Skocz do zawartości

[styl jazdy] Na "wachlarzyk" - naprawdę pomaga?


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Tak się zastanawiałem ostatnio czy jak siądziemy komuś na kole to rzeczywiście te opory powietrza są mniejsze, czy to tylko placebo? ;)

 

Na wyścigach kolarskich to się na pewno sprawdza, skoro dużo osób to stosuje, ale czy przy prędkościach 25-30km/h ma to jakieś znaczenie?

 

Pozdro :P

Napisano

Martinii chodzi jak rozumiem o jechanie za kimś blisko :)

mnie się wydaje, że to nie ma znaczenia przy takich prędkościach, chociaż może jeszcze zależy od opływowości rowerzysty jadącego przodem haha ;)

w każdym razie ja jeżdżę jezdnią z reguły około 30 km/h i nie odczuwam większej różnicy jeśli jade za kimś

Napisano

kantele za daleko jedziesz ;). Ja czasem jeżdżę z kolegą, który dosiada szosę i zazwyczaj ustawiam się za nim. Spokojnie idzie wtedy utrzymać tempo 38-4x km/h, oczywiście jeżeli nie trafimy na jakiś większy podjazd, wtedy ja zostaję z tyłu :). Ja trzymam się bardzo blisko koła, czasem nawet delikatnie na zakładkę.

Napisano

Ta metoda pomaga ;) Ja jak jeżdżę moim MTB za kolegą na trekingu to wyniki mam lepsze. Łatwiej się utrzymuje prędkość.

Jeśli nie różnicy to można jechać za tirem :) Tam na pewno da się to odczuć.

Napisano

To oczywiste że to pomaga. Człowiek jadący przed nami rozprasza powietrze, czyli jest naszą tarczą aerodynamiczną. Tak samo działa F1 kierowcy nie chcą jechać blisko za innym samochodem ponieważ on rozprasza im powietrze i zabiera docisk.

Napisano

Czuć różnicę jak nic, tak jak się siedzi od tylniego koło o ok. 10 - 15 cm to jest ok.

Najłatwiej jest to zauważyć jak jedziesz za kumplem na zjeździe bez pedałowania i musisz co chwilę hamować. Można się wtedy jeszcze wychylić zza niego i zobaczyć jak to jest bez ;)

Napisano

Przy małych prędkościach i małym oporze powietrza nie potrafię zbytnio odczuć różnicy.

Podczas wietrznej pogody i tzw. wmordewindu różnica jest na tyle znaczna, że bez problemu mogę odczuć ulgę jadąc za kimś.

Zatem to ma jakieś znaczenie :)

 

Czasami gdy jeżdżę z kompletnymi nowicjuszami jeśli chodzi o rowery, to oni zawsze wyrywają się do przodu i koniecznie chcą jechać na czele ;) Nieświadomość twoim wrogiem hehe :D

Napisano

faktycznie z reguły nie jade bardzo bardzo bardzo blisko za kimś bo boję się ryzyka wjechania na niego i wywrotki jak on coś namąci :) noga mu się omsknie czy wjedzie w dziurę czy cokolwiek... poza tym jak jestem bardzo blisko to nie widzę co jest przed nami co mnie denerwuje

a jak jedzie się szybciej np. z górki 40-45 kmh to już różnica jest odczuwalna nawet przy dalszej odległości między rowerzystami

 

nie lubię jeździć z przodu bo się ciągle oglądam czy ten drugi się nie zgubił ;) wolę jeździć za kimś kiedy on dyktuje tempo a ja się dostosowuję (oczywiście o ile nie zapier.. za bardzo) a najlepiej się jeździ obok bo można pogadać :D

Napisano

No chyba pasa, a nie jezdni. Jedzie coś z naprzeciwka i "wachlarzyk" cholera bierze, potem ustawiaj go, a czasem możesz nie zdążyć bo znów coś z naprzeciwka jedzie. Także na szerokość pasa tak i owszem, tak właśnie jeżdżę jeśli jest boczny wiatr i nie jadę sam. Ale na szerokość jezdni zdecydowanie odradzam.

Napisano

Moje doświadczenia, zjazd początek z 10 km/h i potem rozpędza stok, bez pedałowania.

