Skocz do zawartości

[mycie] karbonowej ramy karcherem


Rekomendowane odpowiedzi

Zdaje sobie sprawę że mycie roweru myjkami wysokociśnieniowymi wypłukuje smar z łożysk sterów, suportu i piast więc nie powinno się ich stosować. Sam osobiście przejechałem się na tym już i nikomu nie polecam. Zastanawia mnie tylko jak taka myjka działa na ramę zrobioną z włókna węglowego które jak wiadomo nie znosi skupionych sił a takowe właśnie działają z dyszy która to zamiast wyrzucać jeden strumień wody wyrzuca drobne, jeden przy drugim strużki wody. Ich siłę można porównać do działania kłucia igłą podkładając rękę. Pytanie więc czy taki strumień jest w stanie zniszczyć ramę i jeśli tak to jak bardzo? Czy tylko porysuje lakier czy spowoduje jego pęknięcie i delaminację włókna?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypuszczam że zachowując te same zasady co przy myciu karoserii samochodu tzn.: odpowiednia odległość i strumień nie powinno się nic stać ramie. Musi być przecież odporna na kamienie wylatujące z pod kół więc i woda pod ciśnieniem nie powinna mu zrobić krzywdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Odę o zakład że idzie zrobić dziurę jak na dłuższą chwilę przystawisz strumień z jakiegoś mocnego modelu myjki do samej ramy :D Skoro idzie się skaleczyć strumieniem wody (miałem tą wątpliwą przyjemność) to i dziurę w lakierze/ramie da się zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2i regulaminu

 

Może jakieś małe testy? ;)

Ja jednak pozostanę przy tej wersji, że CHYBA nie da się zrobić dziury. Pamiętaj, że skóra jest bardziej podatna na skaleczenia niż np polakierowany karbon na zrobienie dziury.

Zresztą mycie myjką jakkolwiek silną wiąże się z używaniem jej zgodnie z zaleceniami ;) ( m.in. tak by owej dziury nie zrobić )

 

belet

 

Znam wiele osób mających karbonowe ramy w rowerach co myją je na różnego rodzaju myjkach ręcznych i z ich ramami nic się nie dzieje ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Oczywiście moja wypowiedź miała raczej żartobliwy charakter, nie mam luzem ramy żeby sprawdzić, pewnie ciężki temat, może jakaś przemysłową myjką by dało radę, taką zwykłą już zdarzyło mi się zrobić dziurę w progu samochodu jak był podrdzewiały :D

 

Oczywiście, że ramę można myć myjką ciśnieniową, przystawać blisko strumienia nie można choćby ze względu na lakier, jak gdzieś jest skaleczony/pęknięty to może go mocniej uszkodzić.

Nie rozumiem skąd podejście, że carbonu lepiej nie dotykać bo już się rozpada od samego patrzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem skąd podejście, że carbonu lepiej nie dotykać bo już się rozpada od samego patrzenia.

Wiele jest mitów, opowieści o łamiących się ramach. A o pękających ramach od lecącego spod kół kamienia nie wspomnę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

włókna węglowego które jak wiadomo nie znosi skupionych sił

Od razu nie znosi. Czytając niektóre posty mam wrażenie, podobne jak @Maniak, że carbon to najlepiej postawić w bezpiecznym miejscu i nawet nie dotykać, bo się uszkodzi. Co ciekawe najczęściej takie opinie wygłaszają osoby, które nigdy nie miały do czynienia z carbonem. Jakbym słuchał rad takich osób, to zamiast carbonu jeździłbym na alu, które jest cholernie twarde, średnio sztywne, średnio lekkie i mało odporne zmęczeniowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając niektóre posty mam wrażenie, podobne jak @Maniak, że carbon to najlepiej postawić w bezpiecznym miejscu i nawet nie dotykać, bo się uszkodzi.

 

Przerażam, że trochę nie na temat ale wątek wydaje się troszkę absurdalny więc to co napiszę powinno pasować.

 

Ostatnio z ciekawości przebrnąłem przez instrukcję montażu kierownicy firmy Ritchey i natknąłem się na dziwne stwierdzenia:

 

1.

tekst.jpg

W wolnym tłumaczeniu:

Dla karbonowych elementów typu kierownica, stery, mostek

- konieczna jest wymiana po okresie lat trzech, nawet jeśli są sprawne.

 

2.

tekst2.jpg

 

Elementy karbonowe nie mogą przechowywane w pobliżu źródeł ciepła,

np. w bagażniku samochodu podczas ciepłych lub słonecznych dni.

 

I co wy na to ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze, jak juz podjales sie tlumaczenia, to rob to dobrze. Pierwsze tlumaczenie jest nadinterpretacja oryginalnego tekstu.

 

Tam nic nie jest konieczne! To sa tylko zalecenia.

 

A zeby pozostac na "safe side" to mozna wymieniac wszystkie komponenty, jak i caly rower co 3 lata......albo i czesciej, w zaleznosci jak czesto uzywa sie myjek cisnieniowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Odę o zakład że idzie zrobić dziurę jak na dłuższą chwilę przystawisz strumień z jakiegoś mocnego modelu myjki do samej ramy

I zakład byś wygrał bo przecież są maszyny do ciecia niemal wszystkiego strumieniem wody :P co prawda nie samej wody ale jednak wody. a jak to mówią, kropla draży skałę i na pewno by sie rama poddała prędzej czy później.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • Mod Team

Nie udzielałbym takich rad :laugh: , potem ktoś przystawi łapę do samej dyszy :teehee: i będzie bardzo nieprzyjemnie. Zakładając że taki wątek czyta techniczny laik albo ktoś kto pierwszy raz takiej myjki użyje to może nie spodziewać się efektów i dosłownie potraktować twoją radę. Zaznaczam że, spotkanie skóry z tak mocnym strumieniem wody jest bardzo bolesne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...