Skocz do zawartości

[Kurtka zimowa]


ramir

Rekomendowane odpowiedzi

Witam - zastanawiam się nad kupnem nowej kurtali na zimowe rowerowanie. Podobno w tej chwili najlesza kurtka to NALINI DIAMANTE. Jednak SCOTT RC PRO bardziej mi się podba - ale nie wiem jak z jego właściwościami termicznymi - czy nie wrócę przemarznięty. Może ktoś z forumowiczów pomoże podjąć dezycję.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... a może coś więcej w tym temacie. Generalnie Nalinie czy właśnie Diamante? Wedle mnie Diamante ma pewien feler z kieszeniami - ma chyba tylko jedną z tyłu i to zapinana na zamek. Ja potrzebuję przykładowo 3-4 kieszeni (chustczki, telefon, klucze i portmonetka, pompka i zapasowa dędka). Mam teraz alpinusa i kieszenie ma lepiej rozwiązene niż DIAMANTE. NIe wiam jak SCOTT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z opisu wynika, że ten Scott ma tylko potrójną kieszeń z tyłu: http://www.erowery.pl/go/_info/?id=1625.

Z rowerowych chyba trudno będzie znaleźć kurtkę z taką liczbą kieszeni - wypadałoby szukać wśród odzieży trekkingowej/wspinaczkowej. Wspinaczkowe też mają przedłużony tył, z reguły są również trwalsze, niż rowerowe - ale też, niestety, najczęściej droższe.

Pozdrówko rozszerzone :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też to ogladałem - A-TEX jest chyba jednak cieńszy niż to z czego jest wykonanan kurtka DIAMANTE. Czyli co - jednak BIEMME?

 

To co pisze Ejpok o ubraniach scotta dyskwalifikuje moje zainteresowanie tą marką (przynajmniej odzieży). Na placu boju pozostają: Nalini, Rogeli i pojawiła się dobra opinia o firmie Berkner (ponoć "rodzima") ale nic więcej o niej nie wiem. Pierwsze dwie mają w kolekcji to na czym mi zalezy - kurtkę zimoówkę ;) Czekam na dalsze sugestie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak teraz ale jakieś 3 lata temu ubranie berknera to był porażka. Byłem w Knurowie gdzie ich siedziba podglądać ich produkty.Jakieś sztywne byłe nieprzyjemne w dotyku i materiał jakiś nie teges aczkolwiek w miarę tanie.Ale stwierdziłem ,że lepiej dołożyć i kopić coś innego .Być może teraz to ma się inaczej .To tyle odnośnie berknera.A może coś biemme Ja mam kurtkę z windstopera już 4 lata i jestem bardzo zadowolony.Wszystkie szwy trzymają zamek w porządku dwie duże kieszenie z tyłu nie ma się czego doczepić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspomniałeś Biemme i Rogelli. Biemme marka bardzo dobra i warta polecenia. Gdy stawałem przed wyborem ubrań na zimę też miałem dylemat. Niestety z braku kasy wybrałem Rogelli. Osobiście kupiłem model Merano, Mezzoldo ma ponoć lepsze właściwości odprowadzania potu. Dziś kupiłbym właśnie ten model.

Co do tego, czy nie zmarźniesz, w innym miejscu jak poszukasz na forum znajdziesz w miarę dokłądną ocene tej kurtki....ja jeździłem przy temp około -5, odczuwalna mniejsza i na pewno nie odczułem chłodu. Miałem ją założoną na gołe ciało, bez żadnej bielizny termo. No ale wiadomo, że każdy ma inną tolerancje na zimno lub ciepło. Osobiście mam wrażliwe dłonie.

 

