkt 2i

Też się z tym zgadzam...tzn. może co do poprawy po nasmarowaniu-czułem ją :) lyndowss, wow...Ale nas pocisnąłeś...A co do koleżeństwa to gościa nie znam, może jakbym poznał to bym się zakolegował...A tobie nic do tego ! Więc rób jak chcesz - ja będę robił tak jak robię, czyli jakieś 1-2 razy do roku czyszczenie i smarowanie napędu !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo za wystawianie po czyszczeniu łańcucha na słońce. Czyszczenie napędu mechanicznie też jest bzdura! Dlaczego używasz mydła? Mam nadziej, że używasz. Może zeskrobuj z siebie mechanicznie brud? Towot to po prostu też następny genialny pomysł. Ciekawe jak on smaruje w środku łańcuch, bo na pewno go nie penetruje, a w środku jest sucho. Widzę, że z Ciebie to jest prawdziwy rekin giełdowy i wiesz kiedy Tobie wciskają kit... porażka...

 

Ale o co Ci chodzi, skoro napisałem wyraźnie, że napęd chodzi bardzo dobrze mimo sporego przebiegu i smarowania zwykłym smarem? Gdybym napisał "2 lata stosowałem na łańcuch towot i łańcuch pękł" z pokorą przyjąłbym krytykę, ale jeżdzę duzo tak od 6 lat i nic sie nie dzieje. Ba, podkresliłem nawet, że przerzutki przez te 6 lat działaly perfekcyjnie bez regulacji, co wskazywałoby na to, że łańcuch nie jest zmęczony.

 

Jesli uzywasz roweru do skakania po skałach, nurkowania w świezym błocie itp to prosze bardzo, czyść i smaruj specjalnymi preparatami. Ja natomiast wyraznie napisalem jak uzywam roweru i podzieliłem się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi mojego sposobu konserwacji, który śmiem twierdzić zdaje egzamin w takiej eksploatacji roweru jak moja.

 

Wkurza mnie ta antytowotowa propaganda;P Później dzieciak, który jeździ najwyżej po osiedlu wejdzie do netu zeby dowiedziec sie od wujka Google jak ma nasmarowac łancuch i zamiast do garazu dziadka po smar pójdzie po dedykowane specyfiki do sklepu:]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są dwie strony medalu.

Z drugeij strony to można by powiedzieć że dzieciak który dostał od rodziców porządny rower i ma ambicję spróbowć swych sił w maratonach przeczyta twój post i zabije napęd za 600zł w jeden sezon.

Przepraszam ale wydaje mi się że ludzie jeżdżący "rekraacyjnie bez saleństw", czyli kapeluszowo po scieżce rowerowej raczej nie powinni sie wypowiadać bo tylko niepotrzebnię mącą.

Do takiego stylu jazdy można mieć 15 letniego jubilata nigdy nie smarowanego i też wystarczy.

Edytowane przez pw524
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak więc apeluje to zapaleńców (a moi znajomi twierdza ze ja jestem zapalencem), którzy taplają sie po rame w błocie - nie wciskajcie zwyczajnym uzytkownikom rowerów mitu o szkodliwosci zwyczajnego smaru! No chyba ze mój rower jest jakis magiczny;p

 

Twój rower nie jest magiczny, tylko nie do końca wyciągnąłeś poprawne wnioski. Smar stały ma zerowe(!) szanse na wpłynięcie w zakamarki łańcucha, tam gdzie powinien się znaleźć. Myjąc łańcuch w wodzie z płynem do naczyń czy mydłem miałeś niewielkie szanse na wymycie smaru fabrycznego z zakamarków. Obsmarowując łańcuch towotem, uchroniłeś go przed wnikaniem brudu do wewnątrz (tuleje).

Smarowanie łańcucha smarem stałym robi przede wszystkim kuku zębatkom, bo osadzający się brud może powodować ich zwiększone zużycie. Twój napęd prawdopodobnie działał tylko dlatego, że pasta z brudu, która siedziała w ogniwach usztywniała go. Gdybyś wymył łańcuch w benzynie i posmarował olejem, to mógłbyś się zdziwić.

