goldbloom Napisano 31 Października 2009 Napisano 31 Października 2009 No wiesz, ja też pisałem z przymrużeniem oka Trochę luzu... Ale rozumiem Cię.
Zidentyfikowany Napisano 31 Października 2009 Napisano 31 Października 2009 babka jakaś wyskoczyła, jak się później okazało policjantka, nawet niezła laseczka, ooo może coś zaiskrzy w takich sytuacjach. To mnie rozwaliło :D
goldbloom Napisano 31 Października 2009 Napisano 31 Października 2009 no i do kolesia jak to się stało? kolo trzęsie się jak galareta, ###### no jak nie facet, żeby rozładować atmosfere mówię, i ładnie to tak po pijaku jechać? hehehe, o ######, no nie znają się ludzie na sarkaźmie...
Zidentyfikowany Napisano 31 Października 2009 Napisano 31 Października 2009 mały off ej poczytaj w Mediach o luźnych xd leże bez kitu xd
goldbloom Napisano 31 Października 2009 Napisano 31 Października 2009 Ja tam jestem zdania, że on bardzo minął się z powołaniem...(patrz zdjęcie na rowerze) Tak na marginesie: ja osobiście na miejscu kierowcy, sprzedałbym palantowi "plombę na ryj". Jeśli nie jesteś samobójcą, to byś nie sprzedał (też patrz zdjęcie , ale też link do klubu MMA)
Szalony Napisano 10 Listopada 2009 Napisano 10 Listopada 2009 Niedawno miałem spotkanie z samochodem, a uściślając z jego drzwiami. Niecałe 2 tygodnie temu z rana jadąc na laborki, w Krakowie na ul. Mogilskiej tuż obok KWP omijałem zgodnie z przepisami samochody, które stały w korku na czerwonym świetle i nagle przed sobą widzę otwierające się drzwi samochodu, a potem już lecę i ląduję na chodniku. Szybko wstaję i podnoszę się. Sprawca pyta się czy nic mi się nie stało. Oglądam siebie i tylko krew na palcu, bo nierówny chodnik był i zadrapanie na tyłku, czyli nic poważnego. Teraz rower, obiecuje gość, że za wszystko zapłaci. Patrzę licznik gdzieś odpadł to szukamy. Teraz oględziny roweru, kierownica się tylko przekręciła. Jadę kawałek i normalnie się jedzie, więc mówię gościowi, że mieliśmy szczęście, bo nic się nie stało poważnego. Jako, że się spieszyłem to z gościem się szybko pożegnałem i jazda na uczelnię. Skutki odczuwam do tej pory na łokciu, jak się oń oprę...
bros Napisano 10 Listopada 2009 Napisano 10 Listopada 2009 omijałem zgodnie z przepisami samochody, które stały w korku na czerwonym świetle i nagle przed sobą widzę otwierające się drzwi samochodu, a potem już lecę i ląduję na chodniku Tzn. jak zgodnie z przepisami? z lewej strony?
bros Napisano 11 Listopada 2009 Napisano 11 Listopada 2009 Omijanie z prawej też jest dozwolone. To już wprowadzili te poprawki? ;> we wrześniu powstał projekt i nie słyszałem żeby go wprowadzili w życie.
afly Napisano 11 Listopada 2009 Napisano 11 Listopada 2009 Ten manewr był/jest dopuszczalny przed poprawkami, sam właśnie zapytałem wujka google aby się upewnić
bros Napisano 11 Listopada 2009 Napisano 11 Listopada 2009 Ten manewr był/jest dopuszczalny przed poprawkami, sam właśnie zapytałem wujka google aby się upewnić Ok. Rozumiem, że chodzi o omijanie:) Za mało dokładnie przeczytałem post Szalonego. Omijanie samochodów stojących na światłach jest dozwolone. Omijanie samochodów stojących w korku (a więc od czasu do czasu jadących ) już jest wyprzedzaniem i nie jest dozwolone. Miejmy nadzieję, że nowe przepisy wejdą w życie i już nie będzie tego typu problemów
Szalony Napisano 11 Listopada 2009 Napisano 11 Listopada 2009 Poruszałem razem z samochodami w korku, a gdy stanęły na czerwonym świetle to zacząłem je omijać i gdzieś w połowie jeden z nich mnie dopadł.
