Skocz do zawartości

[6000] Pierwsze spotkanie z szosa


PaskoV

Rekomendowane odpowiedzi

Masz rację nie jeździłem :-). Tak zrobię odwiedzę jakis sklep i popytam czy jest szansa na jazdę próbną. MTB wiadomo. Fajnie się zjeżdża jak np jeździmy na górę barania czy hale boracza lub z góry Żar. Ale po asfalcie jak deptam to 20-80km to czuć w nogach ;-)

 

Wysłane z mojego ASUS_Z00AD przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzucę tutaj link do artykułu gdzie porównywali szerokość opon 

https://janheine.wordpress.com/2014/01/01/tires-how-wide-is-too-wide/

https://janheine.wordpress.com/2012/01/30/the-downsides-of-wide-tires/

http://road.cc/content/feature/213558-what-width-tyres-are-best-you-youve-never-had-wider-choice-high-performance

 

I wkleję tutaj podsumowanie

 

Higher speed on rough surfaces, equal speed on smooth surfaces.
Fewer flats because wider tires run at lower pressures.
Longer wear because the wear is distributed over a larger contact patch.
Greater safety as tracks, cracks and holes no longer pose a serious risk.
Greater comfort and enjoyment, especially when riding on poorly surfaced backroads.

 

 

Nie mam konkretnych dowodów na poparcie tego stwierdzenia, ale sądzę że zmiana opony z 25mm na 28mm da Ci więcej komfortu niż zmiana ramy z aluminium na karbon.

 

Ja sam w moim przełajowcu będę zmieniał oponę na jakiegoś slicka lub podobną 35mm

 

 

Nawet jak nie ma testów to skocz do sklepu i się przejedź kilka minut. Daj znać jakie są wrażenia klasyczną szosą.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, że zmiana opony z 25mm na 28mm da więcej komfortu niż zmiana ramy z alu na karbon. Od samej ramy ważniejsze są też moim zdaniem widelec i sztyca, potem też siodełko. Karbonowa rama oferuje nieco większy komfort niż alu, ale raczej tylko nieco. Spowoduje, że np nie będziesz tak czuł drgań, które były wyczuwalne jeżdżąć na alu po chropowatym asfalcie, ale jeśli droga jest w złym stanie - nierówno połatana lub dziurawa to karbon wiele tutaj nie poprawi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie mam konkretnych dowodów na poparcie tego stwierdzenia, ale sądzę że zmiana opony z 25mm na 28mm da Ci więcej komfortu niż zmiana ramy z aluminium na karbon.

 

Zgadzam się, że zmiana opony z 25mm na 28mm da więcej komfortu niż zmiana ramy z alu na karbon.

Jakieś dowody na poparcie tej tezy? Doświadczenie?

Na co dzień jeżdżę na karbonie i oponach 23c, miałem przyjemność zrobienia kilkuset km aluminiowym rowerem z 28c i... ten drugi był jak wóz drabiniasty. Co ciekawe mój to geometria race, a aluminium endurance.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej doświadczenie, a przynajmniej osobiste odczucie - z drugiej strony może tylko odczucie, ponieważ na oponach 28mm jeździłem zdecydowanie najmniej i być może zadecydowało spotęgowane pierwsze wrażenie po przesiadce z 25mm. Miałem okazję śmigać na aluminium 25mm, aluminium 28mm i karbonie 25mm. Aluminium 28mm i karbon 25mm w moim odczuciu, tłumienie nierówności oferowały zbliżone, ale rowerek karbonowy to Trek Domane z IsoSpeed + karbonowa sztyca, więc zakładam że jest nieco wygodniejszy niż powiedzmy 'przeciętny'(mam tu na myśli - nienastawiony na komfort tak jak Domane) rower z karbonową ramą. Stąd wniosek, że sama zmiana opon na szersze da więcej niż wymiana ramy na karbonową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak sam zaznaczyłem "nie mam konkretnych dowodów" i użyłem słowa "sądzę" :) zmiana sugerowanego ciśnienia opony, porównanie 25mm z 33mm, wiele recenzji z których wniosek  że różnica tłumienia karbonu jest bardzo delikatnie wyczuwalna.

 

Mogę się mylić, mogą być przykłady że mam racje i że nie mam racji, ale ostatecznie to i tak wolę wziąć na klatę wady związane z większą gumą (przyspieszenie głównie) niż z karbonem (cena, wytrzymałość). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem - opony 700x28C - to porażka, zwłaszcza że większość z nich ma dobrze ponad 30 mm. Po asfalcie - jedziesz - jak traktorem, a po miękkim i tak nie pojedziesz. 

Na drogi utwardzone, w tym - miasto - zdecydowanie 700x25C, a w teren - to już  min. 1 i 3/4".

