Skocz do zawartości

krzysiekgrwn

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    94
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia użytkownika krzysiekgrwn

Entuzjasta

Entuzjasta (5/13)

  • Reaktywny
  • Dedicated Rzadka
  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Conversation Starter

Ostatnio zdobyte

3

Reputacja

  1. Cześć, przepraszam właściciela że w jego temacie ale nie będę specjalnie nowego zakładał. Szybkie pytanie do specjalistów z forum, mam okazję kupić Giant Defy LTD na ultrgrze, około 1000 km przejechane w bdb stanie za około 550 euro, jest to dobry Dill? Nie znam się na szosowkach ta by była pierwsza, chciałem spróbować szosy, ale nie wiem czy warto inwestować w konstrukcję z przed kilku lat?
  2. Ok dzięki za informacje, poczekam co nowego wyjdzie w takim razie
  3. Dzięki za odpowiedź. Wpadł mi w oko tam Specialized Turbo Ford SL 5.0, ale kurde cena.. no i ten silnik od nich to coś porządnego ? Specialized SL 1.1 i pojemność 320.. baterie i tak bralbym największa jaka jest możliwa, mam tak że lubię się wypuścić w teren, a mając z tyłu głowy że jadę elektrykiem pewnie będę zapuszczał się daleko, więc pełne wspomaganie przy powrocie bez zastanawiania czy baterii starczy też ważne. Chyba poczekam w takim razie aż coś nowego wyjdzie...
  4. Cześć. Ostatnio pisałem o poradę bo kupowaliśmy E-Bike dla żony. Padlo na Cube Kathmandu Pro. Ja się wzbraniałem przed tego typu rowerem bo jeżdżę gravelem analogowym. Chcąc nie chcąc ciągle e-bike mi udowadnia że to nie tylko "oszustwo" bo da się tym całkiem konkretnie zmęczyc, a zarazem więcej zwiedzić i dalej zajechać. Przekonałem się do tego, punktem kulminacyjnym jest urlop gdzie wypożyczyliśmy 2 rowery elektryczne, i to jest inna jazda. Mimo że na analogu dotrzymuje tempa żonie to pod górkę ona czeka na mnie na górze. Jest to frajda, nie ma co ukrywać, dlatego też chce pójść w tym kierunku, ale może nie tak ostro cenowo jak żony rower bo jej kosztował 3700 euro, a ja mam zamiar korzystać z tej pomocy troszkę mniej, żeby jednak ta pomoc była tylko w "ciężkim" terenie. Czy znajdę coś w kwocie do 10 tys złotych ? Jakiś Cross ? W ogóle czy za tą kwotę znajdę jakiś rower z hamulcami hydraulicznymi? Czy nie ma co się łudzić i odrazu doinwestować, aby później nie żałować? Dzięki za pomoc
  5. Bierz chłopie elektryka za taką cenę. Nie ma się nad czym zastanawiać. Kupiłem żonie ostatnio, a sam na nim czasem jeżdże.😁 Osobiście mam gravela analoga. Wyłączasz wspomaganie i też jedziesz, sam decydujesz czy chcesz i w jakim stopniu ma ci silnik pomóc. Za taką kwotę nie patrzał bym w nic innego
  6. Kobieta to kobieta, skoro coś działa (pomaga i nie trzeba nic zmieniać) to po co zmieniać. No ale po coś te 11 przerzutek ma. Po tej trasie 70 km która zrobiliśmy komputer w rowerze pokazal jej że spaliła około 600 kalorii z tego co pamiętam, albo jeszcze mniej. Trochę mało uważam (wychodzi na to że ładnie oszukiwała ;)..
  7. Wpadłem podzielić się wrażeniami, wczoraj zrobiliśmy 70 kilometrów, jest tak jak mówisz, na prostej jestem w stanie taki rower elektryczny zostawić w tyle, ale pod górkę nie ma szans, żona leci jak szatan, jedyne co mogę to jej pomachac. Ale sprawdziło się wszystko to, z jakiego powodu chcieliśmy ten rower kupić. Żona poprostu przejechała ten dystans bez żadnych problemów, z jedną pauza na parę zdjęć, i małe piwo. Zauważyłem natomiast że rzadko zmienia przerzutki. Mówi że nie zmienia i jeździ na najmniejszych zebatkach 2 lub 3 od dołu bo ja szybko jadę, ale jechała na trybie "auto" więc może wtedy ten silnik jej sam dobierał stopień "pomocy", nawet pod górkę, nie wiem. Tego ja muszę trochę nauczyć bo jak będzie tak jeździć to szybko koronki zajedzie. Ogólnie wrażenia super. Ja jadę tempem takim jakie chce, żona też daje radę, nikt na nikogo się nie denerwuje. Więc zakup uważam za udany. Póki co wstrzymam się jeszcze z elektrykiem dla siebie, muszę pierw auto dostosować do przewiezienia takich rowerów, bo tu wkoło komina to mi starczy mój Gravel. Więc jeśli ktoś trafi na ten temat to tak, zdecydowanie warto żonie/dziewczynie/kochance kupić elektryka a samemu sobie jeździć na analogu, sprawdza się to, i widzę że dużo ludzi wozi taką "konfigurację" rowerów na bagażnikach samochodowych
