Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Ja zmieniłem rower przełajowy za 5k na szosę all karbąąą za 19k i jeżdżę wolniej, bo w międzyczasie mi forma spadła. Ale de facto jakiejś wielkiej różnicy i efektu łał nie czuję.

Napisano

Dwa razy poczułem dużą różnicę w prędkości, łatwości rozpędzania, wspinania.

Pierwszy raz po zmianie opon z 34 na 28 , a drugi po zmianie roweru na ważący 2kg mniej + opony 26.

 

 

  • Mod Team
Napisano

Większe koło łatwiej pokonuje przeszkody, więc w nierównym terenie będzie lepiej na podjazdach i zjazdach, generalnie wszędzie, bo po płaskim też toczy się lepiej, i komfort jest większy :icon_cool:

Masa zabija osiągi - to z motorsportu akurat, ale ma przełożenie i w kolarstwie. Tak jak sprinterzy w lekkiej atletyce są bardziej napakowani od długodystansowców, tak podobnie jest w przypadku kolarza torowego, który ma więcej siły i generuje największą moc, jednak na krótkim dystansie - trudniej jest dotlenić większą ilość mięśni, stąd nie ma pakerów w kolarstwie etapowym, czyli wyścigach długodystansowych, gdzie bardziej liczy się wytrzymałość, a nie siła (w uproszczeniu, bo siła też jest ważna, ale w mniejszym stopniu). Wytrzymałościowcy są wręcz wycieniowani i ważą mało.

Z punktu widzenia amatora, który chciałby jeździć bardziej efektywnie, i m.in. szybciej, to trzeba zacząć od podstaw, czyli wyrobienia nawyku jazdy z odpowiednią kadencją (wyższa wartość obrotów korbą na minutę, na optymalnie dobranym przełożeniu) - bez tego, to i lepszy sprzęt nie pomoże (a jak pomoże, to w mniejszym stopniu niż mógłby, bo potencjał pozostanie niewykorzystany), bo "nie sprzęt, a technika czynią zawodnika" ;)

Napisano
14 godzin temu, Stefcshg napisał:

Chciałem zasięgnąć opinii od Was na podstawie jakichś tam własnych doświadczeń i poszukiwań w internecie - co zrobić żeby jeździło się łatwiej, mając na myśli to, że do ścigania się, to ja się nie nadaję, ani nie interesuje mnie to. A przekonałem się, że jakimś treningiem poprawy zasięgu, ale czasu przejazdu trochę też, nie osiągnąłbym - prędzej przez wygodę, czyli sprzętem (waga, geometria), może bikefittingiem, ale do tego i tak nie mam dostępu, no i to wszystko i tak już nieaktualne, stan zdrowia.

Trening (odpowiedni) praktycznie zawsze poprawi osiągi, czyli zasięg, prędkości jazdy.
Jeżeli zdrowie nie pozwala efektywnie trenować, to pewnych rzeczy się nie przeskoczy, ale mimo wszystko i tak można poprawić wydolność.

Z najprostszych rzeczy, to dobór właściwych opon do tras jakimi się jeździ, właściwy dobór ciśnienia, dobrze utrzymany łańcuch. To są najprostsze i dające największe korzyści na dłuższych dystansach.
Zbijanie masy do pewnego momentu jest jeszcze w miarę proste i tanie (np. na oponach), ale potem to już sporo kasy i niewielki zysk. Tutaj główny zysk będzie na podjazdach, więc jak mieszkasz w pofalowanej okolicy, to można nad tym pomyśleć.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...