 

Wkurza mnie ta antytowotowa propaganda;P Później dzieciak, który jeździ najwyżej po osiedlu wejdzie do netu zeby dowiedziec sie od wujka Google jak ma nasmarowac łancuch i zamiast do garazu dziadka po smar pójdzie po dedykowane specyfiki do sklepu:]

 

Mnie natomiast wkurza polecanie sposobów średnio zgodnych ze sztuką. To że ludzie kiedyś tak jeździli i działało, nie oznacza, że to jest poprawny sposób. Z braku laku lepszy kit. Można smarować łańcuch kostką smalcu... Też daje radę. Dlaczego by nie. Problem w tym, że smarujesz łańcuch tam, gdzie nie powinien być smarowany i wydaje Ci się, że jest dobrze.

 

Gdybym napisał "2 lata stosowałem na łańcuch towot i łańcuch pękł" z pokorą przyjąłbym krytykę, ale jeżdzę duzo tak od 6 lat i nic sie nie dzieje.

 

Jeszcze jedna uwaga. Łańcuch pęka w 90% przypadków dlatego, że był źle zakuty lub pracował pod obciążeniem niewspółmiernym do jego klasy, a nie dlatego że nie był smarowany. Jeździłem swego czasu na makrokeszowym rowerze. O łańcuch nie dbałem (czasami tylko podlewałem olejem i przecierałem szmatą. Po 6 tyś zaczęły wylatać tuleje (rolki - we właściwym nazewnictwie) i były poważne problemy z wyregulowaniem przerzutek, ale łańcuch nigdy mi nie pękł.

 

Znalazłem taką fajną fotkę... Smar powinien znajdować się pomiędzy rolką a tuleją oraz pomiędzy tuleją a sworzniem. Jak nakładasz tam towot?

 

budowa-lancucha_11.jpg

Edytowane przez mklos1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sztuka sztuką, ja również uważam że smarowanie łańcucha na zewnątrz przynosi gorszy skutek niż wewnątrz, co nie zmienia faktu że efekt może być nielogicznie dobry :) Ciekawe jaki dystans kolega na tak smarowanym napędzie (bo nie tylko łańcuchu) przejechał, jakie są to komponenty składowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twój rower nie jest magiczny, tylko nie do końca wyciągnąłeś poprawne wnioski. Smar stały ma zerowe(!) szanse na wpłynięcie w zakamarki łańcucha, tam gdzie powinien się znaleźć. Myjąc łańcuch w wodzie z płynem do naczyń czy mydłem miałeś niewielkie szanse na wymycie smaru fabrycznego z zakamarków. Obsmarowując łańcuch towotem, uchroniłeś go przed wnikaniem brudu do wewnątrz (tuleje).

Smarowanie łańcucha smarem stałym robi przede wszystkim kuku zębatkom, bo osadzający się brud może powodować ich zwiększone zużycie. Twój napęd prawdopodobnie działał tylko dlatego, że pasta z brudu, która siedziała w ogniwach usztywniała go. Gdybyś wymył łańcuch w benzynie i posmarował olejem, to mógłbyś się zdziwić.

 

Zapewne masz racje, tylko jakie to ma znaczenie skoro napisałem, że mój łańcuch spełnia swoją rolę :) :

1. Napędza rower niezawodnie od 6 lat,

2. Przerzutki działają prawidlowo,

3. Jesli czyszczony i nasmarowany w odpowiednim czasie, nie wydaje żadnych dzwieków podczas jazdy.

 

Na pewno zgodzę sie z jednym - po wyjątkowo piaszczystej trasie łańcuch nie wygląda zbyt estetycznie, ale wówczas myje go najwczesniej, gdy to mozliwe. Co do zębatek, czasem spryskam je WD40, żeby syf sie rozpuścil i splynął, ale to jak zdejmuje koło.

