Skocz do zawartości

ROWER] MTB do uphill'u - budżet 2550 zł.


kashier

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

rozglądam się za nowym - z możliwością rozratowania- rowerem MTB, który służyć mi będzie do jazdy po górach. Wielbię się w uphill'u, w tym roku chciałbym ukończyć maratony górskie w tej dziedzinie. Do tej pory jeżdzę Kellysem Salamandrem z 2008 , który jest już strasznym heblem. 

 

Budżet, tak jak w temacie, to 2550 zł.  Nie mam więcej. Zależy mi na hydraulice+ interesuje mnie 29' koło.

 

Mam 180 cm wzrostu, waga oscyluje w okolicy 75- 78 kg, zależy od etapu na jakim jestem w przygotowaniach do zawodów.

 

Jestem bliski zamówienia:

 

http://twomarksport.pl/rekreacyjne-29-creon-grip-9-29,p,10726

 

 

Za tę cenę nada się? Proszę pomóżcie. Będę bardzo wdzięczny.

 

 

 

Edytowane przez kashier
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wojtas7 -  nie mam większej kwoty dostępnej, obracam się w okolicy do 2.5k zł, proszę o pomoc w wyborze w tej kwocie. Z twojego posta wynika, że generalnie obojętne co kupię, to będzie ten sam szrot, przykro mi, że nie jesteś w stanie mi pomóc.

 

Może mimo to, jesteście w stanie mi pomóc w wyborze. Nie chcę używki - nie mam na nią. Pisałem wyżej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@kashier, podlinkowany rower to zapewne niezły kloc. Ma parę lepszych części ale cała reszta jest tania i ciężka niestety.

 

Jeśli faktycznie chcesz bawić się w uphill to ja bym postawił na jakiś używany, lekki rower.

 

Faktycznie możesz zrezygnować z amortyzatora, do tego lekkie koła, osprzęt klasy Deore+, hamulce hydrauliczne/mechaniczne, byle lekkie, lekkie opony, napęd 2x10 ale i 2x9 by wystarczył w ramach oszczędności. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Maszyna do  ścigania się która waży  500 gram mniej niż moja zjazdówka - bez sensu. Za 2500 nie kupisz też dobrej używki. Jedyna opcja to uzbierać jeszcze 1000 zł i celować w używkę za 3500, wtedy to będzie miało ręce i nogi. Zawsze możesz trochę dopieścić Kellys'a i go sprzedać albo odłożyć uzbieraną kasę tak by jej nie wydać, przejeździć jeszcze ten sezon na 26" i przy okazji zbierać na coś nowego dalej. Kupowanie nowego roweru za 2500 do jazdy bardziej niż amatorskie jazdy po lesie mija się absolutnie z celem. Komponenty Ci się w mig rozlecą. Taki rower nie ma geometrii wyścigowej itd. Po co iść na skróty a później pluć sobie w brodę i wspominać - przecież ludzie na forum dobrze mi radzili...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...