Skocz do zawartości

[Beskidy] trasa na pierwszy raz


jojtek

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam, planuję pierwszy wypad rowerowy po Beskidach, proszę o podpowiedź jaką trasę wybrać na początek, najlepiej żeby była to pętla poprowadzona szlakiem.  

Napisano

Jak masz parę w nogach to mapa do ręki i zaplanuj trasę. Nic nie piszesz jakie masz możliwości i który rejon w zainteresowaniu.

Napisano

Rejon to Beskid Śląski bądź Żywiecki, zależy mi na czymś co moglibyście polecić na pierwszy wypad w miarę przejezdnego, ciężko jest mi określić jak jest z mocą w nogach bo nigdy nie jeździłem po górach, ale nie powinno być tragedii.

Napisano

W takim razie pojeździj sobie po cygańskim Lesie z 2 godziny intensywnie, ewentualnie na Kozią Górkę, poczujesz to w nogach i nie tylko.

Napisano

Rejon to Beskid Śląski bądź Żywiecki, zależy mi na czymś co moglibyście polecić na pierwszy wypad w miarę przejezdnego, ciężko jest mi określić jak jest z mocą w nogach bo nigdy nie jeździłem po górach, ale nie powinno być tragedii.

To może z Węgierskiej Górki pojedż czerwony szlakiem na Halę Rysianka a potem zjedż zółtym szlakiem.

Napisano

ehh nie słuchaj ich , na pierwszy raz proponuje z ustronia zdroju czerwonym na rownice pozniej na orłowa i dalej na trzy kopce wislane i zjazd do wisły jesli potrzebowałbys wrocic do miejsca startu to szlakiem nadwislanskim biegnacym wzdłuz rzeki wrocisz do ustronia

Napisano

Też myślałem o tej trasie, a powiedz ile czasu może zająć taka pętla z Ustronia tempem spacerowym.

Napisano

Też myślałem o tej trasie, a powiedz ile czasu może zająć taka pętla z Ustronia tempem spacerowym.

tempem spacerowym to ok 6 godz.  powinienes ogarnac

 

a na jakim rowerku jezdzisz  , HT czy FS ?

Napisano

ehh nie słuchaj ich ,

 

Jak dla mnie, trochę takie podejście jest aroganckie zwłaszcza, że niby z jakiego powodu miałby nie słuchać?? Tak to każdy każdemu potrafi przygadać.

 

Ode mnie to jak już będziesz po tym pierwszym to zaplanuj o ile to możliwe objechanie Babiej dookoła. W sam raz na zapoznanie się z każdym rodzajem nawierzchni.

 

Napisano

Jak dla mnie, trochę takie podejście jest aroganckie zwłaszcza, że niby z jakiego powodu miałby nie słuchać?? Tak to każdy każdemu potrafi przygadać.

 

Ode mnie to jak już będziesz po tym pierwszym to zaplanuj o ile to możliwe objechanie Babiej dookoła. W sam raz na zapoznanie się z każdym rodzajem nawierzchni.

hmmm ... , aroganckie powiadasz , a ja mysle ze kolega nasmiewal sie  z  nowicjusza proponujac mu  np  czerwony z Wegierskiej na Rysianke ( trasa w 60 % to wypych)   lub Ty objazd Babiej  gdzie jak wiadomo na szlaki jest zakaz wjazdu rowerem  co grozi mandatem . Ja przynajmniej  podałem realnie trase na 1 raz  gdzie spokojnie ja ogarnie  i nie spotka go kara za jazde rowerem po szlakach.

Napisano

Jak się wypowiadasz to po pierwsze czytaj ze zrozumieniem i trochę jednak wykaż się znajomością terenu. Co do mojej propozycji to odróżniasz chyba jazdę po Babiej a objechanie jej dookoła po ogólnie dostępnych drogach i szlakach. Więc nie pisz bzdur. Co do Rysianki to można na nią wjechać w bardzo przyjemny sposób trzeba tylko wiedzieć jak. Jeśli ktoś da radę 5 godz kręcić to i parę km pchania go nie zniszczy.


 

Napisano

tempem spacerowym to ok 6 godz.  powinienes ogarnac

 

a na jakim rowerku jezdzisz  , HT czy FS ?

 

 

na HT ale jeżeli chodzi o rower to się nie martwię.

 

 

A co powiecie o trasie czerwonym na Szyndzielnie, Klimczok, Błatnia i zjazd niebieskim do Wapienicy.

Napisano

na HT ale jeżeli chodzi o rower to się nie martwię.

