Skocz do zawartości

[Hamulce]Hygia SLP - tragedia


Grand231

Rekomendowane odpowiedzi

Kontynuując dalej opis niesamowitych Hygii SLP - dzisiaj nie wytrzymałem i musiałem zobaczyć co takiego stało się z tymi hamulcami, że skończyło się to jak się skończyło ;). Otóż chciałem wyciągnąć przewody z zacisków - jednak nie trzeba było żadnej siły same wyleciały ;), tzn. końcówki zostały w zaciskach przewód w baryłkach był przerwany - stąd nie dziwota że płyn się wylał ;). Oto co ukazało się moim oczom po demontażu http://imageshack.us/photo/my-images/692/d91n.jpg/ . Prawda że wspaniała jakość wykonania - baryłki w ogóle nie uszczelniły końcówki przewodu, a wręcz przeciwnie spowodowały jego "obcięcie" i w konsekwencji rozszczelnienie układu, co ciekawe przy klamkach gdzie przewód nie był skracany nic się nie dzieje i nie leje ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie to podejrzewam że albo a) ktoś źle to skrócił b ) ktoś założył stare końcówki, żeby zaoszczędzić c) tandetna jakość wykonania Hygii btw. na stronie 17 instrukcji ze strony Hygii pisze że nie można używać starych końcówek http://www.hygia.com.tw/images/download/Usagi%20Installment%20&%20Setup%20Guide-2010.pdf stąd skłaniam się od opcji że było to skrócone po kosztach przez sklep bo szkoda im było 20 zł na końcówki..., zważywszy że przy klamkach nic się nie dzieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak co do kolegów spamiku co do nie hamowania lekkich hamulców to polecam spróbować formuli r1 albo hopa jedne z lepszych (np mono mini) i życzę przyjemnych lotów przez kierę

co do tematy sam miałem heble tej firmy całe 3 tygodnie po czym pękła klamka od tylnego a dystrybutor twierdził że to moja wina bo coś tam a ja po prostu  zahamowałem na zjeździe ;p nigdy nie kupię nic z tej firmy u mnie ma -10 do oceny 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

a dystrybutor twierdził że to moja wina bo coś tam a ja po prostu zahamowałem na zjeździe ;p nigdy nie kupię nic z tej firmy u mnie ma -10 do oceny

Przynajmniej twierdził ja jak zwykle do pana Sebastiana z Extremebike nie mogę się dodzwonić, a na maile ów pan nie raczy odpisywać...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kontynuując dalej opis niesamowitych Hygii SLP - dzisiaj nie wytrzymałem i musiałem zobaczyć co takiego stało się z tymi hamulcami, że skończyło się to jak się skończyło ;). Otóż chciałem wyciągnąć przewody z zacisków - jednak nie trzeba było żadnej siły same wyleciały ;), tzn. końcówki zostały w zaciskach przewód w baryłkach był przerwany - stąd nie dziwota że płyn się wylał ;). Oto co ukazało się moim oczom po demontażu http://imageshack.us...s/692/d91n.jpg/ . Prawda że wspaniała jakość wykonania - baryłki w ogóle nie uszczelniły końcówki przewodu, a wręcz przeciwnie spowodowały jego "obcięcie" i w konsekwencji rozszczelnienie układu, co ciekawe przy klamkach gdzie przewód nie był skracany nic się nie dzieje i nie leje ;)

 

Hm, czyżbym miał rację, że to źle skrócone przewody? Bo chyba o tym wcześniej wspominałem...

 

 

Poza tym usterka wystąpiła w obu przypadkach na mocowaniach przewodów do zacisku. Czy ty lub ktoś w extremebike nie skracał aby przewodów? A jeśli tak, to czy zrobił to DOBRZE?

 

Filozofii rzeczywiście nie ma żadnej przy skracaniu przewodów ale dokładność jest wymagana. Stąd było moje pytanie czy sam je skracałeś czy nie. Bo wierzyć serwisantowi to ja bym do końca nie wierzył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to jest jak się kupuje na odległość. Według mnie taki hamulec powinien przyjść w częściach, osobno zaciski, klamki, przewody. Natomiast montaż powinien być przeprowadzony na rowerze. Przewody powinny zostać ułożone a dopiero po zamontowaniu ułożeniu powinny zostać dokręcone. Nie rozumiem natomiast tego całego płaczu. Wygląda na ta że hamulce są sprawne i pewnie całkiem ok, błąd jaki się pojawił wynikał ze złego montażu i tutaj nie można powiedzieć że hamulec do dooopy bo w sumie co jest winien producent że serwis montujący dał ciała? W sumie to ja się nie znam ja jestem tylko mechanikiem ale samochodowym. Tak na marginesie to nie wiem jak to wygląda w przypadku rowerów, ale jeśli chodzi o części samochodowe to w każdej karcie gwarancyjnej producent zastrzega sobie że gwarancja nie zostanie uznana jeśli montaż części nie był przeprowadzony w profesjonalnym warsztacie przez wykwalifikowanego mechanika. 

 

 

nie tolerujemy na forum takich słów!
mrmorty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak rynek komponentów samochodowych troszkę się różni od rowerowych :) Samochód kupujesz jako całość, rower możesz składać z puzzli. Żeby używać hamulce możesz nabyć je w całości, zamontować i jeżdżić. Z samochodowym układem hamulcowym jest trochę inna sytuacja. 

Druga sprawa - jeśli wiesz jakiej długości ma być przewód to mozesz zamówić odpowiednią długość do swojego roweru. Pozostanie jedynie założyć wychodząc z założenia że sprzedawca - zgodnie z tym co napisał - odpowietrzy układ po skracaniu przewodu. 

Hamulce rowerowe sprzedawane są albo w częściach albo jako cały zamknięty układ. Większość ludzi nie musi bawić się w montaż i odpowietrzanie, nie musi tego umieć bo to nie jest niezbędne. 

A co do gwarancji - jeśli uszkodzenie czegoś wyniknie z winy złego montażu to gwarancji nie ma. Jeśli zalejesz nowe klocki to musisz kupić kolejne na własny koszt. 

 

Firmy sprzedające np amortyzatory umieszczają w necie informacje o sposobie wykonania serwisu. W karcie gwarancyjnej znajdziesz opis czynności serwisowych, które producent zezwala wykonać użytkownikowi i te, które powinny być wykonane przez serwis. 

 

Zasada jest ogólnie prosta - jeśli awaria wyniknie z wad materiałowych/konstrukcyjnych to odpowiedzialność ponosi producent To stosunkowo łatwo rozpoznać/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...