 

To nie jest tak, że nigdy nie próbowałem cudownych rowerowych specyfików do smarowania. Uzywałem takiego jakies 5 lat temu, ale zniechecilem sie kiedy po wyprawie z Czestochowy do Krakowa już w drodze powrotnej łańcuch skrzypiał jak stare drzwi mimo że przed wyprawą był smarowany. Odkąd nakładam smar nie mam takiego problemu, ciche przebiegi potrafią byc znacznie dłuższe

 

Może jest tak, że smar odciął brudowi drogę do wewnątrz łańcucha gdzie wciąż znajduje sie fabryczne smarowanie? :D Nieważne. Wazne jest to, że rower jest sprawny, kiedy go potrzebuje i nie wymaga wielkiego nakladu czasu, by zabierać mnie tam gdzie w danej chwili mam ochote lub potrzebę jechać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wazne jest to, że rower jest sprawny, kiedy go potrzebuje i nie wymaga wielkiego nakladu czasu, by zabierać mnie tam gdzie w danej chwili mam ochote lub potrzebę jechać

 

Z tego co opisujesz, nakład czasu na takie przygotowanie łańcucha jest dość duży. Poza tym śmiem stwierdzić, że dużo łatwiej jest nałożyć kroplę oleju na ogniwo, niż bawić się obsmarowywanie towotem - ale to moja opinia.

 

1. Napędza rower niezawodnie od 6 lat,

 

Z deklarowanych przez Ciebie przebiegów wychodzi, że napęd ma przebieg ponad 12 tyś km. Przy uwzględnieniu tego, ze jeździsz trochę w terenie Twój rower jest jednak magiczny...

 

2. Przerzutki działają prawidlowo,

 

Wynika to z tego, że smar z brudem usztywnia łańcuch. To normalne zjawisko. Nie wynika to bynajmniej z tego, że jest poprawnie smarowany.

 

3. Jesli czyszczony i nasmarowany w odpowiednim czasie, nie wydaje żadnych dzwieków podczas jazdy.

 

Brud i towot redukują wszelkie dźwięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ręce opadają jak czytam posty dwóch (pewnie w temacie jest więcej) osób z "lobby antyszejkowego i przeciwnego smarom rowerowym".

Chyba jeździcie bez liczników z dystansem ocenianym "na oko" skoro Wasze rowery robią po kilkanaście tysięcy na jednym napędzie, do tego z niskiej półki i w dodatku nie smarowanego. Moje doświadczenie rowerowe jest niewielkie bo tylko kilka napędów zjeździłem ale żaden kilkunastu tysięcy nie zrobił, wszystkie po kilka. A były czyszczone, smarowane i zadbane.

Regularne czyszczenie łańcucha zaklejonego brudem i piachem i smarowanie kiedy tego wymaga na pewno przedłuża jego żywotność, i nie jest to 500km przy przebiegu łańcucha 15tys, km ale więcej jeśli chodzi o stosunek jednej liczby do drugiej.

Nawet nie wiem czy chce się wdawać w kolejną niekończącą się internetową dyskusję z "ekspertami"....

 

Ktoś z poprzedników pisał że o łańcuch rowerowy nie trzeba dbać tak jak o motocyklowy.

No wybacz ale widać jakie masz pojęcie w temacie. Łańcuch motocyklowy jest jednorzędowy, podobnie jak napęd w Jubilatach i innych rowerach typu Wigry 3 i nie musi perfekcyjnie chodzić po kasecie więc teoretycznie nie trzeba o niego dbać. Fakt faktem w przypadku maszyn enduro napęd zabłocony czyści się po każdej jeździe co nie dziwi bo koszt wymiany napędu to kilkaset złotych. Dochodzą jeszcze konstrukcje o,x ringowe ale to nie miejsce na dyskusję o tym.

 

A poruszam ten temat bo z jednego z postów wynikało że "o łańcuch rowerowy za 20zł nie trzeba tak dbać, to nie jest łańcuch w motocyklu".