 

 

A co powiecie o trasie czerwonym na Szyndzielnie, Klimczok, Błatnia i zjazd niebieskim do Wapienicy.

rowniz trasa na spokojnie do ogarniecia a z tym ze z Klimczoka masz troche kamieni , ktore poprzeszkadzają  troszeczke , do Wapiennicy nie zjezdzałem to nie wiem , ale pewnie da sie zjechac . Jeszcze moge Ci zaproponowac  traske z Czantorii na Stożek i Przeł. Kubalonke czerwonym szlakiem , zjazd z Czantorii trudny z powodu kamieni  , ale pozniej cały szlak przyjemny , no moze na Kiczorach korzenie jeszcze przeszkadzaja , z Kubalonki zielonym do Nowej Osady zjedziesz a tam wskakujesz na nadwislanski szlak rowerowy i do Wisły  masz moment. Aha na Czantorie mozesz wjechac wyciagiem  , ale jak nie chcesz  to polecam sciezke  szlak harcerski , ktory leci przez Poniwiec . Nie polecam wjezdzac szlakiem niebieskim lub czerwonym  bo w wiekszosci bedziesz  pchał rower.

 

 

@beskid , wydaje  mi sie  ze Ty nie czytasz ze zrozumienem ,Babia  znajduje sie  w parku narodowym , a propozycje typu  " mozesz objechac Babia" sa dla człowieka wybierajacego sie pierwszy raz w góry dwuznaczne , podaj trase  , szlaki ew. tracki jak masz , a pisac ogolnikowo to kazdy laik moze , nawet taki , ktory  nigdy nie był  w górach. Co do czerwonego z Wegierskiej  na Rysianke , poczatek  jedziesz asfaltem i tam rzeczywiscie jedziesz  , pozniej po za kilkoma  momentami przewaznie jest wypych  , szlak ma ok 16 km  z tego  powiedzmy 10km wypychu nie jest przyjemna zacheta dla poczatkujacego. Piszesz ze na Rysianke mozna w całkiem przyjemny sposob wjechac , powiedz jak , ktoredy , a nie krytykuj , piszesz ogolnikowo i tyle . Ja akurat zjezdziłem pare szlakow i podaje konkretne trasy , szlaki . Jezdziłem na HT  po gorach  i wiem jak sie jezdzi  takim rowerem  po szlakach usianych kamieniami i staram sie koledze doradzic na poczatek szlaki gdzie  kamieni jest najmniej , oczywiscie wypychu takze nie da sie uniknac , ale to juz specyfika gor.

Co do mojej znajomosci gor i szlakow  , gdybys sobie zobaczył moja galerie  to bys chyba nie mowił  ze nie znam terenu . Link ponizej.

 

pozdro

Napisano

Nie ujmując światłości przedmówców, najlepiej jakbyś się zaopatrzył w dobry przewodnik.

 

Np. taki http://www.pascal.pl/na_rower.php?ind=przewodniki&id=1401

 

ewentualnie popatrzył tutaj http://mtbistebna.pl/trasymtb.htm

 

Raz że porządnie opisane, dwa że z mapkami i przewyższeniami, co w przypadku początkującego może mieć znaczenie o tyle, że pozwoli ocenić skalę wysiłku przed, a nie w momencie zgonu w połowie trasy.

 

Gdybyś przypadkiem stacjonował w Zawoi polecam pętlę  Zawoja-Przełęcz Klekociny-Beskidek-Jałowiec-Kiczora-Przełęcz Przysłop-Zawoja.  Generalnie dość łatwa, z trudniejszym momentem na Kiczorze - w sam raz żeby liznąć gór w pigułce.

Napisano

na HT ale jeżeli chodzi o rower to się nie martwię.

 

 

A co powiecie o trasie czerwonym na Szyndzielnie, Klimczok, Błatnia i zjazd niebieskim do Wapienicy.

 

Niebieski do Wapiennicy w końcówce jest bardzo stromy, skoro jedziesz pierwszy raz to zapewne będziesz tam musiał sprowadzać. Wariant Ustroń - Wisła moim zdaniem lepszy.

Napisano

Babia  znajduje sie  w parku narodowym , a propozycje typu  " mozesz objechac Babia" sa dla człowieka wybierajacego sie pierwszy raz w góry dwuznaczne , podaj trase  , szlaki ew. tracki jak masz , a pisac ogolnikowo to kazdy laik moze , nawet taki , ktory  nigdy nie był  w górach.

