Skocz do zawartości

[odżywianie] Co prawdziwy sportowiec powinien jeść


Nawrotek

Rekomendowane odpowiedzi

A jak to jest jeśli chodzi o dni treningowe i dni odpoczynku. Czy w dni odpoczynku powinno się spożywać mniej kalori i np. mniej węglowodanów? Albo czy w dni treningu na siłowni więcej białka niż w dni normalnego treningu?

Przy dniach odpoczynku owszem, powinieneś w pewnym stopniu zredukować ilość kalorii (ale nie za dużo - tak na oko to o jakieś ~10%). Poza tym nie kieruj się zalecaną ilością kalorii, ale odczuwanym głodem - chyba nie musze cię instruować jak to robić :D

 

A co do treningu na siłowni - jeśli białek jest w Twojej codziennej diecie odpowiednia ilość (też około 10%), to o niedobory w dane dni się martwić nie musisz. Ewentualnie możesz sobie zwiększyć o jakieś 5%, ale to raczej nie da Ci wielkich efektów, bo i tak tego nie spożytkujesz :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Sorry za posta pod postem, ale trochę musze wyrzucić wątek do góry, żeby ktokolwiek to przeczytał :icon_mrgreen:

 

Od pewnego czasu zastanawiam się nad rozpisaniem sobie kompletnego "jadłospisu" na tydzień (nawet kilku takich, żeby nie było monotonnie) - po prostu ogólne wskazówki co do diety mnie nie bawią (chaos w mojej diecie jest mimo nich niemały), dlatego chciałem konkretnie rozpisać co jeść na śniadanie, 2. śniadanie, obiad, podwieczorek, kolacje w każdym dniu tygodnia. W tworzeniu czegoś takiego zależy mi szczególnie na tym, aby proporcje białka, tłuszczów i węgli w diecie były zachowane (70% - 15 % - 15%, czy coś w przybliżeniu), dzienny bilans kaloryczny (ok. 3000 kcal), i, co wydaje mi się najtrudniejszym do zrealizowania, zaspokojone zostały zalecane potrzeby organizmu na witaminy i składniki mineralne.

 

No ale z drugiej strony myślę się czy ktoś z forumowiczów już czegoś takiego nie tworzył, bo bez sensu było by robić to po raz drugi i czy nie mógłby mi tego użyczyć. A może znacie jakieś www, na którym takie jadłospisy byłyby dostępne? Oszczędziłbym sobie co nieco roboty :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bts - wiem, ze jest to forum sportowe i nie wypada tak pisac, ale daruj sobie takie schematyczne jedzenie - jedzenie z kartki powoduje chorobe, czesto psychiczna

 

po 1 czy masz jakies priorytety typu nabranie masy, spalenie tluszczu, albo szybko sie meczysz, czy tez dlugo sie regenerujesz

po 2 jedz normalnie przez tydzien i zapisuj wszystko, co jesz, mniej wiecej podajac ilosci i godziny

 

o co mi chodzi - o to, ze nie ma sensu robic z zycia drogi przez meke, z uwagi na wiek, zawracac glowe rodzicom, ze nie zjesz np pierogow bo to bomba kaloryczna, wystarczy wypracowac pewne nawyki zywieniowe, poznac pare zasad i tyle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie nie ma sensu dokladnie planować co będziesz jadł z trzy dni itp. Należy starać się zdrowo odrzywiać, dbać o to by dieta była urozmaicona. A jeśli chodzi o proporcje to wydaje mi się że odpowiedniejszy stosunek węgli-białek-tłuszczy to w przybliżeniu 60-20-20, ale tu już jest kilka opini.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, nabial - raczej chciałem to wykorzystać jako wskazówke, bo... podam taki przykład... w wielu miejscach podaje się, że orzechy są zdrowe i należy je jeść... ok, ok - ale w jakich ilościach, kiedy, ile razy w tygodniu? Takich informacji brakuje. Tak samo z wieloma innymi mniej popularnymi pokarmami, wszelkiego rodzaju zieleniną, czy czymkolwiek innym. Dlatego poszukuje takiego planu, który uwzględniłby wszystkie te zalecenia w odpowiednich proporcjach - byłoby to bardzo przydatne i urozmaiciło by moją dotychczasową dietę.

 

A do paranoi mi daleko, mimo wszystko - nie mam zamiaru rygorystycznie się do takiego spisu stosować, ale na pewno rozjaśniłby on mi pewne zagadnienia.

