authorman Napisano 2 Marca 2014 Napisano 2 Marca 2014 Witam, Jakie macie metody przekonania Waszych połówek do kupna drogiego roweru? Pozdrawiam
Rulez Napisano 2 Marca 2014 Napisano 2 Marca 2014 Upić do nieprzytomności i podsunąć zgodę do podpisu ...
tobo Napisano 2 Marca 2014 Napisano 2 Marca 2014 Określ czym jest dla Ciebie drogi rower. Poza tym - jeśli chcesz możliwie sensownej sugestii - musiałbyć napisać trochę o swojej sytuacji ekonomicznej, stopniu zaangażowania w uprawianie sportu, coś o zainteresowaniach własnych i żony. Sposoby przekonywania mogą być różne, jeśli uzasadnienie jest sensowne w określonych warunkach. Inaczej można rozmawiać jak już się ma jeden czy dwa a inaczej jak się nie ma żadnego.
iamkucharz Napisano 2 Marca 2014 Napisano 2 Marca 2014 U mnie to taki pressing wystepuje mam juz jednego harda ale na single udalo mi sie przekonac na nowego canyona strival juz miala dosc moich opowiesci o tym jaki ten rower fajny jest Wysłane z mojego SAMSUNG-SGH-I337 przy użyciu Tapatalka
ElDiablo Napisano 2 Marca 2014 Napisano 2 Marca 2014 Boże co za pytanie - banał! Najpierw dyskusja z żoną..i jej rada - powie kup oszczędnie. Posłuchaj się - kup byle co za parę groszy ...wyjdź na 1 przejażdżkę, daj rower nastolatkom na 2 h mówiąć że mogą go przetestować w terenie i mają mu dać popalić. Sam udaj się na piwo. Potem popraw 2 piwem....możesz się upodlić nawet 3 i 4 tym. Obraź nielubianego sąsiada, wdaj się w krótką, acz zajadłą utarczkę ręczną. Daj się nawet trafić raz czy dwa...nie bądź kapeć ostatecznie daj odczuć kto tu rządzi. Następnie odbierz rower, czy też to co z niego zostanie...i idż do domu. Jak Ci żona otworzy, stwierdzasz krótko że masz w doopie takie jeżdżenie...i ze złomu korzystać nie będziesz..... po powyższym wywal kosmetyki żony i powiedz że ma się malować pastelami - bo tanie a równie dobre!!! Ostateczne stwierdzenie że teraz będziesz chodził codziennie do pubu , a nie na rower zamknie temat!!! i szykuj się ...... na zero sexa, tudzież rozwód - w najlepszym przypadku separację.... A teraz na poważnie - dajże spokój, samo pytanie na formum świadczy o ........(albo przemilczę). Znasz swoją żonę (chyba) i przekonaj do tego co istotne (o ile istotne).... Pamiętaj - argumenty porównawcze o jakości (np kosmetyków) przemawiają do kobiet najbardziej.... Powodzenia, i daj znać o skutkach porad* *(małym druczkiem) Za wszelkie rady w tym poście nie ponoszę najmniejszej odpowiedzialności.
robertrobert1 Napisano 2 Marca 2014 Napisano 2 Marca 2014 Wszystko zależy od tego jakie życie prowadzisz na co dzień i jaki masz status ekonomiczny. Jeśli na co dzień chlejesz piwsko i wydajesz na pierdoły podczas gdy lodówka świeci pustymi półkami to zapewne nie znajdziesz zrozumienia. Jeśli jednak żyjesz ascetycznie a na waszym koncie jest wiele zer, ale nie samych zer , to wówczas twoje plany się ziszczą.
Rulez Napisano 2 Marca 2014 Napisano 2 Marca 2014 Kiedy chleje piwsko i lodówka świeci pustkami, wtedy nie musi o nic pytać żony, a jej zrozumienie ma gdzieś ...
venom7 Napisano 2 Marca 2014 Napisano 2 Marca 2014 Nie spotkałem się z takim tematem na forum he Ja zawsze byłem przekonania, że w związku najważniejsza jest rozmowa która prowadzi do zrozumienia- jak na portalu randkowym się robi hehe. Dobry argumentem jest albo rower albo bar z piwkiem lub TV w domu z brawarem. Parę narzekań, odgryźć się jak sama będzie chciała coś kupić- a kobiety robią to często- torebka i tp.
