Skocz do zawartości

[do 2000-2500 Euro] E-Bike dla kobiety


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Szukam roweru dla kobiety, musi to być e bike. 169 cm wzrostu 58 kg. Niestety zielonego pojęcia nie mam na co zwracać uwagę przy tego typu rowerach. Będzie kupowany zagranicą więc marki nie tylko Polskie wchodzą w grę. Głównym założeniem jest wygodna jazda ze wspomaganiem bez nadmiernego męczenia się. Pisze to poniewaz gdzieś o oczy mi się obiło że zależy to od umiejscowienia silnika i napędu w tego typu rowerach. Jeśli jestem w błędzie to proszę poprawić. Z tego co wyczytałem to najlepiej wziąć jak najpojemniejsza baterie, fajnie jakby było dosyć duże wspomaganie i dało się osiągnąć przyzwoite prędkości po mieście i wypady za miasto i ścieżkach rowerowych. Najpewniej byłoby mi wziąć coś z Cube ponieważ mam tu salon niedaleko domu, więc serwis byłby blisko. Nie chcę póki co iść tam zielony bo zapewne powiedzą że najlepsze jest to co leży najdłużej na magazynie. Nie musi to być Cube,  podałem luźny przykład, ale może akurat mają jakiś model warty uwagi. Nie wiem też czy kierować się w stronę miejskiego czy damki MTB. Czy jest różnica w prędkości jeśli tu i tu jest wspomaganie ? Jechałem raz na Cube Reaction Hybrid Pro 750 i Bylem zaskoczony jak ten rower fajnie jedzie i "wspomaga" pod górkę. Czy jest tu ktoś z większym doświadczeniem i poratuje radą? Cena im mniej tym lepiej ale wiadomo jak jest, za jakość się płaci. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Wszystkie rowery, poza chińskimi wynalazkami mają ograniczoną max prędkość do 25 km/h

2. Czołowe marki mają silniki umiejscowione centralnie i taki bym wybierał.

2. Z pojemnością baterii do zastosowań miejskich i rekreacyjnych bym nie przesadzał, standardowe baterie wystarczają naprawdę na sporo kilometrów.

3. Rowery miejskie mają błotniki, światła, wygodne siodełka ale z reguły są cięższe niż trekingowe/MTB (powyżej 25 kg) dlatego istotne jest określenie gdzie będziesz trzymać ten rower bo raczej ciężko go przenosić.

4. Cube to dobra marka, Reaction to akurat rower MTB pytanie jak będziesz się na na nim czuła jeżdżąc po mieście (nie wiem jakie użytkowanie będzie dominujące), ja bym szedł w stronę jakiegoś roweru trekingowego (ale to moje zdanie) wybierz sobie rower, który będzie po prostu dla Ciebie wygodny, w tym budżecie każda marka ma przyzwoite produkty a detale techniczne są wtórne 🙂

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź i wyjaśnienie. Rower będzie na parterze a więc problemu z noszeniem nie ma. Czyli damka typu e Bike będzie cięższa niż e Bike MTB i trekking, a jak z prędkością? Nie ma tak, że np trekking "bardziej" wspomaga niż np MTB lub odwrotnie ? 25 kmh to całkiem sensowna prędkość i na pewno wystarczająca. Czyli poprostu kierować się wygodą ? I tym silnikiem umieszczonym centralnie, reszta to dodatki ? Co do trekkinga masz rację , pójdziemy chyba w ta stronę. 

Edytowane przez krzysiekgrwn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Formalnie prawo w Europie ogranicza moc do 250W, a prędkość wspomagania do 25km/g (z górki da się więcej, ale prąd się odłącza przy 25) żeby rower był nadal rowerem (jazda po ścieżkach, bez prawa jazdy i ubezpieczenia). Silniki różnią się maksymalnym momentem i zwykle to górskie mogą więcej. Właściwie wszystkie lepsze rowery mają silnik centralny i czujnik siły pedałowania i pomagają znacząco na zasadzie im bardziej ciśniesz tym więcej dodaje motor, a to ile dodaje ustawia się wybierając tryb wspomagania. 

Rowery z silnikiem w kole zwykle mają tylko czujnik prędkości pedałowania - rower pojedzie nawet ze zdjętym łańcuchem - byle obracać korbami. Wrażenia są nienaturalne, ruszanie pod górę utrudnione. Ale jak kto nie ogarnia przerzutek, nie redukuje przed zatrzymaniem, zależy mu na minimalnym wysiłku - to takie "gorsze" rowery mogą być lepsze. Ja bym w życiu nie kupił (no może po siedemdziesiątce) roweru z silnikiem w kole, ale zalet to on ma jeszcze wiele - małą awaryjność silnika, brak wpływu na szybkie zużycie napędu i niską cenę. Wady to duża masa tylnego koła (trzęsie w terenie), zwykle trudna zmiana opony, prędkość niespecjalnie zależna od pedałowania.

