Skocz do zawartości

[bikefitting]Retul bez roweru


Zazi

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 12.10.2020 o 21:47, Mihau_ napisał:

sprawa załatwiona

I pozniej wsiadasz na ten rower jedziesz te 100km i cos zaczyna przeszkadzac :P i wracasz juz ze swoim rowerem :> 

Niemniej jak ktos nie jest w stanie sie zorientowac jaki rower jest dla niego dobry, to lepiej wydac te pare pln i sie pomierzyc przed kupnem byc moze drogiego roweru ... wyelminuje szanse wtopy z niewlasciwym sprzetem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest bledne podejscie do tematu. Rower powinien byc dopasowany do kolarza, a nie kolarz do roweru.

Czytalem, nawet tu na forum "zadowolonych" ludzi, kiedy to po "poradach" sprzedawcow, kupowali za duze rowery i wychodzili od fittera z rowerem szosowym na ramie 56 i mostkiem 90mm. Albo goscie, bo rower sie podobal, typowo aero rama, gdzie lapy klamek wedruja na wysokosci siodla.

Ustawiajac sie na wirtualnym rowerz, maszynie uzyskuje sie idealna w danym czasi pozycje. Pisze w danym czasie, bo oczywiscie moza ona z czasem sie zmieniac. Taka pozycje mozna replikowac na kazdym rowerze, zakladajac jakis rozsadny przedzial rozmiarowy i geometrie.

Potem to juz jest kwetia, jak z danym ustawieniem rower bedzie sie prowadzil albo wygladal.

Poza tym caly fitting odbywa sie wlasnie na maszynach pozwalajacych na zmiane ustawien. Uzyskane parametry potem przenosi sie na docelowy rower. Ja robilem fitting na systemie Guru. W pelni zautomatyzowana maszyna, gdzie kazde ustawienie realizowane jest w biegu.

Dostalem kilka cyferek i tak wedlug nich moge ustawic sie jednakowo na kazdym (przypis powyzej) rowerze.

Oczywiscie doza zrozumienia parametrow geometrii i cyferek z fittingu jest tu bardzo zalecana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, 1415chris napisał:

To jest bledne podejscie do tematu. Rower powinien byc dopasowany do kolarza, a nie kolarz do roweru.

TO jakie jest optymalne ... kupic rower w ciemno ? czy pomierzyc sie i znalezc rower ? ;-) to chyba jak problem jajka i kury, a kazdy musi kiedys jakos zaczac.

Moim zdaniem warto na poczatku isc do kogos kto powie z grubsza w jaki rozmiar w jakim typie roweru celowac przy danej budowie ...   

Wiem ze to sie wszysstko zmienia i co pare sezonow ktos wprowadza korekty i jest mu lepiej ... dlatego tez mam reklamowke z mostkami, druga z siodelkami i kilka kierownic .. ale 

jakos trzeba zacząc przeciez. A jakas jazda 5min po sklepie to smiech na jajach, musisz miec taki rwoer na dluzej jesli chcesz cos wiedziec jak sie na nim jezdzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tematu mozna podejsc z roznych stron. Mozna uczyc sie na wlasnych doswiadczeniach, to jednak zabiera troche czasu. Albo zaufac fitterowi. Wiedza i zrozumienie geometrii nie przychodzi ot tak sobie. I ciezko oczekiwac od osob zaczynajacych przygode z rowerem aby takowe posiadali. Dlatego uwazam, ze zaczecie od fittingu nie jestglupim pomyslem. Rozgarniety sprzedawca, na poczatek tez moze byc.

Ja swoja pierwsza szose kupilem jako gotowy rower ze sklepu. Nie mialem zbytnio rozeznanaia czym to sie je. Spodobal mi sie rower i po, z perspektywy wielu lat, dosc smiesznym przymierzeniu sie do roweru zapodanym przez obsluge sklepu, takowy zostal mi sprzedany. Ten akurat mi sie podobal i byl tylko w jednym rozmiarze. Po czasie okazalo sie, ze rama jest za mala. Kolejna rama byla po drugiej stronie skrajnosci, za duza. Trzecia, cos pomiedzy i to bylo to. Dopiero przy czwartej zrobilem fitting ale nie dla tego, ze mialem jakies problemy, tylko z ciekawosci, aby zobaczyc jak to bedzie wygladalo w porownaniu z dotychczasowym ustawieniem. Nawet po wielu latach na szosie, okazalo sie, ze od razu powiedziano mi, ze mam zle ustawione bloki i ta korekta okazala sie nawiekszym plusem fittingu. Do tego kilka mniejszych korekt. Teraz nie musze przymierzac sie do zadnego roweru, zeby stwierdzic, czy bedzie dobry, czy nie. Pomijam wrazenia z jazdy, ktore nie koniecznie musza byc pochodna geometrii.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem kiedyś zrobiony bikefitting roweru szosowego. Zdaniem osoby przeprowadzającej "badanie" rozmiar był idealnie dobrany do moich wymiarów. Z perspektywy czasu wiem, że nie do końca była to prawda (4,5 cm podkładek pod mostkiem nie jest oznaką właściwego dopasowania). W sumie moja wina. To była pierwsza szosa, a właściwie przełaj, który udaję rower tego typu przez większość roku). Jeździło mi się w sumie wygodnie, bo nie miałem porównania do innych (nadal specjalnie nie mam)

U mnie kłopot polega na tym, że jestem między rozmiarami (M i L). Producent zaleca ten większy. Udało mi się przetestować M i przejechać na L (krótka rundka przez wyścigiem, bez obniżenia siodełka bez odpowiednich butów inny system pedałów). Do tego sklep, w którym chcę zrobić dopasowanie nie sprzedaje marki, która mnie interesuje i nie ma w ofercie nawet nic zbliżonego pod względem geometrii. Teraz mam to rozmiar M, a rozważam zakup tego rozmiar M lub L

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...