gkc Napisano 29 Września 2017 Napisano 29 Września 2017 Witajcie. Ktoś tu jeszcze używa korby na kwadrat? Zastanawia mnie jak to jest z tym dokręcaniem nowo założonej korby. Bo u mnie jest tak: 1. Montuje korbę i dokręcam z całej siły (a jestem "kawał chłopa" i jest to bardzo mocno) 2. Przejadę się trochę i znowu mogę coś dokręcić 3. I tak przez 2/3 dni po przejażdżce dokręcam po trochę (po około ćwierć do pół obrotu) Po kilka dniach się układa i już nie mogę nic dokręcić. Wtedy uznaję że jest korba dobrze przykręcona. Orientujecie się może czy to korba coraz dalej nachodzi? A może śruba się luzuje? A może niepotrzebnie dokręcam? Albo za często? Ktoś coś wie? Nie smaruje gniazda korby ani ośki suportu żadnym smarem. A jak z tym u Was? Macie podobnie? Pozdrower.
mistan Napisano 29 Września 2017 Napisano 29 Września 2017 Na kwadrat dokręcałem zawsze kila razy(2 - 3), póki kwaraty w korbie i suporcie nie dopasują się do siebie. Jak dobrze kwadrat "usiadł' już to nic nie mogłem więcej dokręcić i było git. Uważam że dobrze robisz i tak jest prawidłowo
gkc Napisano 29 Września 2017 Autor Napisano 29 Września 2017 póki kwaraty w korbie i suporcie nie dopasują się do siebie Sugerujesz że w trakcie zmienia się kształt gniazda lub ośki?
rzezniol Napisano 29 Września 2017 Napisano 29 Września 2017 Gniazdo zazwyczaj jest aluminiowe. Aluminium jest dość plastyczne i jak najbardziej może się "ugnieść". Co do waszego oporu "dalej się nie da" to najzwyczajniej mogliście dojść do momentu w którym śruba oparła się o oś suportu albo skończył się gwint, Pozdrawiam
dran2 Napisano 29 Września 2017 Napisano 29 Września 2017 Sugerujesz że w trakcie zmienia się kształt gniazda lub ośki? Tak, gniazda, to aluminiowy otwór i wprasowywany w niego śrubą stalowy klin. Więcej, jak pojeździsz trochę z niedokręcona korbą to zmieni się tak ze już nigdy nie będzie sztywne. Z drugiej strony jak już się ustabilizuje i będzie dobrze, to lepiej jednak aby to połączenie było nasmarowane albo będziesz ściągał korbę kątówką gdy się zapiecze.
flork456 Napisano 29 Września 2017 Napisano 29 Września 2017 U siebie gdy dostrzegłem luz, to już nie dało się tego dokręcić na zawsze. Problem rozwiązałem tak; położyłem rower na klocku drewnianym na korbie i w drugą przez drewno dobiłem młotkiem. i wtedy dokręciłem śrubę. To było skuteczne rozwiązanie. chcesz jeszcze mocniej to ogrzej korbę gotującą się wodą i tak pogrzaną osadź na osi, dobij i będzie bardzo mocno osadzona.
mistan Napisano 29 Września 2017 Napisano 29 Września 2017 Sugerujesz że w trakcie zmienia się kształt gniazda lub ośki? Tego nie sugeruję. To jest kwardat na długim stożku i musi sobie znaleźć swoje miejsce. Do tego nie wiem czy zdejmowałeś obie korby i założyłeś na tą samą pozycję. Ale jak dokręcisz i już siedzi twardo, to nie ma prawa się nic "wyrobić". Chyba że złapiesz od nowa luz
Witboj Napisano 29 Września 2017 Napisano 29 Września 2017 Nie wiedziałem, że to taka "magia". Dokręcam dokładnie 40 Nm. Na tym koniec. Nic się nie luzuje.
inforobert Napisano 1 Października 2017 Napisano 1 Października 2017 1. Montuje korbę i dokręcam z całej siły (a jestem "kawał chłopa" i jest to bardzo mocno) 2. Przejadę się trochę i znowu mogę coś dokręcić 3. I tak przez 2/3 dni po przejażdżce dokręcam po trochę (po około ćwierć do pół obrotu) Po kilka dniach się układa i już nie mogę nic dokręcić. Wtedy uznaję że jest korba dobrze przykręcona. Proste i trwałe połączenie, lecz czasem dokładność wykonania ma wiele do życzenia. Ośka nie zawsze jest dokładnym odzwierciedleniem gniazda korby. Wystarczy trochę smaru grafitowego, jedno dociagnięcie powinno wystarczyć. Można też jak napisano wcześniej użyć metody na ciepło-zimno, lecz może się okazać że to zbyt mocne połączenie dla ściągacza (rozszerzalność i kurczliwość metali).
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.