Edytowane przez MikeSkywalker
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poniższy post kieruję do kolegi MikeSkywalker:

Co do ostatniego zdania, jeżeli tyczyło się ono mnie - potwierdzam :) Kupować specyfiki za większy koszt niż łańcuch? Wg. mnie kompletna bzdura.Wolę rzadziej smarować olejem do pił łańcuchowych który jak już wiele osób się przekonuje nie różni się prawie niczym od jakichś Rohloffów - co więcej, podobno robi się na nich lepsze przebiegi :thumbsup: Wolę za dobrych kilka tysięcy KM kupić łańcuch za 20zł, niż specyfiki po 35zł ;-) Cytując zdanie:,,Ręce opadają jak czytam posty dwóch (pewnie w temacie jest więcej) osób z "lobby antyszejkowego i przeciwnego smarom rowerowym".'', mniemam, że masz na myśli mnie i kolegę valthemara....Cholera wręcz mnie bierze jak czytam takie posty, bo wyraziliśmy tylko swoje zdanie, dla nas słuszne zresztą - a ty robisz z nas lobby antyszejkowe i osoby przeciwne smarowaniu roweru....No właśnie widzisz tak nie jest.Kto do kija powiedział, że nie szejkuje łańcucha ani nie smaruje? Człowieku, chyba nie wiesz co piszesz widzisz...i ja i kolega valthemar smarujemy łańcuch, tylko nie jakimiś nie wiadomo jakimi specyfikami tylko tańszymi zamiennikami, poza tym przynajmniej ja również szejkuję łańcuch.Więc jak próbujesz z nas zrobić idiotów albo jakiś ,,innych'', czy ,,ekspertów'' to przykro mi, ale Ci się to nie udało.Więc skończmy może tą dyskusję i niech każdy robi jak chce...

Edytowane przez wojszat95
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakończmy dyskusję wyższości TAWOTA nad smarami dedykowanymi do łańcucha. Chociaż nie uważam, żeby ta dyskusja nie była potrzebna.

 

Osoba, wchodząca tu i która będzie miała tak dużą wytrwałość by wszystkie strony przeczytać będzie miała istny mętlik w głowie, a dyskusję przynajmniej podpowiedzą jej co stosować co nie.

 

Teraz ja używałem w zeszłym roku Finish Line'a czerwonego. Według mnie smar jest dobry nie robi syfu z napędu co prawda co 100km zmywacz na szmatkę i przetrzeć trzeba, nałożyć.

 

W wakacje, ze względu na ciągły dojazd do pracy na rowerze trochę zaniechałem smarowanie itp dlatego też mój łańcuch chciałem trochę ożywić wspaniałym i wielce zachwalanym Finish Line'm zielonym. Tu można powiedzieć, że smar półstały, bądź motocyklowy był znacznie lepszy i nie robił takiego syfu, przy okazji dokończył żywot mojego łańcucha, który przebył ponad 2kkm.

 

Założyłem teraz starszy łańcuch co przejechał około 1,2kkm i on dostał Finish Line Ceramic Wax Lube. Po pierwszej setce mogę spokojnie powiedzieć, łańcuch czysty i był dobrze smarowany. Jest bardzo rzadki co powoduje problemy przy nałożeniu (chodzi o to by się nie oblać) to wnika głęboko i po trudnym terenie daje radę.

 

A co do TAWOTA to kiedyś smarowało się nim łańcuchy w motorowerach jak JAWA czy SIMSON, ale w inny sposób ;)

Gotowało się smar razem z łańcuchem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

<p>

  • Płeć:Mężczyzna

Napisano 06 sierpień 2012 - 14:09

snapback.pngUżytkownik krazen dnia 06 sierpień 2012 - 12:55 napisał

 

Właśnie zakładam nowy łańcuch i w instrukcji jest napisane co następuje: czyścić tylko z wierzchu suchą szmatką, oliwić i unikać wszelkiej maści rozpuszczalników. Łańcuch jest firmy Campagnolo, więc chyba wiedzą co piszą.

snapback.pngUżytkownik krazen dnia 06 sierpień 2012 - 13:39 napisał

 

Czy może wręcz odwrotnie, Campagnolo pisze w instrukcji żeby nie używać rozpuszczalników żeby łańcuchy szybciej się zużywały i ludzie kupowali nowe?