Kurtka ma jedną duża kieszeń. Mi w zupełności wystarcza. Jak większy bagaż, używam torby podsiodłowej lub plecak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze - pozajączkowałem i zrobiłem z dwóch firm jedną :D Nallini z Biemme mi się pomyliły. Podsumujmy: Rogelli Mezzoldo - 190 zyla, Nallini Diamante - 369 zyla a Biemme ??? Ceny allegro oczywiście. Za Rogeli przemawia coraz więcej - cena - pozytywna opinia. Jeszcze trochę popodsycam temat i za tydzień chyba cos kupię :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dałem za kurtke na rower 240zł firma Rockrider (kupina w decathlonie) i chyba jej nie zmienie... Przejeździłem w niej cały sezon (oczywiscie te zimniejsze dni) wzięła udział w maratonie 8h przez który non stop lało i padało a ja byłem całkowicie suchy i nic nie przewiewało i to był wielki test dla tej kurtki i spisała sie na 6+ ! Wazne jest z jakich materiałów kurtka jest zrobiona a nie ile kosztuje i z jakiej firmy... Moja kurtka była juz pare razy prana i nic jej nie jest...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, znajomy ma kurtke Rogelli, tylko nie wiem, czy Merano, czy Mezzoldo, ale w sumie one nie roznia sie za wiele cena, wiec nie wierze w cuda, ze jedna jest znacznie lepsza od drugiej. Jest bardzo niezadowolony, po kazdej jezdzie ponoc splywa potem. Fakt ze na razie jezdzil w temperaturach minimalnie wiekszych niz 0 stopni, ale ja w swoim Biemme z A-texu jakos specjalnie sie nie poce w temperaturze do +5, +8 stopni. W sklepie sprzedawca stwierdzil: jak pan wydal na kurtke dwiescie iles zlotych, to nie moze sie pan spodziewac, ze bedzie odprowadzala pot tak jak taka za prawie 400 :D. W sumie mial racje, a znajomy mysli teraz o kupieniu drozszej kurtki. Tak ze za dobrze nie wyszedl na oszczedzaniu na odziezy zimowej. Ale moze to indywidualny przypadek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... kolega Klosiu trafia w sedno sprawy. Moim zdaniem kurtki zimowej nie kupuje się na jedne sezon. Ja jeżdżę w kurtce z Windstoperu Alpinusa chyba 6 rok i nadal jest wporzo, ale już przy zero stopni zaczynam przemarzać pomimo, że mam bieliznę R&P Pawlak i sweter dziergany (z włny - polecam - dobrze odprowadza pot:)))) . Kurtka jest raczej jesienno-zimowa. Teraz zastanawiam się czy:

a. ryzykować wydatek 200 zyla na coś co tylko nieznacznie poprawi moje samopoczucie,

b. ryzykować wydatek 400 zyla na kurtkę, która mam nadzieje spełni moje oczekiwania co do komfortu termicznego w trakcie zimowych 1-3 godzinnych eskapad.

Sprawa jest poważna - bo nie wszystkie modele można porównać organoleptycznie:) Miałem w łapkach Nallini - reszta to niestety info. z netu.

Nallini (Diamante) sprawia solidne wrażenie - ale kosztuje też solodnie - w sklepie w Poznaniu chyba około 450 zyla, allegro 370.

Teraz kwestia poruszona przez kol. Klosia - czy kurtka za 400 zyla odprowadza rzeczywiście pot czy tak samo jak "odpwiednik" za 200 - spocę się w niej jak mysz.

Co robić???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam kłopot z potem w Rogelli Merano. Dokładniejszy opis tego jest w innym miejscu, teraz nie mam czasu na znalezienie go na forum.

Pozatym nie twierdziłem, że Mezzoldo jest znacznie lepsza, tylko, że jest ponoć lepsza. A to różnica.

Oczywiscie sprawa pocenia się jest inydwidualna i niezależy tylko formy/czasu/sposobu jak się jeżdzi ale od organizmu.

Osobiście jeżdzę na razie bez żadnej bielizny. Kurtke zakładam na gołe ciało. Zimna nie odczuwam. Myśle ze dobra bielizna poprawi sytuacje. Ale póki co nie mogę tego udowodnić.

 

Klosiu

Ten koleś o którym wspomniałeś, co zakłada pod swoją kurtkę ? Możesz się dowiedzieć ?

 

ramir

Niewiem czy kurtka za 400 odprowadzi lepiej pot niż za 200. Na zdrowy rozsądek tak będzie. Może wstrzymaj się na razie od zakupu.

Jak już znajdziesz model kurtki za 400, to na pewno też znajdziesz albo na forum, albo innym miejscu neta jakieś recenzje.

Inna sprawa, to twój obecny strój, czyli wspomniany alpinus, bielizna i sweter. Sweter na rower to chyba nie najlepszy pomysł na rower, chyba, że ta wełna to merynos :)

Może zamiast swetra założysz jakisz porządny polartec lub coś w tym stylu. Pozatym jaka dokładnie jest twoja bielizna, samo R&P Pawlak mało mówi.

Dlaczego ? Bo jeśli to Coolmax, to wcale się nie dziwie, że jest ci zimno. Coolmax jako materiał na bielizne jest dobry tylko na lato.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój R&P Pawlak to chyba coś innego niż coolmax - to coś grubszego (koszulka z długim rękawem i kalesony). Sweter - lepiej odprowadzał pot niż bluza która woziłem ze sobą. Ale zgadzam sie - pewnie polartec byłby lepszy.