Sterowanie manetką (jazda bez pedałowania), większe moce i prędkości sprawiają, że rower przestaje formalnie być rowerem z konsekwencjami prawnymi zależnymi od kraju zamieszkania. 

Aby dojechać w garsonce do biura i się nie spocić - miejski z silnikiem w piaście.

Aby mieć przyjemność z jazdy rowerem, zażyć trochę ruchu, zjechać z asfaltu - silnik centralny - w komfortowym turystycznym (kros, trekking) albo "emeryckim" MTB.

Aby poszaleć w górach, mieć fun, poczucie super sił - górski drogi i lekki full z centralnym.

Aby się ludzie pukali w głowę - elektryczna szosa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co piszesz raczej nie będzie jeździć po trudnym terenie górskim, więc raczej kross czy trekking. Najwygodniejsze są rowery typu easystep, obecnie mocno rozwijane w segmencie e-bików. Produkowane są obecnie w różnych geometriach, oczywiście najczęściej w typowo miejskiej, pozycja comfort, wygodna na krótsze dystanse - do kilkunastu kilometrów, potem gorzej albo trekkingowej - pozycja moderate - do dłuższej jazdy, ale niektóre firmy próbują też innych geometrii, np KTM ma serię Macina Aera pozycjonowaną jako MTB hardtail czy np SUV-y Canyona.  Największa wada - brak "sportowego" wyglądu, ale jeśli ktoś bardziej ceni wygodę jazdy od bojowego wyglądu na zdjęciach to według nas jest to najlepszy wybór. Jeśli chodzi o baterię to wszystko zależy od tego - do jednodniowej jazdy do 100km bez wielkich przewyższeń wystarczy 400 Wh, weź pod uwagę fakt że dwa razy pojemniejsza bateria = dwa razy cięższa( i oczywiście droższa).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za odpowiedzi, trochę mi to rozjaśniło sprawę. To będzie rower dla mojej żony, na rowerze "manualnym" zniechęciła się do jazdy, dlatego nie ma sensu jej męczyć. Raz przejechała się elektrycznym i się przekonała do tego typu roweru, jest jej poprostu łatwiej. Wycieczki do 100 km to jest maksimum jaki będziemy robić wspolnie, więc może faktycznie nie ma sensu brać większej baterii kosztem ciężaru baterii. Nie będzie jazdy w górach, będą trasy po ścieżkach leśnych i ścieżkach rowerowych, ja na gravelu ona na E biku. Sportowy wygląd to też sprawa drugorzędna, jej się podobają "Damki" czyli taki trening wpisuje się w upodobania. Cube ma kilka modeli, tylko nie rozumiem różnicy w tych ich modelach Kathmandu, Nuride i Touring hybrid

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Touring Hybrid ma pozycję pomiędzy comfort a moderate, Kathmandu ma moderate a Nuride pomiędzy moderate a sport. Z tego co piszesz Nuride będzie zbyt "agresywne" ( oczywiście jak na ten typ roweru). Touring Hybrid ma napęd Boscha 3 gen więc odradzam ( ma wewnętrzną przekładnię która daje dodatkowe opory, więc uważam że Kathmandu będzie optymalnym wyborem. Przy 169 cm wzrostu nie ma problemu z dopasowaniem wielkości roweru, moja żona ma 153 cm i najmniejszy Cube ( 46 cm) był za duży, jedynie ( przynajmniej w zeszłym roku) KTM miał tamę easyentry 43cm, więc nie mieliśmy większego wyboru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak będziecie jeździć po względnie płaskim to taki układ może być - ja też tak planowałem do pierwszego większego ( nawet nie długiego) podjazdu. Nie dość że dojechałem kilka minut po mojej żonie to jak chciałem chwilę odpocząć usłyszałem "czemu nie jedziemy?" więc wiedząc że będziemy jeździć głównie po terenie pagórkowatym też kupiłem e-bike. Jestem z tego bardzo zadowolony - wreszcie jeździmy równo, rower żony jest ładowany mniej więcej dwa razy częściej niż mój - ona ok 200km ja ok 400km. Jak będzie u Ciebie - okaże się.

