Skocz do zawartości

[do 2500] Cross dla faceta o wzroście 193 cm i 100 kg wagi


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, czołem.

Wiem, bo przeglądałem, że do tego typu wątków pojawia się tu bez liku, jednak po zapoznaniu się z ich treścią, a co za tym idzie mnogością propozycji i punktów widzenia - wiem, że nic nie wiem. Poszukuję roweru dla siebie i moich parametrów, tj. 193 cm wzrostu i wagi na poziomie 100 kg. Mam relatywnie szeroki rozstaw ramion (informuję, bo zauważyłem, że hasło o rozstawie ramion pada w niektórych poradnikach) i dość długi, nawet jak na swój wzrost, ręce.

Rower użytkuję głównie weekendowo, wyłącznie w miesiącach ciepłych. Przeciętne dystanse to około 30-40 km dziennie. Poruszam się przede wszystkim po ścieżkach rowerowych, jezdniach, parkach, okolicznych namiastkach "lasów", polach, etc. Nie jestem demonem prędkości i jazdy ekstremalnej. Rower co do zasady nie będzie użytkowanych w górach oraz jakichkolwiek warunkach, które wymagałyby sprzętu ultra wysokiej klasy. Co więcej - ze względu na swoje natręctwa - chciałbym, żeby rower był nowy. Nie zależy mi zatem na poszukiwaniu używek z wyższej półek.

Przewertowałem kilkanaście poradników i dziesiątki tematów na forum, ale na tym etapie nabawiłem się jedynie mógzopląsu. W związku z powyższym byłbym wdzięczny za wszelki feedback od ludzi, którzy znają się na rzeczy i są w stanie wejść w buty kogoś z moim dylematem i budżetem, bo np. same zgłębiały tę kwestię jakiś czas temu. Z góry dziękuję za każde merytoryczne wsparcie! :thanks:

Z definicji nie chciałbym sugerować jakie rowery chodzą mi głową po dokonaniu wstępnego researchu, ale widzę, że zwyczajowo wypada to zrobić, zatem zasygnalizuję, że rzuciły mi się w oczy następujące modele:

Kellys Phantic 30: LINK 1.

Kellys Phantic 30 2016: LINK 2.

Kross Evado 5.0 2019: LINK 3.

Kross Evado 5.0 2018: LINK 4.

Kross Evado 6.0: LINK 5.

Trek Dual Sport 2: LINK 6.

Cube Aim SL 2019: LINK 7.

Cube Analog 2019: LINK 8.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marin ma w sobie coś z górala, także pozycja jest na nim nieco inna niż na przeciętnym crossie - i tak naprawdę to go odróżnia od pozostałych rowerów, bo stalowa rama i stalowy widelec to dużo lepsze rozwiązanie od gównianej namiastki amortyzatora w tym budżecie. 

Jeśli miałbym być nieobiektywny poleciłbym Dual Sporta - bo ze swojego jestem więcej niż zadowolony. Ale osprzętowo wypada słabiej, do tego ma geometrię też trochę w kierunku takiej sportowej. Ale nie tylko ja chwalę go za wygodę. 

Jeśli miałbym polecić solidny rower to postawiłbym na Unibike Crossfire - bo rowery tej marki aż przyjemnie przyjmuje się do serwisu. Może pod względem geometrii czy ogólnie wizualnie są trochę w tyle ze innymi markami to jednak producent nie oszczędza na tym czego nie widać, nie buduje rowerów na pokaz z np. lepszą tylną przerzutkę i kiepską resztą, daje do rowerów dobre koła - co w przypadku takich zawodników jak Ty ma duże znaczenie. 

Kellys wypada całkiem nieźle osprzętowo jak na ten budżet, ma regulowany mostek więc możesz sobie od razu dopasować pozycję na rowerze. Starszy model w niczym nie jest lepszy a cenę ma trochę słabą jak na tak stary rower. 

Kross daje do wielu swoich rowerów słabe koła - na tym mocno oszczędzają a przy Twojej wadze będą wymagały częstszego serwisu. 

Cube jest za dużo - przy 190cm wzrostu celowałbym raczej w ramę 21", może 22. 23 jest dla osób dwumetrowych :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MikeSkywalker

Bardzo dziękuję za odpowiedź i fachową poradę! Nie ukrywam, że moje serce coraz bardziej skłania się w kierunku Marina, więc byłbym wielce zobowiązany, gdybyś rozwinął się co nieco w jego temacie. ;)

Jeśli zaś chodzi o Treka, to jest to na pewno moje top 3!

Kurczę, te wszystkie Unbike'i, Romety, etc. jakoś kompletnie mi nie siadają. Może to próżność, a może krótkowzroczność, która nie pozwala przyswoić długodystansowych zalet, ale jakoś nie mogę przekonać się do ich designu. A mieć dysonans, ilekroć wsiada się na rower, to słaba opcja. Choć na pewno masz słuszność, bo peanów na ich cześć naczytałem się niezwykle wiele w ostatnich dniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, RBG71PL napisał:

Kurczę, te wszystkie Unbike'i, Romety, etc. jakoś kompletnie mi nie siadają.