Dziś ogladałem bluzę Biemme - Moowinter - chyba na nią się zdecyduję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odprowadzanie potu przez kurtke czyli "wydajność" to jedna sprawa. A pot na skórze to druga. Pozatym wiadomo, że nowoczesna odzież spełnia swoje zadanie, jeśli zostanie spełnione pare warunków. Np. nikt rozsądny nie założy na windstoppera polaru. Czytając opracowanie na temat odzieży podkreśla sie własnie bardzo ważną funkcje bielizny, która przylegając idealnie do ciała, odprowadza pot na zewnatrz i nie pozwala wilgoci dostać się do skóry.

 

Jako użykownik wspomnianego Merano (który spełnia funkcje 3 i 2 warstwy jednocześnie), mógłbym krzyczeć głośno, że kupiłem sh*t. Mam wrażenie ze po założeniu dobrej bielizny sprawa odprowadzania potu będzie wyglądała o wiele lepiej. I do póki nie sprawdze tego empiryczne na sobie, nie zmienie zdania.

 

ps. taka mała dygresja, oprocz Merano, jeżdze też w spodniach Rogelli Biella, jest to model zimowy, i naprawde nie moge powiedzieć nic złego o nich. Jeździłem w nich przy temp +10 i dało rade. Może to dlatego, ze w przeciwieństwie do kurtki idealnie leżą na nogach i tyłku ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem ;) Jutro - jak będzie pogoda - przetestuję na 15 km. Szukam jeszcze tylko warstwy pośredniej - jakaś bluza polarowa (100-ka). Jutro zobaczę w ski-team - mają tam przeceny - może znajdę coś lekkiego i ciepłego. Tak jak pisałem - jeśli chodzi o kurtkę - zdecydowałem się na Biemme - Moowinter - mam nadzieję, że nie będę żałował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję zakupu. Ja też mam Biemme, tyle, że Sequoie. Wiatru nie przepuszcza ale ciepła nie daje. No ale nie ma jak dawać bo ocieplenie ma tylko na nerkach. W temperaturach koło 5-6 stopni bielizna termoaktywna załatwia sprawę, dalej to albo polar albo cieplejsza bielizna.

 

O produktach Biemme słyszałem w zasadzie same obre opinie, także myślę, że nie masz się czego bać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki - nie było łatwo podjąć decyzję - zwłaszcza, że części odzieży rowerowej nie można objerzeć "w realu". Materiały z których są zrobione kurtale są tak rożne, że można się pogubić - co i jak. Ja trafiłem na zeszłoroczny model - zrbiony jeszcze z materiałów GORE. Cena była przyzwoita - nic ponadto co w necie - więc się zdecydowałem. W tym samym sklepie wisiały jeszcze; Nalini - najwyższy model zrobiony z Mantotexu oraz jakieś ciuchy wykonaen z A-texu. Macając i przymierzając - A-texy robią wrażenie odzieży jesiennej - wiosennej. Mantotex podszyty jest "cicikiem" - peweni jakiś fleece - tak samo jak moje Biemme. No - nic - następna relacja po powrocie z roweru. "Oto twoja chwila prawdy" - powiedizałby jedne z konferansjerów gdyby kurtka mogłą brać udział w teleturnieju :P

 

 

Właśnie wróciłem - oto warunki w jakich była testowana kurtka.

Odzież - 2 warstwy - koszulka-bielizna z długim rękawem + kurtka Biemme z membraną windstoper.

Temperatura 0-5 stopni. Trasa 15 km, czas jazdy 34 min. Przez 5-6 km uciążliwy wmordewind - reszta trasy - więksozść otwarty teren "za miastem".

Tylko przez pierwsze 2-3 minuty było mi z lekka chłodno, jednak nie bardziej niż przy 3 warstwach.

Po pierwszych 500 m nie było mi gorąco, ale też nie marzłem. Dalej - jak przywiało w paszczę - w poprzednim zestawie zaczynałęm przemarzać - a tutaj nic z tych rzeczy. Po 11-12 km zacząłem odczuwąc chłód u dołu pleców - ale to już był poza zasięgiem kurtki.

Wrażenie ogólne - POZYTYWNE - nie spodziewałem się, że windstoper zda egzamin. Dużo daje też tzw. "cicik" którym jest podszyta kurtka od wewnątrz - rozgrzewa i mile opatula ciałko rowerzysty.

Na zimniejsze dni - dokupię sobie koszulkę z cienkiego polaru.

;) Okazało się że mam już komplet firmy Biemme - od 3-4 lat jeżdżę w gaciach z windstoperem tej firmy :P))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ramir Opisz wrażenia i krótki test sprawdzający.

 

Przyznaje, że wybór ubrania to trudna sprawa. Dodatkowo komplikowana bardzo często kwestiami finansowymi.

Gdybym dzisiaj stawał przed wyborem odpowiedniego stroju zacząłbym raczej od bielizny a potem myślał o pozostałych warstwach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...