Edytowane przez PiotrWie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczymy, póki co liczę że dotrzymam jej tempa gravelem, bo na manualach jest kolosalna różnica i nie da rady tego pogodzić. Ona nic nie ćwiczy a ja trenuje siłowo, biegam, jeżdżę na rowerze.Wiec mam nadzieję że to się jakoś wyrówna i wkoncu będę mógł z nią pojeździć. A co wyjdzie w praniu to się okaże. Ja w każdym razie dla siebie nie kupię e bika - mija się to z moim tokiem rozumowania jazdy na rowerze. U mnie nie ma półśrodków, jak idę na rower to mam pedałować i być zmęczony itd.. Byłem dziś tylko rzucić okiem na te modele bo nie  mialem więcej czasu, ten Nuride wcale jakos mocno nie różni się tą geometria od Kathmandu. Ale widzę że amortyzatorem i osprzętem, Jutro idziemy się nimi przejechać 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno będzie jej łatwiej. Podobnie mam z moją żoną. Poprzednio na płaskim to średnio 15 km/h a w górach to szkoda gadać, dużo nerwów i fochów. 
Teraz żona na elektryku ja na analogu na płaskim spokojnie jedziemy średnio 20 km/h a w górach na podjazdach to ja mam problem aby nadążyć 🙀
Nie zmienia to faktu, że takie wyprawy po 5-6 godz dla nie wyprawionych są męczące ze wspomaganiem czy bez i trzeba mieć zrozumienie dla drugiej osoby dlatego odpoczynki co jakiś czas to standard 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rower to jedyna aktywność która moja żona może wykonać, pod warunkiem że będzie to elektryczny rower. Rower już kupiony, właśnie żona wraca, dzięki za porady, padło na Cube Kathmandu Pro 750 . Dzięki chłopaki za pomoc, rowerek bajka, żona mówi że już się ludzie oglądają na ulicy i pytają o niego, hehe

IMG20230624152758.jpg

Jeszcze mam do was pytanie, jak ładować taka baterie ? Jak telefon? Między 20 a 80 % czy od 0 do 100? 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, w takim razie będę obserwował co komputer pokazuje. Do wczoraj jeszcze nie myślałem o e biku dla siebie, dziś już powoli o tym myślę, jutro jadę na pierwszą przejazdzke z żoną swoim analogiem, i zobaczę jak ma sie sytuacja. Powiedzcie mi jeszcze jak myć taki rower? Mam myjkę niskociśnieniowa aqua2go, omijać silnik i okolice baterii ?? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, krzysiekgrwn napisał:

Zobaczymy, póki co liczę że dotrzymam jej tempa gravelem, bo na manualach jest kolosalna różnica i nie da rady tego pogodzić. Ona nic nie ćwiczy a ja trenuje siłowo, biegam, jeżdżę na rowerze.Wiec mam nadzieję że to się jakoś wyrówna i wkoncu będę mógł z nią pojeździć. A co wyjdzie w praniu to się okaże. Ja w każdym razie dla siebie nie kupię e bika - mija się to z moim tokiem rozumowania jazdy na rowerze. U mnie nie ma półśrodków, jak idę na rower to mam pedałować i być zmęczony itd..

Nie masz racji że na e-bike się nie możesz zmęczyć. Ja dziś specjalnie uważniej obserwowałem wyświetlacz i jest tak - zrobiliśmy nasze standardowe kółko wokół domu - 48 km. W tym ja - 1,8 km na wspomaganiu E+, 11km na E, resztę - czyli ponad 35 na Off. I spokojnie przyjechałem podobnie zmęczony jak na lekkim analogu. Tyle że te 1,8 km to podjazdy w granicach 10%, gdyby tam mi żona odjechała z prędkością 17-19/h ( ja na analogu tam podjeżdżałem 5-7/h ) to bym się musiał ostro namachać by ją dogonić. A tak - jeździmy równo, ona na większym wspomaganiu i bardziej miękkim przełożeniu i jest OK. Ale po równym dałbym za nią radę - w końcu powyżej 25/h wspomaganie się odłącza. Dlatego też odradzam silniki Boscha poprzednich generacji - tam jazda na Off to straszna kicha.

A co do mycia - ja nie myję wodą, mam specjalny płyn do mycia roweru którym pryskam i wycieram szmatką - Kiedyś ktoś pisał o tym ze e-bike jast nic nie warty bo po roku wmusieli mu wymienić baterię a po trochę ponad dwóch silnik przestał działać - przyznał ze myje karcherem, na uwagę że producenci zabraniają użył argumentu " moja rzecz i będę z nią robił co chcę"

Rower całkiem OK, ciekawe ile koronek będzie używać - moja ma 10 rz. 11-42, po 1000km widać, że trzy największe nie były w ogóle użyte😀

Edytowane przez PiotrWie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkamy w Niemczech, tutaj elektryków jest tyle co analogów przynajmniej w mieście gdzie mieszkamy. Czasami wręcz jadąc autem więcej widzę elektryków niż analogów. Wczoraj byliśmy zerknąć na te modele i był caly rząd rowerów elektrycznych nuride, Touring i Kathmandu dziś byliśmy i prawie żadnego. Ten którego kupiliśmy podczas wizyty w sklepie próbowano nam podebrać 2 razy, bo oglądaliśmy jeszcze inne, to ostatnia sztuka tego modelu byla w rozmiarze S. To pokazuje jak ludzie zmieniają upodobania. 

