Skocz do zawartości

[rece + gripy] pecherze


magnus

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

pierwszy moj post w tym DZIALE :) ale jest problem, a mianowicie taki: jezdze na najzwykeljszych gripach od hulajnogi, takich czarnych piankowych i mam okropne pecherze i pieczenie na rekach, jezdze w rekawiczkach (trial/street) i nie wiem jak to zniwelowac, dzisiaj po calym dniu cwiczeniu pedal kicka po prostu nie wytrzymałem i musialem przestać, w tych miejscach gdzie sie zaczynaja palce (nieco ponizej) mam pecherze ogromne, czasem robia sie takie trojkąty od sciskania mocno kiery, czy to moze byc wina gripów? kolega ma takie same gripy ale o niebo lepsze rekawiczki, i ma taki sam problem. Proszę o rady, a moze to wina rąk?:D Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę Cie zmartwić. Zgadłeś! To wina rąk. Nie każdy z nas ma ręce przystosowane do trzymania kierownicy. Mam ten sam problem co Ty. Czy to będzie kierownica, drążek do podciągania czy hantla/sztanga efekt zawsze ten sam. Pecherze. Później skóra twardnieje i robi się ostra (kiedyś zadarłem takiego odgniotka i przejechałem sobie po drugiej ręce - i sie SKALECZYŁEM :P ).

Niektórzy mają lepiej dłoń przystosowaną niektórzy gorzej. Ja mam ten problem ze ta 'poduszeczka' ponizej jak sie palce zaczynają jest troszke za duza (jak na rowerzyste - nic sobie nie myslec) i właśnie na niej od razu robią się odciski.

Tyle tytułem rozważań. Jako że nie lubie jeździć w rękawiczkach (rece sie pocą i cieplo sie robi) probowałem experymentować z różnymi gripami. Przerabiałem zwykłe i ergonomiczne az znalazlem optymalne dla siebie po których łapy nie bolą aż tak. Mój wybór padł na ProGrip - model 776. Mi pasują te - Tobie mogą pasować inne. ProGrip sa tanie (10-15zł w zaleznosci od sklepu - za swoje dalem 12pln) więc mozna experymentować. Sa wykonane z miekkiej gumy i przyjemnie się je dzierży.

 

Kupno wygodnych gripów zniweluje odrobinę ból ale na pewno go nie wyeliminuje. Warto sprobować.

 

pozdrówko w bólu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm....kiedyś też miałem problemy z pęcherzami. Tylko że ja zamiast bawić się w wymienianie gripów pochodziłem przez 2 miechy na śiłownie :P . Po takim czasie podnoszenia różnych ciężarów skóra na dłoniach przyzwyczaja się i robi się grubsza oraz bardziej odporna. Od tego czasu nie miałem zadnego pęcherza na rękach ;) . Nawet kiedy nie mam rękawiczek.

Pozdro :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zazdroszcze Wam, ale wiem co mówię. Niektórym ręce się nie przyzwyczają do końca. Ćwiczę na drążku, jeżdzę na rowerze. W lato często mam okazję machać łopatą. Jasne że ręce po przerwie muszą przywyknąć ale niektórym nie przyzwyczajają się do stanu w którym przestaje boleć. Nie wiem... może na mało jeżdzę, ćwiczę na drążku, podnoszę hantle i sztangę dość regularnie (przynajmniej kilka machnięć dziennie). Mam na dłoniach komplety odcisków, zawsze miałem, od małego i nie wydaje mi się aby to sie zmieniło.

BTW co to zmienia ze skóra twardnieje, jak to napisał GZA20. Gdy zrobi się odcisk to boli wlaśnie to co test pod tą twarda skóra. To pod nią jakby skóra się rozwarstwia, napływa ropą i innymi przyjemnymi rzeczami i boli. Wtedy tylko szpileczka, przekłuć bombelek i czekać az sie zagoi ;)

 

Mam tylko nadzieję, że Ci co się tu wypowiadają nie maja na myśli XC, tylko bardziej agresywne kolarstwo. Autor trialuje sobie, a tam obciążenia są dość duże - tysiące wyrwań kierownicy i tyle samo powrotów koła na ziemię. Pamiętajcie że w trialu nie ma amorków. Dłonie dostają ostro w dupę, jeśli tak można powiedzieć. Jasne można jeżdzić cały dzien i łapki nie będą boleć ale sprobujcie przez 1h cały czas wyrywać rower do manuala, czy bunny hopa...inna rozmowa...

 

pozdówko w bólu (3h ciągłej jazdy z Bajuwookierun :P )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm... no ja wlasnie mam za sobą godzinke wyrywania kiery do bunny hopa (tzn naturlanie nie przec caly czas, ale jezdzilem po miescie i duzo skakałem co by sobie urozmaicic monotonie... i problemu nie mam z dłońmi, a raczej z bicepsami, przyzwyczajonymi raczej do duzego jednorazowego wysilku niz do takiego wyrywania i opadania co chwile.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hm... ja raczej nie mam dloni kopacza itp a nigdy nie mialem problemow z tym najwyzej jak moj stary RST robil sie kamyczkiem w zimie i jezdzilem za duzo po korzeniach...teram mam lepszy amorek i nigdy rpzenigdy mnie dlonie nie bola predzej przedramiona jak juz gripy mam grube bo po czesci sa to gripshifty rekawiczki dlugopalczaste 661 kiera gieta i szeroka...sadze ze grube gripy pozwola na inne ulozenie dloni i moze rozwiaza problem oczywiscie rekawiczkidobre tez beda pomocne ale raczej ja nie wierze w gelówki jakies....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...