Skocz do zawartości

[Zdrowie i trening] Pierwsze kroki


czakilbn

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Dzisiaj kupiłem rower, jest to Cube Nature Pro. Pierwszy rower od.... Kto by to pamiętał, ale grubo ponad 10 lat.

Mam 33 lata, lekko ponad 80 kg przy wzroście 171cm. Mam siedząca prace- jestem kierowcą.

Prośba do Was o podpowiedź jak zacząć.... Dzisiaj przejechałem około półtora kilometra (może lekko ponad) i kaplica.

Nogi to mi o mało nie odpadną a tyłek to już porażka. Najbardziej doskwierają mi kolana i dolna partia ud.

Mieszkam w Leeds. Kto wie ten zrozumie. Pagórki wszędzie, więc jazda po płaskim terenie jest nie możliwa...

Jakieś rady? Co dokupić (oświetlenie i zapięcie kupione)?

Rozsądne i łaskawe dla mojego zdrowia i kiepskiej kondycji rady będą mile widziane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

"Ride as much or as little, or as long or as short as you feel. But ride." - Eddy Merckx

 

Zadbaj o dietę (co nie znaczy, że masz żuć wyłącznie sałatę). Jako kierowca zapewne nie raz stołujesz się na applegreen i w innych podobnych miejscach - tam też można zjeść coś mniej śmieciowego.

Tyłek - po 2 tygodniach przestanie boleć.

Kolana - o ile rozmiar ramy i pozycja odpowiednia, to jak wyżej.

Osprzęt - koniecznie kask, na nadchodzący miesiące przynajmniej tylne oświetlenie. Jeśli dużo po mieście, to może jakaś kamerka, bo kierowcy niezbyt specjalnie darzą rowerzystów przyjaznym uczuciem.

 

 

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To , że padłeś na pierwszej przejażdzce to normalna sprawa podsumowując to co napisałeś. Czyli na rowerze nie siedziałeś kilka lat praca siedząca kilogramów też trochę jest. Bóle kolan bolący tyłek wszystko musisz przyzwyczaić.

Ustawienie wysokości siodełka jest ważne abyś nie miał za nisko bo będziesz kręcił za bardzo ugiętą nogą i jest ciężej i nie zdrowo dla kolan oczywiście w drugą stronę też nie możesz przesadzić.

Szczerze na początek więcej rad nie potrzebujesz musisz jeździć.

Staraj się tylko nie jeździć siłowo na twardych przełorzeniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeździj z kadencją ok 90 czyli 1,5 obrotu korbą na sekundę. Niezależnie od prędkości jazdy. W ten sposób nogi będą się najmniej męczyć, mimo że szybko się nimi macha. Jeśli pod górkę tak się nie da, to albo za stroma górka, albo brakuje przełożeń w rowerze.
Rower na brzuch to niestety działa bardzo średnio. Patrząc po sobie jakieś 6tys km nie dało spektakularnego efektu w tym temacie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kipcior Troszkę ściemniasz koledze. O ile z kadencjami i przełożeniami się zgadzam w 100% to mam inne zdanie co do odchudzania. 

 

Żeby stracić brzuch trzeba dostarczyć organizmowi mniej kcal niż wynosi nasze zapotrzebowanie. Nie trzeba jeździć na rowerze, biegać ani trenować, żeby się odchudzić. Problem jest tylko w tym, że przy takim odchudzaniu spalamy nie tylko tłuszcz a też mięśnie. To jest właśnie powód, dla którego powinno się uprawiać sport, żeby chudnąć. Mięśnie potrzebują stymulacji, żeby chciały się rozwijać a nie spalać. Rower w naszym przypadku jest tylko narzędziem. Przez wysiłek spalamy kcal, podnosząc nasze zapotrzebowanie. Jeżeli będziemy jedli tyle samo ile wcześniej to schudniemy. Niestety bez kontroli co i ile jemy wydaje nam się, że jemy tyle samo jednak najczęściej ilość się zwiększa bo bardziej odczuwamy głód.

 

Podsumowując. Jeżeli będziesz kontrolował co i ile jesz, jeździł na rowerze regularnie to brzuch spadnie sam (w dużym uproszczeniu.)

 

PS. Też zacząłem jazdę w tym roku. Na początku było słabo. 10 km mocno mnie męczyło. Teraz mam przejechane jakieś 500km i trasy po 30km (mocno gurzyste) robię bez odczucia zmęczenia w 70 min. Niedługo planuję zrobić pierwszą 100 :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Muc13k
Co do odchudzania to jeszcze kwestia stanu początkowego. Kg łatwiej zrzucić jak jest z czego.
Przy 170 wzrostu i 70-72kg wagi w styczniu, mam teraz 65 i mniej raczej już nie będzie. Ale brzuch jak miał sportowe opływowe kształty, tak ma ;)
na razie przejechane 600km na stacjonarce i 700 normalnie.
Przez poprzednie parę sezonów też to podobnie wyglądało, choć mogłem początkowo wazyć trochę więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popracuj nad odżywianiem. 6pack robi się w kuchni a nie na siłowni.

 

Jeśli twój poziom tkanki tłuszczowej jest na bardzo niskim poziomie a nadal oponka doskwiera to zainteresuj się takim czymś jak StubbornFatProtocol2.0.

 

Idealnie można robić to na rowerze :)

 

Co do bóli po długiej jeździe to moja propozycja to przyłóż się do ustawienia wszystkiego zgodnie ze sztuką. Bardzo dużo jest filmów na youtubie na ten temat np szajbajk ma wiele przystępnych filmów na ten temat.

 

Ja tez niedawno zaczynałem po 15 latach ponownie jazdę na rowerze i to przy 133 kg wagi :) a jedyne co doskwierało po dobrym ustawieniu roweru pod siebie to ból tylka przez jakiś czas. Dużo pomagają gacie z porządna wkładką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A swoją drogą, czy jakieś odzywki, napoje polecacie?

 

 

Zaczynasz od d... strony. Przy twojej kondycji żadne suplementy , odżywki czi inne izotoniki ci niepotrzebne. Odżywiaj się z rozsądkiem i tyle.

Odzywki są dla ludzi którzy po jeździe mają olbrzymi deficyt kaloryczny i ryzykują spalanie mięśni.

 

Przy dystansie 9km nie powinieneś w ogóle myśleć o odbudowie zapasów enegretycznych, to żaden wysiłek!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...