 

Łańcuch też myjesz tym preparatem? Nie wiem jak łańcuch wyczyścić żeby silnika nie zachlapać?

 

Tez jestem ciekawy bo w analogu miała dwie manetki i kompletnie nie zwracala uwagi na przekos. Tutaj ma jedną więc będzie dużo lepiej. Ja jadąc tym rowerem używałem głównie tych mniejszych ale to ja. Sam jestem podekscytowany tym rowerem mimo że to dla niej. Zapewne skończy się na tym że sobie też kupię, zobaczymy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym myję wszystko, łańcuch też.

Ja mam 9 rzędów, 11-36 i ostatnich dwóch nie używam - nie mam takiej potrzeby. Jak mi się kolejny komplet zużyję to chyba założę 11-32. Ja poczatkowo mierzyłem łańcuch - chcąc oszczędzić kasetę. Jednak jak mi wyszło że po 500km wypada zmienić łańcuch bo sie rozciągnął postanowiłem jeździć tak jak kiedyś - jak nie było przyrządów do pomiaru łańcucha - aż przy silnym przyspieszeniu zacznie przeskakiwać na najmniejszej zębatce. Zrobiłem 7800km, wtedy wymieniłem, tyle że fabryczny najniższy model kasety na taki z grupy Deore XT. Obecnie mam 15700, więc mniej więcej drugie tyle, zobaczymy o ile więcej wytrzyma kaseta z wyższej grupy. Łańcuch używam KMC e9.

IMG_20230624_205208986.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wielkie za porady. Kupię coś takiego. Swojego gravela myje pianką fenwicks i piana aktywną do auta i tą myjką niskociśnieniową pod małym ciśnieniem. Ale tego elektryka boje się wodą ruszać. Zanim żona zrobi kilka tysięcy km to minie kilka lat.. jedyny czas na wspólną jazdę to weekend i urlop, mimo to chcąc ją ruszyć trzeba było iść w elektryczny rower

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może gdybym mieszkał w Polsce, u nas to normalne że pierw będą narzekania, s później i tak ludzie beds kupować. Chociaż nie wiem czy dużo tego w Polsce, ale tutaj na każdym kroku jeżdżą elektryki, dlatego jakoś nie przejmuje się tym. Mamy znajomą dla której rower elektryczny to główny środek transportu i w ciągu dnia robi chyba koło 20 km, jej rower mimo że już kilku letni, i nie jakiś wybitnie dobry do dziś jeździ, fakt że musiała wymieniać rzeczy eksploatacyjne ale to normalne. Ona już kupiła drugi, pierwszy oddała dzieciom i dalej jezdzi, więc spokojnie. Jakoś ludzie kupują i jeżdżą, a będzie tego coraz więcej. Chcąc nie chcąc idziemy w elektryfikację wszystkiego. Sam jezdze autem hybrydowym i uważam to za świetny wynalazek. 

Tak, czytałem że warto sztyce wymienić, chciałem jej odrazu  wymienić ale mówi że wygodnie, zobaczymy jutro po pierwszej wycieczce 60km

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpadłem podzielić się wrażeniami, wczoraj zrobiliśmy 70 kilometrów, jest tak jak mówisz, na prostej jestem w stanie taki rower elektryczny zostawić w tyle, ale pod górkę nie ma szans, żona leci jak szatan, jedyne co mogę to jej pomachac. Ale sprawdziło się wszystko to, z jakiego powodu chcieliśmy ten rower kupić. Żona poprostu przejechała ten dystans bez żadnych problemów, z jedną pauza na parę zdjęć, i małe piwo. Zauważyłem natomiast że rzadko zmienia przerzutki. Mówi że nie zmienia i jeździ na najmniejszych zebatkach 2 lub 3 od dołu bo ja szybko jadę, ale jechała na trybie "auto" więc może wtedy ten silnik jej sam dobierał stopień "pomocy", nawet pod górkę, nie wiem. Tego ja muszę trochę nauczyć bo jak będzie tak jeździć to szybko koronki zajedzie. Ogólnie wrażenia super. Ja jadę tempem takim jakie chce, żona też daje radę, nikt na nikogo się nie denerwuje. Więc zakup uważam za udany. Póki co wstrzymam się jeszcze z elektrykiem dla siebie, muszę pierw auto dostosować do przewiezienia takich rowerów, bo tu wkoło komina to mi starczy mój Gravel. Więc jeśli ktoś trafi na ten temat to tak, zdecydowanie warto żonie/dziewczynie/kochance kupić elektryka a samemu sobie jeździć na analogu, sprawdza się to, i widzę że dużo ludzi wozi taką "konfigurację" rowerów na bagażnikach samochodowych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...