  8. Może gdybym mieszkał w Polsce, u nas to normalne że pierw będą narzekania, s później i tak ludzie beds kupować. Chociaż nie wiem czy dużo tego w Polsce, ale tutaj na każdym kroku jeżdżą elektryki, dlatego jakoś nie przejmuje się tym. Mamy znajomą dla której rower elektryczny to główny środek transportu i w ciągu dnia robi chyba koło 20 km, jej rower mimo że już kilku letni, i nie jakiś wybitnie dobry do dziś jeździ, fakt że musiała wymieniać rzeczy eksploatacyjne ale to normalne. Ona już kupiła drugi, pierwszy oddała dzieciom i dalej jezdzi, więc spokojnie. Jakoś ludzie kupują i jeżdżą, a będzie tego coraz więcej. Chcąc nie chcąc idziemy w elektryfikację wszystkiego. Sam jezdze autem hybrydowym i uważam to za świetny wynalazek. Tak, czytałem że warto sztyce wymienić, chciałem jej odrazu wymienić ale mówi że wygodnie, zobaczymy jutro po pierwszej wycieczce 60km
  9. Dzięki wielkie za porady. Kupię coś takiego. Swojego gravela myje pianką fenwicks i piana aktywną do auta i tą myjką niskociśnieniową pod małym ciśnieniem. Ale tego elektryka boje się wodą ruszać. Zanim żona zrobi kilka tysięcy km to minie kilka lat.. jedyny czas na wspólną jazdę to weekend i urlop, mimo to chcąc ją ruszyć trzeba było iść w elektryczny rower
  10. Mieszkamy w Niemczech, tutaj elektryków jest tyle co analogów przynajmniej w mieście gdzie mieszkamy. Czasami wręcz jadąc autem więcej widzę elektryków niż analogów. Wczoraj byliśmy zerknąć na te modele i był caly rząd rowerów elektrycznych nuride, Touring i Kathmandu dziś byliśmy i prawie żadnego. Ten którego kupiliśmy podczas wizyty w sklepie próbowano nam podebrać 2 razy, bo oglądaliśmy jeszcze inne, to ostatnia sztuka tego modelu byla w rozmiarze S. To pokazuje jak ludzie zmieniają upodobania. Łańcuch też myjesz tym preparatem? Nie wiem jak łańcuch wyczyścić żeby silnika nie zachlapać? Tez jestem ciekawy bo w analogu miała dwie manetki i kompletnie nie zwracala uwagi na przekos. Tutaj ma jedną więc będzie dużo lepiej. Ja jadąc tym rowerem używałem głównie tych mniejszych ale to ja. Sam jestem podekscytowany tym rowerem mimo że to dla niej. Zapewne skończy się na tym że sobie też kupię, zobaczymy.
  11. Ok, w takim razie będę obserwował co komputer pokazuje. Do wczoraj jeszcze nie myślałem o e biku dla siebie, dziś już powoli o tym myślę, jutro jadę na pierwszą przejazdzke z żoną swoim analogiem, i zobaczę jak ma sie sytuacja. Powiedzcie mi jeszcze jak myć taki rower? Mam myjkę niskociśnieniowa aqua2go, omijać silnik i okolice baterii ??
  12. Rower to jedyna aktywność która moja żona może wykonać, pod warunkiem że będzie to elektryczny rower. Rower już kupiony, właśnie żona wraca, dzięki za porady, padło na Cube Kathmandu Pro 750 . Dzięki chłopaki za pomoc, rowerek bajka, żona mówi że już się ludzie oglądają na ulicy i pytają o niego, hehe Jeszcze mam do was pytanie, jak ładować taka baterie ? Jak telefon? Między 20 a 80 % czy od 0 do 100?
  13. Mimo wszystko będzie jej łatwiej utrzymać prędkość nawet 20kmh jednostajnie przez dłuższy okres czasu, z tym miała problemy. Chodzi po prostu o to żebyśmy razem zrobili 70-100km, co w rowerze zwykłym u niej to jest niemożliwe. Musiało być z 4 - 5 przystanków
  14. Zobaczymy, póki co liczę że dotrzymam jej tempa gravelem, bo na manualach jest kolosalna różnica i nie da rady tego pogodzić. Ona nic nie ćwiczy a ja trenuje siłowo, biegam, jeżdżę na rowerze.Wiec mam nadzieję że to się jakoś wyrówna i wkoncu będę mógł z nią pojeździć. A co wyjdzie w praniu to się okaże. Ja w każdym razie dla siebie nie kupię e bika - mija się to z moim tokiem rozumowania jazdy na rowerze. U mnie nie ma półśrodków, jak idę na rower to mam pedałować i być zmęczony itd.. Byłem dziś tylko rzucić okiem na te modele bo nie mialem więcej czasu, ten Nuride wcale jakos mocno nie różni się tą geometria od Kathmandu. Ale widzę że amortyzatorem i osprzętem, Jutro idziemy się nimi przejechać
  15. Dzięki chłopaki, jestem w domu, w takim razie pozostaje wizyta i przymiarka, trochę przekracza to budżet ale chyba wezmę na raty i problem z głowy. Jeszcze kwestia baterii, czemu w opisie nie jest podane na ile kilometrów mniej więcej wystarczy dana pojemność 625/750 ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...