Skocz do zawartości

[Rowery/ramy] lekki rower


Maggg

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć! Zastanawiam się nad kupnem lekkiego roweru (jako drugiego roweru, obecnie mam Kross Trans Sander). Chcę dojeżdżać nim do pracy, głównie po ścieżkach rowerowych (krawężniki też będą) i wnosić go na wysokie pierwsze piętro. Niestety jako kobieta nie mam zbyt dużo siły, więc zależy mi na jak najlżejszym modelu. Trochę poczytałam i zastanawiam się czy lepszy będzie lekki składak (ok. 10 kg), który będzie można też zabrać na wakacje, czy raczej gravel, którym będzie można też fajnie pojeździć w ramach rekreacji. Te wątpliwości wynikają z tego, że waga lekkiego składaka i lekkiego gravela jest prawie taka sama. Czy ktoś mógłby mi doradzić co jest bardziej warte swojej ceny? Co do składaków to patrzyłam na Brompton i Dahon, co do graveli to pasowałyby mi te z bardziej wyprostowaną pozycją za kierownicą np. Giant Anyroad.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie da się tych rowerów porównać. To dwie, zupełnie odrębne grupy. Składak tak jak piszesz - fajny bo można go zabrać na wakacje, wrzucić do bagażnika samochodu, pociągu, w domu też zajmuje mniej miejsca - ale to ciągle malutkie kółka 20". Rower jest zwrotny, można się szybko rozpędzić, ale już osiągnięcie większej prędkości czy pokonanie dłuższego dystansu będzie trudniejsze. Na pewno lepiej manewruje się nim na klatce schodowej ale też nie można zawiesić go sobie na ramieniu. 

Gravel z kolei to koła 28" - w przypadku częstego rozpędzania się w mieście czy kluczenia na przykład między pieszymi których pełno na ścieżkach rowerowych wypada gorzej od składaka, za to prędkości na nim osiągane są znacznie większe, dłuższe dystanse pokonuje się łatwiej. Wymusza bardziej pochyloną pozycję, co nieco ogranicza pole widzenia, dostęp do klamek hamulcowych jest bardziej utrudniony, samo poderwanie kierownicy do góry przed krawężnikiem jest trudniejsze - a to ważne w mieście. 

Na Twoim miejscu spojrzałbym na coś pomiędzy czyli fitnessa, z prostym napędem np. 1x9/1x10, z hamulcami hydraulicznymi, z prostą kierownicą. Taki rower spokojnie może ważyć w okolicach 10kg. Będzie posiadał plusy gravela a zyskasz lepsze pole widzenia, pewniejsze hamulce czy nawet to że podczas wnoszenia czy opierania nie będzie ryzyka uszkodzenia/porysowania klamkomanetek które są drogim i delikatnym elementem. 

Wiem że dla kobiet to aby czuć się na rowerze pewnie i bezpiecznie jest ważne. 

I tak naprawdę cokolwiek byśmy doradzili to spróbowanie jazdy na tych 3 typach rowerów (w przypadku graveli można dorzucić jeszcze Marina Four Corners) da Ci najwięcej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widziałam fitnessa około 10 kg. Btw mam 180 cm. Możesz podać mi jakieś linki lub modele? Też chętnie bym spróbowała na różnych rodzajach rowerów, ale akurat mam znajomych tylko z rowerami szosowymi do triathlonu. Sklepy chyba takich możliwości wypożyczenia nie dają??

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepsze dają, na różnych zasadach - czasem opcja przejechania się dookoła sklepu, czasem wypożyczenia roweru na testy, zależy od marki, sklepu, wielu czynników. 

Ja na Twoim miejscu skorzystałbym z odwiedzin Decathlonu - poprosić pracowników o napompowanie trzech rowerów - fitnessa, szosy i składaka (żeby zlikwidować różnice wynikające z tego że jeden rower stoi na flaku) i sporo Ci się rozjaśni, nawet po dwóch rundkach po sklepie. Jedyne co to można założyć że są gravele które zaoferują trochę bardziej wyprostowaną pozycję niż przeciętna szosa w tym sklepie. 