severian Napisano 1 Stycznia 2010 Napisano 1 Stycznia 2010 Witam wszystkich.Ja swego czasu miałem kolizję z autkiem w Swiętochłowicach-Lipinach (duże skrzyżowanie przy szpitalu).Było to 1 listopada,godzina 15.Zbliżam się do krzyżówki,mam zielone,w zasiegu wzroku tylko jeden,jedyny samochód czekający w sumie nie wiadomo na co.Deptam mocniej pedały coby szybciej przeskoczyć,gdzieś tak do 40km/h.kiedy byłem jakieś 10 metrów od puszki ten zdecydował się wykonać manewr.Hamowanie awaryjne,jazda na przednim kole i bum.Ląduję na masce i przez chwilę siedzę jak jakaś maskotka tudzież trofeum myśliwego :)No,nic-gramolę się na ziemię,szukam buta,roweru i pozostałych części.Przyjechała Policja,zrobiło się zbiegowisko i to tyle.Groźnie to wyglądało ale swoje straty wyceniłem na 100pln i cała sprawa tak się zakończyła. Najlepsze,że dwa dni pózniej na Hallera w rudzie Śląskiej maluch włączając się do ruchu trzasnął mnie w tylne koło.poleciałem na asfalt jak mokra szmata i tak se chwile poleżałem,bo już przestało mi się śpieszyć :)Strat materialnych nie stwierdziłem.Mocno tylko się potłukłem.Ewidentnie miałem wtedy farta. Najlepszy jest finał-na drugi dzień dostałem mandat 50 pln za "niemanie" przedniego światła,które utraciłem w wyniku wcześniejszych kolizji.To było parę lat temu ale jakoś tak mi się przypomniało.Pozdrawiam twardzieli.
Mod Team Lookas 46 Napisano 11 Stycznia 2010 Mod Team Napisano 11 Stycznia 2010 http://moto.wp.pl/kat,89554,title,Usilowal-zabic-rowerzystke,wid,11836168,wiadomosc.html
adii22 Napisano 12 Stycznia 2010 Napisano 12 Stycznia 2010 Lookas 46 POwiem krótko... O ja pie***le... sorry, ale tylko to mi się ciśnie na usta... W takie "przypadki" się nie da uwierzyć - musiał to celowo zrobić.. ;/ Żal dziewczyny.
.PaVLo. Napisano 12 Stycznia 2010 Napisano 12 Stycznia 2010 Głośno o tym było, co do kary to za takie przestępstwa jestem za dożywociem i ciężkie prace lub karą śmierci.
Mod Team Odi Napisano 12 Stycznia 2010 Mod Team Napisano 12 Stycznia 2010 Skur... powinien dostać dożywocie bez możliwości wcześniejszego wyjścia. Niestety sprawiedliwej kary za taki czyn nie ma.
Zidentyfikowany Napisano 12 Stycznia 2010 Napisano 12 Stycznia 2010 O ku*wa Czytaliście komentarze? Cytuję jeden: Rowerzyści to zakały polskich dróg, ale rozjeżdżanie ich to przesada! Zakały?
@lek Napisano 17 Stycznia 2010 Napisano 17 Stycznia 2010 O ku*wa Czytaliście komentarze? Cytuję jeden: Rowerzyści to zakały polskich dróg, ale rozjeżdżanie ich to przesada! Zakały? Czytałem i dodałem swoją
Phil Napisano 18 Stycznia 2010 Napisano 18 Stycznia 2010 Lookas 46 POwiem krótko... O ja pie***le... sorry, ale tylko to mi się ciśnie na usta... W takie "przypadki" się nie da uwierzyć - musiał to celowo zrobić.. ;/ Pytanie brzmi: co takiego brał kierowca? Albo był narąbany, albo dał sobie w żyłę. Bo normalny człowiek nie ma takich pomysłów. Zabijanie ludzi to domena psychopatów i seryjnych morderców. Zakały? Wymuszają pierwszeństwo, jadą środkiem ulicy torując ruch, wykonują nieprzewidywalne manewry i co najgorsze nie liczą się z innymi uczestnikami drogi. Pewnie powiecie, że to nieprawda i żaden z Was tego nie robi. I wierzę, ale sam spędzam trochę czasu w samochodzie w mieście i widzę jak się zachowują rowerzyści. Są to nie tylko dzieciaki, ale dorośli ludzi. Owszem, wina leży po obu stronach, ale rowerzyście nie są święci.