 

Priorytetem dla mnie jest zbudowanie formy. Z regeneracją nie mam problemów, zazwyczaj nawet po ciężkim treningu czy zawodach (mam tu na myśli jazdę z pulsem 170-180, co jest dla mnie ~90% hrmax) na następny dzień czuje się "rześki" ;) Za to męcze się nieco szybciej niż reszta kolarzy, z którymi jeżdzę. Nie wiem od czego to zależy, ale pomimo rozgrzewki, najtrudniejszy jest dla mnie początek - pierwsze 20 min jazdy.

 

 

 

Kończąc swój wywód udam się do kuchni na grochówkę. ;) Życzcie smacznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozpiska ma właśnie ten minus, że jest krótka, schematyczna, ograniczona, nie uwzględnia zmiennych okoliczności, które są naprawdę różne, nie wiem też, czy ktoś jest w stanie spożywać określone rozpiską porcje jedzenia (już nie mówię o ważeniu ich z precyzją 1g na wadze aptekarskiej, bo widzę, że Ci to nie grozi :)), ale ja różne mam zapotrzebowanie, ochotę.. No i rozpiska jest schematem, na podstawie zasad, ale z kolei patrząc na rozpiskę nie wywnioskujemy koniecznie tych zasad, więc lepiej chyba, jak napisali poprzednicy, zrobić 'odwrotnie' - listę, czego Nie jeść z paskudztw, jaki mniej więcej skład powinny mieć poszczególne posiłki w sensie np. mało węgli wieczorem, określić jakąś porcję dzienną warzyw, co ograniczać np. w skali tygodnia etc.. Łatwo też w niej zapomnieć o jakimś szczególe, co sprawi, że dieta będzie niewłaściwa, nawet o czymś, o czym nie wiemy, w normalnej diecie wszystko jest. Nie wiem, czy zrozumiale wyraziłem, co miałem na myśli, ale ręczę za sens tego :) Trochę się rozpisałem, wiem, że nie jesteś maniakiem, ale podważam sens rozpiski :)

 

Stwierdzenie, ile przykładowych orzechów konkretnie i ile razy w tygodniu nie ma sensu, dlatego z trudem je znajdziesz, a jak znajdziesz, to nie będą miały wartości. Chyba to rozumiesz. Różna waga, wiek, stan organizmu, pora roku, tolerancja, wysiłek fiz/psych i wiele innych, więc zapotrzebowanie może się u różnych osób diametralnie różnić. No i orzechy to po prostu mieszanka potrzebnych składników, więc żeby powiedzieć, ile ich potrzebujesz, trzebaby określić ilość każdego innego pokarmu. Nadmiar powiedzmy pietruszki raczej Ci nie grozi, a jedzenie orzechów włoskich 3 razy w tygodniu po 20 sztuk o 14:35 może dobrze nie zrobić. Trzeba się zdać na zrównoważoną dietę imo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

ee nie bardzo rozumiem twojego posta... :)

ja nie mam żadnych problemów, problemy to mogą mieć co najwyżej niektórzy po swoich super-dietach :):D

niektóre posty przeczą już nie tylko tzw. zasadom 'zdrowego odżywiania' ale i zdrowemu rozsądkowi.

nie chce cytować tu konkretnych wypowiedzi

ale udzielę coniektórym kilku rad:

1. podstawa to zrównoważona i urozmaicona dieta

2. ani Ty sam ani autorka 'pani domu' nie ułoży Ci optymalnej diety

3. stosuj podstawowe prawa 'zdrowego żywienia' - one są także i dla sportowców!

4. najprostsze co możesz zrobić - unikaj jedzenia 'śmieci'

5. nie czytaj głupich artykułów w internecie i kolorowych czasopismach

6. słuchaj swojego organizmu

 

jeżeli ktoś będzie zainteresowany to mogę coś pomóc, doradzić ew. odradzić bo po to jest forum żeby pomagać a nie tylko wytykać

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ee nie bardzo rozumiem twojego posta... :P
Wzajemnie..
ja nie mam żadnych problemów
Mam na myśli problem do tego tematu, jeśli muszę to tłumaczyć.
niektóre posty przeczą już nie tylko tzw. zasadom 'zdrowego odżywiania' ale i zdrowemu rozsądkowi.
Jasne.. Na tym m.in. polega forum, że jedni walą bzdury, a inni ich poprawiają.. To może zacytuj coś, co ciekawego ktoś napisał i inni to potwierdzili? Że człowiek jest drapieżnikiem? Sorry, że ktoś coś pisze, to nie znaczy, że wszyscy tak myślą i temat jest bez sensu..