 

Proszę bardzo pierwszy wariant z brzegu do tego najłatwiejszy i jeden z najkrótszych. Dla mniej wprawnych polecam zjazd z Krowiarek szosą a nie szlakiem   http://img211.imageshack.us/img211/1782/mapkaroweremdookoababie.jpg

 

Napisano

Moja pierwsza trasa w górach:pociągiem do Bielska-Leszczyny,podjazd czerwonym na Szyndzielnię,Klimczok i zjazd szuterkiem do Bielska.Wariant  Szyndzielnia-Błatnia też jest ok aczkolwiek dużo trudniejszy.

  • 1 miesiąc temu...
Napisano

Moja pierwsza trasa w górach:pociągiem do Bielska-Leszczyny,podjazd czerwonym na Szyndzielnię,Klimczok i zjazd szuterkiem do Bielska.Wariant  Szyndzielnia-Błatnia też jest ok aczkolwiek dużo trudniejszy.

 

Sorry, że się wtryniam, ale z tego co zauważyłem Kolega wspomniał o Beskidzie Żywieckim. Błatnia, Klimczok, Wisła to Beskid Śląski. Beskid Żywiecki (chociaż aż tak dobrze go nie znam jak Śląski) jest troszeczkę wyższy i technicznie trudniejszy. O ile podjazd na Szyndzielnie dla amatora w dobrej formie jak na pierwszy raz jest realny (nartostradą z Dębowca), o tyle podobna nartostrada w okolicach Hali Miziowej i korbielowa jest tak kur^^^^ stroma, że chłopak raczej nie da rady. Poza tym Beskid Żywiecki jest bardziej "dziewiczy" i w odróżnieniu od Wisły, Bielska Bialej jest bardziej przeznaczony dla turystów pieszych niż rowerowych. Innymi słowy może zacznij od Bielska, okolic Wisły, a potem jedź w Beskid Żywiecki.

 

Pozdrawiam, M.  

Napisano

 Beskid Żywiecki (chociaż aż tak dobrze go nie znam jak Śląski) jest troszeczkę wyższy i technicznie trudniejszy. O ile podjazd na Szyndzielnie dla amatora w dobrej formie jak na pierwszy raz jest realny (nartostradą z Dębowca), o tyle podobna nartostrada w okolicach Hali Miziowej i korbielowa jest tak kur^^^^ stroma, że chłopak raczej nie da rady. Poza tym Beskid Żywiecki jest bardziej "dziewiczy" i w odróżnieniu od Wisły, Bielska Bialej jest bardziej przeznaczony dla turystów pieszych niż rowerowych. Innymi słowy może zacznij od Bielska, okolic Wisły, a potem jedź w Beskid Żywiecki.

 

Jeden z największych mitów to właśnie twierdzenie, że Żywiecki jest jakoś wybitnie trudny. A już Twoje stwierdzenie, że jest raczej dla turystyki rowerowej to kompletne nieporozumienie. W każde miejsce można się w miarę łatwo dostać i to nawet bez umiejętności technicznych. Nie ma znaczenia czy to Mizowa, Lipowska, Rycerzowe. Powiem więcej, że jest nawet dla takich osób coraz lepiej bo okolica nie ma dzisiaj nic wspólnego z tym co było 5-10 lat do tyłu.

 

  • 3 tygodnie później...
Napisano

Jeden z największych mitów to właśnie twierdzenie, że Żywiecki jest jakoś wybitnie trudny. A już Twoje stwierdzenie, że jest raczej dla turystyki rowerowej to kompletne nieporozumienie. W każde miejsce można się w miarę łatwo dostać i to nawet bez umiejętności technicznych. Nie ma znaczenia czy to Mizowa, Lipowska, Rycerzowe. Powiem więcej, że jest nawet dla takich osób coraz lepiej bo okolica nie ma dzisiaj nic wspólnego z tym co było 5-10 lat do tyłu.

 

 

 