topol Napisano 2 Marca 2014 Napisano 2 Marca 2014 Jesli nie chce ci poprostu dać na ten rower,postaw ją przed faktem dokonanym. Weź bez pytania na Raty Będzie zła.nawet mściwa. Ale za jakiś czas przyzna Ci racje.(Oby)
mfabry Napisano 2 Marca 2014 Napisano 2 Marca 2014 Zdefiniuj drogi i pomyśl co zamierzasz z tym rowerem robić. Bo jak masz zamiar kupić coś z włókna węglowego tylko po to by jeździć do pracy (zostawiając drogi sprzęt bez nadzoru na 8 godzin) to na miejscu twojej żony faktycznie postawiłabym się okoniem. Jeżeli jednak jakoś solidnie umotywujesz zakup i stać was na wydatek bez zbytnich wyrzeczeń to powinno się udać. PS Nie zdziw się jak żona zażyczy sobie na urodziny pierścionek z brylantem. Każdy musi mieć trochę radości z życia ;-) Wysłane z mojego C6903 przy użyciu Tapatalka
rambolbambol Napisano 2 Marca 2014 Napisano 2 Marca 2014 U mnie działa jedno słowo DIZAJN ! Jeśli ja kupiję sobie coś rowerowego, to mój komitet akceptacyjny może kupić coś DIZAJNERSKIEGO i odwrotnie (np. ceramiczną żyrafę ze świecącą głową wielkości szafy i kosztującą tyle co Trek Cobia )
b4jk Napisano 2 Marca 2014 Napisano 2 Marca 2014 ... PS Nie zdziw się jak żona zażyczy sobie na urodziny pierścionek z brylantem... U mnie dokładnie tak było. Wilk syty i owca cała
kazafaza Napisano 2 Marca 2014 Napisano 2 Marca 2014 A tam takie pytania, samiec alfa nie zwraca uwagi na popiskiwanie kobiety w zagrodzie, zresztą - lepiej/taniej wymieniać/kolekcjonować rowery niż żony/kochanki POZDRo-:ver
Mod Team adamos Napisano 2 Marca 2014 Mod Team Napisano 2 Marca 2014 Jest tylko jeden skuteczny sposób: "ciś, ciś i jeszcze raz ciś"
Rulez Napisano 2 Marca 2014 Napisano 2 Marca 2014 Jesli nie chce ci poprostu dać na ten rower,postaw ją przed faktem dokonanym. Weź bez pytania na Raty Będzie zła.nawet mściwa. Ale za jakiś czas przyzna Ci racje.(Oby) A żona w rewanżu "da" sąsiadowi ... i będą kwita ...
authorman Napisano 2 Marca 2014 Autor Napisano 2 Marca 2014 Panowie dzięki za podpowiedzi. Temat był trochę naciągany ponieważ żona jest "namówiona" Zabrałem kobietę do lasu. Postawiłem przy drodze. Przejechałem na HT telepiąc się niemiłosiernie, manewrując, itp. Powiedziała, że bardzo groźnie to wyglądało. Nawet bała się o mnie. Wytłumaczyłem, że jak będzie full to przejazd będzie wyglądał jak po asfalcie. Przyjemnie i bezpiecznie. I to był argument Nie zapomniałem oczywiście o malej wycieczce. Praga lub Budapeszt. Ma wybrać gdzie spędzimy weekend. Pozdrawiam
Rulez Napisano 2 Marca 2014 Napisano 2 Marca 2014 No, jeśli żona to kupiła,to chyba niezbyt rozgarnięta jest ona ...
Artwro Napisano 2 Marca 2014 Napisano 2 Marca 2014 Zgadzam się z przedmówcą !!! tez czasmi coś upiększę ale żeby aż tak,tudzież chwalić sie tym na forum...
nemo2009 Napisano 2 Marca 2014 Napisano 2 Marca 2014 A tak na marginesie,najlepszą odpowiedź napisała mfabry.
pietia79 Napisano 2 Marca 2014 Napisano 2 Marca 2014 Nie mówić ile kosztował Oszczędzisz jej stresu, a stres to zabójca 21 wieku. Moje kochanie nie wie ile kosztował mój ostatni rower, i już nie pyta. A na poważnie to wie jak to kocham i ile mam z tego radości, a szcześliwy mąż to całkiem przydatna istytucja Poda warunkiem, że nie są to jakies skrajnosci, typu dzieci nie mają butów, albo ksiązek do szkoły.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.