Skocz do zawartości

TEXTY


PIOK

Rekomendowane odpowiedzi

może tobo miał na myśli dowcipy obŻYDliwe czyli o żydach;p

 

np:

 

Dwóch żydów się bije i w końcu jeden bierze mydło i chce rzucić w drugiego.

Na to ten drugi:

- Matki w to nie mieszaj.

 

znam jeszcze taki czym się różni od zapiekanki, ale nie chcę nikogo urazić :) . coś innego żeby nie było że mam obsesję :blink:

 

Siedzi facet w samolocie i wymiotuje do torebki.

Widzący to pasażerowie wesoło komentują sytuację:

- Jeszcze, jeszcze !

Facetowi już się przelewa z woreczka, widzi to stewardesa i idzie po następny.

Gdy wraca widzi, że facet ma pustą torebkę, a wszyscy pasażerowie wymiotują.

- Przelewało się, to upiłem - komentuje facet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

najwyzej mnie ocenzorują :)

 

w lesie mieszkały trzy świnki. i tak jak w bajce zly wilk zdmuchnal ich domy, jednak nie dwa (w bajce schronily sie w domu trzeciej) tylko wszystkie trzy. swinkom udalo sie jednak uciec. wilk je ścigal i prawie juz dopadl gdy w ostatniej chwili wdrapaly sie na drzewo.

ale w nocy padal deszcz, galezie byly mokre i swinki zaczely sie slizgac. prawie spadly ale udalo im sie zlapac galezi. i tak wisialy sobie a na dole czekal na nie wilk. w koncu pierwsza nie wytrzymala i spadla. wilk ją pożarł. pozniej druga puscila gałąź, az w koncu nie wytrzymala tez i trzecia, spadla, wilk ją dopadl i pożarł.

 

jaki z tego morał?

 

wcześniej czy później każda się puści.

 

 

w ogrodzie stalo drzewo nad oczkiem wodnym.

na drzewie siedziala mucha. zobaczyl ją ptaszek i chcial zjesc ale cierpliwie czekal az mucha straci czujnosc. wtedy podfrunal, dziobnal i polknal.

ptaszek siedzial na drzewie i wygrzewal sie w sloncu.

zobaczyl ptaszka kotek i chcial upolowac. zamiast jednak poczekac az najedzony ptaszek usnie, kot zaczal wdrapywac sie na drzewo. z pelnym rozpedem wbiegl na galaz na ktorej siedzial ptaszek, a ze narobil przy tym halasu to jego ofiara otworzyla oczy i zerwala sie do lotu. kot desperackim skokiem rzucil sie na ptaszka ale ten byl szybszy. kot polecial w dol i wpadl do oczka wodnego pod drzewem.

 

jaki z tego moral?

 

nie śpiesz się za bardzo bo zmoczysz futerko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...
  • Mod Team

Dentysta schyla się właśnie nad pacjentem i ma zamiar rozpocząć borowanie,

gdy nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie:

- Czy mi się to tylko wydaje, czy też trzyma pan rękę na moich jądrach?

Pacjent spokojnym głosem:

- To tylko taka mała asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to, żebyśmy sobie

ból zadawali... Prawda, Panie Doktorze...?

 

 

Wnuczek: Babciu widziałaś moje tabletki? były oznaczone LSD

Babcia: *********ć tabletki, widziałeś k**** smoka w kuchni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

W restauracji Lech Kaczyński zamówił zupę żółwiową ... Po godzinie wysyła Borowika zobacz co jest z tą zupą ,bo już się doczekać nie mogę ..

Borowik patrzy na kucharza z nożem w ręku, w drugiej trzyma żółwia ... Co żółw wystawia głowę ,już kucharz ma ją ściąć ale ten błyskawicznie ją chowa..

Daj pan go ,Borowik wsadza palec w dupę żółwiowi..ten niewiarygodnie wyciąga szyję , nożem ciach i gotowe ..

Kucharz pyta skąd pan to wiedział jak to zrobić ?

Praktyka zawodowa ..

Ale jak ,dlaczego zawodowa ?

Prezydent ma strasznie krótką szyję ...

a krawacik trzeba zawiązać..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Root Admin
<spooofffed> ej, badaj akcje

<spooofffed> ogladam se w nocy pornola, walac konia

<spooofffed> nagle matka wchodzi do pokoju

<spooofffed> jedyne co zdazylem zrobic to zmienic kanal

<spooofffed> no i moja matka zastaje mnie z "interesem" w reku patrzacego na przemowienie Lecha Kaczynskiego

 

 

<Cyb> Słuchaj, jaka historia

<Alq> dajesz

<Cyb> Koleżance mojej kuzynki

<Cyb> coś sie złego działo w pochwie i okolicach, jakieś swędzenie i te sprawy

<Cyb> To poszła do lekarza

<Cyb> i lekarz tam wykrył jakiegoś grzyba

<Cyb> i nie wiedział, jak go leczyc, bo on wystepuje tylko u trupów

<Alq> ano, trupów sie nie leczy :)

<Cyb> ale zczaj to

<Cyb> jej facet pracuje w kostnicy...

 

 

<Tom> Ej, wytłumacz mi o co biega. Dzwoni moja dziewczyna i składa mi życzenia. Powaliło ją czy jak? Urodziny mam w październiku a imieniny w grudniu. Dzisiaj jest jakieś święto?

<GK> 23.06 - Dzień Ojca :)

<Tom>...

<Tom>o ja ę...