Jeśli to ma być rower na miasto i krótkie wycieczki - proponował bym nie generować zbędnych kosztów (karbon). Aluminium -jako rama szosowa - to też - moim zdaniem - porażka. Stalowa rama szosowa (prawdziwa) waży 100 - 200 g więcej od aluminiowej, a komfort i bezpieczeństwo - nieporównywalne.

Kolega Arni 220, który zna się na tym lepiej - napisał, że współczesna przerzutka szosowa bez problemu obsłuży koronkę 28T i ja mu wierzę. Wycofuję się z tego, co napisałem wcześniej. Zgadzam się również z nim, że można zastosować korbę przełajową 50/34T lub 50/36T. Tylko, że to jest wszystko fajnie, jak się samemu składa rower - co sugerowałem wcześniej. Jak się kupi gotowca z twardą korbą i kasetą - trzeba przeznaczyć kilkaset zł na wymianę tych elementów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz seryjnie montują najczęściej 50/34 z kasetą 11-28, dopiero najdroższe rowery za kilkanaście/dziesiąt tyś. mają twardsze korby. Czemu taki model postępowania, nie wiem, może wszyscy w górach mieszkamy? :D

 

Mając obręcze 18mm można założyć oponę 25mm i uzyskamy balon ok. 27/28mm właśnie, wzrośnie komfort, przyczepność, bez utraty na masie rotującej (przyspieszenia)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Mając obręcze 18mm można założyć oponę 25mm i uzyskamy balon ok. 27/28mm właśnie

Niekoniecznie. To chyba zależy od opony. Mam felgi 18-ki i misiek 25C  ma na nich jakieś 25,5 mm. Opony 28C - owszem były o kilka mm szersze i wyższe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w MTB jak jest z oponami teraz mam standardowe grube. Jakie zalozyc i czy to coś da żeby lepeij się jeździło po asfalcie i dało radę też zjechać z jakieś góry

 

Wysłane z mojego ASUS_Z00AD przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Jakoś nie uważam aby carbon był magicznym rozwiązaniem wszystkich problemów (ale widelec to możesz mieć). Zmniejsza wagę, niby lepiej tłumi, serio widzicie od razu różnicę?

Grzebałem za tym swego czasu, dotarłem do komentów faceta, który twierdził że ma i alusa i karbona i nie widzi różnicy w tłumieniu mimo ze śmigał sporo. Parę osób się też przesiadało z jednego na drugi i nie specjalnie odczuwali różnicę. Oczywiście dużo może zależeć od ułożenia karbonu - np tylny widelec może być sztywny boczny, a pracować w pionie, ale generalnie wybór samego materiału tego nie determinuje (alu też może pracować inaczej w zależności od przekroju rur, w końcu mój nox eclipse się giął jak chciał bocznie na tylnym trójkącie :D). 

 

Generalnie większa różnica do szersze kapcie, czy dobra owijka i wygodne siodło. Sztyca też jak jest dobrze zrobiona to pracuje. Imho lepiej brać do amatorki alu i się nie przejmować potencjalnymi słabościami karbonu na uszkodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie większa różnica do szersze kapcie

Tak, bo mniej barów się w nie wbija. Ale każdy kij ma 2 końce. Można przyjąć, że 1 rozmiar szersze, to 0,5 km/h mniejsza średnia (w przeciętnych warunkach)

 

 

czy dobra owijka

Używam takiej.

https://www.centrumrowerowe.pl/czesci/chwyty-owijki-kierownicy/owijki/p,owijka-eva-merida,654751.ht

Budżetowa, trochę badziewna, ale miękka. Z tym, że miękka owijka nie oznacza, że można opierać się na kierownicy całym ciężarem na większych nierównościach.

 

 

i wygodne siodło

Jak to rozumieć? Czy wygodne - oznacza - miękkie? Jeśli tak - to nie-szybkie. Podobnie, jak w przypadku kierownicy - d--sko też czasem trzeba podnieść. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mógłbym jakieś źródła (lub własne informacje ale z liczbami) dlaczego rozmiar w górę oznacza zmniejszenie średniej prędkości o 0.5km/h ? :)

 

Chodzi o jazdę samemu, w grupie?

 

Nie mówię tutaj o przyspieszeniu bo to zależy od masy koła, a ona zależy od wielkości opony również.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mógłbym jakieś źródła (lub własne informacje ale z liczbami)

Jeżdżę tylko turystycznie i tylko samotnie. Bardzo rzadko trafia się spotkać na trasie kogoś, kto jedzie w tym samym kierunku i z podobną prędkością. Po prostu - tak mi wyszło. Jeździłem na 1 i 3/4", potem na 28C, teraz na 25C. To oczywiście - wartość uśredniona. Za każdym razem jest inna prędkość i kierunek wiatru, inny profil drogi i jeszcze wiele czynników. Myślę, że masa koła, a więc dynamika też ma wpływ na średnią. Zwłaszcza przez miasto i po pagórkach. U mnie - może być jeszcze dodatkowy bonus - odrobinę lżejsze przełożenie. Jeżdżę na ostrym kole.

