Skocz do zawartości

[Rama] Folia na szosę


Lukasz331

Rekomendowane odpowiedzi

Jeżeli byś się.jednak zdecydował samemu, to polecam Oracal Oraguard.

Te gotowe nie mają sensu. Są drogie, jak się pomylisz to masz problem, a jak się zniszczy to musisz kupić drugi zestaw.

Zdecydowanie lepiej poświęcić trochę czasu i zrobić samemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak.

Nożyk i stalowa linijka. Możesz ściąć rogi żeby nie było ostrego wierzchołka.

Jak byś miał jeszcze cyrkiel tnący, to wtedy już w ogóle można robić bardzo dopasowane naklejki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widelec bez sensu. Przy szlifie folia Ci nic nie da.

Górna rura może być, ale właściwie tylko tam gdzie możesz trafić butem.

Gotowych naklejek raczej nie znajdziesz. Te tanie z Allegro żółkną po sezonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Lukasz331 napisał:

Czy ktoś z was oklejał swoją nową szosę folią ochronną?

Polecam folię malarską i stojak. Owinąć szczelnie cały rower, postawić na stojaku i schować w kącie jakiegoś pokoju. Gwarantuje że się nie porysuje i zniszczy. 

Ewentualnie Plasti Dip. Pomalujesz sobie całą ramę. 

Zapewne masz ładny, nowy rower szosowy. Więc trzeba się nim cieszyć i jeździć a nie zastanawiać się czy się przypadkiem nie porysuje. Sporo obklejonych rowerów już widziałem, i wcale nie było po nich widać żeby były w lepszym stanie niż te których nikt nie oklejał. Za to z roku na rok wyglądają coraz gorzej, bo kontury wyciętych pasków folii stają się bardzo widoczne, zabrudzone, itd. 

Naklejenie paska (na przykład wspomnianej folii Oracal) ma sens pod dolną rurą, bo tam faktycznie można oberwać jakimś kamyczkiem, poza tym ewentualne miejsca kontaktu z pancerzami, i tyle.

Oklejanie górnej rury przed niczym nie chroni a najbardziej szpeci :D

To nie góral, jak zostało wspomniane. Ja dodałbym od siebie że nawet jazda po lesie nie szkodzi ramie. Patyki i piach lekko ją jedynie porysują. Za to w górach, jeden dobry zjazd po kamieniach sprawia że człowiek się zastanawia co i gdzie porysował, i w których miejscach uszkodziła się obręcz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, skom25 napisał:

Ja w Gravelu i szosie oklejałem tam gdzie pancerze trą o lakier oraz rurę pod łańcuchem.

Tam właśnie nakleiłem folie, którą sprzedawca lub producent dorzucił. Chyba zaleje go żywicą i postawie w salonie 😁

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak wyżej, taka folia naprawdę nie chroni zbyt dobrze przed czymś więcej niż małe kamyki, czy otarcie butem.

Dodatkowo jak kiepsko nakleisz lub poderwiesz krawędź, to będzie to wyglądało szpetnie. No i prawda jest taka, że najwięcej uszkodzeń to zdarzenia losowe. Ja obiłem chyba wszystkie rowery sprowadzając do piwnicy, mimo że uważam i naprawdę na to zwracam uwagę.

Kiedyś w MTB wystrzelił mi kawałek metalu spod tylnego koła. Zmasakrował spory kawałek ramy i korby. Życie. Nie da się okleić całego roweru.

Jest taki folio żel, Efetto Mariposa Shleter. Ma z 1mm grubości przypomina właśnie żel. Tyle że to to raczej do ostrego MTB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oracal Oraguard 270 jest dobry i niedrogi. Jak masz nowy rower to lepiej okleić niż później żałować. W zależności do kształtu ramy może być trochę roboty, ale nie musisz okleić idealnie, a kupując 2m za 100 zł będziesz miał dużo zapasu, więc możesz próbować kilka razy (w zasadzie powinno wystarczyć na 2 rowery).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Lukasz331 napisał:

chciałem go okleić właśnie z myślą o przypadkowym zarysowaniu w czasie transportu

To jeśli o to się martwisz to kup jakiś niedrogi koc, albo poszukaj używanego, coby poowijać rower jak idzie gdzieś do samochodu czy na bagażnik, w tych miejscach gdzie czegoś dotyka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...