nctrns Napisano 1 Marca Napisano 1 Marca Ja zmieniłem rower przełajowy za 5k na szosę all karbąąą za 19k i jeżdżę wolniej, bo w międzyczasie mi forma spadła. Ale de facto jakiejś wielkiej różnicy i efektu łał nie czuję. Cytuj
szajbna Napisano 1 Marca Napisano 1 Marca Dwa razy poczułem dużą różnicę w prędkości, łatwości rozpędzania, wspinania. Pierwszy raz po zmianie opon z 34 na 28 , a drugi po zmianie roweru na ważący 2kg mniej + opony 26. Cytuj
Mod Team KrissDeValnor Napisano 2 Marca Mod Team Napisano 2 Marca Większe koło łatwiej pokonuje przeszkody, więc w nierównym terenie będzie lepiej na podjazdach i zjazdach, generalnie wszędzie, bo po płaskim też toczy się lepiej, i komfort jest większy Masa zabija osiągi - to z motorsportu akurat, ale ma przełożenie i w kolarstwie. Tak jak sprinterzy w lekkiej atletyce są bardziej napakowani od długodystansowców, tak podobnie jest w przypadku kolarza torowego, który ma więcej siły i generuje największą moc, jednak na krótkim dystansie - trudniej jest dotlenić większą ilość mięśni, stąd nie ma pakerów w kolarstwie etapowym, czyli wyścigach długodystansowych, gdzie bardziej liczy się wytrzymałość, a nie siła (w uproszczeniu, bo siła też jest ważna, ale w mniejszym stopniu). Wytrzymałościowcy są wręcz wycieniowani i ważą mało. Z punktu widzenia amatora, który chciałby jeździć bardziej efektywnie, i m.in. szybciej, to trzeba zacząć od podstaw, czyli wyrobienia nawyku jazdy z odpowiednią kadencją (wyższa wartość obrotów korbą na minutę, na optymalnie dobranym przełożeniu) - bez tego, to i lepszy sprzęt nie pomoże (a jak pomoże, to w mniejszym stopniu niż mógłby, bo potencjał pozostanie niewykorzystany), bo "nie sprzęt, a technika czynią zawodnika" Cytuj
zekker Napisano 3 Marca Napisano 3 Marca 14 godzin temu, Stefcshg napisał: Chciałem zasięgnąć opinii od Was na podstawie jakichś tam własnych doświadczeń i poszukiwań w internecie - co zrobić żeby jeździło się łatwiej, mając na myśli to, że do ścigania się, to ja się nie nadaję, ani nie interesuje mnie to. A przekonałem się, że jakimś treningiem poprawy zasięgu, ale czasu przejazdu trochę też, nie osiągnąłbym - prędzej przez wygodę, czyli sprzętem (waga, geometria), może bikefittingiem, ale do tego i tak nie mam dostępu, no i to wszystko i tak już nieaktualne, stan zdrowia. Trening (odpowiedni) praktycznie zawsze poprawi osiągi, czyli zasięg, prędkości jazdy. Jeżeli zdrowie nie pozwala efektywnie trenować, to pewnych rzeczy się nie przeskoczy, ale mimo wszystko i tak można poprawić wydolność. Z najprostszych rzeczy, to dobór właściwych opon do tras jakimi się jeździ, właściwy dobór ciśnienia, dobrze utrzymany łańcuch. To są najprostsze i dające największe korzyści na dłuższych dystansach. Zbijanie masy do pewnego momentu jest jeszcze w miarę proste i tanie (np. na oponach), ale potem to już sporo kasy i niewielki zysk. Tutaj główny zysk będzie na podjazdach, więc jak mieszkasz w pofalowanej okolicy, to można nad tym pomyśleć. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.