Co do fitnessa 10 kg - niestety wielu producentów nie podaje wagi roweru, to raz.

Dwa - czasem wystarczy zmienić po zakupie koła i opony żeby rower stracił np. kilogram na wadze. A taki zakup będzie ciągle bardziej opłacalny niż np. wyższego modelu. Wiem że to pewne "kombinowanie" ale dobry sklep/serwis na pewno pomoże. To czy rower będzie ważył ponad 10 czy prawie 11 kg nie ma aż tak dużego znaczenia - przeskok w porównaniu do tego co masz teraz będzie bardzo odczuwalny. 

W okolicach +/- 10kg jest Merida Speeder - od modelu 200 w górę. Jest Trek FX 4. Orbea na przykład nie podaje wagi modelu Carpe - a szkoda.

Ale tak jak mówię - można nieco prostszy rower, na prostszym osprzęcie w miarę szybko odciążyć poprzez wymianę samych kół z oponami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bydgoszcz to pięknie, już kilka osób z forum lubi tam jeździć, ale wszystko zależy od szanownej pacjentki tego przypadku.

Ja się pytam czemu ten kros nie może być na dojazd do pracy?

Drugie pytanie : czy do pracy jest 2 km czy 12 km :)

Składak da radę lepiej niż hulajnoga.

Na małym składaku ( chyba z większą zębatką korby) ktoś z mojego ogółem środowiska wygrał wyścig czasowy ( tylko że wymiary koła nie UCI ) w Bychawie koło Lublina. Także triathlonistom możesz dokopać.

Jaki człowiek taki rower...  Superfit  Chodako-dziewczyna, na oko sprawna może być melepetą, która na szosówce się nie odnajduje, a z kolei Działo Kolejowe może mieć wrodzony talent i na szosie płynie skacząc nad szynami i krawężnikami...Nie ma żadnych stereotypów...

Cena lżejszego roweru do wnoszenia na piętro będzie grubo wyższa od Krosa Sandała więc może zwykły ulok i Kross zostaje na dole jako rower dopracowy ,  a do domu nowy super rower na weekendy i wakacje?

Czy w planach jest grupen jazda ze znajomymi tri atletami? Wtedy warto trzy razy się zastanowić i wyszukać fitness o parametrach szosowych, od razu z gumami i napędem zbliżonym do szosy.

Sam sporo jeździłem po krzakach na oponach jak gravel czy przełaj i dziś nie pakowałbym się w Bydgoszczy w taką oponę, ŚWIETNE LASY na górze i na dole ale pod oponę minimum 2,1.... da się na wąsko ale wtedy to jest sieczka... nie polecam... Piachy lubią grube gumy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój Kross waży prawie 18 kg i nie wniosę go na piętro. W każdym razie nie więcej niż raz :) Do pracy 5-7 km zależy jaką trasą.

Dzięki za pomysł z Decathlonem i przymierzeniem się do różnych typów. Jak się skończy ta epidemia to się wybiorę. Dzięki za rady!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, MikeSkywalker napisał:

Ja na Twoim miejscu skorzystałbym z odwiedzin Decathlonu - poprosić pracowników o napompowanie trzech rowerów - fitnessa, szosy i składaka (żeby zlikwidować różnice wynikające z tego że jeden rower stoi na flaku) i sporo Ci się rozjaśni, nawet po dwóch rundkach po sklepie. Jedyne co to można założyć że są gravele które zaoferują trochę bardziej wyprostowaną pozycję niż przeciętna szosa w tym sklepie. 

Niestety, ale teraz sklepy Decathlon są zamknięte. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś je otworzą. A zakup roweru bez przymiarki jest bezsensowny więc i tak trzeba czekać. 

@Maggg to przy takim dystansie składak odpada. Za bardzo się zmęczysz jadąc do pracy.

Ale nawiązując do tego co pisał @itr nie masz możliwości trzymać roweru pod blokiem? Można by nawet zamienić Krossa na coś za parę stówek żeby się nie rzucało w oczy a było bezpieczne przypięte dobrym ulockiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...