Tutaj sprawdzałem tylko róznice między pozycją aero a zwykłą.

Nie wiem dokładnie jaki wpływ jest w jeździe za kimś, ale z 5% szybciej da rade przy podobnym tętnie/zmęczeniu.

 

Zjazdy

trasa 360 m - róznica poziomów około 18-20 m

 

- gięta + 5 kg obciązenia = 39,9 km/h

- gięta - bez obciązenia = 39,3 km/h

- prosta + 5 kg obciazenia = 40,3 km/h

- prosta - bez obciązenia = 39,6 km/h

- pozcyja AERO + 5 kg = 42,2 km/h

- pozycja AERO - bez obciązenia = 41,5 km/h

Napisano

No fakt, dzisiaj podpiąłem się pod kogoś przy Agrykoli i tak leciałem sobie za nim chwilę to lżej się jechało :D (a wiatr miejscami zacny). Potem chciałem go wyprzedzić, żeby trochę poprowadzić, no ale skręcił gdzieś i tyle było z jazdy :icon_mrgreen:

 

Dzięki za odpowiedzi i za tą stronkę (http://www.koloroweru.pl/strony/jszyki.html) przyda się :)

 

Pozdro

Napisano
No chyba pasa, a nie jezdni. Jedzie coś z naprzeciwka i "wachlarzyk" cholera bierze, potem ustawiaj go, a czasem możesz nie zdążyć bo znów coś z naprzeciwka jedzie. Także na szerokość pasa tak i owszem, tak właśnie jeżdżę jeśli jest boczny wiatr i nie jadę sam. Ale na szerokość jezdni zdecydowanie odradzam.
Zawsze można zrobic podwójny wachlarz. A tu - w pierwszych sekundach filmu - widac wachlarz w akcji
TAK - wachlarz naprawde pomaga - przy każdej prędkości.
Napisano

Czuć różnicę, czuć. Często jak jeździmy na wycieczki (prędkość na asfaltach średnio 30km/h) to lepsza osoba jedzie na przedzie żeby Ci ciut gorsi mogli się schować i więcej/szybciej jechać. Bo jednak już przy 30 opory są dość spore na otwartej przestrzeni. Jeszcze jak się z plecakiem jedzie.

 

A jako anegdotkę: Jakis czas temu jechalem po miescie po sciezce rowerowej. W pewnym momencie zauwazylem kolesia na skuterku, ktory jechal nieco szybciej niz ja, czyli kolo 40. Wskoczyłem na asfalt i jechałem za nim. Było o tyle fajnie, ze skuter był z tych takich oldschoolowych z wielka owiewka z przodu ;) Efektu nie trudno się domyśleć - jechało mi się baaardzo przyjemnie i baaardzo lekko ;) Niestety nie jechał tam gdzie ja :)

A najlepiej jeździ się za tirami ;)

Napisano

Próbowałem polecieć dziś kawałek za Lublinem dostawczym, jednak stwierdziłem, że szkoda płuc, bo mało się nie udusiłem od spalin ;) Ale przez kawałek git szło.

Napisano

Wystarczy wysrtartować w wyścigu szosowym żeby zobaczyć jakie znaczenie ma jazda na kole. Może przy predkości 25-30km/h nie odgrywa to większej roli. Ale jak po płaskim idzie tempo 50-60km/h i puszcza się koło to peleton odjeżdża w zastraszającym tempie :) .

Napisano

nawet przy niewielkich prędkościach efekt jazdy za kimś jest ogromny... zwróćcie uwagę, że jadąc po płaskim z prędkością między 20 a 30km/h na czyimś kole, wystarczy zakręcić korbą co jakiś czas i "jedzie samo".. polecam jakąś wyprawę rowerową.. tam to łatwo dostrzec :)

albo na zjazdach.. ktoś pedałuje i pedałuje, dojdzie do tych 70, czy 80km/h, a my go doganiamy tylko się chowając i przyjmując aerodynamiczne ułożenie..

 

oczywiście ważny jest też aspekt psychologiczny, to zwłaszcza, gdy jedziemy za mocniejszym od nas, szczególnie na podjazdach..

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...