Nie jestem tego na 100% pewien, natomiast fakt faktem, że jesli chodzi o Beskid Zywiecki bylem tam raptem kilka razy. Po primo: kwestia oznakowania scieżek - w tej kwestii takie miejscowości jak Wisla, Ustron, czy okolice Kubalonki bija ten region na głowę. Po drugie: taka chociazby Hala Miziowa i tak jest co najmniej o 100 m wyzsza, niż chociażby najwyższy szczyt Beslidu Sląskiego. Nie oznacza to, że z wiedza przewodnika turystycznego nie jesteś w stanie dojechać wszedzie w miarę wygodnie, natomiast dla laika, który jest tam po raz pierwszy, czy drugi, z mapa i odbiornikiem GPS oraz wolnym weekendem nie jest jużchyba tak łatwo. Wprawdzie szlaki piesze są nieźle oznakowane, natomiast ndal uważam, że z punktu widzenia wytyczenia konkretnych ściezek, ktore można znaleźć na przeciętnej mapie Beskid Zywiecki i tak jest raczej dostosowany dla pieszych niż dla rowerzystów. nie oznacza to wprawdzie, że nie ma całkiem wygodnych i komfortowych scieżek, natomiast nie kazdy o tym wie i myślę że to jest zarówno dobra strona tego zjawiska (bo mniej jest rowerzystów, quadow, crossowców, etc.) a zarazem w.w argumenty są chyba potwierdzeniem mojej tezy. Aczkolwiek nie koniecznie się musisz oczywiście ze mną zgadzać. Natomiast fakt faktem, że tamte tereny średnio znam, opieram się raczej na tym co znajduje się na mapie (ras tak się wpier**** w jakąś nieoznaczoną ścieżkę w okol. Swinnej, że klałem później jak szewc, no ale cóżbyło robić - musiałem wrócić do Zywca). Z drugiej strony nie wiem, czy chciałbym, żeby sie to zmieniło bo osobiście tego rodzaju bike parki jakie można spotkać w Wiśle czy Ustroniu to jednak nie do końca to co w górach lubię zaś w korbielowie i Węgierskiej Górce (tam akurat nie jest najgorzej) jest dzicz, spokoj i jakże wspaniała cisza. Chociaż fakt faktem, że podjazd na niektórych nartostradach w okolicach Korbielowa ma spokojnie z 15-20 stopni :)

 

pozdrawiam, M.

Napisano
Jako "miejscowy" również polecam szlak z Równicy przez Orłową w stronę 3 kopców i zjazd do Brennej Leśnicy. Na pierwszy raz w sam raz. Jednak jakbyś chciał spróbować trochę dłuższej trasy, to polecam odcinek, który był moją pierwszą typowo górską trasą na rowerze. Ta trasa to podjazd z Brennej, niebieskim szlakiem na Kotarz (początkowo asfalt, potem przyjemny szuterek, dopiero pod samym szczytem parę metrów stromo, może być wypych ale bardzo krótki kawałek), potem z Kotarza przez Grabową czerwonym szlakiem na Salmopol i z Salmopolu żółtym na Trzy Kopce (przy samym salmopolu stromy zjazd z korzeniami, do zjechania albo sprowadzenia - zależnie jak czujesz się na takich zjazdach, ale niezbyt długi kawałek). Potem z trzech kopców można kontynuować dalej niebieskim na Równicę przez Orłową, zjechać zielonym do Brennej Leśnicy (dość stromo), żółtym do Wisły, albo kawałek dalej czarnym do Ustronia jak ja.

 

Robiłem tą trasę kilka lat temu, całkiem bez kondycji, na starym, ważącym ponad 16kg rowerze z niesprawnym amortyzatorem, kompletnie na spontanie (typu "a pojechałbym rowerem w góry dziś"). Trasa jest idealna dla początkujących, prawie nie ma (jak na Beskidy) stromych, kamienistych podjazdów, jedyny ostry zjazd to z Salmopolu żółtym. Ogólnie jeżeli ja dałem radę wtedy tamtędy pojechać to każdy da.

 

Prócz tego w Beskidzie Ślaskim jest sporo fajnych tras, kwestia tego jak czujesz się na kamieniach. Niestety przekleństwem tych gór jest masa luźnych kamieni zalegających na wszystkich szlakach, co przy stromych zjazdach powoduje naprawdę spore utrudnienia, a podjazdy czasem czyni niemożliwymi. Z tego co bym jeszcze ewentualnie polecił:

 

Błatnia/Klimczok od strony Górek Wielkich, przez Zebrzydkę, Mały i Wielki Cisowy. Jest to to szlak zielony (albo niebieski, który omija Zebrzydkę) z Górek Wielkich, przechodzący następnie w niebieski, a potem w czerwony. Podjazd za Wielkim Cisowym w stronę Błatniej jest niestety mocno kamienisty. Potem można kontynuować na Klimczok, ale też sporo kamieni i dość stromo, wiec może być trochę wypychu.

 

Wjazd na Szyndzielnie (bardzo przyjemny, szeroki, szutrowy podjazd), potem czerwonym na Klimczok, z Klimczoka zjazd (też czerwonym) na Karkoszczonkę i z Karkoszczonki, albo zjazd do do Szczyrku, albo do Brennej (nie polecam kontynuować na Kotarz, mocno kamieniste podjazdy). Można tą trasę zrobić też w drugą stronę (z Brennej przez Karkoszczonkę, Klimczok, Szyndzielnię do Bielska), ale wjazd z Karkoszczonki na Klimczok jest dosć ciężki (łatwiej zjechać).

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...