 

Mniej więcej pewnie tak. Jak się zrobi ciapka papka ścierna w środku z piasku i smaru to będzie niewesoło. Znaczy to by zdawało egzamin w idealnych warunkach gdyby brud był tylko na zewnątrz, a sam smar tylko w środku. Magicznym sposobem stary smar by wypływał, albo po prostu znikał. Za to nic by się do środka nie dostawało i przy ponownym smarowaniu też sam smar by tam penetrował i nie brał za sobą piasku. Wiadomo, że tak nie będzie więc czyścić cały łańcuch, żeby w środku było jak najmniej. Potem smarować. Smar sobie wejdzie do środka. Sam smar bez dodatku piasku.

 

 

Campagnolo to nie idioci. Kupujecie lancuchy Campy bo trwale, nie bo trzeba czesto wymieniac - nieprawda ? To raz. Smar wyplywa ze srodka wraz z brudem To dwa. Campa slynie z trwalosci i sa tego powody. Mam w szosowce lancuch campy i NIE czyszcze go jak MTB. malo tego, MTB przestane czyscic jak teraz i bede czyscil jak campe. Szmata i dosmarowywanie. Kaseta i korba odtluszczaczem Shimano w spraju plus szczotka. Splukac woda.

 

I smar jakis inny niz R. tak lapiacego syfu smaru nie widzialem jeszcze...

 

Dlaczego ?

 

a. kazde "szejkowanie" lancucha to ruch dla niego nienaturalny, powodujacy niepotrzebne napiecia boczne

b. po zdjeciu, myciu i zalozeniu lancuch musi z powrotem sie "ulozyc" do siebie - to trwa iles km, proces powoduje zwiekszone zuzycie. Pomijam, ze 95% lancuchow nie jest "kierunkowa" wiec dochodzi jeszcze to,ze montowane sa ( szanse pol na pol ) "odwrotnie".

c. po kazdym "doglebnym" myciu campy mialem problem z naoliwieniem. 2x a czasem 3x co kilka godzin Rohlhoffem i dopiero przestawal "cwierkac". jednorazowe smarowanie mozna bylo sobie w d. wsadzic. Ostatnio "spiewal" mi juz po 3-4 km , po 15 zawrocilem- nie moglem tego sluchac... ( trwalosc akurat mam gdzies, ale te dzwieki... ) .

 

Wiem, ze kij w mrowisko- ale takie mam doswiadczenia.

Poza tym - popatrzcie na jutubie jak teamy- czy szosa, czy mtb myja rowery - NIKT NIE ZDEJMUJE LANCUCHA !!!

Niektorzy jada "swoimi" odtluszczaczmi, ale wiekszosc - woda+"mydlo"-splukac, wytrzec, nasmarowac. Koniec. I pewnie cos w tym jest...

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zinn i sztuka serwisowania roweru górskiego:

 

ależy używać

oliwki przeznaczonej do łańcuchów

rowerowych. Jeśli bardzo ci na tym zależy, możesz

przewidzieć warunki,

w jakich będziesz jeździć i dopa-

do nich rodzaj oliwki. Niektóre oliwki są rzad-

sze i łapią mniej zanieczyszczeń - tych używaj

w suchym klimacie. Inne zaś są lepiące, ale trudniej

wypłukują się na deszczu.

1. Nalej po kropli oliwki na każdą rolkę (Rys. 4.1), co

jakiś czas przesuwając łańcuch, aby ułatwić sobie

dostęp do ogniw. Jeżeli się spieszysz, możesz kręcić

korbą i skrapiać ogniwa przesuwającego się łańcu­

cha. Lepsze to niż nic, ale stosując ten sposób zaap-

likujesz więcej oliwki niż jest to potrzebne. To zaś

sprawi, że łańcuch będzie zbierał kurz i szybciej się

sować

zużyje;

2.