Łał, to odkrywcze. Myślałem, że te rady już parę razy były. No ale raz na parę stron zdrowo je powtórzyć dla ochłody umysłu..

5. nie czytaj głupich artykułów w internecie i kolorowych czasopismach
Nie, tylko czytać mądre artykuły w internecie i czasopismach.. Większość z nas nie prenumeruje Science i nie uczy się fizjologii, więc skądś trzeba wiedzę czerpać, tylko trzeba mieć solidne podstawy, żeby wyłuskać to, co w ogóle ma sens. Są strony i czasopisma specjalistyczne, jak też jest Onet etc..
6. słuchaj swojego organizmu
Dochodzi 20:00 a ja mam ochotę na tłuste, słodkie ciastko... :)
stosuj podstawowe prawa 'zdrowego żywienia' - one są także i dla sportowców
Te najbardziej fundamentalne, nie te wypisywane w pani domu.. Ograniczaj sód.. Jedz mało.. Bla bla..
jeżeli ktoś będzie zainteresowany to mogę coś pomóc, doradzić ew. odradzić bo po to jest forum żeby pomagać a nie tylko wytykać
Jesteś dietetykiem?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Polece od siebie diete niskoweglowodanowa, moja masa jest od 2 miesiecy stała, a poziom bfa zmalal o 2%.

Oczywiscie nie słucham swojego organizmu, bo po treningu jadłbym 2 obiady :D

Przede wszystkim trzeba usunac z diety cukry proste, ograniczyc złozone - mozna zjesc wiecej w dni treningowe, przed/po treningu.

Siła jak i masa miesniowa rosnie ladnie, calkowita waga nie rosnie a przy ujemnym bilansie kalorycznym powoli spada :D

Jak mozna sie domyslic, zmniejszenie weglowodanow ciagnie za soba to ze trzeba zwiekszyc ilosc bialka/tluszczy. Nie jest to zbyt proste, nie kazdy lubi jesc tylko mieso. Mam obecnie 5-6 posilkow. Do tego uzupelniam braki bialka w diecie odzywka. Warzywa bez ograniczen :D Owoce juz nie (duzo wegli)

 

Nawiązując do poprzednich postów:

- Niektore artykuły w internecie/prasie sa naprawde ciekawe i duzo rzeczy sie dowiedzialem, nie mowie ze wszystkie, ale nie mozna uogolniac :)

- Zasady zdrowego zywienia nie sa koniecznie dobre dla kazdego, np. dla kogos kto cwiczy.

 

GdyniaBiker, jedzenie o 20:00 tak naprawde nie jest złe, to mit. Wazne zeby nie jesc na 2-3 godziny przed snem. Zdarza mi sie jesc o 22 jesli klade sie o 1 w nocy. Trzeba tez pamietac co mozna jesc wieczorem a czego nie, tluszcz sie odklada najlepiej wieczorem i w nocy, czyli duzy posilek nie jest wskazany, tak samo jak wegle/tluszcze. Najlepiej wieczorem jesc cos z duza iloscia bialka lub jakies warzywka. Np. kefir/serek wiejski/kurczaka/tunczyka/pomidora/ogorka itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GdyniaBiker, jedzenie o 20:00 tak naprawde nie jest złe, to mit. Wazne zeby nie jesc na 2-3 godziny przed snem.
Ważne, to jest zwł. to, CO się je... Dlatego podałem ciacho - gł. cukry proste.. Jeśli ktoś je te 3h przed snem, ale coś ciężkostrawnego, to zaburza sobie m.in. jakość snu. Poza tym 2-3h to mało. Ja mam dobre pojęcie o ignorowanej roli snu, dlatego, chociaż różnie to bywa, 20:00 to już powiedzmy jest 3h przed snem dla mnie :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Jeśli chodzi o dietę sportowców to polecam obejrzeć kilka przykładów dań z tej strony:

http://www.musculardevelopment.pl/mdnews-tv/kuchnia-md/

Do wyboru śniadania, obiady i desery. Akurat w kulturystyce dieta ma największe znaczenie co nie oznacza, że w kolarstwie ma dużo mniejsze.

 

A tak swoja drogą to odpowiednio zbilansowana dieta w sporcie (tyczy się także kolarstwa) to podstawa sukcesu. Bez odpowiedniej diety i suplementacji nie osiągniemy maxa swojego organizmu, a wiadomo, jeśli stosowanie np. białek czy BCAA ma pomóc choćby o 3% zwiększyć osiągi to dla czego tego nie robić? 3% na mecie maratonu może się okazać 1 minutą, a to już dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...