Ależ to nic złego. I wcale się nie dziwię - rowery Rometa mają się sprzedać, być w miarę tanie, posiadać jakąśtam ramę żeby osprzęt stał w sklepie jako całość. Dodajmy do tego sentyment do marki, przekonanie wielu konsumentów że to polska marka i bezmyślne szukanie oszczędności przez firmę poprzez cięcie kosztów na każdym kroku (bo nie nazwę inaczej dawania opasek na obręcz za 20 groszy do rowerów szosowych). Unibike z kolei ma solidne rowery, ale pod względem marketingu, innowacji czy designu są daleko w tyle. Ale to poniekąd dobrze bo dzięki temu solidne rowery można mieć wciąż w dobrych cenach. Także pozostaje Ci szukać wśród droższych marek - nawet po to żeby mieć ładną ramę kosztem osprzętu (który zawsze można ulepszyć).

Jeśli chodzi o Marina - to ciężko mi się wypowiadać na temat roweru sprzedawanego w sklepach. Na fabrycznej konfiguracji odbyłem tylko jazdę testową - i jeśli miałbym go scharakteryzować to powiedziałbym że ma w sobie 40% DNA fitnessa i 60% DNA górala. Można też te wartości zrównać - w angielskim nasze "fitnessy" są określane jako "hybrid bike" - a Muirwoods jest właśnie taką hybrydą fitnessa i górala. 

W moim z fabrycznej konfiguracji została rama (frameset), hamulce i sztyca :D Staram się go trochę przystosować pod siebie, zgodnie z wizją którą mam gdzieś z tyłu głowy. 

Ale to wynik tego jakie możliwości daje - może być zarówno solidnym rowerem okołomiejskim, może być fitnessem na szosę po założeniu węższych opon, może być crossem ze sztywnym widelcem (czyli teraz gatunkiem wymarłym) a może być i góralem - bo spokojnie zmieści oponę 29x2.1

Przez moje ręce przewinęło się już kilka stalowych, sztywnych framesetów i nie ukrywam że jestem wielkim zwolennikiem takiego rozwiązania - zwłaszcza w takim budżecie o jakim mówimy, gdzie każdy amortyzator jest tylko jego namiastką. 

Na pewno jak już świat wróci do normy po epidemii przymierzyłbym się do Marina i dla porównania do jakiegoś crossa - nawet Dual Sporta, wtedy będziesz wiedział w którą stronę iść. 

Osprzętowo wypadają podobnie, największą różnicą jest sztywny widelec w Marinie, inna geometria ramy i możliwość założenia szerszych opon. Do Dual Sporta powinny wejść 29x1.95 no ale jest tam jednak mniej miejsca. 

Jak myślę o szerokich ramionach i długich rękach to pierwsze co przychodzi mi na myśl to góral z szeroką kierownicą - i jeśli o to chodzi to bardzo blisko takiego roweru jest Muirwoods. Jest to dość długa rama więc powinieneś się na niej czuć dobrze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto się przymierzyć, mam podobne wymiary do Ciebie (3 cm mniej, ale tez długe i szeroko rozstawione ręce). Z tego typu rowerów przymierzałem się ostatnio do dwóch - Muirwoodsa właśnie i Giant Roam 0. Muirwoods wydaje się bardziej "nerwowy", zwortniejszy, skłania do dynamiczniejszego kręcenia pedałami. Giant Roam ma trochę bardziej zrelaksowaną pozycję, ale nadal nie taką zupełnie miejsko-trekkingową, jest dość długi. I zwróć uwage na rozmiar ramy, Giant wie co pisze w tabelkach - mając 190 cm jestem dokładnie na granicy L i XL, i rzeczywiście tak jest, mógłbym jeździc na jednej i drugiej.

Przymierz się zwłaszcza do Muirwoodsa, bo jest trochę inny, ale ten Giant to bardzo przyzwoity rower.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Twojego opisu i ze strony 99spokes.com wynika że Roam ma bardzo zbliżoną geometrię do Dual Sporta. Osprzętowo wypada inaczej - bo ciężko powiedzieć lepiej. Widelec bez blokady, ale za to napęd 2x9 - ale to moje mocno subiektywne zdanie, jako fana napędów 1x i 2x. 

W każdym razie na pewno jest wart przymierzenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W żadnym wypadku.

Amortyzator nieznacznie odciąża nadgarstki, poprawia ogólny komfort jazdy ale na kręgosłup dużo większy wpływ ma dobrze dobrana sylwetka na rowerze - na to wpływ ma ustawienie mostka, sam mostek, jego długość, wznios, dobór kierownicy, chwyty, ustawienie siodełka itd. 