 

 

Jakieś ujowe te opony,

To właśnie ciekawe. Misiek 28C miał na tej feldze 30 mm szerokości i ok. 35 - wysokości, a 25C - w przybliżeniu - trzyma wymiar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

70% internetu mówi o tym że grubsze kapcie - szybciej się jedzie. Jedyna różnica to przyspieszenie gdzie wiadomo - masa to inercja i więcej energii wymaga jej rozpędzenie. To jest podejście naukowe (www.bicyclerollingresistance.com , Schwalbe, ...). Natomiast najszybsze rowery szosowe mają gumki 25mm głównie, może czasami ktoś założy 28mm.

 

Czyli:

+ mniejsze opory toczenia

+ większa wygoda, wibracje nas nie zwalniają - to jest bardziej istotne niż się nam wydaje

- trudniej przyspieszać (25mm a 37mm to różnica 150-250g per koło)

- przedni opór powietrza kół, ramy i hamulców

- cięższa rama dla pomieszczenia większych kół

 

Chętnie bym poznał praktyczne porównanie przejazdu jakieś dłuższej trasie na gumach o różnej średnicy. Przejazd z pulsometrem i podobnym wiatrem.

Jeżeli wąskie oponki nie będą miały wyraźnie lepszego czasu to po prostu nie ma sensu, chyba że ktoś chce się ścigać i czas dla niego jest priorytetem a nie rekreacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość rowerów ma 25mm bo w kolarstwie jest konserwa na zasadzie "noszę wąsy od przedwojnia i wąsów zgolić nie dam!". Tarczówki be, szersze opony be (mimo, że testy pokazują że lepiej szersze niż węższe) bo przecież odczucia na dupie kolarza są bardziej miarodajne niż badania, przed wiatrem niektórzy wciąż chronią się gazetami,  jak jest deszcz to nie włożą kurtki bo to ujmą i lepiej jechać w mokrej koszulce. A im bardziej profi tym konserwa większa.

 

Pomijam już fakt, że takie detale jak 15g czy opory toczenia mają znaczenie jedynie dla zawodowców, bo jak ktoś jeździ wokół komina i ściga się w ogórkowych wyścigach dla amatorów to walka w takim temacie jest zwyczajnie śmieszna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,

Jeżeli wąskie oponki nie będą miały wyraźnie lepszego czasu to po prostu nie ma sensu, chyba że ktoś chce się ścigać i czas dla niego jest priorytetem a nie rekreacja.

I odwrotnie, szersze oponki nie dają wyraźnie lepszego czasu. 

 

Jak jeździsz samotnie to ci obojętnie czy wrócisz wcześniej do domu o 1 minutę wcześniej. 

 

Ci co się ścigają ważniejszy jest dla nich trening i z kim się zabiorą podczas wyścigu, czyli taktyka. Niż to jakie opony mają. Trzeba pamiętać że ścigają się najczęściej młodzi (zazwyczaj do 30 lat) a oni nie mają rozbuchanych budżetów i zazwyczaj jeżdżą na tym na co ich stać. 

 

Moim zdaniem najważniejsza jest ekonomia, a ta w klasycznych rozwiązaniach jest najczęściej najtańsza. 

 

Maxwel

Za nowości się płaci ekstra, a i z ich niezawodnością bywa rożnie, a ci postępowi szybko się dowiedzą że rowery same nie jeżdżą. 

 

P.S.

Porónując szosę do przełajki na drodzę.

Szersze opony nie tłumią wszystkich drgań i mimo że opony są wyraźnie szersze, to nie są o taki rząd bardziej komfortowe, jak ich szerokość. 

Uważam nawet  że w przełajowym rowerze znajdują się szersze opony, ma to wpływ na jego geometrię, rower nie jest tak zwrotny jak szosowy i czesto się zdarza wpadnięcie w dziurę, gdzie na rowerze szosowym bez problemu utrzymujesz się w wąskiej strużce równego asfaltu gdzie ją zawsze znajdziesz, nawet na nierównej drodze. 

 

Niewygoda i brak komfortu na rowerze szosowym jest zbyt przesadzona w powszechnej opinii.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jak jeździsz samotnie to ci obojętnie czy wrócisz wcześniej do domu o 1 minutę wcześniej. 

To nie jest tak. Jak jedziesz 30 - 50 km - to zgoda, ale na dłuższej trasie - okazuje się, że raz - pod koniec już nie masz siły i jedziesz dużo wolniej, 2 - jadąc szybciej - np. wystarczają 2 przerwy, a jadąc wolniej - trzeba stanąć 3 razy i wtedy robi się - w sumie - 20 - 30 min.

 

 

Czasami się zastanawiam kiedy poziom bzdur na forum się ustabilizuje - i zawsze ktoś mnie zaskoczy...

To - Twoim zdaniem - za dużo, czy za mało? Opisuję swoje doświadczenia. Chętnie przeczytam bardziej profesjonalne opinie.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...