<Gk> Wszystkiego najlepszego stary! ;))

 

 

<absinth> omg

<absinth> moj stary przeszedl cale call of duty

<misiek> co w tym zlego lub dziwnego?

<absinth> ta, ale on w przedostaniej misji sie mnieu pyta czy mozna colta na inna bron zmienic

 

 

 

<seth> przetłumaczysz mi tekst?

<Phaet> ok wal

<seth> "ty ony chuju z tą swoją oną bandą poów"

<Phaet> to będzie tak...

<Phaet> "Szanowny marszałku, wysoka izbo"

<seth> lol chodziło mi na angielski :)

 

 

<Mijagi> kumaj akcje!!

<on>??

<Mijagi> ide sobie przez park a tu nagle policja konna spisuje dwóch facetów którzy piją sobie piwo,

<Mijagi> nagle ten koń zaczął srać

<Mijagi> a ten pijak pado: \"chyba radiowóz panu nawalił\"

<on> lol

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

http://pl.youtube.com/watch?v=FVeRq4_eEq4

 

a dla tych co wolą przeczytać wersja pisana :)

 

List osoby poszkodowanej w wypadku przy pracy, nadesłany do zakładu ubezpieczeń jako odpowiedź na prośbę o udzielenie bliższych informacji dotyczących okoliczności wypadku:

 

Szanowni państwo!

W raporcie z wypadku jako przyczynę wypadku podałem: "próba samodzielnego wykonania pracy". W liście stwierdzili Państwo, że powinienem podać pełniejsze wyjaśnienie. Sadze, że poniższe szczegóły będą wystarczające. Jestem z zawodu murarzem. W dniu wypadku pracowałem sam na dachu nowego, trzypiętrowego budynku. Kiedy zakończyłem pracę, stwierdziłem, że mam ponad 150 kilogramów cegieł porozrzucanych wokoło. Zdecydowałem nie znosić ich na dół pojedynczo, lecz spuścić je na dół w beczce, używając liny na bloku przytwierdzonym do ściany na trzecim piętrze budynku. Po zabezpieczeniu liny na dole wszedłem na dach i zawiesiłem na niej beczkę załadowaną cegłami. Potem zszedłem na dół i odwiązałem linę, a następnie, trzymając ją mocno, zacząłem powoli opuszczać 150-kilowy ciężar. W raporcie o wypadku napisałem, że ważę 80 kilogramów. Możecie sobie Państwo wyobrazić, jak duże było moje zaskoczenie nagłym szarpnięciem do góry - straciłem orientację, nie puściłem jednak liny. Nie muszę dodawać, że ruszyłem do góry w raczej szybkim tempie, po ścianie budynku. W połowie drugiego piętra spotkałem się z opadającą beczką - to tłumaczy pękniętą czaszkę oraz złamany obojczyk. Zwolniłem trochę z powodu beczki, ale kontynuowałem gwałtowne wciąganie, nie zatrzymując się, aż kostki mojej prawej ręki nie weszły w blok. Na szczęście pozostałem przytomny i byłem w stanie nadal trzymać mocno linę pomimo bólu i ran. W tym samym czasie beczka z cegłami uderzyła o ziemię. W wyniku uderzenia jej dno pękło, a zawartość wypadła. Pozbawiona cegieł beczka ważyła już tylko 25 kilogramów. Przypominam, ze ja ważę 80 kilogramów, więc w tej sytuacji zacząłem gwałtownie spadać, i w połowie drugiego piętra ponownie spotkałem się z beczką, która tym razem wznosiła się do góry. W efekcie mam pęknięte kostki i rany szarpane nóg. Spotkanie to opóźniło mój upadek na tyle, że odniosłem mniej obrażeń przy upadku na stos cegieł - złamane tylko trzy żebra. Z przykrością musze stwierdzić, że gdy leżałem obolały na cegłach, nie mogłem wstać, ani się poruszać, a ponadto przestałem trzeźwo myśleć i puściłem linę. Pusta beczka ważąca więcej niż lina, spadla na dół i połamała mi nogi. Mam nadzieje, że udzieliłem Państwu wyczerpujących odpowiedzi potrzebnych do zakończenia postępowania w mojej sprawie. Teraz już Państwo zapewne rozumieją, w jakich okolicznościach wydarzył się mój wypadek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Henry Ford zmarł i poszedł do nieba.

Przy bramach czeka na niego Anioł i mówi:

- "Byłeś tak dobrym facetem, tyle wynalazłeś, twoja linia montażowa odmieniła świat. W nagrodę możesz się spotkać w niebie z kim zechcesz!"

Ford zastanowił się i mówi:

- "Chcę się spotkać z Bogiem!"

 

Anioł zabrał Forda do sali tronowej i przedstawił mu Boga. Wówczas Ford spytał:

- Czy kobieta to TWÓJ wynalazek ?

- Mój - rzekł Bóg

- No cóż, - mówi Ford- zrobiłeś kilka podstawowych błędów:

 

Za bardzo sterczące zderzaki

Klekocze przy dużych prędkościach

Jest bardzo kosztowna

Nieustannie wymaga napraw i malowania

Jest zepsuty 5 lub 6 dni w miesiącu

Tył za bardzo zarzuca

Wlot jest umieszczony za blisko wydechu

 

Bóg podszedł do komputera, postukał w klawiaturę i za chwilę z drukarki popłynął wydruk.

Być może mój produkt jest odrobinę zawodny - rzekł Bóg. Jednak w świetle statystyk, więcej mężczyzn jeździ moim wynalazkiem niż Twoim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...