Sztywnego widelca nie ma się co bać, w razie czego dasz szersze opony a to w połączeniu z niższym ciśnieniem poprawi komfort jazdy :)

Ja mam w paru rowerach stalowy widelec, i o ile na oponach 28c komfort jazdy jest mniejszy to już przy oponie 37-40c jego spadek jest praktycznie nieodczuwalny. Widzę to na przykład w Dual Sporcie - bardzo rzadko odblokowuję widelec. 

Jeśli nie nastawiasz się na dłuższe dystanse i nie jesteś demonem prędkości to jednak sugerowałbym zastanowić się mocno nad szerszymi oponami - np. jakimś semislickiem 700x50c, Race Kingiem 29x2.0 albo czymś podobnym. Komfort jazdy rośnie zauważalnie, krawężników i dziur się nie zauważa, rower mocno zyskuje w jakimś lekkim terenie. 

Ja z tego też powodu kupiłem Muirwoodsa - choć na początku przegrał z bardziej szosowym fitnessem. Zatęskniłem za oponami 29 w mieście. Miałem Race Kingi w góralu (ze sztywnym widelcem) i jeździło mi się na nim po mieście czy w terenie po prostu świetnie.

Ale zamiast niego wskoczyły opony 2.6, ciśnienie jest sporo niższe, rower jest typowo w teren i też daje dużo frajdy - nieco w innym stylu, więc już nie wrócę do węższych opon pod tym kątem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, RBG71PL napisał:

Dzięki wszystkim za zaangażowanie i solidne rekomendacje. Klamka zapadła - Marin Muirwoods zamówiony. :)

No i super. A wziąłeś XXL, czy XL?

Ja cały czas się waham, czy w miejsce mojego trekkinga wziąć Muirwoodsa (ew. Breezera Radar Cafe), czy jednak pójść w gravela z barankiem...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybór jest trudny, a przynajmniej ja tak mam.

Jak popatrzyłem na tego Breezera to się trochę roześmiałem bo bardzo podobnie (napęd, kierownica, opony) zaczyna wyglądać mój Muirwoods :D  

Parę lat temu przesiadłem się z trekkinga na gravela. No i jakoś szybko poszedł w odstawkę. Podejrzewam że chodzi o zmianę typu jazdy - kiedyś były to wycieczki z reguły powyżej 100km, czasem powyżej 200 - i tutaj przewaga baranka jest mocno widoczna. 

Ale z kolei teraz, czasu na jazdę jest mniej, a przy trasach na kilkadziesiąt kilometrów, z większym nastawieniem na zwiedzanie i oglądanie widoków niż pokonywanie kolejnych kilometrów rower na którym ma się wyprostowaną pozycję, kierownicę z wygodnym chwytem i któremu bliżej do rasowej miejskiej damki jest chyba lepszym rozwiązaniem. 

I to widać w świecie - jak się popatrzy na turystykę rowerową to część idzie w gravele, część w prostą ale pogiętą kierownicę. Wystarczy choćby spojrzeć na dwa "flagowe" wyprawowe modele Treka - 920 i 1120. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak to widzę, z jedną różnicą - ja bym chciał wydłużyć te wycieczki z 60-80 km do jakichś 100-110 dziennie. No nic, skończy się pewnie na Marinie 4C, bo to z jednej strony baranek, ale z drugiej mocno turystyczna pozycja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przymierzałem, fakt, jest dość długi, ale ja się tego nie obawiam, MTB też mam długi. Bardziej tego, że kierownica będzie nisko, przez co trzeba będzie zadzierac glowę patrząc przed siebie - a tu nie ma akurat tego problemu.

Gdyby nie ta cała epidemia, to już bym pewnie coś kupił, a tak to siedzę i "filozuję" ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Zubrr napisał:

MTB też mam długi.

Ale z prostą kierownicą. 4C ma długość jak mtb (a pewnie znajdzie się sporo krótszych mtbków, zwłaszcza starszych), a przy tym masz baranka i jeszcze przed nim klamkomanetki.

Tak czy siak jeśli sprawdzałeś na żywo i czujesz się ok, to już połowa sukcesu. Druga połowa wyjdzie po dłuższej jeździe.

"Pochylony" nie znaczy "niewygodny", to taka rowerowe mitologia i próba zwalenia winy na sprzęt jak plecy bolą przeciętnego Kowalskiego co to wsiada na rower od święta :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

image.png.664d74832116daab8223d8bc17870099.png

Jeśli w tabelce dla 4C jest podany reach tak jak jest zaznaczony na rysunku, to jest to wymiar jak dla roweru z prostą kierownicą :)

Dodaj gięcie baranka i długość klamkomanetek. W górnym chwycie analogicznym do trzymania prostej kierownicy praktycznie się nie jeździ dłużej niż na chwilę, dla odpoczynku czy rozprostowania...

Ja bym się przymierzył też do innych rowerów (oczywiści o ile minie obecny pierdzielnik). Z takich niby "mniej szosowych" masz też np. Meridę Silex czy któryś z modeli Gianta, nazwy w tej chwili nie pomnę niestety :(

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...