dreszczyk Napisano 21 Stycznia 2010 Napisano 21 Stycznia 2010 Ja poluję na tzw. "spóźnialskich", którzy przejeżdżają skrzyżowania na żółtych światłach, myśląc, że zdążą. W takich przypadkach, nie zważając na bezpieczeństwo, wjeżdżam na ulicę zmuszając kierowców do ostrego hamowania. Lubie w takich sytuacjach pokazać także środkowego palca A do co incydentów na linii rower vs. samochód, to miałem taki raz. Na przejściu miałem zielone, więc niespodziewając się niczego wjechałem na ulicę. Nagle zza zakrętu przed koła wjechał mi samochód, który stał na czerwonym, ale skorzystał z zielonej strzałki. Wbiłem mu się w drzwi, lekko rysując mu lakier. Koleś zatrzymał się, popatrzył i pojechał dalej. U mnie skończyło się tylko przekrzywioną kierownicą i lekkim szokiem.
afly Napisano 21 Stycznia 2010 Napisano 21 Stycznia 2010 Ja poluję na tzw. "spóźnialskich", którzy przejeżdżają skrzyżowania na żółtych światłach, myśląc, że zdążą. W takich przypadkach, nie zważając na bezpieczeństwo, wjeżdżam na ulicę zmuszając kierowców do ostrego hamowania. Lubie w takich sytuacjach pokazać także środkowego palca A do co incydentów na linii rower vs. samochód, to miałem taki raz. Na przejściu miałem zielone, więc niespodziewając się niczego wjechałem na ulicę. Nagle zza zakrętu przed koła wjechał mi samochód, który stał na czerwonym, ale skorzystał z zielonej strzałki. Wbiłem mu się w drzwi, lekko rysując mu lakier. Koleś zatrzymał się, popatrzył i pojechał dalej. U mnie skończyło się tylko przekrzywioną kierownicą i lekkim szokiem. Co do polowania robiłem podobnie, ale co jeżeli nie wyhamuje? na pewno nie warto. Natomiast mam nadzieję ze jechałeś po przejsciu na którym ruch rowerów był dozwolony.
.PaVLo. Napisano 21 Stycznia 2010 Napisano 21 Stycznia 2010 Ja poluję na tzw. "spóźnialskich", którzy przejeżdżają skrzyżowania na żółtych światłach, myśląc, że zdążą. W takich przypadkach, nie zważając na bezpieczeństwo, wjeżdżam na ulicę zmuszając kierowców do ostrego hamowania. Lubie w takich sytuacjach pokazać także środkowego palca Ciekawe, bo jak jemu świeciło się żółte to ty nadal miałeś czerwone , więc nie rób z siebie takiego cwaniaka bo przewiezie cie ktoś na masce i to będzie twoja wina. ______________________ Pomogłem ?, proszę o plusa jak tak.
dreszczyk Napisano 21 Stycznia 2010 Napisano 21 Stycznia 2010 Ciekawe, bo jak jemu świeciło się żółte to ty nadal miałeś czerwone , więc nie rób z siebie takiego cwaniaka bo przewiezie cie ktoś na masce i to będzie twoja wina. Jest takie miejsce we Wrocławiu, gdzie zielone światło na przejściu włącza się równo z czerwonym dla samochodów. Właśnie na takich spóźnialskich poluję. Nie wyjeżdżałbym na ulicę, gdybym wciąż miał czerwone. Co ciekawe, wszyscy piesi też w tym samym momencie ruszają i kierowca nie ma innego wyjścia jak zatrzymać się na środku skrzyżowania i wysłuchiwać OPR zarówno innych kierowców jak i pieszych. Co do polowania robiłem podobnie, ale co jeżeli nie wyhamuje? na pewno nie warto. Natomiast mam nadzieję ze jechałeś po przejsciu na którym ruch rowerów był dozwolony. Staram się unikać jazdy niezgodnej z przepisami Czuje się dziwnie jadąc chodnikiem, a nie ścieżką rowerową.
rainier Napisano 22 Stycznia 2010 Napisano 22 Stycznia 2010 , Pytanie brzmi: co takiego brał kierowca? Albo był narąbany, albo dał sobie w żyłę. Bo normalny człowiek nie ma takich pomysłów. Zabijanie ludzi to domena psychopatów i seryjnych morderców. Wymuszają pierwszeństwo, jadą środkiem ulicy torując ruch, wykonują nieprzewidywalne manewry i co najgorsze nie liczą się z innymi uczestnikami drogi. Pewnie powiecie, że to nieprawda i żaden z Was tego nie robi. I wierzę, ale sam spędzam trochę czasu w samochodzie w mieście i widzę jak się zachowują rowerzyści. Są to nie tylko dzieciaki, ale dorośli ludzi. Owszem, wina leży po obu stronach, ale rowerzyście nie są święci. sorki phil ale od mrozu to ci chyba dekielek przymarzł,
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.