Skocz do zawartości

[Siodło skóra] Konserwacja skórzanego siodła.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich,

Jeśli wcześniej na forum była poruszana ta kwestia to raczej dawno (przejrzałem kilkanaście stron postów wstecz), a technologia się zmienia (i metody), więc proszą o aktualną radę. Kupiłem siodło do starego Rometa:

 

http://allegro.pl/zabytkowe-siodelko-zzr-huragan-jaguar-romet-nowe-i5148241437.html

 

i mam pytanie, bo to nie jest "pokryte skórą", to jest kawał krowy... Stan jest niemal idealny, bo to "nówka sztuka", jeszcze nie nitowana. Proszę o radę w 2 kwestiach:

 

 

- czym to bieżąco zakonserwować / natłuścić, bo na skórze są już pęknięcia i za jakiś czas będzie nieodwracalny problem

 

- żeby nie dublować tematów, czy możecie poradzić, kto w Krakowie jest na tyle zdolny, żeby to zanitować

 

Będę bardzo wdzięczny za rady, z góry dziękuję.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz na czas (np. rok) jak przedmówca - warto zastosować olej do skór. Odżywia głęboko skórę i sprawia, że jest hydrofobowa w całej swojej objętości. Częściej - ale też nie za często - wypada stosować dubbin bądź mink oil - oba typy preparatów dostępne bez problemu na allegro i z problemami w sklepach obuwniczych. 

Unikałbym tanich, sztucznych past jak np. Kiwi. No i ważne, by z niczym nie przesadzić, bo skóra zrobi się zbyt miękka. 

 

Pozdr!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za rady. Na przyszłość wrzucam link do zdjęć "na żywo", bo z aukcji za chwilę znikną:

 

 

http://img.gg/o9qGanc

 

 

Żeby było jasne, nie zamierzam paprać się z "kiwi". To siodełko jest zbyt cenne, żeby oszczędzać. Reasumując, powinienem użyć środka proponowanego przez "robert1" jak najszybciej ? Chodzi mi o zabezpieczenie go przed dalszą "degradacją" zanim nie trafi na rower (odnowa potrwa jeszcze kilka tygodni - dla ciekawych relacja w moich tematach). Co do codziennej pielęgnacji dojdziemy później. Chyba, że można używać tego później, no to po temacie. Tak na marginesie, to siodełko rzeczywiście ma więcej wspólnego z końskim niż rowerowym ;-)

I jeszcze jedno głupie pytanie: natłuszczać mam tylko "od góry" czy również "od spodu" (wewnętrzną powierzchnię skóry) ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tydzień w te czy wewte przy wieku siodełka nie robi już różnicy ;-) Od spodu można nałożyć np. nieco oleju - byle w sumie nie za dużo, bo zbyt miękka skóra może być zwyczajnie rozerwana przez nity. 

 

Przed odżywieniem skóry dobrze jest ją porządnie umyć. Nie będę się może więcej rozwodził - TUTAJ możesz poczytać o renowacji butów - sytuacja u Ciebie jest w sumie podobna, zresztą sam ocenisz, które informacje i środki z tego artykułu będą Ci pomocne. 

 

Sam niedawno odnawiałem Brooksa B66, stykło mi do tego szare mydło, olej Coccine Crazy Oil i jakiś dubbin. Cud się nie zdarzył i siodełko nie jest nowe, ale jeszcze dłuugo pociągnie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"ludz" - tak też myślę, za godzinę siodełko się nie rozpadnie ;-) bardzo dziękuje za radę. A na marginesie, czy uważasz, że da się "wyciągnąć" te pęknięcia olejem, który proponuje "robert"? I czy jeśli siodełko nie było wcześniej używane wymaga wstępnego czyszczenia ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak, pęknięcie to pęknięcie i nie zarośnie, chyba że siodło jest z żywej krowy :D Ale polecane szpachle są ok - zresztą możesz zerknąć na linkowany przeze mnie artykuł, tam gość wykorzystuje takie cudo. Problemem jest to, że potrzebujesz się pozbyć całego syfu ze skóry - a to wymaga czegoś więcej niż mydła. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, na początku bardzo dziękuję z wskazówki. Zapoznałem się również z radami z polecanych linków. No i teraz to dopiero mam mętlik w głowie... Rady z linków odnoszą się do zniszczonej lub bardzo zniszczonej skóry (siodło / but - jeden pies). Skóra otarta, sflaczała, do formowania, brudna, z ubytkami itd. Panowie szorują, szlifują papierem, szpachlują, malują, smarują... Wszystko super. Tylko, o ile widzieliście moje zdjęcia to czy te wszystkie zabiegi są w tym wypadku konieczne ? Na moim siodle nikt nigdy nie siedział, nie widziało słonka, deszczu, potu ani błota. Wspomniane przeze mnie pęknięcia są naturalną "siateczką" widoczną pod światło, takie same ma siodełko Pana, który swoje "maltretował" 10 preparatami, papierem i szpachlą. Tylko Jego lepiej się błyszczy. I musiał je formować, a moje potencjalnie jest uformowane. Wielki szacunek dla Jego pracy, tylko czy ja tego potrzebuję ? Zajmuję się renowacją tylko jednego roweru, a w tej sytuacji zakup środków o jakich ten człowiek pisze zapewne kosztowałby kilka stów. Potem co prawda będę mógł otworzyć zakład szewski, bo siodła rzadko się trafiają no ale... Wspomniałem, że nie chcę oszczędzać ale bez przesady, więc jeśli jeszcze mogę Was prosić o odrobinę cierpliwości zadam pytania w punktach, żeby było łatwiej i bardzo proszę o radę. Wcześniej obejrzyjcie proszę zdjęcia (http://img.gg/o9qGanc), jeśli są niewystarczające dodam kolejne. A zatem:

 

1. Czy muszę je myć - szare mydło, ciepła woda itp. Boję się, że po takim zabiegu będę musiał wykonać 14 kolejnych...

 

2. Czy spękana warstwa widoczna na moich zdjęciach to lakier czy lico? I czy w tej sytuacji nie wystarczy samo nawilżenie środkiem podanym np. przez "roberta" ? Wiem, że po takim zabiegu spękania nie znikną; zależy mi tylko na tym, żeby "zmiękło" i nie było kolejnych, większych pęknięć. Szczerze mówiąc nie chcę się ubierać w szlifowanie, szpachlowanie i lakierowanie. Zresztą te zabiegi we wspomnianym wyżej poradniku wcale nie przyniosły idealnych rezultatów - znowu szacun dla włożonej pracy (zwłaszcza, że początkowy stan siodełka był fatalny) ale ja się po prostu boję, że to schrzanię. I nie chodzi o to ile na to siodełko wydałem. Problem w tym, że prawdopodobnie już nigdy nie kupię nowego, 40-letniego egzemplarza z fabryki...

 

3. W jakim momencie wykonać nitowanie i zamontować naciąg siodła ? Po nawilżeniu, kiedy skóra zmięknie ? Mam trochę odczekać ? Z tego co czytałem, naciąg służył właśnie do tego - nowe siodło z czasem "flaczało" i była potrzeba mocniejszego naciągnięcia na stelaż. A jak to wygląda u mnie ? Po nawilżeniu, schnąc nie będzie miękło, tylko wracało do obecnej formy (prawie skorupa). Jakie to może mieć później skutki, a zatem dziurawić przed nawilżeniem czy po ?

 

4. Ponawiam pytanie o kogoś sprytnego, komu mogę powierzyć pierwsze nitowanie tego siodła (Kraków i okolice). Zakładam, że w serwisach molochów ze sprzętem sportowym zawołaliby ochronę, gdybym przyszedł z moją "padliną". Jeśli nie macie sprawdzonego miejsca w moim mieście (a zakładam, że wielu "nitowników od siodełek rowerowych" nie ma), podpowiedzcie proszę, kto się do tego nada ? Kaletnik, spec od końskich siodeł, rzeczywiście niezły spec od starych rowerów ?

 

Bardzo przepraszam za rozległy elaborat, ale bardzo mi zależy na tym, żeby nie zepsuć tego siodła. Co do punktu czwartego - jeśli znacie kogoś, kto wykonałby całość od a-z (przywrócenie do stanu używalności + nitowanie i naciąg)) to również będę wdzięczny za wskazówki. Nie chodzi mi o miganie się od pracy, tylko nie chcę robić na tym siodełku eksperymentów. No i jak zwykle, z góry dziękuję za pomoc.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam,

spróbuję jeszcze raz zadać pytanie w temacie. Mam nadzieję, że "zarząd" forum się nie zdenerwuje. Obdzwoniłem i obszedłem kilkunastu kaletników, szewców i tapicerów, w Krakowie i nie tylko (włącznie z rymarzem). Nikt nie chce podjąć się tematu. Większość patrzy na mnie, jak na kosmitę. Oglądają, cmokają, każą przyjść pojutrze, a na koniec mówią, że albo nity mają nie takie, albo maszyna do dziurkowania za słaba... No ręce opadają. Spece od odnawiania starych rowerów też umywają ręce, bo i owszem, pomalować mogą, wymienić części mogą (oczywiście na "vintage" i "ostre fixed"), ale siodełka to nigdy sami nie reperowali. A czas nagli, obiecałem sobie, że wyjadę moim wehikułem najpóźniej 4 maja...

 

Dlatego proszę o informacje na priv czy ktoś podejmie się zanitowania i odświeżenia mojego "kawałka krowy". Czekam z niecierpliwością.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...