Delikatnie wytrzyj łańcuch szmatką. Jeśli jest wil-

gotno, zużywamy więcej oliwki (oliwimy łańcuch

po każdej wyprawie lub nawet kilkakrotnie pod-

czas długiej trasy, gdy ciągle pada deszcz). Oliwka

przeznaczona do jazdy w wilgotnych warunkach

musi dokładnie przylegać do łańcucha i być trudna

do wypłukania; takie oliwki są zazwyczaj lepkie

i gęste, mogą to być nawet smary. W suchych

warunkach używamy rzadszej oliwki, która nie

zbiera zanieczyszczeń. Aplikujemy ją w mniejszych

ilościach.

 

............................................

 

 

Łańcuch można czyścić

na wiele sposobów. Najproś­

ciej regularnie go przecierać, a następnie oliwić. Jeśli

będziemy to robić przed każdą wyprawą, nie zajdzie

potrzeba czyszczenie łańcucha odtłuszczaczem. Oliw-

ka zmiękcza grudy błota, które odkładają się na łań­

cuchu podczas jazdy. Niestety ma również tendencję

do zbierania brudu i kurzu. Łańcuch będzie jednak

czysty i elastyczny, jeżeli będziemy wycierać zanie-

czyszczenia, zanim dostaną się głęboko do wnętrza

i będziemy go regularnie oliwić.

 

......................................................................

Odtłuszczacz cytrusowy zwykle zawiera w sobie

trochę oliwki, więc nie wysuszy łańcucha. Oliwka

i odtłuszczacz, to bardzo skuteczna kombinacja (dlate-

go nafta była używana jako odtłuszczacz do łańcu­

chów). Mocny odtłuszczacz bez oliwki (taki, jak np.

aceton) całkowicie wypłucze oliwkę spomiędzy rolek.

Następnie wyparuje, a łańcuch stanie się suchy

i zacznie sknypieć.

 

.........................................................

Sposób mycia łańcucha bez użycia maszynki jest

niezwykle prosty:

I. Zdejmij łańcuch z roweru (patrz §IV-7Iub §IV-n);

2. Włóż go do butelki lub słoika;

3. Wlej tyle odtłuszczacza, żeby całkowicie zakryć

łańcuch;

4. Mocno potrząśnij butelką (blisko ziemi, na wypa-

dek, gdyby zakrętka się odkręciła) ;

5. Powieś łańcuch, żeby się dobrze wysuszył;

 

..........................................................................................

ywaj odtłuszczacza cytrusowe-

go. Jest on ekologiczny, nie niszczy skóry rąk i nie

szkodzi płucom.

 

 

KONIEC

 

Z drugiej strony Campagnolo. Widać chyba, że wśród specjalistów zdania są podzielone. Ja spróbowałem różnych sposobów i wybrałem najbardziej mi odpowiadający. Każdemu polecam to samo.

 

Nie wiem skąd się wzięło tyle emocji w wątku u czyszczeniu łańcucha. Każdy niech robi to co mu odpowiada. Sypać przykładami rowerów które trzymają na łańcuchu konserwonanym lub nie można bez końca.

 

Ja czyszczę łańcuch w benzynie i smaruje olejem do pilarek lub rowerowym, bo nie stać mnie na kupowanie odtłuszczacza, ani żeby wypieprzyć napęd jak się pobrudzi. Jeżeli ktoś jaki z tego wniosek? Każdy robi jak lubi. Wyzywanie się od idiotów nic nie zmieni. Rozumiem, że można sę poróżnić w jakis kwestiach, które dotykaja kazdego. Np. jakie mamy prawo dotyka mnie i kazda inna osobe. Ale co mi przeszkadza, ze ktos smaruje tym, a tym, a tamten w ogole? Wiec, Panowie, wrzuccie na luz bo czyszczenie lancucha to nie jest sprawa zycia i smierci. Wyzywanie sie od kretynow, przechwalanie sie zarobkami. Jakie argumenty będą za chwilę? Mam większą pałę, więc mój sposob jest lepszy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...